Mamy łódzki sportowy weekend, w którym więcej pozytywnych elementów niż rozczarowań. Po znakomitym meczu ŁKS pokonał w najbardziej prestiżowym meczu rundy Ruch Chorzów 2:0, prezentując wysoką jakość grania. Nikt chyba nie mógł przypuszczać, że bohaterem spotkania zostanie Mieszko Lorenc. Łodzianie są wiceliderami tabeli, tracąc punkt do Wisły Kraków.
Bardzo ważne zwycięstwo odniósł Widzew, który w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, dzięki bramce Patryka Lipskiego, pokonał Wartę Poznań 1:0. Kto za dzień, dwa będzie pamiętał, że łodzianie zagrali przeciętne spotkanie, skoro je wygrali. Z 7 zdobytymi punktami są w środku ekstraklasowej stawki.
Blisko, niezwykle blisko sukcesu w premierowym ligowym pojedynku byli Master Pharm Rugby Łódź, którzy po dramatycznym pościgu i pełnej wielkich sportowych emocji końcówce, zremisowali z Budowlanymi w Lubline 16:16. Warto przypomnieć, że w poprzednim sezonie oba spotkania przegrali.
Po porażce żużlowej drużyny H Skrzydlewska Orzeł Łódź. -Ja nie uznaję fuksów. Powinniśmy przegrać maksymalnie 9 punktami. Zazwyczaj nie jeżdżę na wyjazdy, bo mi szkoda czasu, ale jak dzisiaj oglądałem jak się kompromitujemy w niektórych biegach to podnosiło mi się ciśnienie. Dobrze, że miałem przy sobie tabletki – mówił Witold Skrzydlewski w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
I na koniec sukcesy… najpiękniesze.
Łodzianka Karolina Owczarz wygrała swój pojedynek na gali KSW 73. – Uspokoiłam myśli i to był klucz do wygranej. Moja trenerka mentalna Daria Albers powiedziała mi, że ten sport potrzebuje inteligentnych ludzi. Że w klatce trzeba umieć czytać zamiary rywalki i ja się na tym skupiłam. No i wyszło! Dziękuję mojemu wspaniałemu narożnikowi. Mój trener pozwolił mi uwierzyć, że jestem dobra.
Piłkarki TME SMS Łódź walczyły nmie o awans do Ligi Mistrzyń, a o premie od UEFA i punkty do rankingu. Pokazały sportową moc pokonując mistrzynie Litwy FC Gintra Universitetas 1:0 w meczu o trzecie miejsce turnieju grupy 5. eliminacji Ligi Mistrzyń.