Rezerwowy Pafka

Tag: rugby polska (Page 6 of 8)

Topowa rugbowa impreza w Krakowie. Polki, marzące o igrzyskach, będą walczyć z najlepszymi

Takich informacji nie można odkładać na później, trzeba się nimi dzielić i to natychmiast, bo to dobre informacji dla polskiego rugby, polskiego sportu.

W maju 2024 do Krakowa przyjedzie dwanaście drużyn kobiecych w rugby 7 z całego globu, rywalizujących o awans do prestiżowego cyklu HSBC SVNS – podaje biuro prasowe PZR.

Po Dubaju i Montevideo będzie to trzeci przystanek cyklu World Rugby HSBC Sevens Challenger, decydujący o awansie do wielkiego finału w Madrycie, gdzie cztery drużyny wywalczą prawo gry wśród najlepszych. Wszystkie trzy turnieje HSBC Sevens Challenger będą toczyć się w olimpijskim formacie. Oznacza to, że dwanaście drużyn zostanie podzielone na trzy grupy po cztery zespoły.

Dwie pierwsze drużyny z każdej grupy oraz dwie z najlepszym bilansem z trzecich miejsc awansują do ćwierćfinału. Następnie zostaną rozegrane półfinały i finały. Cztery najlepsze reprezentacje po trzech turniejach wywalczą sobie prawo gry w SVNS Grand Final w Madrycie (31 maja – 2 czerwca), gdzie spotkają się w bezpośrednim starciu z zespołami, które ukończą rywalizację w HSBC SVNS 2024 na miejscach od 9 do 12. Miejsce w głównym cyklu na 2025 rok zapewnią sobie cztery najlepsze drużyny finału.

Rywalkami Polek w drodze o realizację wielkiego marzenia będą drużyny z wszystkich części świata. Obok znanych nam dobrze reprezentacji Belgii i Czech, walczyć będziemy również z Chinami, Hong- Kongiem, Tajlandią, Argentyną, Paragwajem, Kenią, Ugandą, Meksykiem oraz Papuą Nową Gwineą.

W rywalizacji panów zmierzą się: Portugalia, Gruzja, Niemcy, Urugwaj, Chile, Kenia, Uganda, Meksyk, Japonia, Hong-Kong, Papua Nowa Gwinea oraz Tonga. Spotkania w roli arbitra poprowadzi 11 kobiet i 9 mężczyzn z 14 krajów.

HSBC World Rugby Sevens Challenger 2024:

Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie) – Sevens Stadium – 12-14 stycznia 2024 (kobiety i mężczyźni)

Montevideo (Urugwaj) – Estadio Charrúa – 8-10 marca 2024 (kobiety i mężczyźni)

Kraków (Polska) – Stadion Miejski im. Henryka Reymana – 18-19 maja 2024 (kobiety)

Monachium (Niemcy) – Dantestadion – 18-19 maja 2024 (mężczyźni)

Jaka przyszłość czeka polskie rugby, skoro młodzieżówka przegrała z Portugalią w mistrzostwach Europy 0:122!? A jak to było przed blisko 20 laty

Trener Christian Hitt Fot. Polskim Związek Rugby

Przerażająca i porażająca wiadomość. Reprezentacja Polski w rugby U 20 przegrała w pierwszym meczu mistrzostw Europy z Portugalią 0:122!

Przed wyjazdem na turniej w Pradze trener Christian Hitt, który prowadzi tak pierwszą jak i ostatnio młodzieżową reprezentację mówił: – Poziom, na którym obecnie jest ta kadra, może w przyszłości zaprocentować dla polskiego rugby. Musimy tylko wykonać jeszcze trochę pracy na zapleczu, by wesprzeć rozwój zawodników zarówno pod kątem umiejętności i taktyki rugby, jak i od strony fizycznej. Ta grupa chce się uczyć, przyjmują nasze wskazówki, a my staramy się ich cały czas testować. W ciągu najbliższych 6-12 miesięcy, kilku zawodników naszej kadry seniorskiej z pewnością będzie kończyć karierę, więc to dla nas najlepszy moment, żeby przyjrzeć się młodym graczom i wesprzeć ich w rozwój, by wkrótce zasilili pierwszą drużynę.

