Chwila oddechu od sportu. Czas na literaturę. Tego nie wolno Państwu przegapić. Szukajcie tej książki aż znajdziecie w dobrych księgarniach czy Empik-ach. Trzeba ją przeczytać koniecznie. Są tacy, którzy nie bez racji, uważają, że to najlepsza powieść kryminalna wydaną w Polsce w minionym roku. Napisał ją zdobywca dwóch nagród Pulizera, co może być gwarancja jakości, choć najlepsi, gdy szukają dla siebie nowej przestrzeni w literaturze potrafią się potknąć i boleśnie potłuc. W tym wypadku tak nie jest.
Gangsterskie historie z końca lat 50. i początku 60. minionego wieku dziejące się w nowojorskim Harlemie są wciągające, a my z zapartym tchem śledzimy, jak ojcu rodziny i szacownemu właścicielowi sklepu meblowego Rayowi Carneyowi, dorabiającego na boku w gangsterskim interesie, uda się wywinąć z kolejnych niemałych kłopotów.
Są wyraziste postacie, jest wartka akcja i jest drugi nie mniej istotny bohater – pulsujący życiem, zmieniający się Harlem, ukazany tak barwnie i plastycznie, że czuje się rytm (życia, zachodzących zmian) tego miejsca. Jest też budowana jakby na marginesie teza, że po trupach do celu w tamtym czasie w Ameryce szli nie tylko bezwzględni gangsterzy, ale też szacowani, zamożni obywatele, którzy zmieniali dzielnicę o ironio na lepsze.
Może warto jeszcze słówko wspomnieć, o czym są dwie nagrodzone Pulitzerem powieści Colsona Whiteheada, przetłumaczone i do dostania w księgarniach. W Kolei podziemnej autor odsłania tajniki systemu przerzutowo – ratunkowego dla zbiegłych niewolników, a w Miedziakach przedstawia wstrząsającą historię czarnego chłopaka, który trafia do ośrodka wychowawczego w latach 60, XX wieku.
Whithead to najbardziej elektryczny ze współczesnych mistrzów, nigdy się nie powtarza – napisał The Guardian i to prawda.
Colson Whitehead Rytm Harlemu Wydawnictwo Albatros