Drużyna Master Pharm Rugby Łódź wygrała pierwszy ligowy mecz, pokonując w Poznaniu mającą spore problemy sportowo – organizacyjne Posnanię 51:5.
– Brakuje nam płynności, ale rozkręcamy się. Z meczu na mecz będzie lepiej – mówi dyrektor sportowy Budowlanych SA – Mirosław Żórawski.
Dwa wydarzenia przyciągnęły uwagę w tym spotkaniu Trzy razy piłkę w polu punktowym położył zawodnik nie formacji ataku, a pierwszej linii młyna, szybszy od nie jednego… skrzydłowego – Vitalii Kramarenko.
W barwach łódzkiego teamu, pierwszy raz w historii Budo Rugby ŁDZ, jak podaje strona facebookowa Budowlanych SA, wystąpiło trzech bardzo zdolnym młodych ludzi – braci Chain – wychowanków Skry Warszawa. Gratulacje i pozdrowienia dla sympatycznych „super bro”: Patryka (18 pkt), Łukasza (5 pkt) i Eryka Chain.
Miło jest popatrzeć na ligową tabelę. Łodzianie są w wielkiej czwórce zmagań ekstraligi, mając na koncie 7 zdobytych punktów. Teraz przed nimi… przerwa, a potem 10 września o godz. 15 na Łodziance spotkanie z Arką Gdynia, która na razie przegrała oba ligowe mecze. Drugi po zaciętej walce z Budowlanymi Lublin 6:17.
fot. pzrugby
Najciekawszym pojedynkiem drugiej kolejki był wielki rewanż za finał mistrzostw Polski minionego sezonu, który nie udał się Ogniwu. Sopocianie przegrali z mistrzem Polski – Orkanem w Sochaczewie 13:18.
– To był mecz o „duże” punkty – powiedział po spotkaniu kapitan i lider Orkana, były gracz łodzian – Dawid Plichta. –Spotkanie było bardzo ciężkie, a zwycięstwo bardzo cieszy. W tym sezonie szybko zaczynamy grę o stawkę i psychologicznie ta wygrana była dla nas bardzo ważna. Na pewno wpłynie to pozytywnie na całą drużynę, ale i na postrzeganie naszego zespołu jako kandydatów do gry w finale, bo gdybyśmy przegrali, patrzono by na nas inaczej.
W drugiej kolejce ekstraligi rugby Master Pharm Rugby Łódź zagrali w Poznaniu z Posnanią. W premierze łodzianie po dwóch porażkach w minionym sezonie zremisowali z Budowlanymi w Lublinie 16:16. Posnania przegrała w Sochaczewie z mistrzem Polski Orkanem 5:103. Chwała dla poznaniaków, że pojechali, wyszli na plac i walczyli, ile sił i umiejętności im starczyło.
Faworyt drugiego spotkania był jeden – łodzianie. I Master Pharm Rugby wygrali spotkanie za pięć punktów, choć nie była to wcale łatwa przeprawa.
W 3 minucie po wykorzystanym karnym przez P. Chaina łodzianie prowadzili 3:0. Potem mecz toczył się pod polem punktowym Master Pharm Rugby. Akcje gości kończyły się prostymi błędami i stratą piłki. Do czasu. Składy atak gości przyniósł im 7 punktów. Prowadzili 10:0. Tworzyli kolejne akcje, ale tracili piłkę po trzymaniu jej na ziemi lub zagranie do przodu. Ale kolejny atak był skuteczny i po 35 minucie prowadzili 15:0. Rosła przewaga gości, którzy zdobyli kolejny punkty. Do przerw było 22:0.
Już po niecałych trzech minutach drugiej połowy łodzianie zaliczyli, dzięki mocnej grze formacji młyna, kolejne, czwarte przyłożenia. Prowadzili 27:0. To dało im dodatkowy ligowy punkt. Znakomita 40-metrowa indywidualna akcja obrońcy – Pogorzelskiego skończyła się w polu punktowym i dała kolejny zysk łodzianom (34:0) w 50 min pojedynku.