Porażające słowa, pokazująca, że polskie rugby w najbliższych latach czeka klęska!

Polacy powalczą teraz o miejsca 5-8. Zasady turnieju są tak ułożone, że każdy z uczestników rozegra trzy spotkania. Oby nie było kolejnych kompromitacji!

Mirosław Żórawski na zdjęciu Marka Młynarczyka, autora bloga www.obiektywnasport.pl

Legendarny trener rugby Mirosław Żórawski przypomina wydarzenie sprzed blisko 20 lat, kiedy wraz z Antonim Kowalczukiem prowadził młodzieżowców. Nasza reprezentacja w w mistrzostwach Europy U 20 pokonała Węgrów 114:3 (57:3).

Punkty: Tomasz Grodecki-24, Kazimierz Raszpunda-20, Kamil Bobryk-20, Tomasz Gołąb-10, Kacper Ławski-10, Maciej Miskiewicz, Łukasz Zamerski, Andrzej Milczak, Wiktor Dobrowolski, Łukasz Nowosz, Jakub Wiktorski-po 5.

Skład: 1. Jarosław Rycewicz (41`Grzegorz Zieniuk), 2. Kamil Bobryk (41`Wiktor Dobrowolski), 3. Łukasz Sachrajda, 4. Przemysław Skoczylas (41`Wojciech Wójcik), 5. Przemysław Kata (58`Michał Lutrzykowski), 6. Kazimierz Raszpunda, 7.Tomasz Jędral (41`Jakub Wiktorski), 8. Kacper Ławski, 9. Piotr Piszczek (41`Łukasz Nowosz), 10. Tomasz Grodecki, 11. Karol Hedesz, 12. Tomasz Gołąb (41`Krzysztof Korbolewski), 13. Łukasz Zamerski, 14. Andrzej Milczak, 15. Maciej Miśkiewicz

Mirosław Żórawski dodaje: Delegat FIRA-AER nakazał sędziemu skrócenie meczu…w trosce o wizerunek rugby. Pewnie by jeszcze pękło 150…

Człowiek wielu rugbowych talentów, łodzianin – Mirosław Żórawski sędziował ćwierć wieku temu mecz Polaków z Armią Brytyjską

W sobotę 11 listopada w Gdyni o godz. 16 dojdzie do… Bitwy Towarzyskiej. Pod tym hasłem stoczą rugbowy pojedynek drużyny Polski i Armii Brytyjskiej.

Nasza łódzka kartka z historii. Pierwszy taki towarzyski mecz reprezentacji  Polski z Armią Brytyjską odbył się już 25 lat temu. W dniu 3 października 1998 roku na boisku Ogniwa Sopot Polska pokonała Armię Brytyjską 30:7. Sędzią głównym tego meczu był Mirosław Żórawski, który wtedy był sędzią dopiero drugi sezon.

Zdjęcia: Krzysztof Mudin Lewandowski

Mirosław Żórawski: Czułem dużą tremę, ponieważ miałem za sobą sporo meczów juniorskich, kilkanaście ligowych, ale debiutowałem w meczu międzynarodowym. Pamiętam jak w drodze z Łodzi do Sopotu powtarzałem zwroty i sędziowskie określenia w języku angielskim. Mecz był bardzo twardy i znacznie trudniejszy od tych, które do tej pory sędziowałem. Nasza reprezentacja wygrała wtedy zasłużenie i mam nadzieję że tak samo będzie jutro.

Dla Christiana Hitta i jego podopiecznych mecz będzie sprawdzianem przed rozgrywkami Rugby Europe Championship. W grupie spotkamy się tam z Rumunią, Portugalią i Belgią. Z pierwszym z tych zespołów zmierzymy się u siebie 4 lutego 2024. Potem, w zależności od wyników czeka nas mecz półfinałowy u siebie lub na wyjeździe i finały (prawdopodobnie w Amsterdamie).

W Bitwie Towarzyskiej w wyjściowej piętnastce wystąpią: Przemysław Dobijański z Budo 2011 Aleksandrów Łódzki oraz Jakub Małecki z KS Budowlani Commercecon Łódź. Rezerwowym jest: Kacper Palamarczuk z KS Budowlani.

