Rezerwowy Pafka

Tag: rugby urbanowicz

Czy rugbistki awansują na igrzyska w Paryżu? Fantastyczny start przygotowań, Polki triumfują w turnieju Elche

Prowadzona przez Janusza Urbanowicza reprezentacja Polski kobiet w rugby 7 marzy o starcie w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Nasza drużyna znakomicie spisała się w mocno obsadzonym turnieju w Elche. „Biało-Czerwone”, po zwycięstwach między innymi z Irlandią oraz Francją awansowała do finału imprezy, gdzie pokonały Hiszpanki (24:19) i w swoim pierwszym starcie w nowym sezonie zanotowały cenny triumf. Jedynym potknięciem była przegrana z Czeszkami 7:26 – podaje biuro prasowe PZRugby.

– Nie grałyśmy w żadnym turnieju od mistrzostw Europy i zawsze pierwszy mecz po tak długiej przerwie jest pewną niewiadomą. Popełniałyśmy delikatne błędy, nie zgrywałyśmy się, ale bilans meczowy jest na plus. Mamy jednak przed sobą długi sezon i czas, żeby konsekwentnie błędy eliminować – powiedziała Małgorzata Kołdej.

– Myślę, że jak na początek naszej drogi, turniej w Elche był dla nas udany. Przegrałyśmy jeden mecz z Czeszkami i wiemy, że tylko z powodu własnych błędów. Takie zawody są szczególnie korzystne dla dziewczyn, które dopiero wchodzą do reprezentacji, by budowały swoją pewność. Dzięki temu rozwijają się i zbierają niezwykle cenne doświadczenie z gry przeciwko mocnym rywalkom – podsumowała turniej Hanna Maliszewska.

Kolejnym startem naszej żeńskiej reprezentacji w rugby będzie prestiżowy turniej Dubai Sevens, który zaplanowano na początku grudnia.

Rugby kobiet. Czasami warto zrobić krok w tył, żeby potem znów ruszyć do przodu

Przed reprezentacją Polski pierwszy z dwóch turniejów mistrzostw Europy w rugby 7 kobiet, w którym nasza drużyna broni tytułu. Jak mówi Janusz Urbanowicz, selekcjoner „Biało-Czerwonych” w Algarve może zabraknąć kilku czołowych zawodniczek, co utrudni walkę o obronę tytułu.

– Jeśli chodzi o skład, którym jedziemy do Portugalii, to nie ma z nami Anny Klichowskiej i Karoliny Jaszczyszyn. Małgorzata Kołdej wróciła po kontuzji mięśniowej, ale nie jest jeszcze w pełni sprawna, podobnie jak Julianna Schuster, której dokucza Achilles, ale również jedzie z nami. Zabieramy do Algarve 14 dziewczyn, w protokole znajdzie się 12, natomiast jest tutaj kilka znaków zapytania, bo niestety na treningu w Cetniewie urazu doznała Katarzyna Paszczyk, a Natalia Pamięta ma wciąż naciągnięty mięsień przywodziciela – mówi przed pierwszym turniejem trener Polek Janusz Urbanowicz. cytowany przez biuro prasowe PZR.- Trzeba znać swoje miejsce w szeregu. My od pięciu lat szliśmy ciągle do przodu, a zawsze przychodzą momenty kryzysu. My teraz w mojej ocenie jesteśmy w lekkim dołku. A co jest tego przyczyną? Czy złe treningi czy zmęczenie materiału? Sam się nad tym mocno zastanawiam. Ważne, żeby nie robić pochopnych ruchów i nie panikować. Staram się podchodzić do tego na chłodno, wiem, że czasem trzeba zrobić krok w tył, by potem znów iść do przodu. Teraz jest właśnie taki okres.

Z czego jest niezadowolony trener znakomitej reprezentacji Polski – Janusz Urbanowicz, który prowadzi polski team w rugby7?

Fot.pzrugby.pl

Reprezentacja Polski kobiet w rugby 7 ma za sobą znakomity rok, okraszony zdobyciem złotego medalu na mistrzostwach Europy i występem w Pucharze Świata, gdzie „Biało-Czerwone” zajęły 10. pozycję. Jednak już od stycznia nasza drużyna rozpoczęła zgrupowania, by przygotować się do kolejnego sezonu – podaje pzrugby.pl.

Z czego jest pan niezadowolony?

Trener Janusz Urbanowicz: – Z wielu rzeczy. Patrząc w perspektywie całego roku, na pewno jest progres. Poszliśmy do przodu, wywalczyliśmy tytuł mistrza Europy, zagraliśmy całkiem nieźle w World Series. Zagraliśmy również w finale kwalifikacji do tej imprezy i z tego można się cieszyć, ale z drugiej strony jest niedosyt, bo powinniśmy awansować, ale niestety zawiedliśmy, przegrywając z Japonią. Byliśmy także na Pucharze Świata, gdzie mogliśmy mieć pozycję 9., a skończyliśmy na 10. miejscu.

Cenniejsze było mistrzostwo Europy czy może występ w Pucharze Świata?

Fot. pzrugby.pl

Jakby nie patrzeć, medialnie lepiej wygląda zdobycie tytułu mistrza Europy, to się też przekłada na stypendia dla dziewczyn i inne korzyści finansowe. Trudno jest to jednak porównać. Udział w Pucharze Świata to niesamowite osiągnięcie, występuje tam szesnaście najlepszych drużyn na świecie, a my byliśmy w czołowej „10”. Jesteśmy zadowoleni z obu tych występów.

Ten rok będzie jeszcze bardziej intensywny. Jedno zgrupowanie już za nami, zaraz jedziemy do Francji, w lutym do Tunezji, potem zgrupowanie w Polsce, 13 marca zaczynamy obóz w Hiszpanii, a w kwietniu mamy dwa turnieje w RPA w ramach kwalifikacji do World Series. Już 8 maja wylatujemy na finałowy turniej World Series w Tuluzie, gdzie dostaliśmy zaproszenie. Wracamy stamtąd, mamy tydzień przerwy i 9 czerwca rozpoczynamy pierwszy turniej mistrzostw Europy w Portugalii. Potem 25 czerwca Igrzyska Europejskie w Krakowie, a 7 lipca drugi turniej ME w Gruzji. Dla nas każda impreza jest ważna. Kwalifikacje do World Series, mistrzostwa Europy, bo mają wpływ na status finansowy zawodniczek. Żeby jednak spełnić swoje marzenia, musimy zakwalifikować się na igrzyska olimpijskie. Igrzyska Europejskie są do tego drogą. Naszym celem jest tam pierwsza trójka. Z Krakowa bezpośredni awans uzyska jedna drużyna, a drugi i trzeci zespół będzie miał szansę gry w kwalifikacjach interkontynentalnych. A stamtąd na igrzyska jest dostać się już troszeczkę łatwiej.

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