
Zdjęcia z archiwum Jacka Bogusiaka
Ligowe kluby oddałyby królestwo za bramkostrzelnego napastnika. Nie mam cienia wątpliwości, że za nieustępliwego, silnego, walecznego, skutecznego gracza ataku, którego piłka szuka w polu karnym, jakim był Andrzej Milczarski, kluby zapłaciłyby worek złota. Były piłkarz ŁKS 3 lutego obchodzi 70. urodziny.

Oczywiście o jubileuszu byłego piłkarza przypomniał kustosz pamięci ŁKS – Jacek Bogusiak, który mówi tak: – W 169 meczach w ekstraklasie w barwach ŁKS Andrzej strzelił 45 goli dla drużyny z al. Unii. Czy trzeba lepszej wizytówki!
Raz napastnik założył na głowę słynny melonik darowany przez Jacka Bogusiaka, każdemu piłkarzowi ŁKS, który zapisał na swoim koncie hat – tricka. Stało się to w 1982 roku, gdy w pojedynku z Motorem, Andrzej Milczarski strzelił trzy gole w 2, 53 i 86 minucie, a ŁKS wygrał przy al. Unii z Motorem Lublin 4:2.

Andrzej Milczarski to nie tylko wyjątkowy napastnik, ale też a raczej przede wszystkim, odważny facet z charakterem. W latach 70. w Mielcu nie bał się stanąć w obronie fanów ŁKS, zaatakowanych przez miejscowych kiboli. – Gdy zobaczył, że troje kibiców ŁKS jest w niebezpieczeństwie, zatrzymał autokar wiozący drużynę na mecz i ruszył na pomoc. Z kolei, gdy napastnicy zobaczyli zdeterminowanego, potężnego gościa, który jest gotowy bronić swoich do upadłego, dali sobie spokój – przypomina Jacek Bogusiak, który przed laty był szefem klubu kibica ŁKS.
O czym marzy jubilat? Bardzo chciałby, żeby jego wnukowie Alan i Filip zagrali kiedyś w piłkarskiej reprezentacji Polski. On sam raz założył koszulkę z białym orłem. Wystąpił w 1980 roku w przegranym 1:2 pojedynku z Argentyną.

Dziś były piłkarz ŁKS toczy heroiczny bój o zdrowie, a Jacek Bogusiak mówi: – Andrzej bardzo dziękuje personelowi oddziału onkologii szpitala im. Mikołaja Kopernika za walkę o to, by mógł wrócić do zdrowia. Wielką pomoc okazali i okazują mu: dr Anna Papis-Ubych, dr Barbara Łochowska, dr Zbigniew Zbróg.
Z okazji jubileuszu Grupa Ełkaesiak odwiedziła Andrzeja Milczarskiego (10 lat temu zorganizowała mu piękny benefis z okazji 60. urodzin) i życzyła mu przede wszystkim tego, co najważniejsze – powrotu do zdrowia!

