Marta Morus Fot, PZR
Reprezentacja Polski kobiet w rugby siedmioosobowym ma za sobą ostatni poważny test przed wymagającym sezonem rozgrywek międzynarodowych. Nasza kadra wywalczyła 5. miejsce w mocno obsadzonym turnieju Emirates Dubai Sevens, gdzie miała okazję zmierzyć się z silnymi i doświadczonymi rywalkami z Australii, USA, czy RPA.
Turniej w Dubaju, to pierwszy przystanek cyklu HSBC SVNS, w którym rywalizują najlepsze żeńskie i męskie drużyny siedmioosobowe świata. Polki aspirują do tego grona i powalczą o miejsce w elicie w rozpoczynającym się w styczniu cyklu turniejów World Rugby HSBC SVNS Challenger.
Drugi dzień rywalizacji, po pierwszym dniu porażek, był dla Polek już zdecydowanie bardziej udany. Najpierw nie dały szans norweskiej Tabusoro Angels, wygrywając 45:0, a w ostatnim meczu fazy grupowej rozbiły drugi skład RPA 32:7.
– Byłyśmy w stanie zebrać siły po pierwszym dniu i zagrałyśmy dwa świetne mecze, zupełnie dominując przeciwniczki. Zarówno ze Skandynawii, jak i znacznie trudniejsze rywalki z RPA. Teraz powalczymy o piąte miejsce – mówiła starciach Ilona Zaishliuk w rozmowie z biurem prasowym PZR.
Nasza reprezentacja w boju o piątą lokatę ponownie rozbiły drugi zespół RPA, tym razem nie tracąc choćby jednego przyłożenia i triumfując 29:0. Choć początek turnieju był nie do końca udany, a rywalki z antypodów i USA okazały się za mocne, Polki na starcie sezonu prezentowały się bardzo solidnie w obronie i ataku. Przed nimi jeszcze dwa zgrupowania w Polsce przed przerwą świąteczną, a następnie trochę odpoczynku od rugby i mocny start w Nowy Rok. Już w drugi weekend stycznia Biało-Czerwone wrócą do Dubaju, tym razem na pierwszy turniej cyklu World Rugby HSBC Sevens Challenger i to będzie już gra o poważną stawkę.