Weekend z ekstraligowym rugby zamknie mecz mistrzów Polski z KS Budowlanymi WizjaMed Łódź. Orlen Orkan Sochaczew będzie wielkim faworytem w starciu z siódmą drużyną tabeli. Zespół Macieja Brażuka nie przegrał w tym sezonie jeszcze żadnego meczu i trudno się spodziewać, by przerwanie tej passy miało nadejść w najbliższą niedzielę – podaje biuro prasowe PZR.
Budowlani z pewnością będą szukać swoich szans w sile młyna, dobrze rozgrywanych maulach autowych oraz nieprzewidywalności w ataku, gdzie grę kreuje Lucas Niedzwiecki. To może być jednak wciąż za mało na świetnie zorganizowaną i poukładaną grę Orkana.
W ósmej, przedostatniej kolejce rundy jesiennej czekają nas dwa mecze o czołówkę tabeli. Awenta Pogoń Siedlce podejmie Life Style Catering Arkę Gdynia w spotkaniu, którego stawką będzie miejsce w pierwszej trójce. W Siedlcach mogą więc spodziewać się, że nie będzie to „wizyta”, a raczej „wyprawa bitewna” ekipy z Trójmiasta. Pogoń to zespół z największym potencjałem zawodniczym w lidze i świetną pracą trenera Łukasza Nowosza, ale w tej rundzie na boisku już dwukrotnie musiała uznać wyższość rywali. Jak będzie tym razem?
Juvenia Kraków zagra natomiast z Edach Budowlanymi Lublin o pozostanie w czołówce i podtrzymanie medalowych szans. Czy to uda się Smokom?
Orlen Orkan Sochaczew został samodzielnym liderem Ekstraligi Rugby, po tym jak w szóstej kolejce pokonał na własnym boisku Life Style Catering Arkę Gdynia 40:19. Pewne zwycięstwo odnieśli również wicemistrzowie Polski – Energa Ogniwo Sopot, a prawdziwy zimny prysznic Juvenii Kraków zgotowała Awenta Pogoń Siedlce, która rozbiła rywali 66:0 – podaje biuro prasowe PZR.
Przed szóstą kolejką było niemal pewne, że już tylko jeden zespół w lidze zachowa miano niepokonanego i tylko jeden pozostanie bez zwycięstwa. Tak się rzeczywiście stało, bo Orlen Orkan Sochaczew pokonał Life Style Catering Arkę Gdynia, a Drew Pal 2 Lechia Gdańsk nie dała najmniejszych szans beniaminkowi z Białegostoku i zapisała na swoim koncie pierwsze pięć punktów.
Wreszcie moc pokazał dream team z Siedlec. Po dwóch porażkach z rzędu Awenta Pogoń, typowana jako jeden z faworytów do mistrzostwa Polski miała ogromny głód gry i zwycięstwa. Przewaga ofensywna oraz terytorialna przyniosła efektowny sukces. Hat-tricka zaliczył Bercho Botha, a dziewiątą „piątkę” dla gospodarzy zdobył Oleksandr Shevchenko. Wszystkie podwyższenia wykorzystał Paul Walters. Wszyscy wymienieni gracze kiedyś zdobywali medale dla drużyn naszego regionu. Po prostu żal za pięknymi czasami.
Po wyrównanej walce na początku meczu w Sochaczewie Orlen Orkan złapał rytm i zaczął grać nie tylko widowiskowo, ale i skutecznie. Jeszcze przed przerwą zdobyli kolejne przyłożenia, wychodząc na prowadzenie 28:5. Drugą połowę otworzyli równie znakomicie, gdy po indywidualnej akcji i efektownym kopie przyłożenie zdobył Patryk Chain. Arka jednak odpowiedziała podobną akcją na skrzydle, po której przyłożenie zanotował Mateusz Szyc.
