Niestety, taka jest smutna prawda. Pewnego wieku nie przeskoczysz, nie zakłamiesz, nie oszukasz upływającego czasu. Coraz starsi piłkarze są cały czas na topie, ale gdy zbliża się czas emerytury to, wybierają Arabię Szczęśliwą (Cristiano Ronaldo) lub amerykańską ligę drugiego rozdania – MLS (Leo Messi).
Wydawało się, że 40-letni Luka Modrić jest niezniszczalny, że czas się dla niego zatrzymał, że nawet jako rezerwowy, potrafi być sercem i mózgiem Realu Madryt. Tymczasem to jego wielki błąd (nieprzemyślane podanie pod własnym polem karnym) sprawił, że w końcówce dogrywki Królewscy stracili gola i przegrali finałowy mecz Pucharu Hiszpanii z Barceloną. Taka, niestety, jest smutna prawda.
Inny przykład z ostatnich godzin. Legenda MMA – Mariusz Pudzianowski nie dał rady na kolejnej gali KSW. Cięższy od niego o 30 kilogramów i młodszy o 11 lat, co wydaje się najważniejsze w tej historii, potrzebował 30 sekund, żeby odnieść jakże bolesne dla Pudziana zwycięstwo.
W tym miejscu trzeba przypomnieć słowa wielkiego przeboju grupy Perfect: Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym (…) Być zagadką, której nikt nie zdąży zgadnąć, nim minie czas.
Pojedynek gigantów na gali KSW 77 trwał zaledwie 114 sekund. Mamed Khalidovudanie zadebiutował w kategorii ciężkiej i przerwał serię pięciu wygranych z rzędu Mariusza Pudzianowskiego w KSW. Gradem ciosów Mamed zdemolował Pudziana i ten musiał odklepać. Martin Lewandowski, jeden z szefów organizacji KSW zdradził, że pojedynek legend był najdroższą walką w europejskim MMA.
Galę w Gliwicach oglądało 15 tysięcy widzów, co jest rekordem frekwencji tej hali na gali KSW. Pojedynki na żywo oglądali: Michał Materla, Marcin Różalski, Jan Błachowicz, Marcin Gortat, Jakub Błaszczykowski, Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski oraz Blanka Lipińska i Szczepan Twardoch.
– Nie było w ogóle takiego planu. Miałem dystansować, chodzić w lewo, w prawo i punktować go. Zrobiłem błąd, że szybko poleciałem z obrotówką. On złapał klincz, a ja poczułem, że spróbuję go rzucić, czemu nie. Do odważnych świat należy – przyznał szczerze po walce jej zwycięzca, który zaznaczył że już w wadze ciężkiej nie będzie walczył.
Khalidov wszedł do walki przy utworze Czesława Niemena pt. „Dziwny jest ten świat” i… skradł serca kibiców; – Przyczyna tej zmiany jest prosta. Ta piosenka mówi sama przez siebie. Słowa tej piosenki idealnie pasują do obecnych czasów. Co jakiś czas przychodzą takie dziwne czasy na świecie i takie jest moje odczucie, że są źli ludzie, ale jest więcej tych dobrych i na tym powinniśmy się skupić .
Mariusz Pudzianowski: – Ja już jestem wygranym, bo dostałem możliwość wejścia tu z Mamedem. Odrobił bardzo dobrze lekcje, brawa dla niego. Za darmo mistrza w dwóch kategoriach się nie dostaje. Na chwilę obecną nie myślę, co będzie dalej. Na razie przede mną mały odpoczynek.
