Rezerwowy Pafka

Tag: widzew wisła puławy

Pucharowy awans Widzewa. Koncertowe 16 minut łodzian, które wstrząsnęły Puławami

Widzew pewnie wywalczył pucharowy awans. Łodzianie w ciągu szesnastu minut pokazali rywalom czarno na białym, kto w jakiej lidze gra…

Trzeba od razu powiedzieć, że faworyt pucharowego starcia był jeden. Zajmujący 14 miejsce w ekstraklasie Widzew zagrał w Puławach z jedenastym zespołem II ligi – Wisłą. Trener Myśliwiec zostawił tylko trzech piłkarzy, którzy rozpoczynali ligowe spotkanie z Wartą (Silva, Ciganiks, Sanchez). Zwracał uwagę powrót do składu kapitana Stępińskiego i występ od pierwszej minuty dwóch młodzieżowców (Dawid, Tkacz).

Wydarzeniem pierwszych minut meczu było super pudło Sancheza, który nie trafił do siatki z trzech metrów po wykładance Stępińskiego. Przy szybkich akcjach gospodarzy widzewiacy gubili się w grze defensywnej, bez bramowych konsekwencji.

Wreszcie łodzianie pokazali swoje zdecydowanie większe umiejętności. Po kontrze i dokładnej centrze Ciganiksa, Nunes po koźle skontrował piłkę i posłał ją głową w przeciwległy róg bramki. W kolejnej akcji Nunes wystąpił w roli asystenta. Po jego prostopadłym podaniu Sanchez wykorzystał sytuację sam na sam. Potem napastnik wykorzystał dobre podanie Ciganiksa i posłał piłkę w długi róg. W kolejnej kontrze Sanchez wystąpił w roli asystenta, wykładając piłkę Nunesowi.

W ciągu 16 minut losy pucharowego spotkania zostały rozstrzygnięte. Widzew w pierwszej połowie wykazał się 100-procentową skutecznością. Cztery celne strzały przyniosły cztery gole.

Na początku drugiej, o niebo słabszej w wykonaniu łodzian, połowy pokazał się bramkarz Szymański, który wygrał pojedynek sam na sam z Kołtańskim. Gospodarze nadal atakowali, ale nie potrafili zdobyć gola. W 54 min drugą żółtą kartkę ujrzał Ciganiks i Widzew grał w osłabieniu. Wisła odważnie atakowała dalej. Kilka razy udanymi interwencjami popisał się Szymański, ale nie miał szans przy główce Flaka, który uprzedził Stępińskiego.

Widzew wygrał ostatecznie energetyczny, szybki, pełen zmiennych akcji mecz, wart oglądania.

Teraz 11 listopada o godz. 17.30 Widzew zagra ligowy mecz w Lubinie z Zagłębiem.

Puchar Polski

Wisła Puławy – Widzew1:4 (0:4)

Awans Widzew

0:1 – Nunes (26, głową), 0:2 – Sanchez (31), 0:3 – Sanchez (38), 0:4 – Nunes (42), 1:4 – Flak (73, głową)

Widzew: Szymański – Stępiński, Zieliński, Silva, Ciganiks – Dawid (46, Kun), Hanousek, Shehu (77, Żyro) – Tkacz (46, Klimek), Nunes (46, Terpiłowski)– Sanchez (46, Alvarez)

Widzew przekonał się na własnej skórze, że piłka nożna to gra szczęścia, przypadku i… rozsądku

To wydaje się nieprawdopodobne i możliwe chyba tylko w polskiej ekstraklasie. Widzew powinien spokojnie wygrać mecz z Wartą Poznań i to wysoko. Tymczasem jedna akcja gości z kontry, kompletnie pogubienie się łodzian, sprawiło, że poznaniacy mogli się cieszyć ze zwycięstwa 1:0.

Statystyki są porażające, pokazującą kompromitującą nieskuteczność łodzian. Widzew strzelał 25 razy, w tym z celnie, rywale… 5 i tylko dwa razy trafili w światło bramki. Gospodarze przeprowadzili 160 (103 groźne) ataków, rywale 81(28), mieli 15 rzutów rożnych, goście… jeden. Widzew był przy piłce przez 68 procent czasu gry.

Piłka nożna jest niesamowita, a statystyki nie grają, futbol to gra szczęścia, przypadku i… rozsądku. Widzew atakował, atakował i nie potrafił się zatrzymać, zwolnić, precyzyjniej przeprowadzić akcję, która dałaby wyrównanie i stała się punktem wyjścia do walki o zwycięstwo.

Wszystko mówi i tłumaczy szczera aż do bólu, a jakże prawdziwa opinii trenera Daniela Myśliwca (szacun za autokrytycyzm i krytyczne myślenie)

Daniel Myśliwiec: Zmieniłem strukturę ofensywną i dzięki temu mieliśmy mnóstwo sytuacji, ale przez to z kolei mieliśmy większe problemy z ich finalizacją. Mogę tylko żałować swojej decyzji. Oczekuje większej cierpliwości od moich zawodników. Rzuciliśmy się na Wartę po stracie gola i chcieliśmy bardzo szybko wyrównać. Niepotrzebnie, bo mogliśmy być bardziej cierpliwi. Musimy złapać odpowiednie flow, żeby wyczuć potrzeby drużyny i stwarzać bardziej dogodne sytuacje.

Jeśli chodzi o Puchar Polski to ewentualne zmiany nie będą podyktowane ignorancją meczu pucharowego i naszego rywala. Chcemy wygrywać w każdym spotkaniu, bo jesteśmy ambitni. Nie chcę wybiegać przed szereg, ale myślę, że jest szansa na to, że zobaczymy jeszcze w tym roku Bartka Pawłowskiego.

8 listopada w środę Polsat Sport Extra o godz. 21 pokaże mecz Pucharu Polski Wisły Płock z Widzewem. 11 listopada o godz. 17.30 łodzianie zagrają w Lubinie ekstraklasowe spotkanie z Zagłębiem, które może czuć się bezpieczniej. Ma pięć punktów więcej od łodzian (są tuż nad strefą spadkową!), ale… W ostatniej kolejce doznało kompromitującej porażki 0:5 z Rakowem i ma na koncie trzy ligowe porażki z rzędu.

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