Rezerwowy Pafka

Tag: ŁKS Coolpack

Własna hala to granie na… obcym parkiecie. Koszykarzy ŁKS Coolpack traktuje się w Łodzi – podobno mieście sportu – jak niepotrzebne, piąte koło u wozu!

Fot. Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl

Słowa, słowa, piękne, ale… puste. Rządzący miastem co chwila mówią, że Łódź to miasto sportu – chwalą się szczególnie mocarną siatkówką i nowoczesnymi obiektami, na których nic tylko grać! Okazuje się, że niekoniecznie. O, ironio! Sport Arena nosi imię znakomitego koszykarza i legendarnego trenera – Józefa „Ziuny” Żylińskiego, a jest to hala, w której basket traktuje się, jak piąte koło u wozu.

lodzkisport.pl cytuje rozżalonego i słusznie trenera ŁKS Coolpack Jarosława Krysiewicza po przegranym meczu z Astorią: – Nie wiem, dlaczego nie możemy na tej sali potrenować, nawet przed meczem. Po to się w swojej hali gra, by mieć pewną przewagę. My gramy kolejny mecz bez żadnego treningu w Sport Arenie. A mamy tak skonstruowaną drużynę, że są w niej strzelcy, którzy muszą oddać swoje rzuty na treningach, żeby trafiać w trakcie meczu. 

Jak rozmawiam o tym z trenerami innych drużyn, to nikt mi nie chce uwierzyć. W innych drużynach jakby nie mogą sobie tego wyobrazić. My musimy się z tym mierzyć. Po to jest liga tak skonstruowana, po to gra się połowę meczów u siebie i połowę na wyjeździe, by każda drużyna miała atut swojej sali. My tego atutu nie mamy.

Wiadomo od wieków, że własna hala jest atutem wtedy, gdy się w niej nie tylko gra, ale i trenuje. Ta oczywista prawda nie znajduje jednak zrozumienia we władzach, bądź co bądź, sportowej spółki. W tej sytuacji chwalenie się wszem i wobec przez MAKiS, że obiekt ma nowy, wyjątkowy, światowy parkiet, godny Realu Madryt, brzmi jak głupi, beznadziejny, ponury żart. Sportowa para idzie w gwizdek. To możliwe tylko w Łodzi…

Wreszcie jest dobra, łódzka sportowa wiadomość. Koszykarze ŁKS zagrają w I lidze!

Fot. ŁKS Łódź

W powodzi niezbyt dobrych, a czasami wręcz fatalnych informacji o Łodzi, jako mieście, gdzie uprawianie sportów zespołowych jest zajęciem nie dającym medalowych sukcesów i sportowych satysfakcji, nareszcie, nareszcie nadeszła dobra, ba znakomita wiadomość. Jest wzlot.

W trzecim meczu półfinału play off II ligi koszykówki mężczyzn ŁKS Coolpack nie dał cienia szans Resovii, wygrał 99:56 i po 13 latach znów zagra w I lidze! Wielkie brawa.

Trener zespołu Jarosław Krysiewicz, cytowany przez lksfans.pl: – Fajnie, że zrobiliśmy awans w swojej hali, bo pewnie w Rzeszowie by to tak nie smakowało. Wyszliśmy pewni swego i w sumie po trzech minutach trzeciej kwarty, ten mecz był już zamknięty. W sobotę jedziemy do Inowrocławia po to, żeby wygrać i później kolejny mecz u siebie również. 

Ja pamiętam czasy, gdy na polskich parkietach brylował w barwach ŁKS mój szkolny kolega, wielki sportowy talent na pewno na miarę Marcina Gortata – Wojtek Fiedorczuk – uznany za najlepszego koszykarza sezonu, gdy za dwóch walczył pod koszami Andrzej Olejnik, finezyjnymi podaniami popisywał się Andrzej Kowalczyk, a drużyna ŁKS zdobyła brązowy medal (drugi w historii, bo było jeszcze mistrzostwo w 1953 roku). To był rok 1978.

Oby teraz to był pierwszy krok na drodze do odzyskania sportowego blasku i wysokiej pozycji w polskim baskecie. Tak, stęsknieni za dobrą koszykówką, łódzcy kibice, na to zasługują!

© 2024 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