WYNIKI GALI XTB KSW 77 W GLIWICACH
Wiktoria Czyżewska wygrała z Oleksandrą Karasewą przez TKO w pierwszej rundzie
Szamad Erzanukajew wygrał z Carlem McNallym przez poddanie w drugiej rundzie
Yann Liasse wygrał z Adrianem Gralakiem przez poddanie w drugiej po duszeniu zza pleców
Michał Domin wygrał z Patrykiem Likusem przez poddanie w trzeciej rundzie po duszeniu trójkątnym nogami
Bogdan Gnidko wygrał z Madalinem Pirvulescu po nokaucie w pierwszej rundzie
Patryk Kaczmarczyk wygrał z Pascalem Hintzenem po nokaucie w pierwszej rundzie
Andrzej Grzybek wygrał przez KO z Otonem Jassem w pierwszej rundzie
Daniel Rutkowski wygrał niejednogłośną decyzją sędziów z Lomem-Alim Eskievem
Ibrahim Czużigajew wygrał jednogłośną decyzją z Ivanem Erslanem
Jakub Wikłacz wygrał z Sebastianem Przybyszem po niejednogłośnej decyzji sędziów
Mamed Khalidov wygrał z Mariuszem Pudzianowskim po TKO w pierwszej rundzie
Historia zatoczyła koło. Przed nami epokowy pojedynek KSW. I znów w głównej roli wystąpi Mariusz Pudzianowski. 11 grudnia 2009 roku w warszawskiej hali Torwar, odbyła się pamiętna walka debiutujących w MMA – strongmana, byłego mistrza świata, Mariusza Pudzianowskiego i pięściarza Marcina Najmana, zmieniając oblicze tego sportu w Polsce na dobre i czyniąc z KSW najbardziej wyrazistą organizację tego sportu.
Teraz podczas gali XTB KSW 77, która odbędzie się 17 grudnia w Gliwicach, dojdzie do sensacyjnego pojedynku Mariusza Pudzianowskiego (waga – około 115 kg) z Mamedem Khalidovem (waga – około 90 kg). Bilety rozeszły się szybciej niż świeże bułeczki. Po prostu błyskawicznie. Zainteresowanie pojedynkiem jest ogromne. Galę obejrzy na żywo ponad 15 tysięcy widzów. Rozpocznie się on późnym wieczorem, nie kolidując ze spotkaniem o trzecie miejsce piłkarskich mistrzostw świata, które rozpocznie się o godzinie 16.
Mariusz Pudzianowski: Coraz bliżej, coraz bliżej egzamin i wywołanie do tablicy. Ps: to będzie trudny egzamin dla nas obu. Dobrze wiecie że wkładam całe serce i moją siłę w przygotowania. Nie idę na skróty żadnego dnia! Na dziś bawię się tym sportem. Ja już nic nie muszę, ja tylko mogę. Mogę się tym sportem bawić i dawać kibicom sporo emocji. Nikt nie wie na co jeszcze tego starego Pudziana stać.Na początku miała to być tylko przygoda. Miałem stoczyć dwie lub maksymalnie trzy walki. A tu Pudzian został w MMA na trzynaście lat i końca na razie nie widać.
Mariusz Pudzianowski jest dziś na fali pięciu wygranych z rzędu, a pojedynek z Mamedem będzie jego trzecią konfrontacją z jedną z legend MMA w Polsce. Najpierw na gali KSW 61 Pudzian zdominował i brutalnie rozbił pierwszego turniejowego mistrza KSW, Łukasza Jurkowskiego, a następnie znokautował Michała Materlę.
Mamed Khalidov jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników MMA w Polsce. Na swoim koncie ma stoczonych 45 pojedynków, z których 35 wygrał. Były mistrz wagi średniej i półciężkiej KSW po raz pierwszy jednak stanie naprzeciwko rywala z królewskiej kategorii wagowej.
Mariusz Pudzianowski jest sportowym mistrzem świata. Wielki wyczyn. Pudzian (17-7) znokautował Michała Materlę (31-9) w pierwszej rundzie gali KSW 70 w Atlas Arenie. Materla stracił przytomność, musieli interweniować medycy.
45-letni były mistrz świata strongmanów pokazał, że jest asem w MMA. Odniósł piąte zwycięstwo z rzędu w KSW i 17 w karierze. To bez cienia wątpliwości najcenniejszy triumf.
