Niestety, taka jest smutna prawda. Pewnego wieku nie przeskoczysz, nie zakłamiesz, nie oszukasz upływającego czasu. Coraz starsi piłkarze są cały czas na topie, ale gdy zbliża się czas emerytury to, wybierają Arabię Szczęśliwą (Cristiano Ronaldo) lub amerykańską ligę drugiego rozdania – MLS (Leo Messi).
Wydawało się, że 40-letni Luka Modrić jest niezniszczalny, że czas się dla niego zatrzymał, że nawet jako rezerwowy, potrafi być sercem i mózgiem Realu Madryt. Tymczasem to jego wielki błąd (nieprzemyślane podanie pod własnym polem karnym) sprawił, że w końcówce dogrywki Królewscy stracili gola i przegrali finałowy mecz Pucharu Hiszpanii z Barceloną. Taka, niestety, jest smutna prawda.
Inny przykład z ostatnich godzin. Legenda MMA – Mariusz Pudzianowski nie dał rady na kolejnej gali KSW. Cięższy od niego o 30 kilogramów i młodszy o 11 lat, co wydaje się najważniejsze w tej historii, potrzebował 30 sekund, żeby odnieść jakże bolesne dla Pudziana zwycięstwo.
W tym miejscu trzeba przypomnieć słowa wielkiego przeboju grupy Perfect: Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym (…) Być zagadką, której nikt nie zdąży zgadnąć, nim minie czas.
20 stycznia gala XTB KSW 90 w Warszawie. Wystąpi na niej były mistrz świata w karate tradycyjnym, 34-letni Damian Stasiak(14-9, 1 KO, 11 Sub). Jak podaje strona kswmma.com. łodzianin zmierzy się z jednym z najbardziej obiecujących zawodników młodego pokolenia, Adamem Soldaevem (7-2, 4 KO, 1 Sub).
Stasiak ćwiczył codziennie w tym razem ze swoim trenerem, którego zna od dziecka – Radosławem Olczykiem w Aleksandrowie Łódzkim. – Zawsze walczę na 100 procent – powiedział Damian.
kswmma.com: Stasiak ostatni raz walczył w lipcu 2023 roku. Zmierzył się z Pascalem Hintzenem, zawodnikiem mającym na koncie sześć tryumfów zdobytych przez poddania. Starcie parterowych specjalistów skończyło się oczywiście na macie, gdzie Polak złapał Niemca w duszenie trójkątne nogami i wygrał przez poddanie już w pierwszej rundzie. Był to trzeci tryumf przez poddanie wywalczony w KSW przez popularnego „Webstera”.
Wcześniej w ten sposób Damian pokonał Patryka Surdyna oraz Andreya Lezhneva. Do dziś stoczył 23 pojedynki i ma za sobą kilkuletnią przygodę z organizacją UFC. Polak jest gwarantem emocji w konfrontacjach z rywalami. Poza bonusem za najlepsze poddanie, dwa razy został wyróżniony za najlepszą walkę wieczoru. W walce wieczoru pokaże się Arkadiusz Wrzosek, który zmierzy się z nowym zawodnikiem KSW – Ivanem Vitasoviciem.
Karta walk KSW 90, początek godz. 19
Walka wieczoru: 120.2 kg: Arkadiusz Wrzosek (3-0) vs. Ivan Vitasovic (12-5-1)
Pozostałe: 83.9 kg: Bartosz Fabiński (16-5) vs. Laid Zerhouni (11-8) 65.8 kg: Damian Stasiak (14-9) vs. Adam Soldaev (7-2) CW 73 kg: Ramzan Jembiev (5-1) vs. Isai Ramos (7-1) 61.2 kg: Werlleson Martins (18-5) vs. Oleksii Polishchuk (11-4) 52.5 kg: Alexandra Toncheva (5-3-1) vs. Ewelina Woźniak (7-2) 61.2 kg: Islam Djabrailov (9-5) vs. Alfan Rocher-Labes (10-2) 120.2 kg: Marek Samociuk (4-4) vs. Olegs Jemeļjanovs (11-4) 70.3 kg: Hugo Deux (2-0) vs. Gino Van Steenis (4-0) 70.3 kg: Szymon Karolczyk (5-3) vs. Artur Krawczyk (4-3)
Już są pierwsze szczegóły kolejnej gali KSW 91 – w Libercu. Przyniesie ona starcie topowego polskiego zawodnika, Łukasza Charzewskiego (12-2 1NC, 2 KO, 2 Sub), z powracającym do klatki KSW Michałem Sobiechem (5-1, 3 KO). Konfrontacja odbędzie się 17 lutego w hali Home Credit Arena. Do rywalizacji powróci 19-letnia Wiktoria Czyżewska (2-1, 2 KO), która zmierzy się z doświadczoną Czeszką, Petrą Castkovą (6-6, 1 KO, 1 Sub).
Wielki bum na MMA w Polsce zaczął się 11 grudnia 2009 roku, gdy na Torwarze na gali KSW Mariusz Pudzianowski w 44 sekundy rozniósł Marcina Najmana i w ten sposób zmienił oblicze tego sportu w Polsce na dobre. I tu rodzi się pytanie, czy na pewno na dobre?