Na niespełna kwadrans przed końcem meczu Pieter Steenkamp zdobył swoje drugie przyłożenie i choć nie podwyższył, gospodarze prowadzili 40:12. Było jasne, że Arka nie odwróci już losów tego spotkania, ale to nie oznaczało, że się podda. Goście zaliczyli jeszcze jedną „piątkę”, a w końcówce byli o włos od odebrania mistrzom Polski ofensywnego punktu bonusowego. Orlen Orkan skutecznie jednak obronił się pod presją i został nowym liderem ekstraligi, a jednocześnie jedyną niezwyciężoną dotąd drużyną.
Białystok: Nyoni Tinovonga 5, Andrii Cebotari 5, Sebastian Śliwowski 4. Lechia: Bartosz Kruszczyński 5, Sean Cole 5, Antoni Kopecki 5, Henrik Huhane 5, Milan Kossakowski 5, Jan Daniel Cilliers 5, Sebastian Beśka 5, Austin Davids 14.
Awenta Pogoń Siedlce – RzKS Juvenia Kraków 66:0 (31:0)
Pogoń: Paul Walters 21, Bercho Botha 15, Jędrzej Nowicki 10, Łukasz Korneć 5, Daniel Gdula 5. Żółte kartki: Riaan van Zyl, Austin van Heerden (Juvenia), Vaha Halaifonua (Pogoń).
Orlen Orkan Sochaczew – Life Style Catering RC Arka Gdynia 40:19 (28:5)
W następnej kolejce przedostatni w tabeli Budowlani – jedno zwycięstwo – podejmą w Łodzi ostatnich – rugbistów z Białegostoku – bez zwycięstwa. Niestety, jak na to nie patrzeć, będzie to mecz outsiderów.
Druga drużyna łodzian w II lidze pokonała Koma Rugby Team Olsztyn 72:6.
Co widać po 5 kolejkach Ekstraligi rugby? Ano widać, to że ona się wyraźnie podzieliła na dwie grupy: mocną, w której jest pięć drużyn i słabszą, odstającą od czołówki, w której są trzy zespoły, a na ich czele KS Budowlani, którzy zdobyli pierwsze 5 ligowych punktów, pokonując Lechię. Z tej grupy tylko łódzki gracz Lucas Niedzwiecki jest w czołówce najskuteczniejszych. Z dorobkiem 31 punktów zajmuje 7 miejsce. Takie rozwarstwienie na pewno nie sprzyja podnoszeniu poziomu. Wygrywanie 100:0 nie ma żadnego sensu. Znacznie lepiej, ciekawiej jest, gdy wynik brzmi 19:16.
Przed nami 6 kolejka spotkań. Pauzują łodzianie. Za to w następnej powalczą o drugie ligowe zwycięstwo, gdyż ich rywalem będzie przy ul. Górniczej beniaminek z Białegostoku, będąc w sportowym zasięgu Budowlanych.
Tymczasem wróćmy do najbliższej kolejki. Czeka nas topowe spotkanie mistrza Polski – Orlen Orkan Sochaczew z zaskakującym liderem rozgrywek – Life Style Catering Rugby Club Arka Gdynia. Oba kluby do tej pory zdobyły po 19 punktów, wygrały wszystkie dotychczasowe mecze. Mistrzowie Polski, jako gospodarz mogą się wydawać faworytem, ale Life Style Catering Arka Gdynia to drużyna nieprzewidywalna, która potrafi dokonywać cudów w ataku. Orlen Orkan w tej formacji również ma sporo atutów, więc kibice z pewnością ostrzą sobie zęby na mecz w dobrym tempie, z małą liczbą przerw i długimi, kontynuacyjnymi akcjami. W tej sytuacji decydować będzie z pewnością balans sił, a także wytrzymałość i siła formacji młyna, która może zbudować przewagę – analizuje biuro prasowe PZR.
W innym arcyciekawym meczu Awenta Pogoń Siedlce podejmie Juvenię Kraków. Gospodarze nie zrobili sobie przerwy. Przed tygodniem byli we Włoszech, gdzie rozegrali sparing z drużyną drugiego poziomu rozgrywek i pewnie wygrali. Na papierze siedlczanie są zdecydowanym faworytem i dodatkowo są pod presją. Po przegranych z Orkanem i Ogniwem muszą pokonać krakowian, żeby wrócić do walki o czołowe miejsca. Smoki znane są z twardej obrony, więc jeśli zagrają z taką determinacją w defensywie, jak choćby w Sochaczewie, to może nas czekać bardzo wyrównane starcie.
