Rezerwowy Pafka

Tag: bogusiak łks

To już siedem lat, jak nie ma z nami jednego z najbarwniejszych i najbardziej nietuzinkowych piłkarzy w historii Polski i ŁKS czyli genialnego skrzydłowego Stanisława Terleckiego

Zdjęcia z archiwum Jacka Bogusiaka

Jak ten czas szybko i nieubłaganie płynie. To już siódma rocznica śmierci jednego z najlepszych piłkarzy w historii naszego kraju, genialnego lewoskrzydłowego Stanisława Terleckiego, który zmarł w wieku 62 lat. Przypomniał o rocznicy człowiek, który o ŁKS i jego wybitnych postaciach nie daje zapomnieć i wie on nich wszystko czyli kustosz pamięci łódzkiego klubu – Jacek Bogusiak.

To on był jednym z oddanych przyjaciół, którzy pomagali Stasiowi w trudnych dla niego życiowych chwilach. Nigdy nie odmówili pomocy inni bliscy ŁKS i piłkarzowi ludzie, jak Paweł Lewandowski czy Jerzy Leszczyński, w sumie cała prężnie działająca grupa Ełkaesiak, przyjaciele z boiska, no i oczywiście człowiek, z którym Stan grał w ŁKS i Ameryce, czyli Grzegorz Ostalczyk.

Stanisław Terlecki mówił w wywiadzie: Nasza rodzina miała majątek w Stanisławowie, dlatego mam na imię Stanisław. Mój dziadek ze strony ojca, Józef, był oficerem w armii austro – węgierskiej. W naszej rodzinie dzieci musiały znać dwa – trzy języki obce, mieć lekcje muzyki.

Jako jeden z nielicznych ówczesnych polskich futbolistów realizował z powodzeniem swoje intelektualne ambicje. Ukończył historię na Uniwersytecie Łódzkim (tytuł pracy magisterskiej: „Kodeks rycerski w XIV-wiecznej Polsce”). Uwielbiał polską klasykę: „Ziemię obiecaną” i „Trylogię”. Mówił mi, że zmienił stołeczną Gwardię na ŁKS, bo chciał uciec z Warszawy, jak najdalej od milicyjnego klubu w którym nie znajdował dla siebie miejsca. W przenosinach do Łodzi pomogła jedna z łódzkich… włókniarek, która upomniała się o piłkarza, gdy miasto odwiedził rządzący ówczesną Polską – Edward Gierek.

Potem jako jeden z nielicznych sportowców Terlecki wspierał Solidarność, brał udział w strajkach studentów. Uczył też historii w szkole podstawowej i liceum.

Stanisław Terlecki w barwach ŁKS (w latach 1975–1981, 1986–1988, 1990) zagrał w około 180 meczów i zdobył 23 gole. W 1981 roku poleciał za Ocean, do USA, gdzie grał m.in. w słynnym Cosmosie Nowy Jork. Furorę robił w halowych rozgrywkach jako zawodnik Pittsburgh Spirit, szybko stając się największą gwiazdą tego zespołu.

Ech, gdyby nie kontuzja, która wykluczyła go z gry w reprezentacji Polski, jestem pewien, byłby gwiazdą mundialu w 1978 roku i nie jest wykluczone, że bardzo pomógłby drużynie w zdobyciu kolejnego medalu mistrzostw świata. Terlecki w latach 1976-80 rozegrał 29 meczów w reprezentacji narodowej i zdobył siedem bramek.

Sport i… malarstwo na stadionie przy al. Unii. Wernisaż wystawy stał się pretekstem do wspomnień o legendarnym piłkarzu ŁKS – Stanisławie Terleckim

zdjęcia: archiwum Jacka Bogusiaka

Dzieje się nie tylko na piłkarskim boisku. Na stadionie im Władysława Króla prezentowana jest wystawa malarstwa Zbigniewa Rybickiego. Brawa należą się Monice Nowakowskiej za nowatorski pomysł połączenie sportu ze sztuką na ŁKS. Wernisaż uświetnił koncert muzyki jazzowej, który wykonali Maja Babyszka na pianinie i Wojciech Bergiel na saksofonie.

