A mnie zazdrość serce ściska. Obserwuję uważnie informacje pojawiające się w sieci i oglądam zdjęcia z uroczystego podsumowania roku w wielu rugbowych miejscach w Polsce. Jest wspólny posiłek, są okolicznościowe prezenty, są galowe stroje, a przede wszystkim są: dobry nastrój i szerokie uśmiechy.
Tak kiedyś było w Budowlanych SA, gdzie sukcesów sportowych nie brakowało. 14 sezonów i w tym czasie medale: 4 złote (2016–2018, 2023), 5 srebrnych (2011, 2012, 2015, 2019, 2021), 1 brązowy (2013) oraz 7 tysięcy widzów podczas finałowego meczu na stadionie przy al Piłsudskiego, a na koniec wielkie sportowe święto przy pełnych trybunach na stadionie w Aleksandrowie Łódzkim.
Były też podczas takich uroczystych, podsumowujących udany rok spotkań, prawdziwe hity, jak kalendarz ze znakomitymi, ponadczasowymi zdjęciami Pawła Łachety, pokazujący walczących w błocie graczy z Łodzi i Krakowa, niczym antycznych herosów. O tym kalendarzu mówi się do dziś, a dla wielu jest on drogocenną pamiątką. Cóż, na własne życzenie Budowlani SA wyimpasowali się z rugbowej gry. Pozostały: pustka, smutek i żal...
Są w ekstraklasowych rozgrywkach KS Budowlani WizjaMed z legendarnej ulicy Górniczej 5, gdzie wiele dobrego zdarzyło się w łódzkim i polskim rugby. Wyjątkowo o tym kultowym miejscu rapował O.S.T.R. Teraz jednak łódzcy rugbiści o medale bić się nie będą. Wyraziściej zaznacza swoje miejsce na ligowej mapie ich gracz – Lukas Niedzwiedzki, który z 69 zdobytymi punktami, jest czwarty na liście najskuteczniejszych. Rozgrywki zostaną wznowione pod koniec marca 2025 roku.
Gdy się dobrze rozejrzeć to widać czarno na białym, że rugby może być pasjonującym, pełnym emocji do ostatnich sekund, widowiskiem. Tak było choćby w meczu rugbowej Ligi Mistrzów Toulonu z Glasgow Warriors (30:29). Takich spotkań i niebywałych emocji życzę wszystkim w polskim i łódzkim rugby w 2025 roku!
Fot. Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl
Rozgrywki ekstraligi rugby w 2024 roku zakończyła 10. kolejka spotkań. Drew Pal 2 Lechia Gdańsk dość niespodziewanie pokonała na własnym boisku faworyzowaną Juvenię Kraków, Life Style Catering Arka Gdynia rozbiła Edach Budowlani Lublin, natomiast Awenta Pogoń Siedlce wykonała plan i pokonując Budowlanych WizjaMed Łódź awansowała na pozycję lidera rozgrywek, wyprzedzając zespół Orlen Orkan Sochaczew, który pozostaje niepokonany, ale ma o jeden mecz rozegrany mniej.
Biuro prasowe PZR: Bez niespodzianki obyło się w Łodzi, choć Budowlani WizjaMed po raz kolejny udowodnili, że potrafią postawić się i zdobywać punkty nawet w starciu z najlepszymi zespołami w lidze. Awenta Pogoń Siedlce zaczęła jednak bardzo mocno i nie pozostawiła złudzeń o tym, który zespół jest lepszy, już w pierwszej połowie notując cztery przyłożenia.
Kiedy krótko po zmianie stron i maulu autowym przyłożył Sebastian Kostałkowski mecz wydawał się już rozstrzygnięty. Wtedy jednak gospodarze zabrali się do pracy, posyłając na pole punktowe Michała Łaszcza i rozpoczynając… wymianę ciosów. Do ostatniego gwizdka obie strony na przemian zdobywały kolejne „piątki”.
Arka rozbiła na własnym boisku Edach Budowlanych Lublin aż 82:5, już w pierwszej połowie zdobywając aż siedem przyłożeń i obejmując prowadzenie 47:0. W całym meczu najwięcej punktów zdobył Dawid Banaszek (27), ale kopacza Arki niemal doścignął Szymon Sirocki, który tego dnia był dla defensywy lublinian niemal nieuchwytny i zakończył spotkanie z dorobkiem aż pięciu przyłożeń (25 punktów)!
