Rezerwowy Pafka

Tag: łks korona

ŁKS. Gol debiutanta nie pomógł. Łodzianie doznali dziewiątej wyjazdowej porażki w doliczonym czasie gry. Czarna rozpacz

Miało być Odwracamy To. Nic z tego. ŁKS rozegrał dziewiąty wyjazdowy mecz i doznał dziewiątej porażki, po przepięknym golu strzelonym przez kielczan w doliczonym czasie gry. Uratowanie się przed degradacją wygląda coraz bardziej iluzorycznie.

Niespodzianka. W bramce ŁKS pojawił się Arndt. Bobka nie było nawet na ławce rezerwowych. Wyeliminowała go drobna kontuzja, podobnie jak Durmisiego. Zagrał więc Głowacki. Jako młodzieżowiec, na skrzydle – Zając. Jak powiedział przed meczem dyrektor sportowy Korony, były ełkaesiak – Golański: To jest arcyważne spotkanie dla obu zespołów.

Pierwszą groźną sytuację wypracował ŁKS. Po rzucie wolnym z 18 metrów i strzale (za słabym i przewidywalnym) obok muru Ramireza pewnie interweniował Forenc. Po kilkunastu minutach Arndt obronił strzał Zatora.

To pokazuje, że więcej było walki i niedokładności niż prawdziwego grania. Bardziej widoczni, a raczej słyszalni od piłkarzy, byli obecni na trybunach fani łodzian. Agresywni, ale ostrzy w graniu łodzianie, w ciągu pół godziny zobaczyli trzy żółte kartki.

Niby goście kontrolowali grę, ale nie byli w stanie przewidzieć fatalnej interwencji Arndta, który po centrze z rzutu wolnego nie potrafił wybić piłki i Homeister wepchnął ją do siatki. Sytuacja była analizowana przez VAR. Był faul na bramkarzu czy nie? Był spalony czy nie? Nie było, więc gol został uznany.

Ta sytuacja zabiła na kilka minut ducha gry łodzian, którzy rozpaczliwie bronili się przed stratą kolejnej bramki ale… odzyskali równowagę. Piłkę przejął Tejan, potem dokładnie zagrał do szarżującego Balicia, który strzałem po kolanie Trojaka i rękach bramkarza doprowadził do wyrównania. Gol w debiucie. To jest to!

Druga połowa mogła się zacząć fantastycznie dla gości. Dynamiczny Tejan okazał się mocniejszy w walce o piłkę i pozycję od obrońcy Kwietnia, sprytnie i celnie posłał piłkę do bramki, ale okazało, się, że był na spalonym. Nie było spalonego w kolejnej akcji. Po świetnym podaniu Tejana, Ramirez znalazł się w sytuacji sam na sam, ale gdy coś próbował zrobić uprzedził go skuteczną interwencją Forenc.

Gospodarze mieli szansę na gola po przewrotce Szykawki, ale tym razem świetnie interweniował Arndt. W kolejnej nie miał szans. W doliczonym czasie pięknym uderzeniem popisał się Trecho i ŁKS jest coraz bliżej spadku!

Korona – ŁKS 2:1 (1:1)

1:0 – Hofmeister (38), 1:1 – Balić (45+6), 2:1 – Trecho (90+4 )

ŁKS: Arndt – Szeliga, Mammadov, Flis, Głowacki, Zając (69, Rostami), Ramirez (79, Hoti), Letniowski (69, Pirulo), Mokrzycki, Balić (79, Młynarczyk), Tejan (89, Sławiński)

Litwin Artemijus Tutyskinas bardzo chciał zostać bohaterem meczu ekstraklasy i tak właśnie się stało!

Fot. Łukasz Grochala/Cyfrasport/ŁKS Łódź

Przed derbami Łodzi ŁKS na ligowym wozie, Widzew pod wozem (przegrał z Jagiellonią 1:2). Bez wątpienia bohaterem ekstraklasowego weekendu w Łodzi był… Litwin Artemijus Tutyskinas, który zdobył zwycięską bramkę w… 99 minucie spotkania z Koroną (2:1).