05-06.10.2024 : Ekstraliga – VI kolejka MKS Ogniwo Sopot – Edach Budowlani Lublin (sobota, godz. 13.30; Skonieczny, Gwozdecki, Rycewicz) Budmex Rugby Białystok v Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk (niedziela, godz. 12.15; Gwozdecki, Skonieczny, Mikołajczyk) Awenta Pogoń Siedlce v RzKS Juvenia Kraków (niedziela, godz. 14.00; Jasiński, Pawlicki, Lech) ORLEN Orkan Sochaczew v Life Style Catering RC Arka Gdynia (niedziela, godz. 15.30; Pawlik, Ingarden, Kaczmarek)
II liga: 6 października KS WizjaMed Budowlani II Łódź v Koma Rugby Team Olsztyn (niedziela, godz. 13.00; Rycewicz, Misiak, s. okręgowy)
Czwarta kolejka Ekstraligi rugby przyniosła sporo ciekawych rozstrzygnięć. Niespodziewanie wciąż niepokonana pozostaje Life Style Catering Arka Gdynia, która pokonała na wyjeździe KS Budowlanych WizjaMed Łódź. Nieoczekiwanie drugiej z rzędu porażki doznał jeden z głównych kandydatów do tytułu. Awenta Pogoń Siedlce przegrała na wyjeździe z Ogniwem Sopot. Orlen Orkan Sochaczew pokazał miejsce w szyku Juvenii.
Arka Gdynia namęczyła się do przerwy w Łodzi w meczu z Budowlanymi Łódź. Gospodarze prowadzili nawet 15:5, a tu ż po przerwie 18:17. Potem jednak zespół z Wybrzeża przejął inicjatywę i po prostu zdominował łodzian. Kolejne przyłożenia gości, autorstwa Szymona Sirockiego, który zaliczył hat-tricka, a także Mykoły Karasiewicza i Nicalasa Silvery sprawiły, że to ekipa z Gdyni wygrała ten mecz 36:18 i wciąż pozostaje niepokonana w Ekstralidze – podaje biuro prasowe PZR.
Drugiej porażki doznała Pogoń z osłabionym kadrowo Ogniwem. W drugich 40 minutach sopocianie grali z wiatrem, który także okazał się ich sprzymierzeńcem.
Fot. PZR
Orlen Orkan Sochaczew, po pokonaniu Pogoni Siedlce, potwierdził, że aktualnie jest najrówniej grająca drużyną w Ekstralidze. Gospodarze w meczu z Juvenią zaczęli od bardzo mocnego uderzenia, bo już w 5. minucie, po akcji formacji młyna, Michał Gadomski wpadł z piłką na pole punktowe. Udanie podwyższył Pieter Steenkamp i było 7:0 dla Orkana. I… to było na tyle w pierwszej połowie.
Po zmianie stron na boisku nadal trwała wyrównana walka. Jednak po bardzo dobrej akcji gospodarze zaliczyli drugie przyłożenie, tym razem autorstwa Kacpra Wróbla. Po udanym kopnięciu na słupy namibijskiej gwiazdy sochaczewian zrobiło się już 14:0.
Na dziesięć minut przed końcem spotkania żółtą kartką ukarany został wprowadzony ledwie chwilę wcześniej Norbert Zastawnik i Juvenia musiała niemal do samego końca radzić sobie w osłabieniu. Była to już trzecia żółta kartka dla „Smoków” w tym meczu, co z pewnością miało spory wpływ na ich grę. W 75. minucie Orkan wykorzystał osłabienie rywali i zaliczył trzecie przyłożenie w tym meczu. Potężny Kudakwashe Nyakufaringwa odbił od siebie jednego z rywali i przedarł się na pole punktowe, a Steenkamp bez problemu kopnął między słupy na 21:0.