Podsumowując: Łodzianie kończą zmagania na siódmym miejscu (na 9 walczących drużyn). Zdobyli 11 punktów, dwa mecze wygrali, siedem przegrali, zdobyli trzy punkty bonusowe, małe punkty: 239-306. Nie da się jednak ukryć, że drużyna zanotowała sportowy progres.
Kto wie, co będzie wiosną? Wygląda na to, że trudno w zimowej przerwie będzie się pozbierać Budowlanym z Lublina i Juvenii. Za to mocny atut do ciężkiej pracy zdobyli rugbiści Lechii. Cztery drużyny są (przynajmniej na razie) poza zasięgiem (czwarta Arka nad piątą Juvenią ma 9 punktów przewagi), ale walka o 5 miejsce w lidze może być bardzo interesująca.
X kolejka Ekstraligi:
Drew Pal 2 Lecha Gdańsk v Juvenia Kraków 28:15 (18:10) Lechia: Sean Grobler 13 (2pd, 3K), Antoni Kopecki 5 (P), Robert Wójtowicz 5 (P), Sebastian Beśka 5 (P). Juvenia: Riaan van Zyl 5 (pd, K), Michał Jurczyński 5 (P), Rudolph Daniel Coetzee 5 (P). Żółte kartki: Radosław Dabkiewicz, Dawid Wesołowski (obaj Lechia), Patryk Nowicki, Marcin Morus (obaj Juvenia)
W ostatniej w tym roku, a 10. kolejce Ekstraligi rugby zagra sześć zespołów. Energa Ogniwo Sopot i Budmex Rugby Białystok zdecydowały się przenieść swoje spotkanie na 8 marca. Pauzować będą mistrzowie Polski. Orlen Orkan Sochaczew może już regenerować się po wyczerpującej rundzie zakończonej kompletem zwycięstw. Czekają nas trzy spotkania: w Gdańsku, Gdyni oraz Łodzi. Oba trójmiejskie mecze zapowiadają sporo emocji, bo choć mają swoich faworytów, to ich wynik nie jest sprawą oczywistą.
Biuro prasowe PZR: Pauza Orkana oznacza, że po tym weekendzie o jeden mecz więcej będzie mieć rozegrany Awenta Pogoń Siedlce. Jeśli więc drużyna Łukasza Nowosza wygra w Łodzi, awansuje na pozycję lidera tabeli. W starciu z Budowlanymi WizjaMed Łódź siedlczanie są oczywiście zdecydowanym faworytem. Dość powiedzieć, że w składzie mają aż dziewięciu reprezentantów Polski, a także mocną grupa doskonałych graczy z zagranicy. W poprzedniej kolejce łodzianie dość nieoczekiwanie postraszyli jednak Energę Ogniwo Sopot. Z meczu na mecz grają lepiej, więc i w starciu z Pogonią nie powinni pozostać bezzębni.
To będzie też ciekawy pojedynek graczy zdobywających najwięcej punktów dla obu drużyn: Paula Waltersa (Pogoń, dawniej Budowlani SA) i Lucasa Niedzwieckiego (KS Budowlani).
Na obiektach MOSiR Łódź przy ulicy Karpackiej 61 w Łodzi odbędzie się w sobotę turniej Łódź Sevens Cup w ramach Mistrzostw Polski Kobiet Rugby 7.
Turniej organizują Venol Atomówki Łódź przy współpracy z Urzędem Miasta Łodzi i MOSiR Łódź. Będzie to pierwszy turniej rugby organizowany na obiektach przy Karpackiej.
W turnieju udział weźmie 12 drużyn z całej Polski, podzielonych na dwie ligi. W Ekstralidze zagrają: Biało-Zielone Ladies Gdańsk, Legia Warszawa Rugby, KS Budowlani WizjaMed Łódź, Mazovia Mińsk Mazowiecki, Diablice Ruda Śląska, AZS AWF Warszawa. W I Lidze zagrają: RC Arka Gdynia, Venol Atomówki Łódź, Black Roses Posnania, Rugby Biesal, RC Częstochowa, Mazovia Mińsk Mazowiecki 2.
