Rezerwowy Pafka

Tag: finał rugby

Legenda polskiego rugby – Mirosław Żórawski widział na żywo 20 finałów. Teraz kibicował… byłym graczom łódzkich Budowlanych. Mówi:- Wielkich emocji nie zabrakło nigdy!

Nie mogło być inaczej. Tradycji stało się zadość. Legenda polskiego rugby – Mirosław Żórawski oczywiście oglądał na żywo finał mistrzostw Polski, w którym Awenta Pogoń Siedlce zdobyła swój pierwszy historyczny tytuł, pokonując Orlen Orkan Sochaczew.

Mirosław Żórawski: – Za nami 22 finał rozgrywek ekstraligi rugby. Niestety już bez udziału Budowlanych, którzy są absolutnymi rekordzistami. Od momentu wprowadzenia do rozgrywek fazy play off mecz finałowy jest wielkim wydarzeniem rugby, wzbudzającym ogromne emocje środowiska oraz gromadzącym zarówno na stadionie, jak i przed telewizorami dużą liczbę kibiców. Dla przypomnienia, w sezonie 2002/2003 w pierwszym finale rozegranym w Łodzi KS Budowlani ulegli Ogniwu Sopot 20:29.

Pamiętam jak dzisiaj ten historyczny moment oraz ogromną gorycz porażki. Zawsze jednak dotarcie do fazy play off było już wielkim sukcesem (bywały również sezony z meczami półfinałowymi). I tutaj trwale zapisaliśmy się w historii polskiego rugby, bowiem zagraliśmy w 17 finałach: 9 razy Budowlani Rugby SA i 8 razy KS Budowlani Łódź. W dotychczasowych 22 meczach finałowych zwyciężali i tym samym zostali Mistrzami Polski: Budowlani Rugby SA – 4, KS Budowlani Łódź – 4, Arka Gdynia – 4, Ogniwo Sopot – 3, Lechia Gdańsk – 3, Orkan Sochaczew – 2, AZS AWF Warszawa -1 i Pogoń Siedlce -1.

Widziałem na żywo 20 meczów finałowych i chociaż nie zawsze były to mecze na najwyższym sportowym poziomie, to wielkich emocji nie zabrakło nigdy.

Wracając do ostatniego finału, to był wyjątkowy mecz. Niby bez naszego udziału, a jednak z silną łódzką obecnością. W systemie licencyjnym widniało łącznie aż 21 zawodników obydwu zespołów, którzy byli kiedyś zawodnikami Budowlanych. Jednak żeby być precyzyjnym, warto zaznaczyć że w protokole meczu finałowego widniało 15 takich zawodników: 8 w zespole Awenta Pogoń Siedlce i 7 w Orlen Orkan Sochaczew. Oczywiście wśród nich byli tacy, którzy w Łodzi spędzili kilka sezonów, ale byli też tacy którzy spędzili w Łodzi kilkanaście lat. Na marginesie warto dodać, że również trenerzy obydwu zespołów: Maciej Brażuk z Orkana i Marek Mirosz z Pogoni mają za sobą łódzką sportową przeszłość.

Czy w takiej sytuacji mogłem kibicować którejś drużynie? Zdecydowanie nie, więc po raz pierwszy w historii meczów finałowych zostałem neutralnym obserwatorem. Wygrali gospodarze, którzy uważani byli za faworytów, czyli Awenta Pogoń Siedlce – gratulacje dla mistrzów Polski. Wyrazy uznania i gratulacje dla wicemistrzów – Orlen Orkan Sochaczew.

Fot. Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl

Jak zakończy się sezon w polskim rugby: wielkim finałem czy wielkim skandalem?

W niedzielę powinno mieć miejsce wielkie podsumowanie sezonu ekstraligi, mecz który zdecyduje o tym, kto zostanie mistrzem Polski w rugby. W wielkim finale o godz. 18 mają się zmierzyć w Sopocie miejscowe Ogniwo, które 11 razy było mistrzem Polski z Orkanem Sochaczew, który do tej pory cieszył się tylko z trzech brązowych krążków. Sochaczewskich barw broni dziś dwóch byłych bardzo ważnych i niezwykle sympatycznych graczy Budowlanych SA: Michał Kępa i Dawid Plichta. Wiadomo zatem, komu będziemy kibicować.

To powinno być prawdziwe święto dla wszystkich fanów sportu, a przede wszystkim rugby w Polsce. Czy tak się stanie? Czy po meczu nie trzeba będzie wszystkiego odwołać? Czy może dojść do… anulowania sezonu?

Wielkim kabaretem zakończył się mecz o pierwsze miejsce w I lidze. W regulaminowym czasie pojedynek Sparta Jarocin z Rugby Białystok zakończył się remisem 15:15, a o tym kto zostanie zwycięzcą tego pojedynku zdecydował… rzut monetą. Pogrążona tym, nie mającym nic wspólnego ze sportem, choć wcześniej niestety praktykowanym, rozstrzygnięciem, drużyna z Białegostoku zapowiedziała odwołanie…

Takim rozstrzygnięciem czyli aferą, ośmieszającą polskie rugby, może też skończyć się wielki finał o tytuł mistrza Polski, ale tu kulą u nogi nie będzie moneta, tylko niewyjaśniona do końca sprawa występowania w trakcie rozgrywek w drużynie Ogniwa uprawnionego czy jednak nie zawodnika. Przed finałem związek wydał w tej sprawie komunikat, który tak naprawdę więcej gmatwa niż wyjaśnia. W każdym razie oficjalnie oczyszcza z zarzutów Ogniwo.

Tymczasem część klubów ekstraligi nie daje za wygraną. Złożyły one odwołanie do Komisji Odwoławczej, ale też złożyły skargę zdecydowanie wyżej, do… światowej organizacji czyli do World Rugby. – Cały czas idzie na grubo – twierdzą kontestujący decyzje związku ludzie ze środowiska. Czy to światowa organizacja (a nie Polski Związek Rugby, czy pozbawione woli działania polskie ministerstwo sportu) zdecyduje o układzie tabeli polskiej ekstraligi rugby i o tym, jak powinien wyglądać wielki finał?

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