W ostatniej akcji meczu Orlen Orkan wywalczył jeszcze rzut karny, który na trzy punkty zamienił Pieter Steenkamp, ustalając tym samym wynik spotkania na 24:0 dla gospodarzy. Barw drużyny z Sochaczewa broniło z powodzeniem byli mistrzowie Polski i Budo 2011: trzej bracia Chain, Przemek Dobijański i Toma Mchedlidze.
Wyniki 4. kolejki Ekstraligi Rugby:
KS Budowlani WizjaMed Łódź – Life Style Catering Arka Gdynia 18:36 (15:17)
Budowlani: Lucas Niedźwiecki 8, Oskar Czyszczoń 5, Mrubata Asithandile 5. Arka: Szymon Sirocki 15, Nicolas Silvera 7, Giga Mamagulashvili 5, Mykola Karasevych 5, Dawid Banaszek 4
Budmex: Adrian Awdziej 5, Patryk Romanowski 5, Andrei Cebotari 5, Sebastian Śliwowski 4. Budowlani: Michał Musur 10, Michał Węzka 5, Jakub Bobruk 5, Stanisław Kasprzak 5, Wojciech Król 5, Kuziwakwashe Kazembe 4.
Orlen Orkan Sochaczew – RzKS Juvenia Kraków 24:0 (7:0)
Orkan: Pieter Steenkamp 9, Michał Gadomski 5, Kacper Wróbel 5, Kudakwashe Nyakufaringwa 5. Żółte kartki: Krystian Mechecki (Orkan), Riaan van Zyl, Austin van Heerden, Norbert Zastawnik (Juvenia)
Medale ekstraligi rugby rozdane, a mnie ciągle męczy dołujące pytania: kiedy znów łódzka drużyna rugby stanie do walki o medale? Czy w ciągu najbliższych lat będzie to możliwe?
Finał ekstraligi znów pokazał, że rugbiści Ogniwa mogą sobie pluć w brodę. W końcówce meczu mieli wielkie szanse na odwrócenie losów meczu, ale proste błędy: przegrane auty, złe rozegranie prostych akcji sprawiło, straty piłek że znów musieli obejść smakiem czyli zadowolić srebrnym medalem. Mistrzem Polski została drużyna Orkana Sochaczew, a drugie złote medale z rzędu odbierali: Przemysław Dobijański, Toma Mchedlidze i trzej bracia Chain . Rok temu cieszyli się z mistrzostwa wraz z pozostałymi graczami Budo 2011 Aleksandrów Łódzki.
Przypomnijmy za biurem prasowym PZR końcówkę tegorocznego finałowego spotkania: W 78 minucie Ogniwo znakomicie związało maula i długo, cierpliwie pchało rywali w stronę pola punktowego. W końcu podopieczni Thomasa Fidlera osiągnęli swój cel, zdobywając kolejne przyłożenie, które podpisał Dmytro Mokretsov. Tym razem Piotrowicz nie miał kłopotów z kopem między słupy i Orkan prowadził już tylko 22:18.
Już po upływie regulaminowego czasu gry Kacper Wróbel w jednej z akcji zbił piłkę do przodu, za co został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką i gospodarze kończyli w „14”. Ogniwo miało swoje szanse, ale popełniało zadziwiające błędy, dwukrotnie gubiąc piłkę w formacji autu. Przez to nie zdołało odrobić strat, co znaczyło, że po znakomitej, bardzo emocjonującej końcówce, Orlen Orkan Sochaczew wygrał to spotkanie 22:18 i sięgnął po mistrzowski tytuł!
Dla drużyny z Sochaczewa to drugie w historii mistrzostwo Polski, ale o tyle ważne, że tym razem wywalczone przed własną publicznością. Dwa lata temu, Orkan wygrał finał w Sopocie, a przed rokiem sięgnął po brązowe medale. Ogniwo w swoim siódmym finale z rzędu zdobyło kolejne, trzecie z rzędu wicemistrzostwo, potwierdzając, że niezmiennie należy do ścisłej czołówki polskich drużyn.