Rozpoczynamy meczem gospodarzy o godzinie 9.00 czyli Venol Atomówki Łódź vs Mazovia Mińsk Mazowiecki 2. Mecze półfinałowe rozpoczynają się od godziny 13.00. I liga finały od godziny 14.40, Ekstraliga mecze finałowe od godziny 15.20.
Rugbowe wydarzenia weekendu. Oj, będzie się działo w Łodzi!
Sobota – Łódź Sevens Cup – IV Turniej Mistrzostw Polski Kobiet 7 godz. 9.00 (Sędzia główny- Filar, sędziowie turniejowi- Lech, Babich). Stadion MOSiR, ul. Karpacka 61, Łódź.
Ekstraliga – X kolejka – sobota Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk v RzKS Juvenia Kraków (godz. 13.00; Pawlicki, Gwozdecki, Rycewicz) KS Budowlani WizjaMed Łódź v Awenta Pogoń Siedlce (godz. 14.00; Jastrzębski, Ingarden, Kuniczkowski) Life Style Catering RC Arka Gdynia v Edach Budowlani Lublin (godz. 16.00; Jasiński, Skonieczny, Misiak) Budmex Rugby Białystok v Energa Ogniwo Sopot – przełożony na 08.03.2025
II Liga – VI kolejka KS Budowlani WizjaMed II Łódź v Gryfy Rugby Ruda Śląska (niedziela, godz. 13.00; Piaskowski, Estevez, s. okręgowy)
Sobota – Centralna Liga Kadetów KS Budowlani Lublin v KS Budowlani Łódź (godz. 12.00; Pawlik)
W dziewiątej kolejce Ekstraligi sensacja wisiała w powietrzu. Budowlani WizjaMed Łódź na pięć minut przed końcem meczu prowadzili z Energą Ogniwem Sopot 31:29, ale ostatecznie musieli uznać wyższość wicemistrzów Polski 31:36. Niestety za porażki laurów się nie przyznaje, ale taki mecz na styku z faworytem i możliwość sprawienia megasensacji, bodaj największej w rozgrywkach, to może być kamień węgielny pod budowę drużyny, która z najlepszymi będzie walczyć jak równy z równym.
Czy tak się stanie przekonanym się już w najbliższy weekend, gdy łodzianie podejmą Awentę Pogoń Siedlce. To dream tram, któremu marzy się gra w finale, a który ostatniej kolejce pewnie ograła Lechię. Nie minął kwadrans i było już 17:0. W sumie skończyło się na 71 punktach siedlczan. 34 punkty w tym meczu zdobyli byli gracze Budowlanych SA.
Wracając do spotkania łodzian. Tak je relacjonuje i ocenia strona PZR: Energa Ogniwo Sopot z trudem wywalczyła wyjazdowe zwycięstwo z Budowlanymi WizjaMed Łódź. Skazywani na pożarcie gospodarze w pierwszej połowie nie pokazali jeszcze wszystkiego na co ich stać. Mimo to odpowiedzieli dwoma przyłożeniami, na cztery wicemistrzów Polski i dzięki temu przegrywali 10:22. Kopacze po obu stronach wyraźnie nie mieli swojego dnia, bo Wojciech Piotrowicz trafił tylko jedno z czterech podwyższeń, a Lucas Niedzwiecki dwukrotnie spudłował.
Ciekawie zaczęło się robić w drugiej połowie, bo gospodarze posłali na pole punktowe Artura Rembowskiego, a kiedy podwyższenie kopnął Niedzwiecki, było już tylko 17:22. Co prawda drugie przyłożenie zdobył wówczas Roman Zhuk, ale dwunastopunktowa przewaga została roztrwoniona w… dwie minuty! Tyle czasu łodzianie potrzebowali, by doprowadzić do remisu po „piątkach” Thomasa Peny i Michała Łaszcza. Co więcej cztery minuty przed końcem rzut karny na punkty zamienił Ryusuke Araki, który zmienił w roli kopacza kontuzjowanego Niedzwieckiego.
Sensacja wisiała w powietrzu. Budowlani prowadzili 32:29, ale Energa Ogniwo nie zamierzało godzić się na taki scenariusz. Na pole punktowe przedarł się Adrian Seerane, a Piotrowicz podwyższył. Choć przez kolejne minuty, grając do „martwej piłki” Budowlani, prowadzili akcję pod samym polem punktowym sopocian, ci zdołali się wybronić i zabrać do domu ciężko wywalczone punkty.
