Jubilat Marek Chojnacki Fot. Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl
Kustosz pamięci ŁKS – Jacek Bogusiak jest niezawodny. Przypomniał mi, że 6 grudnia 65 urodziny obchodzi jeden z najlepszych łódzkich i polskich obrońców w historii, ełkaesiak co się zowie czyli Marek Chojnacki.
W barwach łódzkiej drużyny rozegrał 452 mecze. Aż trudno mi uwierzyć, gdy przeglądam statystyki, że tylko cztery razy reprezentował barwy Polski. Mówił skromnie: – Byłem wyróżniającym się zawodnikiem, ale i tak ciut odstawałem od tych występujących regularnie w reprezentacji. Ech, gdyby grał dziś, były noszony na rękach przez kibiców i selekcjonera. Tak skutecznego, pewnego swoich interwencji, solidnego, nie schodzącego poniżej dobrego poziomu piłkarza dziś w polskiej defensywie po prostu nie ma.
Archiwum Jacka Bogusiaka
Dla sport.tvp.pl powiedział: Gdybym chciał to wszystko dobrze policzyć, to w kadrach młodzieżowych wystąpiłem ze 100 razy. A była jeszcze reprezentacja B. I jeśli się zastanowić, to dzięki piłce objechałem cały świat. Miło wspominam na przykład udział w cyklicznym turnieju w Iranie, jeszcze za rządów szacha.
Haczyk – taki miał pseudonim – był wychowankiem MKS Łodzianki, klubu którego już nie ma, bo możni łódzkiej piłki (w tym ŁZPN! – nie do wybaczenia) pozwolili, żeby zniknął ze sportowej mapy miasta. W personalnej ankiecie w czasach, gdy był zawodnikiem mówił, że jego zdaniem najlepsi piłkarze to – w Polsce: Stanisław Terlecki, a na świecie – Diego Maradona. Znakomite wybory, z którymi trzeba i dziś się zgodzić! Wtedy najsmaczniejszym dla niego daniem był kurczak po chińsku w potrawce przygotowany przez żonę. Ciekawe, czy tak jest też do dziś.
Archiwum Jacka Bogusiaka
W rozmowie ze sport.tvp.pl Marek Chojnacki mówi:Cieszę się życiem, jestem szczęśliwym człowiekiem i zostałem przy piłce. Kilka razy prowadziłem ŁKS i muszę powiedzieć, że poziom sportowy zawsze był wysoki. Szwankowały inne sprawy, ale to już temat na inną opowieść. A jeśli mam być szczery, to w pewnym momencie poczułem, że mam wszystkiego dość. Perturbacje w różnych klubach kosztowały mnie sporo zdrowia. Była to więc świadoma decyzja, na którą wpływ miały sygnalizowane problemy.
I tak, już po odejściu z ŁKS, założyłem szkółkę piłkarską, a później odebrałem telefon Janusza Matusiaka z propozycją przejęcia żeńskiej drużyny SMS Łódź. Jakoś poszło i bardzo chwalę sobie obecne zajęcie. W pokonanym polu pozostawiliśmy zespoły z Łęcznej i Sosnowca, co jest sporym osiągnięciem. Nie mam zatem powodów do narzekań. Jestem chyba skazany na sport i mam nadzieję, że będzie mi towarzyszył do końca życia.
Archiwum Jacka Bogusiaka
Przypomnijmy reprezentacyjne sukcesy Marka, bo i tak ich nie brakowało. Jako piłkarz reprezentacji do lat 18wywalczył brązowy medal na mistrzostwach Europy ), zajął czwarte miejsce w mistrzostwach świata do lat 20 w Japonii (1979).
Był trenerem ŁKS, Arki, Zagłębia Sosnowiec. Największe sukcesy szkoleniowe święcił jednak z… dziewczynami z Grot SMS Łódź. Z tą drużynązdobył złoty (2022), srebrny (2021) i brązowy (2023) medal mistrzostw Polski oraz Puchar Polski (2023).