Rezerwowy Pafka

Tag: łks piłka nożna

Co powinien zrobić ŁKS, żeby znaleźć się w strefie barażowej? Spróbować grać tak, jak… reprezentacja Hiszpanii!

Antoni Młynarczyk Fot. ŁKS/Cyfrasport

Mnie się wydaje, no tak na chłopski rozum, że ŁKS, nie przymierzając, musi grać tak, jak… reprezentacja Hiszpanii. Postawić na dwóch młodych, nie bojących się nikogo, przebojowych i posiadających co najważniejsze odpowiednie umiejętności, skrzydłowych. To oni – Maksymilian Sitek i joker w ełkaesiackiej talii – Antoni Młynarczyk zdecydowali w głównej mierze (obok Koko Hinokio) o ligowym (drugim z rzędu!) zwycięstwie z Chrobrym w Głogowie 2:1.

Bezwzględnie zasługują na to, żeby pojawić się w wyjściowej jedenastce w najbliższym ligowym meczu. Podniosą jakość i temperaturę grania łodzian, pozwolą walczyć o przewagę na skrzydłach, co pozwoli skrócić nudną i niekiedy mocni nieefektywną, godną piłki… ręcznej, grę po obwodzie. No, i co najważniejsze taka decyzja przyniesie bramkowy i punktowy efekt. A jest jednak o co grać, bo łodzianie krok po kroczku zbliżają się do strefy barażowej.

Maksymilian Sitek Fot. ŁKS/Cyfrasport

Mającemu południowoamerykańskie korzenie do temperamentnego grania trenerowi Arielowi Galeano to po prostu musi odpowiadać. Miał też w czasie reprezentacyjnej przerwy sporo do poprawy w grze zespołu – choćby efektywne odnajdywanie się na boisku napastnika czy pewniejsza gra w defensywie przy szybkiej kontrze rywali.

ŁKS zagra 29 marca o godz. 19.30 w Łodzi z broniącą się przed spadkiem Odrą Opole. Rywale przeżywali prawdziwy szok po uroczystej inauguracji swojego nowego stadionu.

Sportowe Fakty: Itaka Arena w Opolu, najnowocześniejszy stadion w Polsce, już po pierwszym meczu padła ofiarą wandalizmu. Zniszczenia miały miejsce podczas spotkania Odry Opole z FC Magdeburg doszło do aktów wandalizmu. Zdewastowano toalety, a na balustradach pojawiły się wlepki i napisy. Policja już bada sprawę. Według ustaleń Radia Opole, za zniszczenia odpowiadają prawdopodobnie kibice FC Magdeburg.

ŁKS rozegrał najbardziej emocjonujący mecz kolejki – na przełamanie, ale droga do utrzymania jest bardzo, bardzo daleka

Oby, oby to był mecz na przełamanie piłkarskiej drużyny ŁKS. Nie jest łatwo, gdy jest się zdołowanym beniaminek, podnieść się z kolan, gdy na tablicy widnieje wynik 0:3. A jednak łodzianom to się udało. Z przerażonego chłopca do bicia w pierwszej połowie, w drugiej stali się odpowiedzialnymi mężczyznami, którzy nie boją się walki i wierzą, że są w stanie osiągnąć korzystny wynik.

Cieszy fakt, że z meczu na mecz lepiej spisuje się Dani Ramirez, który wyrasta na ofensywnego lidera zespołu i tę chęć grania widać czasami, gdy irytuje go to, że nie ma z kim mądrze rozegrać piłki.

Na napastnika z prawdziwego zdarzenia wyrasta silny jak tur, odważny i przebojowy Kay Tejan, który po efektownej indywidualnej akcji strzelił bardzo ważnego gola Piastowi Gliwice i ma na koncie, jak Ramirez, trzy zdobyte bramki.

Zdjęcia Łukasz Grochala/Cyfrasport/ŁKS Łódź

Trenera Piotra Stokowca czeka dalsze modelowanie składu, bo Piotr Janczukowicz zdecydowanie lepiej spisywał się w roli skrzydłowego, co udokumentował zdobycie wyrównującej bramki. Jest na to czas, bo teraz czeka ekstraklasę reprezentacyjna przerwa.

24 listopada o godz. 18 w Łodzi ŁKS podejmie nie najlepiej spisujące się ostatnio Zagłębie Lubin.

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