Rosła przewaga gości. Kolejna akcja, która przyniosła punkty i pozwoliła powiększyć przewagę. Nakryta piłka pod polem punktowym łodzian, pozwoliła gospodarzom zdobyć honorowe punkty. Odpowiedź była znakomita. Po świetnie rozegranej akcji przez formację młyna w polu punktowym znalazł się Kramarenko. Kolejna akcja i kolejne punkty szybkiego Kramarenki i podwyższenie P. Chaina. Tak miało być, zwycięstwo Master Pharm Rugby Łódź i tak się skończyło. Plan został wykonany.
Posnania – Master Pharm Rugby Łódź 5:51 (0:22)
Punkty dla gości zdobyli: Patryk Chain 16, Vitalii Kramarenko 15, Polomea Finau 10, Krystian Pogorzelski 5 i Łukasz Chain 5, dla gospodarzy Michał Hebda 5.
W sobotę o godz. 15 drugi ligowy mecz Master Pharm Rugby. Łodzianie o godz. 15 zagrają w Poznaniu z Posnanią. W pierwszym spotkaniu zremisowali po dramatycznym pojedynku z Budowlanymi w Lublinie 16:16. To dobry wynik, zwłaszcza gdy się przypomni, że w minionym sezonie łodzianie doznali z tym zespołem dwóch porażek. Posnania, która doznała klęski w pierwszym meczu z mistrzem Polski – Orkanem Sochaczew, będzie chciała pokazać, że nie jest ligowym chłopcem do bicia.
W wyjściowej piętnastce łodzian trzy z zmiany. Pojawią się Cezary Plesiński, Szymon Witkowski w formacji młyna oraz młody, zdolny, nowy graczy łodzian – Patryk Chain w roli łącznika ataku w miejsce Kamila Brzozowskiego, który będzie wśród rezerwowych. Znów łodzianie wypełnią całą listę meczową i dobrze, bo w pierwszym spotkaniu zmiennicy odegrali ważną rolę w skutecznym gonieniu wyniku.
Wyjściowa piętnastka na mecz z Posnanią: Kramarenko, Plesiński, Mchedlidze, Karpiński (kapitan), Shevchenko, Witkowski, Justyński, Olejnik, Kikvadze, P. Chain, Prodeus, Dobijański, Finau, Wlaźlak, Pogorzelski
Hitem drugiej kolejki będzie wielki rewanż za ostatni finał mistrzostw Polski. Mistrz – Orkan Sochczew podejmie wicemistrza – Ogniwo Sopot. Przed nowym sezonem obie drużyny dokonały kilku bardzo ciekawych transferów i z pewnością znów należy je wymieniać jako głównych kandydatów do walki o tytuł. W Sopocie mają podrażnioną ambicję, z kolei w Sochaczewie chcą pokazać, że zeszłosezonowa wygrana to nie było dzieło dyspozycji dnia, tylko wyniki ciężkiej, wielomiesięcznej pracy. Początek spotkania w sobotę o godz. 17.
W drugiej kolejce drużyną Master Pharm Rugby czeka kolejny wyjazdowy mecz. W sobotę o godz. 15 zagrają z Posnanią. Rywale przegrali w premierze z mistrzem Polski – Orkanem Sochaczew 5:103! Łodzianie po dramatycznym pojedynku zremisowali z Budowlanymi w Lublinie 16:16.
Kapitan Posnanii Michał Wrona przyznał, że w klubie czekają jeszcze na wzmocnienia, ale problemem są nie tylko odejścia ważnych graczy, ale też frekwencja na treningach i brak zgrania. W każdym razie zespół nie składa broni.
Jak na to nie patrzeć faworytem spotkania będą Master Pharm Rugby, choć nie ma dwóch takich samych spotkań. To będzie inny mecz, w którym o lekceważeniu rywala nie ma w łódzkim teamie mowy.