Orkan wygrał 17 spotkań z rzędu! Fot. PZR
Niepokonany już od roku jest Orkan (17 wygranych meczów z rzędu!) i ten tytuł sochaczewianie zachowają przynajmniej do marca 2025, bo choć za tydzień czeka nas rozgrywana awansem pierwsza kolejka rundy wiosennej, to Orkan będzie pauzować.
Wyniki IX kolejki:
Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk v Awenta Pogoń Siedlce 14:71 (14:36) Lechia: Karol Fibek 5, Milan Kossakowski 5, Sean Grobbler 4. Pogoń: Bartosz Kubalewski 15, Paul Walters 14, Bartłomiej Bareja 10, Vitaliy Kramarenko 5, Rati Asatiani 5, Łukasz Korneć 5, Michał Wrona 5, Piotr Wiśniewski 5, Konrad Prządka 5, Nkululeko Ndlovu 2. Żółte kartki: Dawid Kinast (Pogoń).
KS Budowlani WizjaMed Łódź v Energa Ogniwo Sopot 32:36 (10:22) Budowlani: Mangwana Thembinkosi 5, Kacper Palamarczuk 5, Artur Rembowski 5, Thomas Pena 5, Michał Łaszcz 5, Lucas NIedzwiecki 4, Araki Ryusuke 2. Ogniwo: Roman Zhuk 10, Wojciech Piotrowicz 6, Mateusz Plichta 5, Kacper Drewczyński 5, Adrian Seerane 5, Olgierd Sawicki 5. Żółte kartki: Mangwana Thembinkosi (Budowlani).
Life Style Catering RC Arka Gdynia v RzKS Juvenia Kraków 25:21 (8:7) Arka: Eujaan Botha 10, Kewin Bracik 10, Adam Litwińczuk 5. Juvenia: Riaan van Zyl 11, Tomir Wiertek 5, Andrii Lavtakov 5. Żółte kartki: Mykola Karasewicz (Arka), Maciej Dorywalski (Juvenia).
W ósmej kolejce Ekstraligi rugby obyło się bez niespodzianek. Pierwsze trzy drużyny tabeli pewnie wygrały swoje mecze, inkasując po punkcie bonusowym. Ważne zwycięstwo odniosła Juvenia Kraków, która pokonała Edach Budowlanych Lublin i zbliżyła się na jeden punkt do czwartej w tabeli Life Style Catering Arki Gdynia. Liderem pozostaje niepokonany od roku Orlen Orkan Sochaczew – podaje biuro prasowe PZR.
Ostatnią porażkę Orkan poniósł 29 października zeszłego roku. W Siedlcach przegrał minimalnie z Pogonią 19:22. Od tamtej pory podopieczni Macieja Brażuka zanotowali 16 zwycięstw z rzędu. Nie ma w polskich rozgrywkach ligowych na najwyższym poziomie drugiej drużyny, która mogłaby się pochwalić taką serią.
W niedzielę Orlen Orkan Sochaczew podejmował Budowlanych WizjaMed Łódź, będąc zdecydowanym faworytem. Już w pierwszej połowie mistrzowie Polski zanotowali cztery przyłożenia, tracąc tylko trzy punkty po rzucie karnym. Łodzianie nie ułatwiali jednak życia gospodarzom, twardo broniąc i zmuszając rywali, by zapracowali na każde z przyłożeń.
W drugiej połowie Budowlani nie składali broni i nadal twardo stawali w obronie. Co więcej pojawił się także błysk aktywności w ich grze ofensywnej, który zaświecił jaśniej jednak dopiero w ostatnich pięciu minutach. Wówczas łodzianie na dłużej zagościli na połowie rywali i w końcu zapracowali na dwa przyłożenia.
Moim zdaniem metoda na ligowe granie łodzian jest prosta, ale momentami skuteczna, nawet w meczu z mistrzem i liderem rozgrywek. Nie siląc się na tworzenie przewagi na boisku, czekać na swoje szanse. Wygrać aut czy młyn w pobliżu pola punktowego rywali, a tam szybką, zaskakującą szarżą na wprost słupów zaliczyć przyłożenie z pewnym podwyższeniem. Fakt, że dzieje się tak, gdy wszystko jest już praktycznie rozstrzygnięte. Na razie zatem ligowych punktów z tego nie ma. Jest honorowa porażka. Ciekawe, co będzie w spotkaniu w Łodzi w najbliższej kolejce z Ogniwem Sopot.