Polacy zagrają w 11 listopada z brytyjskimi żołnierzami, którzy rugby traktują niezwykle poważnie. Potem naszą drużynę czeka walka o utrzymanie się w Rugby Europe Championship

Naszej reprezentacji w Pucharze Świata nie było – bo to jeszcze za wysokie progi – ale kadra na początku listopada zbierze się w Gniewinie na pierwszym zgrupowaniu przed zaczynającym się zimą kolejnym sezonem Rugby Europe Championship. Zwieńczeniem tego obozu będzie interesujący sparing – podaje biuro prasowe PZR.Biało-czerwoni  w sobotę, 11 listopada o godz. 16. zmierzą się z reprezentacją Armii Brytyjskiej na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni.

Wszyscy to czynni żołnierze, co nie oznacza, że w rugby grają hobbystycznie. W tej drużynie występował do niedawna chociażby reprezentujący na ostatnim Pucharze Świata Fidżi Sam Matavesi. W kadrze na mecz z Polską znalazło się także kilka znanych na Wyspach Brytyjskich nazwisk jak Kye Beasley, Nathaniel Titchard-Jones czy Fidżyjczyk Mana Cakau.

Dla naszej drużyny starcie z nimi będzie bardzo poważnym sprawdzianem. Reprezentacja Armii Brytyjskiej ma długą tradycję i jest traktowana bardzo poważnie.

Zapowiada się więc bardzo twardy sprawdzian, który pokaże w jakiej formie są Biało-Czerwonych przed przyszłorocznymi starciami z Rumunią, Portugalią i Belgią w Rugby Europe Championship. Będzie to doskonała okazja, by na sportowo uczcić Święto Niepodległości na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni.

W debiutanckim sezonie Rugby Europe Championship zostaliśmy sklasyfikowani na ósmej pozycji i teraz, aby pozostać w tym gronie, Biało-Czerwoni muszą zająć wyższe miejsce. Optymalna i bezpieczna byłaby pozycja nr 6. Wówczas w dwuletnim rozliczeniu unikniemy ostatniego miejsca, które oznaczałoby spadek na poziom Rugby Europe Trophy.

W grupie spotkamy się z Rumunią, Portugalią i Belgią. Z pierwszym z tych zespołów zmierzymy się u siebie 4 lutego 2024. Potem czekają nas dwa wyjazdy. Zarówno Rumuni jak i Portugalczycy grali w zakończonym niedawno Pucharze Świata, co najlepiej pokazuje, jakiego kalibru to rywale. Z Belgią toczyliśmy wyrównane boje i pokonaliśmy ją przed rokiem w Gdyni, by potem ulec minimalnie w finałowym boju w Amsterdamie. Właśnie mecz z tą drużyną może okazać się decydujący dla naszych losów w europejskiej elicie.

Czy rugbistki awansują na igrzyska w Paryżu? Fantastyczny start przygotowań, Polki triumfują w turnieju Elche

Prowadzona przez Janusza Urbanowicza reprezentacja Polski kobiet w rugby 7 marzy o starcie w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Nasza drużyna znakomicie spisała się w mocno obsadzonym turnieju w Elche. „Biało-Czerwone”, po zwycięstwach między innymi z Irlandią oraz Francją awansowała do finału imprezy, gdzie pokonały Hiszpanki (24:19) i w swoim pierwszym starcie w nowym sezonie zanotowały cenny triumf. Jedynym potknięciem była przegrana z Czeszkami 7:26 – podaje biuro prasowe PZRugby.

– Nie grałyśmy w żadnym turnieju od mistrzostw Europy i zawsze pierwszy mecz po tak długiej przerwie jest pewną niewiadomą. Popełniałyśmy delikatne błędy, nie zgrywałyśmy się, ale bilans meczowy jest na plus. Mamy jednak przed sobą długi sezon i czas, żeby konsekwentnie błędy eliminować – powiedziała Małgorzata Kołdej.

– Myślę, że jak na początek naszej drogi, turniej w Elche był dla nas udany. Przegrałyśmy jeden mecz z Czeszkami i wiemy, że tylko z powodu własnych błędów. Takie zawody są szczególnie korzystne dla dziewczyn, które dopiero wchodzą do reprezentacji, by budowały swoją pewność. Dzięki temu rozwijają się i zbierają niezwykle cenne doświadczenie z gry przeciwko mocnym rywalkom – podsumowała turniej Hanna Maliszewska.