Sukces sprawił, że teraz mieszane sztuki walki zaczynają zjadać własny ogon i są o krok od ośmieszenia się i stracenia reszty sportowej powagi.
Coraz profesjonalniej organizowane gale KSW przynosiły sukcesy sportowe, frekwencyjne i finansowe. Okazało się, że gwiazdy mieszanych sztuk walki mogą dostać po milionie złotych, a nawet więcej za walkę, która czasem na skutek efektownego nokautu może trwać nie dłużej niż… kilkadziesiąt sekund.
Inni nie zamierzali zasypiać gruszek w popiele. Dostrzegli, że to może być świetny biznes. Gale, powstających niczym grzyby po deszczu organizacji, mogą przynieść sukces, jeśli pojawią się na nich i staną w ringu do walki znani ludzie.
Dlatego walczył w MMA mistrz olimpijski w… podnoszeniu ciężarów – Szymon Kołecki, który przyznał, że dzięki tym pojedynkom zarobił na kupno dobrych mieszkań dla swoich dzieci w Warszawie. Po nim pojawili się, pojawiają się inni: aktorzy, celebryci, gwiazdy internetu, czy gwiazdy innych sportowych dyscyplin.
Boleśnie przekonał się o tym, że poważna walka to nie przelewki, aktor Sebastian Fabijański, którego rywal zdemolował w 35 sekund. Po gali Fabijański wyglądał na kompletnie rozbitego i nie potrafił podczas wywiadu skleić myśli. – Za wiele nie pamiętam. Ta sytuacja i to wszystko dało mi bardzo dużo emocji, których ja chyba nie chcę.
To nie zniechęciło i nie zniechęca innych. Pokusa bardzo szybkiego zarobienia sporych pieniędzy jest ogromna. Do walki z powodzeniem stanął jeden z najbardziej walecznych piłkarzy w historii polskiego futbolu – Piotr Świerczewski.
Przez moment rozpalona do białości publiczność (jeszcze przed walką!) ekscytowała się tym, czy w klatce pojawi się as skoków narciarskich Piotr Żyła. Teraz publika żyje tym, że pojedynek stoczą były siatkarz Zbigniew Bartman ze starszym o 15 lat byłym piłkarzem Tomaszem Hajto. Co to wszystko ma wspólnego z prawdziwym sportem? To raczej jeszcze większy cyrk niż przedwojenny cyrk Cyganewicza.
Całe szczęście, że nie doszło do gali promowanej przez aktorka Antka Królikowskiego, podczas której miały walczyć ze sobą sobowtóry Putina i Zełenskiego, bo to ośmieszyłoby i skompromitowało całkowicie ideę rozgrywania turniejów mieszanych sztuk walki w naszym kraju.
Podczas profesjonalnie przeprowadzonej gali KSW 84 były mistrz świata w karate tradycyjnym w barwach Sokoła Aleksandrów Łódzki – Damian Stasiak (14-9) już w pierwszej rundzie rozprawił się z Pascalem Hintzenem (8-3).
Wyniki walk gali KSW 84:
120,2 kg/265 lb: Phil De Fries (24-6, 1NC, 6 KO, 14 Sub) pokonał Szymona Bajora (24-10, 10 KO, 10 Sub) przez poddanie (duszenie zza pleców) w drugiej rundzie – o pas mistrzowski wagi ciężkiej
61,2 kg/135 lb: Sebastian Przybysz (12-3, 5 KO, 4 Sub) pokonał Islama Djabrailova (9-5, 2 KO, 3 Sub) przez techniczne poddanie (gilotyna) w trzeciej rundzie.
65,8 kg/145 lb: Damian Stasiak (14-9, 1 KO, 11 Sub) pokonał Pascala Hintzena (8-3, 6 Sub) przez poddanie (trójkąt nogami) w pierwszej rundzie.
61,2 kg/135 lb: Gustavo Oliveira (9-1, 5 KO, 3 Sub) pokonał Bruno Augusto dos Santosa (10-5, 1 KO, 5 Sub) przez techniczny nokaut (przerwanie lekarskie) w trzeciej rundzie.
61,2 kg/135 lb: Patryk Chrobak (3-3-1NC, 2 KO, 1 Sub) – Miłosz Melchert (2-1-1NC, 2 KO) – walka uznana za No Contest po przypadkowym zderzeniu głowami.
Przez ponad 30 lat pisałem, bardzo często o sporcie, wzbudzający spore emocje felietonik Ryżową Szczotką w Expressie Ilustrowanym. Uznałem, że warto do niego wrócić. Wiele się zmieniło, a jednak nadal są sprawy, które wymagają komentarza bez owijania w bawełnę.
Pisze z Łodzi sobie szkodzi - tak tytułował swoje felietony znakomity Zbyszek Wojciechowski. Inny świetny dziennikarz Antoś Piontek mówił, że w sporcie jak w żadnej innej dziedzinie życia widać czarno na białym w całej jaskrawości otaczającą nas rzeczywistość. Do tych dwóch prawd chcę nadal nawiązywać.