– Wojtek, muzyk z Retkini, był bardzo zadowolony z wizyty na stadionie ŁKS. Od lat mieszka daleko od Łodzi, więc wizyta na stadionie klubu jego młodości bardzo go ucieszyła – mówi kustosz pamięci ŁKS Jacek Bogusiak.

Z rąk prezesa ŁKS Jarosława Olszowego Zbigniew Rybicki otrzymał pamiątkową piłkę ŁKS. Jacek Bogusiak w imieniu społeczności ŁKS wręczył autorom prac Zbigniewowi Rybickiemu dwa tomy książek o patronie stadionu ŁKS: Władysław Król piłkarz i trener. Władysław Król hokeista i olimpijczyk.
Na zakończenie wernisażu komplet książek o patronie stadionu otrzymali od Jacka Bogusiaka także występujący gościnnie muzycy Maja Babyszka i Wojciech Bergiel.

Tak się złożyło, że na wystawie pojawiło się wielu przyjaciół jednego z najlepszych skrzydłowych w historii polskiej piłki – Stanisława Terleckiego i zarazem mojego kolegi z czasów studiów Uniwersytecie Łódzkim (on na wydziale historii, ja filologii polskiej) i później, gdy los nie szczędził mu wzlotów i upadków. Jestem pewien, że gdyby nie kontuzja i Stasio zagrał na mistrzostwach świata w 1978 roku w Argentynie, to Polska wróciłaby z nich z medalem!

Wspominano, jak Stasio angażował się w pomoc dla strajkujących łódzkich studentów. Wszędzie było go pełno, nie brakowało mu chęci, energii, empatii. Za wspieranie demokratycznej opozycji komunistyczna władza, po wyolbrzymionej do karykaturalnych rozmiarów tzw. aferze na Okęciu, zemściła się niesłuszną i niesprawiedliwą dyskwalifikacją piłkarza ŁKS. Zamiast wielkiego grania w Europie, było wielkie granie i wielka sportowa sława Stanisława Terleckiego w USA, a potem powrót w chwale do Łodzi…

– Jego życie to był scenariusz na film. Jaki? Jaki pan chce! Thriller polityczny, komedia, dramat – nie miał wątpliwości w rozmowie ze Sportowymi Faktami jego syn Maciej Terlecki.

Wystawa na Stadionie Króla przy al. Unii w strefie VIP na parterze będzie czynna do meczu z Lechem (21 kwietnia).

Legenda ŁKS – Grzegorz Krysiak obchodził urodziny. Mówi: W każdym meczu dawałem z siebie wszystko!

54 urodziny obchodził jeden z najbardziej charakterystycznych i charakternych piłkarzy ŁKS, człowiek który w żadnej boiskowej sytuacji nie odstawiał nogi, walczył za dwóch czyli? Od razu wiadomo kto… Grzesio nasz chuligan! czyli Grzegorz Krysiak.

Nie mogło być inaczej kustosz pamięci ŁKS – Jacek Bogusiak i grupa Ełkaesiak nie mogli o tym zapomnieć.

Mówi Jacek Bogusiak: Grzesiek otrzymał swoje duże zdjęcie z meczu ŁKS – AS Monaco, książki mojego autorstwa z serii historii ŁKS. Spotkanie zorganizowałem wspólnie z Zadeuszem Marczewskim i Jurkiem Leszczyńskim. W jednej z salek dla VIP-ów odbyło się spotkanie z jubilatem, a uczestniczyli w nim byli wybitni ełkaesiacy: Chojnacki, Lenart, Dziuba, Polak, Gutowski, Milczarski, Klimas, Bulzacki, Lirka, Pokrywa, Felczak i świetny hokeista Lejczyk. Goście zajadali się pysznymi kiełbaskami i ciastami domowego wypieku. Wzruszony jubilat, który pojawił się z synem, bardzo dziękował za to urodzinowe przyjęcie.

Przypomnijmy. Grzegorz Krysiak to wychowanek Boruty Zgierz (w klubie od 1979 r.). Z Borutą zdobył mistrzostwo ligi międzywojewódzkiej juniorów (1988), 8 miejsce w mistrzostwach Polski juniorów (1988) oraz dwukrotnie z drużyna seniorską awans do II ligi piłkarskiej (odpowiednik obecnej I ligi). Największe sukcesy z ŁKS (1992-2000): mistrzostwo Polski (1998), finał Pucharu Polski (1994). W sumie rozegrał 199 meczów w piłkarskiej ekstraklasie i strzelił 20 goli. Grał m.in. przeciwko drużynom Manchesteru United, FC Porto, AS Monaco i Dynama Kijów.