Kolejnym startem naszej żeńskiej reprezentacji w rugby będzie prestiżowy turniej Dubai Sevens, który zaplanowano na początku grudnia.

Polskie rugbistki chcą skutecznie powalczyć o igrzyska olimpijskie. Panowie też mają swoje ambicje

Przed reprezentacją Polski kobiet w rugby 7 pierwszy w tym sezonie, prestiżowy turniej międzynarodowy w hiszpański Elche. Podopieczne Janusza Urbanowicza przygotowują się, by powalczyć o kwalifikację do World Series, a także do igrzysk olimpijskich.

Jak mówi Tamara Czumer-Iwin, przed nią i koleżankami z kadry kolejny bardzo intensywny rok, dlatego wcześniej niż zazwyczaj zaczęły ciężkie treningi i przygotowania: Wiemy, jaki mamy cel. Zawiesiłyśmy sobie poprzeczkę wysoko, wiedziałyśmy, że szybko musimy wrócić do ciężkich treningów, no i jak najwięcej grać i zbierać doświadczenia przed tymi najważniejszymi turniejami. Szykuje się bardzo dużo gry!

W najbliższy weekend spotka się także reprezentacja mężczyzn do lat 20, którą niedawno objął szkoleniowiec pierwszej drużyny Christian Hitt. Walijski trener, wraz z były reprezentantem tego kraju, Morganem Stoddartem, będzie mógł dokonać przeglądu młodych graczy w Cetniewie i sprawdzić, jak prezentują się przed mistrzostwami Europy w tej kategorii wiekowej.

– Po raz pierwszy będziemy pracować z kadrą do lat 20 przed wyjazdem na mistrzostwa Europy U20. Mamy bardzo mało czasu na przygotowania. Chcemy się jak najlepiej zaprezentować i pozostać w tych rozgrywkach w przyszłym roku, bez konieczności przechodzenia przez proces kwalifikacji. – powiedział przed startem zgrupowania Hitt.

Najbliższy weekend to także zgrupowanie kadry rugby 7 seniorów pod wodzą Chrisa Daviesa: Jesteśmy w trakcie przygotowań przedsezonowych, co oczywiście brzmi dziwnie, bo wszyscy zawodnicy są w trakcie rozgrywek Ekstraligi, I ligi, a w jednym przypadku również II ligi. Ale to bardzo ważne, bo każdy z nich potrzebuje gry w kontakcie i odpowiedniego czasu spędzonego na boisku. Jednak pod kątem siódemek, jesteśmy w okresie przygotowań do sezonu zarówno pod kątem techniki, taktyki, jak i pod kątem psychologicznym. Na ostatnim obozie zrobiliśmy sporo sprawdzianów, żeby wiedzieć na jakim etapie jesteśmy i nad czym trzeba pracować. Wszyscy wiemy, co chcemy osiągnąć, a naszym Everestem jest wyrównana gra przeciw takim drużynom jak Irlandia.

Powołanie na zgrupowanie reprezentacji do lat 20 otrzymał Sean Cole z Budo 2011 Aleksandrów Łódzki, a na drużyny rugby 7 Michałowie: Dudek i Łaszcz z KS Budowlani Commercecon Łódź.

Nowy sezon będzie kluczowy dla utrzymania się polskiej reprezentacji w rugby 15 w Rugby Europe Championship. Polacy muszą zająć minimum siódme miejsce, a optymalnie piąte lub szóste, by zapewnić sobie kolejne dwa lata gry na najwyższym, dostępnym poziomie w Europie.

Droga do tego celu rozpocznie się w Polsce, w pierwszy weekend lutego, kiedy drużyna prowadzona przez Christiana Hitta zmierzy się z Rumunią. Kolejne dwa mecze zostaną rozegrane w Portugalii 10 lutego i Belgii 17 lutego. One zadecydują o tym, czy półfinał 2 lub 3 marca Biało-Czerwoni zagrają na własnym boisku, czy na wyjeździe.

