Naszej reprezentacji w Pucharze Świata nie było – bo to jeszcze za wysokie progi – ale kadra na początku listopada zbierze się w Gniewinie na pierwszym zgrupowaniu przed zaczynającym się zimą kolejnym sezonem Rugby Europe Championship. Zwieńczeniem tego obozu będzie interesujący sparing – podaje biuro prasowe PZR.Biało-czerwoni  w sobotę, 11 listopada o godz. 16. zmierzą się z reprezentacją Armii Brytyjskiej na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni.

Wszyscy to czynni żołnierze, co nie oznacza, że w rugby grają hobbystycznie. W tej drużynie występował do niedawna chociażby reprezentujący na ostatnim Pucharze Świata Fidżi Sam Matavesi. W kadrze na mecz z Polską znalazło się także kilka znanych na Wyspach Brytyjskich nazwisk jak Kye Beasley, Nathaniel Titchard-Jones czy Fidżyjczyk Mana Cakau.

Dla naszej drużyny starcie z nimi będzie bardzo poważnym sprawdzianem. Reprezentacja Armii Brytyjskiej ma długą tradycję i jest traktowana bardzo poważnie.

Zapowiada się więc bardzo twardy sprawdzian, który pokaże w jakiej formie są Biało-Czerwonych przed przyszłorocznymi starciami z Rumunią, Portugalią i Belgią w Rugby Europe Championship. Będzie to doskonała okazja, by na sportowo uczcić Święto Niepodległości na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni.

W debiutanckim sezonie Rugby Europe Championship zostaliśmy sklasyfikowani na ósmej pozycji i teraz, aby pozostać w tym gronie, Biało-Czerwoni muszą zająć wyższe miejsce. Optymalna i bezpieczna byłaby pozycja nr 6. Wówczas w dwuletnim rozliczeniu unikniemy ostatniego miejsca, które oznaczałoby spadek na poziom Rugby Europe Trophy.

W grupie spotkamy się z Rumunią, Portugalią i Belgią. Z pierwszym z tych zespołów zmierzymy się u siebie 4 lutego 2024. Potem czekają nas dwa wyjazdy. Zarówno Rumuni jak i Portugalczycy grali w zakończonym niedawno Pucharze Świata, co najlepiej pokazuje, jakiego kalibru to rywale. Z Belgią toczyliśmy wyrównane boje i pokonaliśmy ją przed rokiem w Gdyni, by potem ulec minimalnie w finałowym boju w Amsterdamie. Właśnie mecz z tą drużyną może okazać się decydujący dla naszych losów w europejskiej elicie.