
To co się stało z 28-letnim pomocnikiem Widzewa Patrykiem Lipskim pokazuje, że nic w futbolu nie jest pewne. Talentu i umiejętności nikt Patrykowi nie mógł odmówić. Zagrał 15 meczów w reprezentacji Polski U 21, strzelił jedną bramkę i w ciągu dwóch lat grania w tej drużynie stał się jej ważnym zawodnikiem.
Piłkarz rozegrał 173 mecze w ekstraklasie, zdobył 20 bramek, z Lechią Gdańsk wywalczył Puchar Polski. Na Wybrzeżu grał coraz mniej, przeniósł się do Piasta, gdzie też nie było lepiej, choć w obu klubach zaliczyłwystępy w kwalifikacjach do Ligi Europy, w których zdobywał bramki w meczach z duńskim Broendby oraz białoruskim Dinamo Mińsk.Postanowił odbudować formę w Widzewie.
W meczach I ligi rozegrał 10 spotkań, tylko dwa w pełnym wymiarze, w sumie dało to 843 minuty na boisku. Nie był to imponujący bilans, ale… Łodzianie awansowali do ekstraklasy, gdzie swego czasu Patryk czuł się jak ryba w wodzie. I co? I nic, choć…
Początek tego nie zapowiadał. Zdobył dwie bramki w samych końcówkach meczów: z Legią (1:2) i zwycięską w pojedynku z Wartą (1:0). Potem jednak był to sportowy zjazd po równi pochyłej, w czym na pewno miała udział przerwa z powodu kontuzji. Patryk grał ligowe ogony, bez wyrazu, bez chemii, bez wielkiej pomocy dla zespołu. Wszedł w 89 minucie na boisko w meczu przeciwko Radomiakowi (1:3). To było 6 listopada. Od tego czasu nie pojawił się na ekstraklasowych boiskach.
W sumie 10 meczów w ekstraklasie, jedno spędzone na boisku od pierwszej do ostatniej minuty – 302 minuty na boisku, dwa gole. Podsumowanie w łódzkim klubie musiało być jedno. Patryk ma szukać sobie nowego klubu. Czy w innym miejscu pracy odnajdzie się i znów będzie błyszczał na boisku, czy może wzorem innego utalentowanego piłkarza, który ostatnio nie potrafił się odnaleźć w ligowym graniu Waldemara Soboty, poszuka sobie miejsca w… futsalu? Na to chyba za wcześnie. Patryk jest od Waldka siedem lat młodszy! Chcemy wierzyć, że gdzieś jeszcze pokaże swój piłkarski talent. Czy okaże się gwiazdą… III ligi i Wieczystej Kraków?