Terminarz meczów Polski w REC:
3/4.02 Polska – Rumunia
10.02 Portugalia – Polska
17.02 Belgia – Polska
2/3.03 Półfinały17.03 Finały REC

Polskie reprezentacyjne rugby. Czy panie pojadą na igrzyska olimpijskie, a panowie utrzymają się na wysokim poziomie Championship?

Piłkę łapie Natalia Pamięta. Zdjęcia PZRugby

Podczas gdy we Francji rozegrano pierwszą rundę spotkań w Pucharze Świata w rugby, nasze kadry seniorskie odbyły cenne konsultacje w Cetniewie, Krakowie i Spale – podaje biuro prasowe PZRugby. Wszystkie są na starcie przygotowań do nowych rozgrywek, a kalendarz ich startów zapowiada się bardzo ciekawie.

Reprezentacja kobiet powalczy o kwalifikację olimpijską, seniorzy w klasycznej odmianie rugby o pozostanie w Rugby Europe Championship, a ich koledzy z kadry siedmioosobowej o awans na najwyższy poziom rozgrywek.

Wielką uwagę skupia reprezentacja kobiet, która rozpoczęła trudną drogę, której zwieńczeniem ma być kwalifikacja na Igrzyska Olimpijskie podczas turnieju repasażowego w Monako, w czerwcu przyszłego roku. Podczas zgrupowania w Cetniewie miały trenować przez dwa weekendy z kadrą Tunezji, jednak ze względu na sytuację finansową federacji, przeciwniczki musiały w ostatniej chwili odwołać swój przyjazd.Nieobecność Tunezyjek nie oznaczała jednak żadnej taryfy ulgowej.

– Już od pierwszego treningu grałyśmy między sobą do pełnego kontaktu. W taki sposób najlepiej ćwiczyć schematy, zagrywki oraz założenia gry, które możemy wykorzystywać w starciu z zagranicznymi przeciwnikami. Z treningu na trening drużyna eliminowała błędy jak i poprawiała realizację założeń wyznaczonych przez trenera –mówiła kapitan reprezentacji Natalia Pamięta.

– Ciężko pracujemy, żeby nie przespać naszej szansy – podkreśliła najszybsza w polskiej kadrze Małgorzata Kołdej.

Z piłką Piotr Zeszutek

Zgrupowanie męskiej kadry siedmioosobowej było dla niej oficjalnym startem sezonu 2023/2024 i rozpoczęło się od testów, prowadzonych przez trzy dni treningowe. – Teraz jest istotne, by budować zespół fizycznie i mentalnie przed nowym sezonem, zwłaszcza w perspektywie ewentualnego powrotu na poziom Championship – podkreślił trener Chris Davies.

W Spale trenowała kadra piętnastoosobowa, którą w lutym i marcu czeka twarda i niełatwa walka o pozostanie w Rugby Europe Championship. Christian Hitt zebrał na niej zawodników krajowych, którzy na co dzień występują na boiskach Ekstraligi. Podczas kolejnych zgrupowań, skład zostanie poszerzony również o rugbistów grających na Wyspach Brytyjskich i we Francji.

W pierwszy weekend lutego, Biało-Czerwoni zagrają na własnym boisku z Rumunią, która obecnie rywalizuje w Pucharze Świata we Francji. Tydzień później pojadą do Portugalii zmierzyć się z kolejnym uczestnikiem czempionatu a następnie również na wyjeździe zagrają z Belgią. W poprzednim sezonie Polacy pokonali Belgów w grupie, ale ulegli im w meczu finałowym o siódme miejsce i w tym roku muszą pokazać się z naprawdę dobrej strony, by pozostać na najwyższym poziomie europejskich rozgrywek.

Rugby kobiet. Pewna formuła na reprezentacyjną drużynę siódemek się wyczerpuje. Czas na nowe otwarcie!

Rugbowy świat nie odpuszcza. Przez moment zlekceważył mistrzowskie zmagania w siódemkach kobiet, ale teraz odrabia zaległości. Reprezentacja Polski w rugby 7 kobiet, broniąca tytułu mistrzyń Europy, zakończyła zmagania w Hamburgu na czwartej pozycji i takie też miejsce wywalczyła w tegorocznym czempionacie. Po złote medale sięgnęły Francuzki. To dowód na to, że kraje, które dominują w rugby stawiają też na zmagania kobiet.