Wyniki 8. kolejki:
Energa Ogniwo Sopot – Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 62:7 (31:7) Ogniwo: Kacper Drewczyński 10, Mateusz Plichta 7, Wojciech Piotrowicz 6, Maarman Marzuq 5, Wiktor Wilczuk 5, Roman Żuk 5, Adrian Seerane 5, Jewgienij Owerczuk 5, Marcin Dzioch 5, Sebastian Szulta 5, Oleksandr Kirsanow 4. Lechia: Milan Kossakowski 5, Sean Grobbler 2. Żółta kartka: Igor Olszewski (Lechia)Czerwone kartki: Kamil Węgierski (Ogniwo), Jan-Daniel Cilliers (Lechia)
Fot. Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl
Ekstraliga rugby zbliża się do półmetka. Przed siódmą kolejką spotkać podzieliła się na dwie nierówne części: zmagania mocarzy i walkę słabeuszy. Do tej ostatniej przystąpią w sobotę łódzcy Budowlani, którzy powalczą o drugie ligowe zwycięstwo, podejmując beniaminka z Białegostoku, który ma na koncie… same porażki i chyba ostatnią tej jesieni szansę na zdobycie pierwszych punktów.
Jak podaje biuro prasowe PZR: łodzianie rozgrywają swój drugi sezon w ekstralidze i wyraźnie robią postępy. Na własnym boisku, przed swoją publicznością są jeszcze groźniejsi, a szansa na drugie zwycięstwo w sezonie z pewnością będzie działać motywująco.
Z kolei białostoczanie jeszcze nie poczuli radości ze zwycięstwa w debiutancki sezonie, a łodzianie wydają się być drużyną w ich zasięgu. Jeśli więc wykażą determinację w obronie i będą potrafili wykorzystać swoje szanse na zdobycie punktów, to mogą okazać się bardzo groźnym rywalem.
Fot. PZR
Niemal w każdej kolejce mamy jeden elektryzujący pojedynek pomiędzy zespołami ze ścisłej czołówki i takim niewątpliwie będzie niedzielne starcie Life Style Catering Arki Gdynia z Energą Ogniwem Sopot. Sąsiedzi z Trójmiasta i sąsiedzi z tabeli zagrają o pozycję wicelidera, którą obecnie zajmują gdynianie. Zapowiadają się zacięte i wyrównane derby.
„Buldogi” przegrały na wyjeździe z Orkanem, ale pokazały w tym meczu, że drzemie w nich ogromny potencjał. „Mewy” ostatnio znacznie przyspieszyły swoją grę i prezentują efektowne, widowiskowe rugby. Co więcej oba zespoły potrafią prowadzić długie, kontynuacyjne akcje, które najbardziej cieszą oko kibica, a to oznacza, że spotkanie nie zawiedzie!
Co widać po 5 kolejkach Ekstraligi rugby? Ano widać, to że ona się wyraźnie podzieliła na dwie grupy: mocną, w której jest pięć drużyn i słabszą, odstającą od czołówki, w której są trzy zespoły, a na ich czele KS Budowlani, którzy zdobyli pierwsze 5 ligowych punktów, pokonując Lechię. Z tej grupy tylko łódzki gracz Lucas Niedzwiecki jest w czołówce najskuteczniejszych. Z dorobkiem 31 punktów zajmuje 7 miejsce. Takie rozwarstwienie na pewno nie sprzyja podnoszeniu poziomu. Wygrywanie 100:0 nie ma żadnego sensu. Znacznie lepiej, ciekawiej jest, gdy wynik brzmi 19:16.
Przed nami 6 kolejka spotkań. Pauzują łodzianie. Za to w następnej powalczą o drugie ligowe zwycięstwo, gdyż ich rywalem będzie przy ul. Górniczej beniaminek z Białegostoku, będąc w sportowym zasięgu Budowlanych.