W spotkaniu o trzecie miejsce nszpikowana byłymi graczami Budowlanych SA Pogoń Siedlce wgrała w Krakowie z Juvenią 30:10 (ostatnie pryłożenie dla siedlczan zaliczył Vitalij Kramarenko). Czy w przyszłym sezonie siedlczanie powalczą o tytuł?
Mecze obserwowali nowi trenerzy kadry – Kamil Bobryk i Tomasz Stępień. Czy dostrzegli w zawodnikach występujących na polskich boiskach reprezentacyjny potencjał czy też znów trzeba będzie sięgać po graczy walczących na niższych szczeblach zachodnich lig?!
W spotkaniu o awans do ekstraligi drużyna Rugby Białystok pokonała Posnanię 24:0.
Za wysokie progi. Polskie rugbistki, walczące w Madrycie o awans do cyklu HSBC SVNS, przegrały wszystkie mecze, w tym ten decydujący z Brazylią i w prestiżowych rozgrywkach nie wystąpią. Teraz zostaje im przede wszystkim walka o udział w igrzyskach olimpijskich.
Wielki smutek, żal i złość, że nas w tym nie ma, sami się wyimpasowaliśmy, nie dojrzeliśmy, nie stać nas na taki wzlot. Jeszcze nie tak dawno trudno to sobie było wyobrazić, a jednak… Decydująca rozgrywka w ekstralidze rugby bez naszych drużyn. Mistrzowie Polski – Budo 2011 Aleksandrów Łódzki nie zdołali wydobyć się z finansowych i organizacyjnych tarapatów, co skończyło tak, jak musiało się skończyć – upadkiem i wycofaniem się z rozgrywek. Dla KS Budowlani WizjaMed na razie ekstraliga okazała się za trudna. Łodzianie wygrali tylko jeden mecz i teraz już tylko pozostała im rola… kibiców, którzy śledzą poczynania najlepszych.
Tymczasem, jak podaje biuro prasowe PZR, w weekend czeka nas przedostatnia kolejka ekstraligi rugby, a w niej absolutny hit, czyli starcie Juvenii Kraków z Orlen Orkanem Sochaczew. Stawką tego meczu będzie miejsce w finale i to gospodarze, jeszcze jesienią niepokonana drużyna, będą mieli nóż na gardle. Nie bez znaczenia będą również dwa pozostałe pojedynki, w których Life Style Catering Arka Gdynia zmierzy się z Ogniwem Sopot, a Drew Pal 2 Lechia Gdańsk podejmie Edach Budowlanych Lublin.
Całe rugbowe środowisko patrzeć będzie na Kraków. Stawka niedzielnego meczu pod Wawelem jest krótko mówiąc kosmiczna. Juvenia przez 11 kolejek była liderem ekstraligi.
Wiosną straciła jednak rytm. Coś zacięło się w mechanizmie. Najpierw był przegrany mecz z Arką, potem jedna zła decyzja, która w ostatnich sekundach odebrała Smokom zwycięstwo nad Pogonią Siedlce, a przed tygodniem bardzo słaby mecz przeciwko Ogniwu Sopot. Tym samym krakowianie spadli z pierwszego na trzecie miejsce i sami przystawili sobie nóż do gardła.
Jeśli chcą zagrać o mistrzostwo Polski, muszą w Krakowie pokonać aktualnego lidera Orlen Orkan Sochaczew. Gra przed własną publicznością być może pozwoli wykrzesać im iskrę, którą zachwycali jesienią, bo właśnie ona jest teraz najbardziej potrzebna, by odnieść zwycięstwo w najważniejszym jak do tej pory starciu sezonu.