Z rozmowy z Dziennikiem Łódzkim

Kibice mówili: Grzesiu, nasz chuligan! Skąd wzięło się takie określenie?

Grzegorz Krysiak: Chyba z mojej ostrej gry, nikomu nie odpuszczałem, nikogo się nie bałem. Jeżeli ktoś pozoruje grę, to nie powinien wychodzić na boisko. Piłka nożna to sport walki. Może trochę nadgorliwie do tego podchodziłem. Kibicom to się jednak podobało, chodziło przecież o to, by stworzyć widowisko. W każdym meczu dawałem z siebie wszystko.

Kto w dzisiejszej drużynie jest najbliższy charakterologicznie Grzesiowi? Nie mam cienia wątpliwości, że człowiek który dla ŁKS zostawi serce i zdrowie na boisku to 30 lat młodszy Oskar Koprowski.

Jacek Bogusiak w swojej najnowszej książce rozwiewa wszelkie wątpliwości. Data powstania ŁKS to 1908 rok!

ŁKS mogą zazdrościć wszystkie kluby w Polsce. Każdy chciałby mieć takiego historyka. Kustosz pamięci ŁKS – Jacek Bogusiak jest niezmordowany. Napisał dziesiątą już książkę o ukochanym klubie.

Książka-kronika pt. Impulsy i inspiracje powstania Łódzkiego Klubu Sportowego – 1908 liczy 554 strony. Bogusiakowi od wielu lat pomaga Tadeusz Marczewski, a przy pozostałych tytułach w miarę możliwości inni przyjaciele z Grupy Ełkaesiak.

Tytuły rozdziałów książki: 1. Początki miasta Łodzi. 2. Łódź pod zaborem rosyjskim. 3. Początki sportu w Polsce. 4. Początki piłki nożnej w Europie. 5. Początki piłki nożnej w Polsce. 6. Pionierzy łódzkiego sportu. 7. Pierwsze Organizacje Sportowe od powstania Łódzkiego Towarzystwa Strzeleckiego w 1824 roku do utworzenia Łódzkiej Piłkarskiej Ligi Sportowej w roku 1909. 8. Początki piłki nożnej w Łodzi 1906-1909. 9. Impulsy powstania ŁKS. 10. Powstanie ŁKS. 11. Łódzka Piłkarska Liga Sportowa. 12. Pierwsze rozgrywki o Mistrzostwo Łodzi. 13. Procedura i przebieg rejestracji Łódzkiego Klubu Sportowego w Guberni Piotrkowskiej.

Kronika zawiera opis działalności ŁKS w latach 1908-1910, akta z carskiej guberni po rosyjsku i po polsku. Pierwszy statut klubu, opis pierwszych meczów ŁKS aż po powołanie do działalności w 1910 roku Łódzkiej Piłkarskiej Ligi Sportowej. Zamieszczona jest lista członków ŁKS z lat 1908-1913.

Jacek w sposób przekonujący i ostateczny wyjaśnia datę powstania ŁKS. To rok 1908, a nie jak chcą niektórzy nieżyczliwi 1909. Jacek Bogusiak: – Piszę o Łodziance z której powstał ŁKS. Grupa Łodzianka pomimo carskich restrykcji i zakazów grania w piłkę skonsolidowała się już od 1908, by w 1909 tuż po zakończeniu carskiego stanu wojennego móc zarejestrować w Guberni Piotrkowskiej ŁKS. Klub zatem istniał i działał, ale jego wcześniejsza rejestracja po prostu nie była możliwa.

A zatem data powstania ŁKS: 1908. Data oficjalnej rejestracji w Carskim Urzędzie Gubernialnym jako Lodzinskie Sportwe Obszczestwo czyli ŁKS – 14 sierpnia 1909 roku (według kalendarza obowiązującego w Polsce).

Książki-kroniki „Historia ŁKS”, w tym tę ostatnią można kupić w księgarni książek historycznych „Odkrywcy” w Łodzi przy ul. Narutowicza 46. Można także zamówić bezpośrednio u wydawcy, nr tel. 601-309-100.

© 2024 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