Tymczasem wróćmy do najbliższej kolejki. Czeka nas topowe spotkanie mistrza Polski – Orlen Orkan Sochaczew z zaskakującym liderem rozgrywek – Life Style Catering Rugby Club Arka Gdynia. Oba kluby do tej pory zdobyły po 19 punktów, wygrały wszystkie dotychczasowe mecze. Mistrzowie Polski, jako gospodarz mogą się wydawać faworytem, ale Life Style Catering Arka Gdynia to drużyna nieprzewidywalna, która potrafi dokonywać cudów w ataku. Orlen Orkan w tej formacji również ma sporo atutów, więc kibice z pewnością ostrzą sobie zęby na mecz w dobrym tempie, z małą liczbą przerw i długimi, kontynuacyjnymi akcjami. W tej sytuacji decydować będzie z pewnością balans sił, a także wytrzymałość i siła formacji młyna, która może zbudować przewagę – analizuje biuro prasowe PZR.
W innym arcyciekawym meczu Awenta Pogoń Siedlce podejmie Juvenię Kraków. Gospodarze nie zrobili sobie przerwy. Przed tygodniem byli we Włoszech, gdzie rozegrali sparing z drużyną drugiego poziomu rozgrywek i pewnie wygrali. Na papierze siedlczanie są zdecydowanym faworytem i dodatkowo są pod presją. Po przegranych z Orkanem i Ogniwem muszą pokonać krakowian, żeby wrócić do walki o czołowe miejsca. Smoki znane są z twardej obrony, więc jeśli zagrają z taką determinacją w defensywie, jak choćby w Sochaczewie, to może nas czekać bardzo wyrównane starcie.
05-06.10.2024 : Ekstraliga – VI kolejka MKS Ogniwo Sopot – Edach Budowlani Lublin (sobota, godz. 13.30; Skonieczny, Gwozdecki, Rycewicz) Budmex Rugby Białystok v Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk (niedziela, godz. 12.15; Gwozdecki, Skonieczny, Mikołajczyk) Awenta Pogoń Siedlce v RzKS Juvenia Kraków (niedziela, godz. 14.00; Jasiński, Pawlicki, Lech) ORLEN Orkan Sochaczew v Life Style Catering RC Arka Gdynia (niedziela, godz. 15.30; Pawlik, Ingarden, Kaczmarek)
II liga: 6 października KS WizjaMed Budowlani II Łódź v Koma Rugby Team Olsztyn (niedziela, godz. 13.00; Rycewicz, Misiak, s. okręgowy)
Najciekawiej zapowiadające się starcie 5. kolejki Ekstraligi rugby, będzie zarazem ostatnim meczem weekendu – podaje biuro prasowe PZR. Juvenia Kraków podejmie w nim Ogniwo Sopot, a stawką będzie miejsce w czołowej trójce tabeli.
W pozostałych meczach z pewnością również nie zabraknie walki. Zwłaszcza w Trójmieście, gdzie o pierwsze zwycięstwo w sezonie powalczą Drew Pal 2 Lechia Gdańsk i KS Budowlanych WizjaMed Łódź. Wiosną, gdy „Lwy” podejmowały Budowalnych doszło do niemałej sensacji. Beniaminek pokonał wówczas Lechię, wygrywając swój pierwszy i jedyny mecz w sezonie. Czy ten scenariusz się powtórzy? Lechia jest w przebudowie, ale to równocześnie zespół z dużymi ambicjami, który chce odwrócić wreszcie kartę i dać swoim kibicom trochę radości, po słabym starcie rozgrywek. Poprzednie mecze Budowlanych pokazały jednak, że drużyna Chrisa Hitta rośnie w siłę, więc pokonanie ich będzie wymagało od gdańszczan maksymalnego zaangażowania na boisku.
Była wielka rugbowa hossa na Wybrzeżu, była w Łodzi i Aleksandrowie. Teraz, gdy pojawia się sportowy hit, do ostatniego miejsca zapełniają się trybuny na Maracanie w Sochaczewie. To ciągle daje nadzieję, że przy rozsądnym zarządzaniu, zgodnej współpracy środowiska i opracowaniu mądrego systemu szkolenia, polskie rugby ma szansę na zrobienie kroku do przodu. Czy to jednak nie są tylko marzenia?
Wracajmy do sochaczewskiego hitu. Jak podaje biuro prasowe PZR: Aktualni mistrzowie kraju, drużyna Orlen Orkana, mierzyli się z naszpikowaną gwiazdami Pogonią Awenta Siedlce. Spotkanie rozgrywano przy sztucznym oświetleniu, czyniąc zeń prawdziwe rugbowe święto.