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że powinien stanąć do walki o mistrzowski pas wagi ciężkiej. Jego rywalem będzie Mamed Chalidow, a może Phil De Fries. Anglik po gali w Łodzi napisał na Facebooku: – Mogę walczyć z tym kolesiem, zamieszczając zdjęcie Polaka
– Trzynaście lat musiałem na to zasuwać i to nie było udawane zasuwanie. Trzynaście lat, żeby dostać walkę z takim Michałem – powiedział po walce w rozmowie ze Sportowymi Faktami Mariusz. – Nie uważam się za wielkiego mistrza, po prostu robię swoją robotę systematycznie. Ciężka praca się opłaca.
Współwłaściciel KSW Maciej Kawulski dla SF: – Trzeba mieć wielkie jaja, żeby wyjść do Materli i jeszcze większe, żeby zgodzić się na walkę z Mamedem. Mam nadzieję, że na koniec tego roku będzie mogli to zobaczyć.
– To nie był przypadek, to była ciężka praca. Analizowaliśmy z Anzorem Ażijewem walki Michała Materli. Ten cios był przez długi czas robiony. Potrzebowaliśmy tylko zobaczyć, jak zachowa się Michał, czy się zatrzyma, czy będzie się ruszał na nogach. Zatrzymać się przed Mariuszem to tak, jakby stanąć przed pociągiem, który się rozpędził – powiedział w kolejnym wywiadzie dla SF, trener Pudziana Arbi Szamajew – Wierzyłem, że Mariusz jest w stanie to zrobić, ale ludzie pisali, że mi się „odkleiło”. Mariusz ma myślenie mistrza. On powinien być wzorem dla każdego. Cieszę się, że tę walkę wygrał tak, jak ją zaplanowaliśmy.
Wyniki gali KSW 70
Walka wieczoru: 120,2 kg: Mariusz Pudzianowski pokonał Michała Materlę przez nokaut (podbródkowy) w rundzie pierwszej
Karta główna: 120,2 kg: Ricardo Prasel pokonał Daniela Omielańczuka przez poddanie (taktarov) w rundzie pierwszej 93,0 kg: Ivan Erslan pokonał Rafała Kijańczuka przez techniczny nokaut w rundzie pierwszej (3:31) 120,2 kg: Marek Samociuk pokonał Izu Ugonoha przez techniczny nokaut w rundzie pierwszej 93,0 kg: Bartosz Leśko pokonał Damiana Piwowarczyka jednogłośną decyzją sędziów (29-28, 29-28, 29-28) 83,9 kg: Radosław Paczuski pokonał Jasona Wilnisa przez techniczny nokaut (kontuzja) w rundzie trzeciej 52,2 kg: Anita Bekus pokonała Robertę Zocco jednogłośną decyzją sędziów (30-27, 30-27, 30-27) 85,5 kg: Albert Odzimkowski pokonał Tommy’ego Quinna przez TKO (kontuzja) w rundzie pierwszej 74,0 kg: Francisco Barrio pokonał Łukasza Rajewskiego przez poddanie (duszenie zza pleców) w rundzie drugiej
Przez ponad 30 lat pisałem, bardzo często o sporcie, wzbudzający spore emocje felietonik Ryżową Szczotką w Expressie Ilustrowanym. Uznałem, że warto do niego wrócić. Wiele się zmieniło, a jednak nadal są sprawy, które wymagają komentarza bez owijania w bawełnę.
Pisze z Łodzi sobie szkodzi - tak tytułował swoje felietony znakomity Zbyszek Wojciechowski. Inny świetny dziennikarz Antoś Piontek mówił, że w sporcie jak w żadnej innej dziedzinie życia widać czarno na białym w całej jaskrawości otaczającą nas rzeczywistość. Do tych dwóch prawd chcę nadal nawiązywać.