Wróćmy do turnieju. W półfinale Polkom przyszło walczyć ze zwyciężczyniami turnieju w Algarve Francuzkami, które zmierzały po kolejny triumf, bo również w Hamburgu spisywały się świetnie. I niestety potwierdziły to w starciu z naszą drużyną, zwyciężając 49:7 – podaje pzrugby.pl Polkom zostało starcie o trzecie miejsce, w którym „Biało-Czerwone” zmierzyły się z Belgią i niestety przegrały 14:20.

Sprawdza się niestety teoria piramidy. Im większa podstawa szkolenia, a w niej tysiące zawodniczek, tym większa szansa, że na sam szczyt trafią wyjątkowo dobre i skuteczne zawodniczki.

Prawda jest taka, że rugby kobiet w Polsce to sport niszowy. Trener Janusz Urbanowicz i chwała mu za to, wyselekcjonował grupę najlepszych dziewczyn, stworzył z nich świetny team, który nie daje sobie w kaszę dmuchać. Na dodatek cały czas ma szansę wywalczyć awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

Wydaje mi się jednak, że pewien pomysł na kadrę kobiet w rugby 7 się wyczerpał. Nie może wciąż i wciąż być tak, że na 15 powołanych zawodniczek na zgrupowanie pierwszej reprezentacji aż 13 jest z dominatora polskich zmagań Biało-Zielone Ladies Gdańsk, a dwie, niczym kwiatek u kożucha z Legii Warszawa. Potrzebny jest oddech, świeża krew, trzeba nowych, młodych zdolnych zawodniczek na zgrupowaniach, które zdobędą reprezentacyjne szlify przy damach z Gdańska. Wiem, że to nieco zaburzy, a może zmodyfikuje proces treningowy, ale… Zamykanie się w swoim gronie prowadzi tylko w ślepy sportowy zaułek.

Zdjęcia: pzrugby.pl

Kapitan reprezentacji Polski w rugby 7 kobiet wraca do kadry na turniej mistrzostw Europy

Reprezentacja Polski w rugby 7 kobiet ma przed sobą drugi turniej mistrzostw Europy, który tym razem odbędzie się w Hamburgu. Do reprezentacji po długiej kontuzji powołana została kapitan drużyny Karolina Jaszczyszyn.

Po wielkich emocjach związanych z Igrzyskami Europejskimi, gdzie „Biało-Czerwone” zaprezentowały się znakomicie, zdobyły srebrne medale i wywalczyły prawo udziału w interkontynentalnym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Paryżu, przyszła pora na walkę o kolejne krążki i drugi turniej mistrzostw Europy – podaje pzrugby.pl.

Jeszcze przed pierwszym turniejem kontynentalnego czempionatu w Algarve trener naszej kadry Janusz Urbanowicz zapowiadał, że będzie zadowolony, jeśli jego podopieczne uplasują się na piątej pozycji w mistrzostwach Europy, bo to pozwoli im za rok ponownie powalczyć o udział w World Series.

Jednak po występie w Portugalii, gdzie Polki były czwarte, czy po srebrze Igrzysk Europejskich, apetyty z pewnością rosną. Mistrzynie Europy z zeszłego roku są w stanie powalczyć o kolejny medal, choć rywalki w tym roku są wyjątkowo mocne.

Tym bardziej, że do kadry, po bardzo długiej nieobecności, wraca Karolina Jaszczyszyn. Urbanowicz znalazł dla niej miejsce w piętnastce powołanej na obóz w Cetniewie, poprzedzający turniej w Hamburgu. Nikogo nie trzeba przekonywać, że ta zawodniczka ma ogromny wpływ nie tylko na grę Polek, ale i morale zespołu oraz podejście mentalne. Jeśli tylko będzie czuła się w pełni zdrowa, może wydatnie pomóc „Biało-Czerwonym”.