Podopieczni Macieja Brażuka wygrywali do przerwy 10:8. Druga połowa zaczęła się od celnego kopu z rzutu karnego Ndlovu, który pozwolił gościom po raz kolejny objąć prowadzenie, ale w 56. minucie tym samym odpowiedział Steenkamp. Pogoń nie wykorzystała faktu, że gospodarze grali w „14” po żółtej kartce dla Eyka Chaina i nie zdołała przedrzeć się na pole punktowe.
W 60. minucie namibijski kopacz Orkana znów trafił i zrobiło się już 16:11. Pogoń jednak chwilę później wykorzystała błąd gospodarzy i po świetnym rajdzie skrzydłem Nicolasa Saborita wprowadzony z ławki rezerwowych Przemysław Rajewski zaliczył efektowne przyłożenie. Ndlovu nie trafił jednak między słupy i na tablicy wyników był remis.
W ostatnich minutach to gospodarze mocniej przycisnęli, co poskutkowało żółtą kartką dla Aleksandra Szewczenki, a następnie trzema punktami po rzucie karnym wykonywanym przez Steenkampa. Sama końcówka spotkania była niesamowicie emocjonująca, grająca w „14” Pogoń ruszyła do ataku, ale mimo kilku okazji nie zdołała zdobyć punktów. Broniący z poświęceniem Orkan utrzymał korzystny dla siebie rezultat i wygrał mecz na szczycie 19:16.
Fot. PZR
Sporo emocji było w meczu w Lublinie, gdzie spotkali się miejscowi Edach Budowlani i KS WizjaMed Budowlani Łódź. Do przerwy to drużyna trenera Andrzeja Kozaka prowadziła 17:14.
Taki wynik zwiastował spore emocje i faktycznie ich nie zabrakło. Tuż po zmianie stron dał o sobie znać Niedzwiecki, który najpierw trafił z rzutu karnego, a potem dał swojej drużynie kolejne przyłożenie i ekipa z Łodzi niespodziewanie prowadziła 22:17. Potem jednak prawdziwy show dał Kazembe, który wykorzystał trzy rzuty karne, a także podwyższenie po „piątce” dobrze dysponowanego Pasiecznego. I to w dużej mierze dzięki postawie swojego kopacza Edach Budowlani Lublin mogli ostatecznie cieszyć się z wygranej 33:22.
Prawda jest taka, że łodzianie są jedną z trzech drużyn w ekstralidze, która do tej pory nie zdobyła choćby punktu.
III kolejka Ekstraligi
Life Style Catering ADka Gdynia – Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk 44:29 (29:7) Sędziowali: Łukasz Jasiński, Jarosław Rycewicz, Szymon Tarnówka. Arka: Dawid Banaszek 14 (4pd, 2K), Damian Turzyński 10 (2P), Zvikomborero Chirume 5 (P), Kewin Bracik 5 (P), Eujaan Botha 5 (P), Nicolas Manuel Silvera 5 (P). Lechia: Yaya Lukman 10 (2P), Sean Grobler 9 (P, 2pd), Sean Cole 5 (P), Antoni Kopecki 5 (P).
Edach Budowlani Lublin – KS WizjaMed Budowlani Łódź 33:22 (17:14) Lublin: Kuziwakwashe Kazembe 18 (3pd, 4K), Michał Pasieczny 10 (2P), Michał Węzka 5 (P). Łódź: Lucas Niedzwiecki 12 (P, 2pd, K), Thomas Pena 5 (P), Makary Madej 5 (P). Żółte kartki: Jakub Bobruk, Piotr Psuj, Grzegorz Szczepański (Lublin), Beka Beridze, Jakub Małecki, Krzysztof Justyński (Łódź). Czerwona kartka: Krzysztof Justyński (Łódź).
Pierwsza kolejka nowego sezonu Ekstraligi, zgodnie z oczekiwaniami przyniosła wysokie zwycięstwa faworytów oraz ciekawe i zacięte mecze drużyn środka tabeli poprzedniego sezonu. Pierwszym liderem rozgrywek zostało Ogniwo Sopot.