Trener Przemysław Szyburski: Po pierwszym meczu staramy się korygować popełnione błędy. Gdyby nie one moglibyśmy cieszyć się ze zwycięstwa w ligowej premierze. Jest nad czym pracować, ale trzeba pamiętać, że potencjał w naszym zespole jest bardzo dużo. Ludzie mocno trenują. Nic zatem dziwnego, że mamy mocną silną ławkę rezerwowych, która okazała się kluczowa w starciu z Budowlanymi. Musimy teraz skupić uwagę ciągłości gry. Musimy być dokładniejsi w rakach, a wtedy będziemy zdobywać punkty.
Mamy bardzo dobrego rozgrywacza, zawodnika na pozycji numer 9 – Elguję Kikvadze, który bardzo dużo widzi, umie przechodzić strefę obronną rywala, skutecznie zaszarżować. Prawdziwy kreator gry. Potrzebna jest lepsza komunikacja i czytanie tego, co chce zagrać Gruzin.
Skład na ten mecz będzie podobny do tego z premierowego meczu, choć mogą zajść drobne zmiany, związane z drobnymi urazami. Do składu wróci Czarek Plesiński. Bardzo ważne, że widać, że nadal czuje wrzut piłki z autu, a to bardzo ważny atut. Zastąpi Davita Nibladze.
Posnania zagra u siebie. Na dodatek to charakterne chłopaki. Nie poszli nigdzie za pieniędzmi, zostali, trzymają się razem. Podoba mi się i to bardzo, że została tam grupa ludzi, która stawia sobie inne cele niż kasa. Taka postawa dziś to coś innego, wyrastającego ponad sport. Na pewno postawią nam trudniejsze warunki niż w pierwszym starciu z Orkanem. Musimy się do tego przygotować.
W ostatnim sezonie ekstraligi drużyna Master Pharm Rugby Łódź zasłużyła sobie na miano zespołu dostarczających najwięcej sportowych emocji. Gros pojedynków łodzian było bardzo dramatycznych i widowiskowych. Rozstrzygało się w samych końcówkach. Wygląda na to, że teraz nie będzie inaczej.
Spotkanie z Budowlanymi w Lublinie trzymało w napięciu do ostatniej akcji. Łodzianie prowadzili, mieli przewagę terytorialną, ale popełniali proste błędy – wysoka szarża, przytrzymywanie piłki, spalony, podanie do przodu – co uniemożliwiało im punktowe udokumentowanie tej przewagi. Szybcy gospodarze byli skuteczniejsi. Prowadzili do końca regulaminowego czasu gry 16:11. Ale łodzianie walczyli jak zwykle do końca. Przeprowadzili płynną, składną akcję, którą zakończył Kamil Brzozowski. Łącznik ataku mógł zostać bohaterem spotkania, ale nie zawsze jest tak jakby się chciało… Brzozowski podwyższał. Niestety, piłka spadła z podstawki, ruszyli z obrony rywale, Kamil strzelił nerwowo, nieprecyzyjnie, obok słupa! Potem jeszcze prawie z połowy kopał jeszcze karnego, ale znów nie miał szczęścia. Pierwsze ligowe pojedynki rządzą się swoimi prawami!
Andrzej Kozak (trener Edach Budowlanych Lublin): Myślę, że terytorialnie 70 do 30 wygrała drużyna z Łodzi, więc jeśli tak bardzo przegrywa się walkę o terytorium, to ciężko myśleć o końcowej wygranej. Mimo to prawie do końca prowadziliśmy, a ostatecznie myślę, że możemy się cieszyć z tego remisu, bo w samej końcówce rywale mogli zdobyć punkty z rzutu karnego.
Przemysław Szyburski (trener Master Pharmu Rugby Łódź): Nie weszliśmy dobrze w ten mecz, akcje się nie zazębiały, brakowało nam pewności. Jesteśmy w trakcie przebudowy drużyny, mamy kilku młodych zawodników i mam nadzieję, że poprawimy parę elementów i już za tydzień nasza gra będzie dużo lepsza. Obu ekipom należą się słowa uznania, bo w końcówce wynik mógł się przechylić w każdą stronę. Graliśmy końca i trudno było przeżywać te wielkie sportowe emocje.
