
Nadchodzi czas finansowej próby Urzędu Miasta Łodzi wobec łódzkiego sportu. Czy w ogóle będą pieniądze, a jeśli będą to jak małe, na pierwsze półrocze przyszłego roku. W UMŁ wielki płacz, że nie jest dobrze, jest kryzys, tyle spraw do ratowania, że o sporcie można właściwie zapomnieć. Przyznawanie lub nie dotacji to czas aktywności miejskich urzędników. Teraz zobaczyliśmy, że i w UMŁ można zrobić więcej.
Może mobilizująco zadziałał przykład z południa Polski? W Bielsku Białej I-ligowe Podbeskidzie pozyskało sponsora głównego, dzięki działaniom najważniejszych ludzi w mieście.
– Pozyskanie sponsora głównego, to dla nas niezwykle ważna kwestia, dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni, ze skutecznego zakończenia rozmowy z przedstawicielami Panattoni. W tym miejscu bardzo dziękuję panu Markowi Dobrzyckiemu, który od początku przychylnie spoglądał na naszą współpracę. Umowa z nowym sponsorem głównym to ważne wsparcie, które na pewno pomoże naszym zawodnikom w walce o najwyższe cele – mówi Bogdan Kłys, prezes Podbeskidzia.
Podpisanie umowy komentuje Marek Dobrzycki, Managing Director Panattoni: Cieszę się, że tu jesteśmy i możemy pomóc w tym bardzo ciekawym projekcie. Bielsko-Biała to nieprzeciętne miasto pod wieloma względami. Inwestując tutaj spotkaliśmy się z dużą życzliwością i profesjonalnym podejściem ze strony władz miasta, podobnie było przy nawiązywaniu współpracy z klubem TS Podbeskidzie.
Okazuje się, że w Łodzi też można. Tomasz Salski był gościem „Piłki meczowej” w TV Toya. W ŁKS ma być nowy, zagraniczny inwestor (jak podaje lodzkisport.pl to MERIT INVEST SA). W uwiarygodnieniu klubu i jego działań w oczach nowego dobrodzieja pomogły… władze miasta.
– Relacje klubu z miastem wyglądają tak jak zawsze. Z dużym spokojem, wydaje mi się, że są poprawne. Jeśli ja poprosiłem o spotkanie tych potencjalnych inwestorów z panią prezydent i udało mi się ten termin w bardzo szybkim terminie dograć, to spotkanie się odbyło i jak widać w dużej tajemniczości, bo nikt o tym nie wiedział, a na tym też nam zależało. Mogę tylko podziękować pani prezydent, że znalazła czas na tego typu wsparcie dla nas – mówi Salski.
Taka i jeszcze bardziej aktywna postawa UMŁ, pozwalałaby łódzkiemu sportowi wyjść na prostą!