W Hamburgu Polki trafiły do grupy „C”, gdzie czekają na nie znakomite Irlandki, które w Algarve zakończyły zmagania na trzeciej pozycji. I to z pewnością one będą faworytkami, ale też nawet ewentualna porażka nie przekreśla szans naszej drużyny na awans do ćwierćfinału, bo ten uzyskają po dwa najlepsze zespoły z każdej z grup, a także po dwie najlepsze ekipy z trzecich miejsc. Obok Irlandek „Biało-Czerwone” zmierzą się w grupie z Włoszkami i Portugalkami, czyli zespołami, z którymi regularnie ostatnio wygrywają. Ewentualne schody mogą zacząć się dopiero później, bo dużo będzie zależeć od tego, na kogo trafimy w ¼ finału. Tak czy inaczej, wydaje się, że plan minimum, czyli piąte miejsce i szansa walki o World Series, jest bardzo blisko.

Swój drugi turniej w ramach Rugby Europe Trophy rozegra w Budapeszcie kadra mężczyzn. Tutaj jednak nastroje są zupełnie inne. Po nieudanym występie w pierwszych zawodach w Zagrzebiu i odległej, siódmej lokacie, a także po występie w Igrzyskach Europejskich, trener Chris Davies zapowiedział, że zamierza dokonać kilku zmian w składzie drużyny. I tak też się stało, a w składzie pojawiła się chociażby czwórka graczy z krakowskiej Juvenii z doświadczonym Arturem Fursenką na czele. Są dwaj zawodnicy KS Budowlani: Michał Łaszcz i Adrian Stańczykowski. „Biało-Czerwoni” zagrają w grupie A z Ukrainą, Łotwą i Bułgarią. Panie turniej w Hamburgu rozpoczną 7 lipca. Panowie do gry przystąpią dzień później.

10 lipca zaczynają się w Pradze mistrzostwa Europy w rugby 7 kobiet do lat 18. Wśród powołanych są łodzianki: Dorota i Karolinaa Krawczyk oraz Zofia Fornalczyk z KS Budowlani oraz Iza Gumińska i Nina Klamka z Venol Atomówek.

Zdjęcia pzrugby.pl

Na ewentualny awans reprezentacji Polski kobiet w rugby7 na igrzyska olimpijskie trzeba poczekać do interkontynentalnego turnieju kwalifikacyjnego

„Biało-Czerwone” zaczęły dobrze, ale nie udało im się wykorzystać swoich szans i przyłożyć piłki w polu punktowym rywalek. Brytyjki niestety odpowiedziały szybką kontrą, po której udało im się podwyższyć i wyjść na prowadzenie 7:0. Niestety jeszcze przed przerwą, po szybkim wyciągnięciu piłki z przegrupowania, zdołały dołożyć kolejne siedem „oczek”, a następnie w podobnej sytuacji po raz trzeci zameldować się w naszym polu punktowym i w połowie spotkania to nasze rywalki były w lepszej sytuacji, prowadząc 19:0. Potem też Brytyjki dominowały i wygrały ostatecznie 33:0.

Reprezentacja Polski kobiet w rugby 7 zajęła drugie w III Igrzyskach Europejskich Kraków – Małopolska 2023. „Biało-Czerwone” nie tylko wywalczyły srebrne medale, ale również zapewniły sobie udział w interkontynentalnym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w Paryżu! – podaje pzrugby.pl

Polki wygrały pewnie wszystkie mecze w drodze do wielkiego finału. Stawką wielkiego finału było nie tylko złoto Igrzysk Europejskich, ale również bezpośrednia kwalifikacja olimpijska do Paryża. Stąd ogromny ładunek emocji i niezwykła motywacja zawodniczek obu drużyn.

Tym samym bezpośrednią przepustkę do Paryża wywalczyły Brytyjki, natomiast Polki zagrają w turnieju repasażowym. Ich droga na igrzyska nie została zakończona, po prostu będzie wiodła inną drogą.

– Jedziemy w przyszłym roku na turniej repasażowy do Monako. Tego dnia Wielka Brytania była lepsza i zasłużenie wygrała. My cieszymy się ze srebrnego medalu i jesteśmy zadowolone, że jedziemy na turniej drugiej szansy. I nadal mamy możliwość awansowania na igrzyska – powiedziała po turnieju Anna Klichowska.

Zdjęcia pzrugby.pl

« Older posts Newer posts »

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