Piotr Karpiński (kapitan Master Pharm Rugby Łódź) To był bardzo ciężki i twardy mecz. Z doświadczenia wiem, że zawsze pierwszy mecz po dłuższej przerwie rządzi się swoimi prawami i jest nieobliczalny. Pierwszą połowę przegraliśmy na własne życzenie i nie ma co tego analizować, wiemy, co musimy poprawić. W drugiej połowie zagraliśmy swoje rugby, ale uważam, że potencjał naszej drużyny wykorzystaliśmy w 50 procentach. Na tę chwilę mamy wielu młodych chłopaków, jest paru starszych i z tego może powstać naprawdę fajna mieszanka doświadczenia z młodością.
Piotr Wiśniewski (kapitan Edach Budowlanych Lublin) Zawodnicy z Łodzi zatrzymali nas w aucie, dobrze nas pilnowali i nie mieliśmy z czego zagrać w tym elemencie. Za każdym razem, kiedy nasz atak miał piłkę, byliśmy bardzo groźni i zdobywaliśmy teren, ale tych piłek było niewiele. Zrobiliśmy może trzy akcje w całym meczu. Edach Budowlani Lublin – Master Pharm Rugby Łódź 16:16 (13:8). Punkty: Kamil Brzozowski 11, Toma Mchedlidze 5. Master Pharm Rugby Łódź: 1.Vitalii Kramarenko, 2.Davit Nibladze, 3.Toma Mchedlidze (74, Robert Kacprowicz), 4.Piotr Karpiński (kapitan), 5.Oleksandr Shevchenko, 6.Eryk Chain, 7.Krzysztof Justyński (64,Przemysław Serafin), 8.Patryk Olejnik (46, Szymon Witkowski), 9.Elguja Kikvadze, 10.Kamil Brzozowski, 11.Dmytro Prodeus, 12.Patryk Chain, 13.Polomea Kata Finau (74, Damian Wlaźlak), 14.Przemysław Dobijański, 15.Krystian Pogorzelski.
Trenerzy: Przemysław Szyburski i Mirosław Żórawski.
Kierownik: Grzegorz Białkowski. Fizjoterapeuta: Adam Żok.
W drugiej kolejce łodzian czeka kolejny wyjazdowy mecz. W sobotę o godz. 15 zagrają z Posnanią. Rywale przegrali w premierze z mistrzem Polski – Orkanem Sochaczew 5:103!
Kapitan Posnanii Michał Wrona przyznawał, że w klubie czekają jeszcze na wzmocnienia, ale problemem są nie tylko odejścia ważnych graczy, ale też frekwencja na treningach i brak zgrania, co niestety każe widzieć w poznaniakach jednego z głównych kandydatów do spadku.
Łódzkie akcenty pierwszej kolejki ekstraligi. Michał Mirosz zdobyć pięć punktów w zwycięskim spotkaniu Skry. Adrian Seerane zdobył 10 punktów dla zwycięskiego Ogniwa i został MVP spotkania.
Rusza ekstraliga rugby. W sobotę o godz. 14 rozpocznie się mecz w Lublinie między miejscowymi Budowlanymi, a Master Pharm Rugby Łódź.
– Dawno nie mieliśmy w składzie tylu młodzieżowców – mówi dyrektor sportowy Budowlanych SA Mirosław Żórawski.
Prawdą jest, że łodzianie mają nowy, ciekawy skład, którego postawa jak zawsze przed pierwszym meczem jest pewną niewiadomą. Rywal bowiem jest niewygodny. Łodzianom zawsze się trudno z nim grało. W minionym sezonie przegrali oba ligowe starcia z Budowlanymi.
Wtedy jednak, dotknięci absurdalnym i niesprawiedliwym zakazem transferowym, z wielkim trudem budowali meczową piętnastkę z dwoma, trzema rezerwowymi. A teraz?
– Teraz, wypełnimy protokół do końca. Mamy wielu ciekawych graczy na ławce, którzy nie obniżą jakości, gdy wejdą na boisko – uważa Mirosław Żórawski.
– Mamy młodą, ciekawą drużynę. Brakowało czasu na jej zgranie, ale z pewnością woli walki, ambicji nie zabraknie. W zeszłym sezonie pokazaliśmy charakter i ta cecha nie ulotniła się nagle z zespołu. Wynik będzie sprawą otwartą, bo Budowlani dokonali też kilku zmian i mają nowy, ciekawy zespół – mówi trener łodzian Przemysła Szyburski.
