Rezerwowy Pafka

Tag: łks skra

Trenerski nos zdecydował o odczarowaniu stadionu im. Władysława Króla

lkslodz.pl

Zwycięskiego składu się nie zmienia, a jednak trener Kazimierz Moskal dokonał jednej zmiany w wyjściowej jedenastce. Słabo spisującego się Vladyslava Okhronchuka w wyjściowym składzie zastąpił Mateusz Kowalczyk i była to kluczowa decyzja szkoleniowca, która zdecydowała o losach spotkania. ŁKS pokonał Skrę Częstochowa 2:1, a Kowalczyk po 99 dniach posuchy od otwarcia stadionu i 391 minutach w dniu święta Łodzi, co symboliczne, zdjął klątwę z obiektu przy al. Unii. Strzelił pierwszego historycznego gola na nowym stadionie im. Władysława Króla.

Gol golem, ale ważniejsze jest to, że młody piłkarz spisywał się bez zarzutu. Odbierał piłki, inicjował akcje, był niezwykle aktywny i pożyteczny. Miło było patrzeć. Miał ważny udział w drugim z rzędu zwycięstwu łodzian.

Kazimierz Moskal: Mateusz Kowalczyk nie grał dlatego, że był młodzieżowcem, ale dlatego, że w Tychach rozegrał dobry mecz. Mamy w drużynie fajną grupę młodych zawodników. Nie należy się spodziewać, że oni jedni będą ciągnąć drużynę, ale na pewno mają potencjał. Mateusz Kowalczyk to zawodnik, którego chce się widzieć w środku pola. Odbiera dużo piłek, ma natomiast problem z szafowaniem swoimi siłami, co wynika z braku doświadczenia. Na pewno ma papiery na granie. To dopiero jego początki. Dajmy mu pracować.

fot. sławek

ŁKS: Dawid Arndt – Marcel Wszołek (46, Kamil Dankowski), Maciej Dąbrowski, Nacho Monsalve, Bartosz Szeliga (76, Oskar Koprowski), Michał Trąbka, Dawid Kort (61, Kelechukwu Ibe-Torti), Pirulo, Mateusz Kowalczyk (61, Jan Kuźma), Bartosz Biel, Nelson Balongo (70, Piotr Janczukowicz)

ŁKS. Muszą iść za ciosem, zdobyć znów trzy punkty i odczarować stadion im. Władysława Króla

lkslodz.pl

Uff! Odetchnęliśmy z ulgą. Nie ma czarnej serii, a wręcz przeciwnie jest szczypta optymizmu, bo ŁKS wygrał w I lidze z GKS w Tychach 1:0 po golu Pirulo. ŁKS wygrał, bo jak twierdzą piłkarze, zaczynają kumać o co chodzi Kazimierzowi Moskalowi. Wpływ na to kumanie może mieć fakt, że szkoleniowiec postawił na tę samą jedenastkę co w premierze.

Na szczęście szkoleniowiec dostrzega, że są gracze którzy mocno walczą o wyjściową jedenastkę. Po raz kolejny podkręcił grę łodzian, wniósł ją na wyższy poziom Kelechukwu Ibe-Torti. Bardzo dobrą zmianę dał Sebastian Kowalczyk, który wszedł na boisku w miejsce słabo grającego Vladyslava Okhronchuka (a miał być lekiem na całe zło w grze defensywnej drużyny, wyrzucając z niej kapitana Maksymilina Rozwandowicza). Potencjał mają Kamil Dankowski czy Jan Kuźma. Dlatego nie jest wykluczone, że w spotkaniu ze Skrą (pozyskali latem 12 piłkarzy!) pojawi się któryś z graczy, którzy do tej pory grzali ławę, choć jak mówi stare futbolowe porzekadło: zwycięskiego składu się nie zmienia.

W sobotę o godz. 15 ŁKS zmierzy się ze Skrą Częstochowa, która świetnie rozpoczęła rozgrywki. Jest na razie niepokonana, ma już cztery punkty na koncie i nie straciła jeszcze gola. Mamy nadzieję, że łodzianie odczarują wreszcie nowy stadion im Władysława Króla. Wreszcie zdobędą punkt, nie trzy ligowe punkty, strzelając premierowe bramki w Łodzi.

Ciekawie będzie na długo przed pierwszym gwizdkiem.O godz. 13 w strefie obok stadionu Króla rozpocznie się piknik rodzinny z okazji 599. urodzin Łodzi.

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