
Zdjęcia Wojciech Szymański
Mecz rozgrywek Rugby Europe Trophy pomiędzy Polską i Chorwacją odbędzie się w sobotę 22 lutego 2025 r. o godz. 16 na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni. Mecz Chorwacją będzie 22., który reprezentacja Polski rozegra w Gdyni.
Ostatni pojedynek dostarczył niesamowitych sportowych wrażeń. To był dreszczowiec, jakich mało. W doliczonym czasie gry, ostatniej akcji meczu, polscy rugbiści pokonali Czechów! Najpierw kolejnym, fantastycznym przecięciem linii obrony popisał się Kacper Wróbel. Po chwili tuż przed słupami sędzia pokazał korzyść dla Polaków, więc Wojciech Piotrowicz po raz kolejny spróbował kopu na skrzydło. Tym razem piłka dotarła celu, a przyłożenie zanotował Szymon Sirocki. Piotrowicz podwyższył, ustalając wynik spotkania na 22:15 dla Polski. Wcześniej nasi wygrali z Litwinami 40:13. Mają zatem w europejskich rozgrywkach na swoim koncie dwa zwycięstwa.

O pojedynku z Chorwatami mówi cytowany przez biuro prasowe PZR trener reprezentacji Kamil Bobryk (prowadzi ją wspólnie z Tomaszem Stępniem): – Chcemy zagrać dobry mecz, aby widzowie mieli przyjemność z jego oglądania. Z założenia w reprezentacji grają najlepsi polscy rugbiści dlatego naszą rolą nie jest nikogo uczyć. Bardziej rolę selekcjonerów widzimy jako przedstawienie pewnej wizji i planu gry.
Uważam, że grupa zawodników jest ciekawa i ambitna. Cieszymy się, że zawodnicy zaakceptowali nasze podejście i zaadaptowali się do niego. Widać pracę przez nas wspólnie wykonaną po wynikach meczów z Litwą i Czechami, z którymi akurat mogliśmy zagrać lepiej. Nie ukrywam, że trochę obawiam się meczu z Chorwacją, zawodnicy w większości ostatnio grali w listopadzie, a pierwszy mecz po takiej przerwie zawsze jest niewiadomą.

Nasz cel na mecz z Chorwacją jest prosty: chcemy zagrać dobry mecz, sprawić przyjemność kibicom z jego oglądania. Śmiejemy się czasem, że nasza drużyna występuje w turnieju „Six Nations”, tylko że o dwa szczeble niżej – w Rugby Europe Trophy oprócz nas grają Litwa, Czechy, Szwecja, Luksemburg i Chorwacja – razem sześć narodów. Każdy kolejny mecz chcemy wygrać, ten z zawodnikami z Bałkanów nie będzie wyjątkiem.
Reprezentacja Polski dotychczas trzy razy potykała się z Chorwatami. Za każdym razem były to spotkania bardzo zacięte.
2000 r. Zagrzeb Chorwacja – Polska 3:8
2006 r. Makarska Chorwacja – Polska 11:12
2007 r. Gdynia Polska – Chorwacja 14:15

Przez lata Chorwaci korzystali z zaciągu zawodników pochodzących z Nowej Zelandii, gdzie żyje spora chorwacka diaspora – obecnie takich zawodników w kadrze jest kilku. Z Nowej Zelandii pochodzi także obecny trener Anthony Posa. Po meczu z „Hrvatską” przed naszą drużyną jeszcze spotkania ze Szwecją oraz Luksemburgiem.

Trener Kamil Bobryk podchodzi do tego spokojnie: – Nie podpalamy się, znamy nasze miejsce w szeregu. Przez prawie dwie dekady grałem w reprezentacji Polski, teraz przeszedłem na drugą stronę barykady i zostałem trenerem. Mam wrażenie, że od 20 lat mówimy o tych samych sprawach organizacyjnych. Te kwestie posuwają się do przodu, ale chcielibyśmy, aby działo się to szybciej i najlepsi zawodnicy mogli się w stun procentach poświęcić rugby. Rugbiści to półamatorzy, dlatego kluczowe jest, aby jak najwcześniej przedstawić im plan przygotowań do sezonu, aby mogli kadrowe powołania pogodzić z prozą życia, sprawami rodzinnymi i zawodowymi.