Co słychać u rywali? – Potencjał drużyny został utrzymany, a nawet wzmocniony. Skoro w ubiegłym sezonie tak niewiele zabrakło nam do walki o medale, to w nadchodzących rozgrywkach możemy mieć tylko jeden cel. Mamy wielu zawodników uniwersalnych, co daje nam możliwość rotowania składem i zmieniania im pozycji. Może nie zawsze są to optymalne rozwiązania, ale w ten sposób możemy reagować na pojawiające się kłopoty w drużynie – mówił na łamach oficjalnej strony Budowlanych Lublin trener trener Andrzej Kozak.
Już w sobotę premiera rozgrywek ekstraligi rugby. W pierwszym spotkaniu w sobotę o godz. 14 Master Pharm Rugby Łódź zagrają z Budowlanymi w Lublinie. Zmiany w ligowej kadrze łodzian. Zabraknie m.in. kapitana – Michała Mirosza, który będzie grał w Skrze Warszawa.
Przyszli:
Łukasz Chain, Patryk Chain, Eryk Chain – trzej dobrze zbudowani bracia, młodzi i bardzo obiecujący zawodnicy wypożyczeni na sezon ze Skry Warszawa, bliźniacy Patryk i Eryk to reprezentanci Polski U20 oraz seniorów w rugby 7
Polomea Kata Finau – atletycznie zbudowany zawodnik z Tonga, który ma za sobą występy w młodzieżowej reprezentacji Japonii, był z nami całą rundę wiosenną, lecz z powodu zakazu zagrał tylko w 3 meczach
Elguja Kikvadze – szybki łącznik z Gruzji, który z powodu zakazu transferowego zagrał tylko dwa mecze
Dmytro Prodeus – silny zawodnik z Ukrainy, który trenował z nami całą rundę, ale z powodu zakazu transferowego dokończył sezon w Białymstoku
Krzysztof Justyński – doświadczony zawodnik młyna, powrót po sezonie przerwy
Prowadzone są również międzynarodowe rozmowy oraz trwają poszukiwania nowych wartościowych zawodników do czasu zamknięcia okienka transferowego (09.09).
Ubytki w składzie:
Michał Mirosz – przejście do Skry Warszawa
Adrian Seerane – przejście do Ogniwa Sopot
Tevita Soafa – wyjazd do Francji (Federal 1 – AASS Rugby)
Mateusz Matyjak – po odnowionej kontuzji zakończył swoją przygodę z rugby
Główna baza szkoleniowa to nadal obiekt MOSiR Łodzianka, tam zadomowiliśmy się na dobre i tam odbędą się dwa pierwsze spotkania. Pozostałe dwa mecze zostaną rozegrane na Stadionie Miejskim, ustalonym przez operatora obiektów MAKiS. Wszystkie mecze będą transmitowane na kanale YT Ekstraliga Rugby (wymóg dyscyplinarny), a jeden mecz z każdej kolejki na platformie sport.tvp.pl na podstawie umowy PZR i TVP Sport (tylko finał na kanale otwartym TVP Sport).
W okresie przygotowawczym rozpoczętym dość wcześnie w porównaniu z innymi klubami, bo już 19 lipca zajęcia prowadzone były na boisku MOSiR Łodzianka i w Centrum Vera Sport. W ramach przygotowań drużyna wzięła udział w turnieju plażowym Beach Side Rugby – Manufaktura 2022 (06.08).
W weekend ruszają rozgrywki ekstraligi. Wielką zagadką będzie drużyna Master Pharm Rugby Łódź, która chce się odkuć za sezon bez medalu. W pierwszym spotkaniu łodzianie zagrają w sobotę o godz. 14 z Budowlanymi w Lublinie.