Trzeba jednak pamiętać, że po drugiej stronie boiska będzie wspomniany Orlen Orkan Sochaczew – zespół, który poczyna sobie na boisku szybko, efektownie i skutecznie. Posiada również mobilny młyn, grający kombinacyjnie atak i Petera Willema Steenkampa, którego gra nogą zachwyca kibiców Ekstraligi już od kilku lat. Orkan przed tygodniem rozbił Lechię Gdańsk 61:0 i na fali tego zwycięstwa będzie chciał również wywieźć przynajmniej cztery punkty z Krakowa. Sochaczewianie walczą nie tylko o miejsce w finale, ale również o spełnienie marzenia, by decydujący mecz rozegrać na własnym boisku. A to nie stało się jeszcze nigdy w historii i z pewnością byłoby wielkim świętem dla całego miasta, które żyje rugby, jak żadnym innym sportem.
Mecze XVII kolejki Sobota 13:00: Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk – Edach Budowlani Lublin Sobota 19:00: Life Style Catering RC Arka Gdynia – MKS Ogniwo Sopot Niedziela 15:00: RzKS Juvenia Kraków – ORLEN Orkan Sochaczew
W niedzielę powinno mieć miejsce wielkie podsumowanie sezonu ekstraligi, mecz który zdecyduje o tym, kto zostanie mistrzem Polski w rugby. W wielkim finale o godz. 18 mają się zmierzyć w Sopocie miejscowe Ogniwo, które 11 razy było mistrzem Polski z Orkanem Sochaczew, który do tej pory cieszył się tylko z trzech brązowych krążków. Sochaczewskich barw broni dziś dwóch byłych bardzo ważnych i niezwykle sympatycznych graczy Budowlanych SA: Michał Kępa i Dawid Plichta. Wiadomo zatem, komu będziemy kibicować.
To powinno być prawdziwe święto dla wszystkich fanów sportu, a przede wszystkim rugby w Polsce. Czy tak się stanie? Czy po meczu nie trzeba będzie wszystkiego odwołać? Czy może dojść do… anulowania sezonu?
Wielkim kabaretem zakończył się mecz o pierwsze miejsce w I lidze. W regulaminowym czasie pojedynek Sparta Jarocin z Rugby Białystok zakończył się remisem 15:15, a o tym kto zostanie zwycięzcą tego pojedynku zdecydował… rzut monetą. Pogrążona tym, nie mającym nic wspólnego ze sportem, choć wcześniej niestety praktykowanym, rozstrzygnięciem, drużyna z Białegostoku zapowiedziała odwołanie…
Takim rozstrzygnięciem czyli aferą, ośmieszającą polskie rugby, może też skończyć się wielki finał o tytuł mistrza Polski, ale tu kulą u nogi nie będzie moneta, tylko niewyjaśniona do końca sprawa występowania w trakcie rozgrywek w drużynie Ogniwa uprawnionego czy jednak nie zawodnika. Przed finałem związek wydał w tej sprawie komunikat, który tak naprawdę więcej gmatwa niż wyjaśnia. W każdym razie oficjalnie oczyszcza z zarzutów Ogniwo.
Tymczasem część klubów ekstraligi nie daje za wygraną. Złożyły one odwołanie do Komisji Odwoławczej, ale też złożyły skargę zdecydowanie wyżej, do… światowej organizacji czyli do World Rugby. – Cały czas idzie na grubo – twierdzą kontestujący decyzje związku ludzie ze środowiska. Czy to światowa organizacja (a nie Polski Związek Rugby, czy pozbawione woli działania polskie ministerstwo sportu) zdecyduje o układzie tabeli polskiej ekstraligi rugby i o tym, jak powinien wyglądać wielki finał?
Przez ponad 30 lat pisałem, bardzo często o sporcie, wzbudzający spore emocje felietonik Ryżową Szczotką w Expressie Ilustrowanym. Uznałem, że warto do niego wrócić. Wiele się zmieniło, a jednak nadal są sprawy, które wymagają komentarza bez owijania w bawełnę.
Pisze z Łodzi sobie szkodzi - tak tytułował swoje felietony znakomity Zbyszek Wojciechowski. Inny świetny dziennikarz Antoś Piontek mówił, że w sporcie jak w żadnej innej dziedzinie życia widać czarno na białym w całej jaskrawości otaczającą nas rzeczywistość. Do tych dwóch prawd chcę nadal nawiązywać.