Gdy jedna z pięciu aktorek grająca postać Marii Kwaśniewskiej – Maleszewskiej w sztuce Maria – Diana Krupa mówi ze sceny: Mój najszczęśliwszy dzień życia, to ten, gdy mama pozwoliła mi zapisać się do ŁKS – to wzruszenie chwyta mnie za gardło – mówi kustosz pamięci ŁKS – Jacek Bogusiak.
W sobotę o godz. 19.15 kolejny raz na deskach Teatru Powszechnego spektakl Maria opowiadający o wybitnej zawodniczce ŁKS, medalistce olimpijskiej, wielkiej osobowości – Marii Kwaśniewskiej – Maleszewskiej. Tym razem na spektaklu pojawi się wyjątkowy gość. Z Wiednia przyjedzie córka pani Marii – Elżbieta. Ze sceny ona i inni widzowie usłyszą słynne powiedzenie wybitnej sportsmenki: – Jedno jabłko z wieczora, nie potrzeba doktora. Wielka szkoda, ale nie pojawi się zmarły syn wybitnej ełkaesianki i wielki fan łódzkiego klubu – Marek.
Po spektaklu członkowie grupa Ełkaesiak – Jacek Bogusiak, Tadeusz Marczewski i Jacek Rydel szykują prezent niespodziankę dla autorów i wykonawców. Na premierze też były prezenty w postaci wyjątkowych koszulek.
Maria. Autor: Radosław Paczocha. Spektakl w reżyserii Adama Orzechowskiego. Grają: Karolina Łukaszewicz, Diana Krupa, Małgorzata Goździk, Marta Jarczewska, Monika Kępka, Paulina Nadel, Barbara Szcześniak, Filip Jacak, Sebastian Jasnoch, Jakub Kotyński, Jakub Kryształ, Arkadiusz Wójcik.
Czytamy w zapowiedzi spektaklu: Maria Kwaśniewska – Maleszewska too postać nietuzinkowa, sportsmenka, medalistka olimpijska, bohaterka wojenna, kobieta, która miała odwagę przeciwstawić się Hitlerowi, ale przede wszystkim osoba, która uratowała setki ludzi od zagłady i która całym swoim życiem starała się zaświadczyć temu, że inny jest równie ważny jak ja sam. Wyimki z jej biografii stanowią dla twórców przedstawienia pretekst do zadania pytania o to, czy można własne życie oddać w pełni innym i czuć się spełnionym?