Odbyła się konferencja prasowa, zapowiadająca ligową premierę. W spotkaniu wzięli udział nowy dyrektor sportowy Polskiego Związku Rugby Jose Gorrotxategi, trener mistrzów Polski – Maciej Brażuk (Orkan Sochaczew), trener wicemistrzów Polski Karol Czyż (Ogniwo Sopot), trener brązowych medalistów Łukasz Nowosz (Skra Warszawa).Na sali obecni byli również zawodnicy – przedstawiciele wszystkich ekstraligowych drużyn. Podobnie, jak w poprzednim sezonie, jeden mecz każdej kolejki będzie można obejrzeć na HbbTV, stronie oraz w aplikacji TVP Sport.
Trenerzy czołowych drużyn Ekstraligi zgodnie podkreślają, że rozgrywki z roku na rok stają się coraz bardziej wyrównane. Nie ma już zespołów, które odstają i są dostarczycielami łatwych punktów. Nie zdarzają się już również kilkudziesięciopunktowe pogromy, jakich byliśmy świadkami jeszcze kilka lat temu.
fot. Bartłomiej Zborowski
– Na pewno będzie trudniej. Po pierwsze zasada „bij mistrza”. No a po drugie, pozostałe zespoły z Ekstraligi będą starały się wzmacniać, robić transfery. My podchodzimy z szacunkiem do wszystkich. Bardzo dobry zespół jest w Sopocie, podobnie w Warszawie i w Łodzi. Wszyscy teraz starają się budować jak najmocniejsze składy i walczyć. Na pewno nie będzie łatwo – zapowiada trener Orkana Maciej Brażuk, który wraz ze swoimi podopiecznymi stanie przed trudnym zadaniem obrony tytułu.
– Liga bardzo się wyrównała. Czasami jakaś drużyna ma słabszy mecz, ale uważam, że w każdym spotkaniu będzie ciężka walka. I to dobrze, bo będą ciekawsze rozgrywki. Myślę, że do walki o tytuł włączy się Skra Warszawa, Master Pharm Łódź. Arka wygląda coraz lepiej, a Lechia po zmianie trenerów będzie chciała się odgryźć, tak że zapowiada się bardzo ciężko – wtórował mu szkoleniowiec Ogniwa. Karol Czyż.
Sporo działo się na rynku transferowym i nie zabrakło hitów, które tylko podgrzały nastroje przed startem rozgrywek. Jednym z nich należy na pewno nazwać przejście Adriana Seerane z Master Pharm Łódź do Ogniwa Sopot. Gracz z RPA był jedną z gwiazd naszej ligi i teraz ma pomóc ekipie z Trójmiasta w odzyskaniu tytułu.
Jak ten czas szybko leci. Nie tak dawno kończyły się rozgrywki ekstraligi (mistrzem pierwszy raz w historii – Orkan Sochaczew, niszczeni zakazem transferowym obowiązującym przez cały sezon (!) Master Pharm Rugby Łódź skończyli zmagania na szóstym miejscu), a tu za moment ruszają kolejne. Już wiadomo, że nowym zawodnikiem Budowlanych SA zostanie szybki, czołowy zawodnik formacji ataku Rugby Białystok (przegrali I-ligowy finałowy mecz ze Spartą Jarocin… rzutem monetą!) Dmytro Prodeus.
W rundzie jesiennej łodzianie mają do rozegrania pięć meczów wyjazdowych i cztery u siebie w domu. Dwa pierwsze zostaną rozegrane na MOSiR Łodzianka i dwa ostatnie na Stadionie Miejskim). Wszystkie mecze w Łodzi odbędą się na naturalnej – trawiastej murawie, mecze na MOSiR Łodzianka przy świetle dziennym, mecze na Stadionie Miejskim przy świetle sztucznym (wybór stadionu zależny jest wyłącznie od operatora obiektów miejskich). Pierwszy mecz w Łodzi dopiero 17 września.