Biuro prasowe PZR podaje: Pierwszą kolejkę otworzył mecz Awenty Pogoni Siedlce z KS Budowlanymi WizjaMed Łódź. Zespół gospodarzy zakończył poprzedni sezon z brązowymi medalami, zapowiadając, że w kolejny będzie walczył o mistrzostwo Polski. Do składu dołączyli występujący do niedawna we Francji bracia Aleksander i Jędrzej Nowiccy, a także Piotr Wiśniewski z Budowlanych Lublin i Krystian Olejek z Orkana Sochaczew. Jeszcze mocniejszy skład niż wiosną udowodnił swoją moc już w pierwszym starciu rozbijając KS Budowlanych 63:12.
Gospodarze potrzebowali niespełna czterech minut, by zdobyć pierwsze przyłożenie, którego autorem był Vaha Halaifonua. Kilka chwil później na pole punktowe wpadł Przemysław Rajewski i po kolejnym podwyższeniu Jędrzeja Nowickiego było już 14:0.
Budowlani nie byli jednak całkowicie bezbronni, bardzo dobrze radzili sobie w młynach dyktowanych, a po jednym z autów pchnęli maulem i pokonując w ten sposób kilkanaście metrów, zdobyli swoje pierwsze przyłożenie. Na kolejne przyszło im jednak długo poczekać do ostatniej akcji meczu (a pole punktowe zdołał przebić się Jakub Małecki, a Lucas Niedzwiecki dorzucił podwyższenie, bo dominacja gospodarzy nie podlegała dyskusji.
W drugiej kolejce KS Budowlani podejmą Juvenię. Co w premierze zrobili krakowianie, którzy sezon rozpoczęli sezon rozpoczęła pod wodzą nowego trenera Ciarana Hearna – wielokrotnego reprezentanta Kanady i trzykrotnego uczestnika Pucharu Świata?
Smoki przebudowały nieco skład, nadal jednak opierając się o młodzież – także tę sprowadzoną z południowej Afryki, czy Anglii. Gospodarze otworzyli wynik meczu z Lechią po rzucie karnym, wykorzystanym przez Riaana van Zyla, ale kolejne 10 minut należało do Lechii. Dla Lwów po maulu autowym przyłożył potężny wiązacz z Ghany Yaya Lukman, a rzut karny wykorzystał Austin Davids – również nowy nabytek trójmiejskiego zespołu.
Przy stanie 3:8 doszło jednak do przebudzenia Smoków, które jeszcze w pierwszej połowie wyszły na prowadzenie po przyłożeniach Patricka Różyckiego i Jakuba Rapacza oraz dzięki skutecznym kopom Riaana van Zyla. W drugiej odsłonie Namibijczyk zachował stuprocentową skuteczność wykorzystując jeszcze dwa karne, a Juvenia dodatkowo zapracowała na karne przyłożenie. Lechia odpowiedziała piątką kolejnego debiutanta – Seana Groblera oraz podwyższeniem Austina Davidsa.
Co ciekawe, od 55 minuty w pierwszej linii młyna Juvenii mogliśmy oglądać trzech bardzo młodych zawodników – 18-letniego Norberta Zastawnika, rok starszego Patryka Nowickiego i 20-letniego Andrija Matsiuka. Młodzież sprostała wyzwaniu zarówno w młynach dyktowanych, jak i grze otwartej, co dobrze rokuje na kolejną część sezonu.
Juvenia Kraków – Drew Pal 2 Lechia Gdańsk 33:15 (20:8)
Juvenia: Riaan van Zyl 16, Patrick Różycki 5, Jakub Rapacz 5, karne przyłożenie 7. Lechia: Austin Davids 5, Yaya Lukman 5, Sean Grobler 5. Żółte kartki: Sean Grobler, Aleksander Czerniak, Yaya Lukman x2,. Czerwona kartka: Yaya Lukman
Przez ponad 30 lat pisałem, bardzo często o sporcie, wzbudzający spore emocje felietonik Ryżową Szczotką w Expressie Ilustrowanym. Uznałem, że warto do niego wrócić. Wiele się zmieniło, a jednak nadal są sprawy, które wymagają komentarza bez owijania w bawełnę.
Pisze z Łodzi sobie szkodzi - tak tytułował swoje felietony znakomity Zbyszek Wojciechowski. Inny świetny dziennikarz Antoś Piontek mówił, że w sporcie jak w żadnej innej dziedzinie życia widać czarno na białym w całej jaskrawości otaczającą nas rzeczywistość. Do tych dwóch prawd chcę nadal nawiązywać.