Reprezentacja Polski w rugby 7 kobiet ma przed sobą drugi turniej mistrzostw Europy, który tym razem odbędzie się w Hamburgu. Do reprezentacji po długiej kontuzji powołana została kapitan drużyny Karolina Jaszczyszyn.

Po wielkich emocjach związanych z Igrzyskami Europejskimi, gdzie „Biało-Czerwone” zaprezentowały się znakomicie, zdobyły srebrne medale i wywalczyły prawo udziału w interkontynentalnym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Paryżu, przyszła pora na walkę o kolejne krążki i drugi turniej mistrzostw Europy – podaje pzrugby.pl.

Jeszcze przed pierwszym turniejem kontynentalnego czempionatu w Algarve trener naszej kadry Janusz Urbanowicz zapowiadał, że będzie zadowolony, jeśli jego podopieczne uplasują się na piątej pozycji w mistrzostwach Europy, bo to pozwoli im za rok ponownie powalczyć o udział w World Series.

Jednak po występie w Portugalii, gdzie Polki były czwarte, czy po srebrze Igrzysk Europejskich, apetyty z pewnością rosną. Mistrzynie Europy z zeszłego roku są w stanie powalczyć o kolejny medal, choć rywalki w tym roku są wyjątkowo mocne.

Tym bardziej, że do kadry, po bardzo długiej nieobecności, wraca Karolina Jaszczyszyn. Urbanowicz znalazł dla niej miejsce w piętnastce powołanej na obóz w Cetniewie, poprzedzający turniej w Hamburgu. Nikogo nie trzeba przekonywać, że ta zawodniczka ma ogromny wpływ nie tylko na grę Polek, ale i morale zespołu oraz podejście mentalne. Jeśli tylko będzie czuła się w pełni zdrowa, może wydatnie pomóc „Biało-Czerwonym”.

W Hamburgu Polki trafiły do grupy „C”, gdzie czekają na nie znakomite Irlandki, które w Algarve zakończyły zmagania na trzeciej pozycji. I to z pewnością one będą faworytkami, ale też nawet ewentualna porażka nie przekreśla szans naszej drużyny na awans do ćwierćfinału, bo ten uzyskają po dwa najlepsze zespoły z każdej z grup, a także po dwie najlepsze ekipy z trzecich miejsc. Obok Irlandek „Biało-Czerwone” zmierzą się w grupie z Włoszkami i Portugalkami, czyli zespołami, z którymi regularnie ostatnio wygrywają. Ewentualne schody mogą zacząć się dopiero później, bo dużo będzie zależeć od tego, na kogo trafimy w ¼ finału. Tak czy inaczej, wydaje się, że plan minimum, czyli piąte miejsce i szansa walki o World Series, jest bardzo blisko.

Swój drugi turniej w ramach Rugby Europe Trophy rozegra w Budapeszcie kadra mężczyzn. Tutaj jednak nastroje są zupełnie inne. Po nieudanym występie w pierwszych zawodach w Zagrzebiu i odległej, siódmej lokacie, a także po występie w Igrzyskach Europejskich, trener Chris Davies zapowiedział, że zamierza dokonać kilku zmian w składzie drużyny. I tak też się stało, a w składzie pojawiła się chociażby czwórka graczy z krakowskiej Juvenii z doświadczonym Arturem Fursenką na czele. Są dwaj zawodnicy KS Budowlani: Michał Łaszcz i Adrian Stańczykowski. „Biało-Czerwoni” zagrają w grupie A z Ukrainą, Łotwą i Bułgarią. Panie turniej w Hamburgu rozpoczną 7 lipca. Panowie do gry przystąpią dzień później.

10 lipca zaczynają się w Pradze mistrzostwa Europy w rugby 7 kobiet do lat 18. Wśród powołanych są łodzianki: Dorota i Karolinaa Krawczyk oraz Zofia Fornalczyk z KS Budowlani oraz Iza Gumińska i Nina Klamka z Venol Atomówek.

Zdjęcia pzrugby.pl