Terminarz – I kolejka: Edach Budowlani Lublin v Master Pharm Rugby Łódź (Lublin, sobota 20.08 godz.14,00). II kolejka: KS Posnania Poznań v Master Pharm Rugby Łódź (Poznań, sobota 27.08 godz.15,00), III kolejka: Master Pharm Rugby Łódź v RC Arka Gdynia (MOSiR Łodzianka, sobota 17.09 godz.15,00). IV kolejka: RzKS Juvenia Kraków v Master Pharm Rugby Łódź (Kraków, sobota 17.09 godz.15,00). V kolejka: Master Pharm Rugby Łódź v Awenta Pogoń Siedlce (MOSiR Łodzianka, sobota 01.10 godz.15,00). VI kolejka: RC Orkan Sochaczew v Master Pharm Rugby Łódź (Sochaczew, sobota 08.10 godz.16,00). VII kolejka: Master Pharm Rugby Łódź v MKS Ogniwo Sopot (Stadion Miejski, sobota 22.10 godz.17,00). VIII kolejka: UP Fitness Skra Warszawa v Master Pharm Rugby Łódź (Warszawa, sobota 29.10 godz.14,00). IX kolejka: Master Pharm Rugby Łódź v RC Lechia Gdańsk (Stadion Miejski, sobota 05.11 godz.17,00)
To bez wątpienia jest niespodzianka. Mistrzem Polski w rugby został nie wielki faworyt – Ogniwo Sopot, a Kopciuszek – Orkan Sochaczew, który pokonał zespół z Wybrzeża 17:16.
Refleksjami na temat spotkania dzieli się z nami dyrektor sportowym Budowlanych SA – Mirosław Żórawski. Jego zdaniem trudno twierdzić, że był to najlepszy finał w historii, a dyrektor wie co mówi, bo oglądał na żywo 17 z 19 ostatnich finałów. Na pewno było to jedno z najbardziej dramatycznych decydujących spotkań, w którym sprawa mistrzostwa ważyła się do ostatniej akcji.
daniel kowalski
Orkan czekał na sukces ponad pół wieku, ale sobie na niego zasłużył – walczył zaciekle, skutecznie w obronie do ostatniej minuty. Ogniwu nie pomogły zmiany w formacji młyna. Ba, wejście na boisko, po długim leczeniu kontuzji, legendy polskiego rugby – Piotra Zeszutka, tylko pogorszyło sytuację. Po jego błędzie Michał Kępa wykonał decydujące przyłożenie piłki w polu punktowym.
Mirosław Żórawski, jak wielu łodzian, kibicował drużynie z Sochaczewa. Zespół prowadził Maciej Brażuk, grali: Michał Kępa i Dawid Plichta czyli ludzie zasłużeni także dla… łódzkiego rugby, których znakomite występy nigdy nie zostaną zapomniane.
Finał był kolejnym bardzo zaciętym meczem w ekstralidze rugby. Wiele spotkań Master Pharm Rugby Łódź kończyło się w ten sposób.
To dobrze wróży na przyszłość. Poziom się wyrównał. Mocno zaznaczyły swoją obecność Orkan i Skra Warszawa. To dowodzi, że kolejny sezon w ekstralidze może być niezwykle ciekawy. Oby tylko był wolny od regulaminowych zawirowań.
Decydujące spotkania o medale miały potwierdzić dominację Ogniwa i Lechii, wszak rozgrywano je na Wybrzeżu. Tymczasem obronną ręką wyszły z nich zespoły Orkana i Skry. Jak z tego widać w rugby nie zawsze można mówić o atucie własnego boiska. Dyrektor Budowlanych SA jest przekonany, że w kolejnym sezonie do walki o medale włączy się zespół Master Pharm Rugby Łódź.
Przez ponad 30 lat pisałem, bardzo często o sporcie, wzbudzający spore emocje felietonik Ryżową Szczotką w Expressie Ilustrowanym. Uznałem, że warto do niego wrócić. Wiele się zmieniło, a jednak nadal są sprawy, które wymagają komentarza bez owijania w bawełnę.
Pisze z Łodzi sobie szkodzi - tak tytułował swoje felietony znakomity Zbyszek Wojciechowski. Inny świetny dziennikarz Antoś Piontek mówił, że w sporcie jak w żadnej innej dziedzinie życia widać czarno na białym w całej jaskrawości otaczającą nas rzeczywistość. Do tych dwóch prawd chcę nadal nawiązywać.