Rezerwowy Pafka

Tag: jacek bogusiak (Page 3 of 3)

Legenda ŁKS – Grzegorz Krysiak obchodził urodziny. Mówi: W każdym meczu dawałem z siebie wszystko!

54 urodziny obchodził jeden z najbardziej charakterystycznych i charakternych piłkarzy ŁKS, człowiek który w żadnej boiskowej sytuacji nie odstawiał nogi, walczył za dwóch czyli? Od razu wiadomo kto… Grzesio nasz chuligan! czyli Grzegorz Krysiak.

Nie mogło być inaczej kustosz pamięci ŁKS – Jacek Bogusiak i grupa Ełkaesiak nie mogli o tym zapomnieć.

Mówi Jacek Bogusiak: Grzesiek otrzymał swoje duże zdjęcie z meczu ŁKS – AS Monaco, książki mojego autorstwa z serii historii ŁKS. Spotkanie zorganizowałem wspólnie z Zadeuszem Marczewskim i Jurkiem Leszczyńskim. W jednej z salek dla VIP-ów odbyło się spotkanie z jubilatem, a uczestniczyli w nim byli wybitni ełkaesiacy: Chojnacki, Lenart, Dziuba, Polak, Gutowski, Milczarski, Klimas, Bulzacki, Lirka, Pokrywa, Felczak i świetny hokeista Lejczyk. Goście zajadali się pysznymi kiełbaskami i ciastami domowego wypieku. Wzruszony jubilat, który pojawił się z synem, bardzo dziękował za to urodzinowe przyjęcie.

Przypomnijmy. Grzegorz Krysiak to wychowanek Boruty Zgierz (w klubie od 1979 r.). Z Borutą zdobył mistrzostwo ligi międzywojewódzkiej juniorów (1988), 8 miejsce w mistrzostwach Polski juniorów (1988) oraz dwukrotnie z drużyna seniorską awans do II ligi piłkarskiej (odpowiednik obecnej I ligi). Największe sukcesy z ŁKS (1992-2000): mistrzostwo Polski (1998), finał Pucharu Polski (1994). W sumie rozegrał 199 meczów w piłkarskiej ekstraklasie i strzelił 20 goli. Grał m.in. przeciwko drużynom Manchesteru United, FC Porto, AS Monaco i Dynama Kijów.

Z rozmowy z Dziennikiem Łódzkim

Kibice mówili: Grzesiu, nasz chuligan! Skąd wzięło się takie określenie?

Grzegorz Krysiak: Chyba z mojej ostrej gry, nikomu nie odpuszczałem, nikogo się nie bałem. Jeżeli ktoś pozoruje grę, to nie powinien wychodzić na boisko. Piłka nożna to sport walki. Może trochę nadgorliwie do tego podchodziłem. Kibicom to się jednak podobało, chodziło przecież o to, by stworzyć widowisko. W każdym meczu dawałem z siebie wszystko.

Kto w dzisiejszej drużynie jest najbliższy charakterologicznie Grzesiowi? Nie mam cienia wątpliwości, że człowiek który dla ŁKS zostawi serce i zdrowie na boisku to 30 lat młodszy Oskar Koprowski.

Jubileusz Jacka Bieleńskiego. „ŁKS-em bije serce Łodzi” niosło się po Piotrkowskiej.

Bard ŁKS Jacek „Bielas” Bieleński hucznie obchodził urodziny 70 plus. Z tej okazji przyjaciele zorganizowali Bielas Day w klubie Dom na ul. Piotrkowskiej.

Był koncert na którym ochrypłym głosem Marian Lichtman krzyczał: Mów co chcesz, ja kocham ŁKS, najwięcej bisów miała piosenka Marynarze Łodzi, była też okolicznościowa koszulka ŁKS, którą wręczyli kustosz pamięci klubu – Jacek Bogusiak i Bartosz Pintera – to wydarzenie działo się koło północy, a wcześniej jubilat dostał: portret, tabliczkę z nazwą Ulica Piotrkowska. Odczytany został list gratulacyjny od prezydent miasta Łodzi Hanny Zdanowskiej. Bogusiak złożył jubilatowi życzenia od Tomasza Salskiego. Rozchwytywane były chorągiewski ŁKS-em bije serce Łodzi

Jacek Bogusiak mówi: ŁKS-em bije serce Łodzi niosło się po Piotrkowskiej.

Jerzy Bieleński i jeden z liderów prowadzenia dopingu na „Galerze” z lat 70. i 80. XX wieku – Bartosz Pintera, na galerze nazywanej „Marszałkowską”, przygotowali na cześć ŁKS piosenkę pt. „ŁKS-em bije serce Łodzi”.

Jacek Bieleński i Bartosz Pintera:

ŁKS-em bije serce Łodzi

Kto się tu urodził ten wie o co chodzi

Dobrze jest i znowu się uda

Galera nie takie widziała już cuda

Czasem się wygrywa czasem się przegrywa

Taka klubu Łodzi historia prawdziwa

Nasza Ełksa, Łódzki KS , Alleluja

ŁKS

ŁKS, trzy litery duże

Wiara zapisana na fabrycznym murze

Bramki trzy, zwycięstwo się święci

Wryte na zawsze w kibica pamięci

Nasza Ełksa, Łódzki KS , Alleluja

ŁKS

Kto ma taką siłę jak Wiosny Rycerze

Równo na boisku, równo na galerze

Dumny po zwycięstwie, wierny po przegranej

Kibic ŁKS-u, prawdziwy łodzianin

Honoru kibica bieli czerwieni

Żadna obca siła tego nie odmieni

Jaki był najszczęśliwszy dzień w życiu wybitnej polskiej sportsmentki, ełkaesianki – Marii Kwaśniewskiej – Maleszewskiej?

