Smutny środowy wieczór, pokazujący jak daleko jesteśmy od szczytów polskiego sportu. Wielkie koszykarskie emocje w zmaganiach o medale, a nas łodzian w nich nie ma. Musimy obejść się smakiem. Są jeszcze tacy w Łodzi, którzy pamiętają jak grał Wojciech Fiedorczuk
Przez ponad 30 lat pisałem, bardzo często o sporcie, wzbudzający spore emocje felietonik Ryżową Szczotką w Expressie Ilustrowanym. Uznałem, że warto do niego wrócić. Wiele się zmieniło, a jednak nadal są sprawy, które wymagają komentarza bez owijania w bawełnę.
Pisze z Łodzi sobie szkodzi - tak tytułował swoje felietony znakomity Zbyszek Wojciechowski. Inny świetny dziennikarz Antoś Piontek mówił, że w sporcie jak w żadnej innej dziedzinie życia widać czarno na białym w całej jaskrawości otaczającą nas rzeczywistość. Do tych dwóch prawd chcę nadal nawiązywać.
Rezerwowy Pafka
Ostatnie wpisy
- Łodzianka – Magdalena Zając startuje w jednym z najtrudniejszych rajdów świata – Africa Eco Race
- To już siedem lat, jak nie ma z nami jednego z najbarwniejszych i najbardziej nietuzinkowych piłkarzy w historii Polski i ŁKS czyli genialnego skrzydłowego Stanisława Terleckiego
- W polskiej ligowej piłce: czy się stoi czy się leży wielka kasa się należy, tymczasem… zachorowała klubowa kasjerka
- Drybling na chustce do nosa udawał się Stasiowi Terleckiemu znakomicie. To piłkarz, który bez dwóch zdań, świetnie sprawdziłby się w dzisiejszym futbolu!
- Rugby. Polska Husaria czyli kadra U 23 rywalizowała jak równy z równym z drużynami z RPA, a ten kraj to rugbowy top topów!
Dodaj komentarz