Artemijus Tutyskinas; – Czekałem prawie rok na tę bramkę. Gdzieś tam sobie wyobrażałem cały czas przed tym meczem, że chciałbym zostać tym bohaterem i strzelić tę bramkę. Nie spodziewałem się, że to się stanie dzisiaj i w 99 minucie. Jestem szczęśliwy, że mi się to udało i cieszę się, że pomogłem drużynie zdobyć trzy punkty. Emocje były ogromne. Nadal mi się ręce trzęsą. Moim zdaniem zaliczyłem niezłe wejście. Na pewno mnie to podbuduje mentalnie, ta bramka i z każdym meczem będę pewniejszy siebie. Parę razy grałem na wahadle, nawet na kadrze Litwy. Fajnie, że się przydałem też z przodu.

Jak jednak na to nie patrzeć najlepszym łódzkim piłkarze ekstraklasowego weekendu, który właśnie się rozpoczął był fantastycznie broniąc młodzieżowiec, bramkarz ŁKS – Aleksander Bobek.

Przed derbami. Widzew pokazał po przerwie, że jest ligowym chłopcem do bicia, a ŁKS to wyjątkowy ekstraklasowy szczęściarz, wszak zwycięskiego gola zdobył w 9 minucie doliczonego czasu gry!

Gratka była wyjątkowa. Ligowe mecze łódzkich drużyn jednego dnia jeden po drugim. Warto zatem potraktować sprawę po całości. A za tydzień 12 sierpnia o godz. 20 ekstraklasowe derby Łodzi Widzew – ŁKS!

Skupmy uwagę na tym, co stało się w trzeciej kolejce. Trener Janusz Niedźwiedź nie zmienił w wyjściowej jedenastce nic po przegranym meczu z Pogonią i doznał drugiej z rzędu porażki. Trener Kazimierz Moskal dokonał kadrowej rewolucji, zwłaszcza w w defensywie i wywalczył pierwsze trzy punkty w ekstraklasie.

Widzew w drugiej połowie spotkania z Jagiellonią pokazał swoją brzydką sportową twarz z końcówki minionego sezonu, gdy posypała się cała gra i nie funkcjonowało dosłownie nic. Łodzianie okazali się znów ligowym chłopcem do bicia. Smutne, ale prawdziwe.

Faktem jest, iż wcześniej widzewiacy przeprowadzili dwie składne bramkowe akcje, które przyniosły jednego gola. Z drugiej strony, gdyby Imaz był w formie to on sam mógł zaliczyć hat tricka. Łodzianie mogą zatem mówić o… szczęściu, że nie przegrali wyżej tego spotkania.

ŁKS pokazał ambicję, wolę walki i miał jeszcze przy tym całą furę sportowego szczęścia. Mógł mecz przegrać (Korona prezentowała się lepiej), mógł zremisować (taki wynik był jeszcze w doliczonym czasie gry),a wygrał rzutem na taśmę, wykorzystując stały fragment gry oraz siłę i skoczność wprowadzonego kilkanaście minut wcześniej Tutyskinasa. Zwycięstwo jest zwycięstwem, odniesiony w dużej mierze dzięki świetnym interwencjom Bobka, ale sposób gry oj, pozostawia wiele do życzenia.

Jagiellonia – Widzew 2:1 (0:1)

0:1 – Terpiłowski (36), 1:1 – Pululu (79, karny), 2:1 – Wdowik (86)

Widzew Łódź: Ravas – Stępiński, Szota, L. Silva, Nunes – Hanousek – Terpiłowski (68, Zieliński), Przybułek (68, Klimek), Alvarez (61, D. Kun), Pawłowski (87, Cigaņiks) – Sanchez (61, Rondić)


ŁKS – Korona 2:1 (1:0)

1:0 – Ramirez (28, karny), 1:1 – Dalmau (88, karny), 2:1 – Tutyskinas ( 90+9, głową)

ŁKS Łódź: Bobek – Dankowski, Louveau, Flis, Głowacki – Lorenc – Ramirez (72, Marciniak), Mokrzycki, Hoti (79, Tutyskinas), Śliwa (79, Glapka) – Janczukowicz (56, Jurić)

© 2024 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