Gdy jedna z pięciu aktorek grająca postać Marii Kwaśniewskiej – Maleszewskiej w sztuce Maria – Diana Krupa mówi ze sceny: Mój najszczęśliwszy dzień życia, to ten, gdy mama pozwoliła mi zapisać się do ŁKS – to wzruszenie chwyta mnie za gardło – mówi kustosz pamięci ŁKS – Jacek Bogusiak.

W sobotę o godz. 19.15 kolejny raz na deskach Teatru Powszechnego spektakl Maria opowiadający o wybitnej zawodniczce ŁKS, medalistce olimpijskiej, wielkiej osobowości – Marii Kwaśniewskiej – Maleszewskiej. Tym razem na spektaklu pojawi się wyjątkowy gość. Z Wiednia przyjedzie córka pani Marii – Elżbieta. Ze sceny ona i inni widzowie usłyszą słynne powiedzenie wybitnej sportsmenki: – Jedno jabłko z wieczora, nie potrzeba doktora. Wielka szkoda, ale nie pojawi się zmarły syn wybitnej ełkaesianki i wielki fan łódzkiego klubu – Marek.

Po spektaklu członkowie grupa Ełkaesiak – Jacek Bogusiak, Tadeusz Marczewski i Jacek Rydel szykują prezent niespodziankę dla autorów i wykonawców. Na premierze też były prezenty w postaci wyjątkowych koszulek.

Maria. Autor: Radosław Paczocha. Spektakl w reżyserii Adama Orzechowskiego. Grają: Karolina Łukaszewicz, Diana Krupa, Małgorzata Goździk, Marta Jarczewska, Monika Kępka, Paulina Nadel, Barbara Szcześniak, Filip Jacak, Sebastian Jasnoch, Jakub Kotyński, Jakub Kryształ, Arkadiusz Wójcik.

Czytamy w zapowiedzi spektaklu: Maria Kwaśniewska – Maleszewska too postać nietuzinkowa, sportsmenka, medalistka olimpijska, bohaterka wojenna, kobieta, która miała odwagę przeciwstawić się Hitlerowi, ale przede wszystkim osoba, która uratowała setki ludzi od zagłady i która całym swoim życiem starała się zaświadczyć temu, że inny jest równie ważny jak ja sam. Wyimki z jej biografii stanowią dla twórców przedstawienia pretekst do zadania pytania o to, czy można własne życie oddać w pełni innym i czuć się spełnionym?

Jacek Bogusiak w swojej najnowszej książce rozwiewa wszelkie wątpliwości. Data powstania ŁKS to 1908 rok!

ŁKS mogą zazdrościć wszystkie kluby w Polsce. Każdy chciałby mieć takiego historyka. Kustosz pamięci ŁKS – Jacek Bogusiak jest niezmordowany. Napisał dziesiątą już książkę o ukochanym klubie.

Książka-kronika pt. Impulsy i inspiracje powstania Łódzkiego Klubu Sportowego – 1908 liczy 554 strony. Bogusiakowi od wielu lat pomaga Tadeusz Marczewski, a przy pozostałych tytułach w miarę możliwości inni przyjaciele z Grupy Ełkaesiak.

Tytuły rozdziałów książki: 1. Początki miasta Łodzi. 2. Łódź pod zaborem rosyjskim. 3. Początki sportu w Polsce. 4. Początki piłki nożnej w Europie. 5. Początki piłki nożnej w Polsce. 6. Pionierzy łódzkiego sportu. 7. Pierwsze Organizacje Sportowe od powstania Łódzkiego Towarzystwa Strzeleckiego w 1824 roku do utworzenia Łódzkiej Piłkarskiej Ligi Sportowej w roku 1909. 8. Początki piłki nożnej w Łodzi 1906-1909. 9. Impulsy powstania ŁKS. 10. Powstanie ŁKS. 11. Łódzka Piłkarska Liga Sportowa. 12. Pierwsze rozgrywki o Mistrzostwo Łodzi. 13. Procedura i przebieg rejestracji Łódzkiego Klubu Sportowego w Guberni Piotrkowskiej.

Kronika zawiera opis działalności ŁKS w latach 1908-1910, akta z carskiej guberni po rosyjsku i po polsku. Pierwszy statut klubu, opis pierwszych meczów ŁKS aż po powołanie do działalności w 1910 roku Łódzkiej Piłkarskiej Ligi Sportowej. Zamieszczona jest lista członków ŁKS z lat 1908-1913.

Jacek w sposób przekonujący i ostateczny wyjaśnia datę powstania ŁKS. To rok 1908, a nie jak chcą niektórzy nieżyczliwi 1909. Jacek Bogusiak: – Piszę o Łodziance z której powstał ŁKS. Grupa Łodzianka pomimo carskich restrykcji i zakazów grania w piłkę skonsolidowała się już od 1908, by w 1909 tuż po zakończeniu carskiego stanu wojennego móc zarejestrować w Guberni Piotrkowskiej ŁKS. Klub zatem istniał i działał, ale jego wcześniejsza rejestracja po prostu nie była możliwa.

A zatem data powstania ŁKS: 1908. Data oficjalnej rejestracji w Carskim Urzędzie Gubernialnym jako Lodzinskie Sportwe Obszczestwo czyli ŁKS – 14 sierpnia 1909 roku (według kalendarza obowiązującego w Polsce).

Książki-kroniki „Historia ŁKS”, w tym tę ostatnią można kupić w księgarni książek historycznych „Odkrywcy” w Łodzi przy ul. Narutowicza 46. Można także zamówić bezpośrednio u wydawcy, nr tel. 601-309-100.

Newer posts »

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