Rezerwowy Pafka

Tag: michał probierz

Po klęsce w Lidze Narodów trener reprezentacji Polski i jej kapitan są… optymistami

Czy po sromotniej klęsce w rozgrywkach Dywizji A, gdzie z defensywnej gry Polaków śmiała się cała Europa nastąpi dymisja selekcjonera – Michała Probierza? Wygląda na to, że nie, bo trener reprezentacji o tym nawet nie myśli!.

Zbigniew Boniek ma swoje typy na następcę : – Mówi się, że Papszun mógłby być selekcjonerem. Jest też Skorża, Janek Urban. Ten ostatni ma wszystko, ale nie było możliwości, żeby go sprawdzić.

Po spotkaniu ze Szkocją przegranym w doliczonym czasie 1:2 Michał Probierz powiedział: – Dalej mam pomysł na reprezentację i nie rozważam dymisji. Niektóre elementy wymagają zdecydowanej poprawy, ale nie mam żadnego problemu, żeby dalej to prowadzić i rozwijać, bo uważam, że idziemy w dobrym kierunku .

Zawsze jak się przegrywa w karierze trenerskiej, to jest to problem. Zdajemy sobie sprawę jak to wygląda, ale jest to faza budowy. Na pewno mieliśmy wszystko w swoich rękach w ostatnich minutach. Za mało utrzymywaliśmy się przy piłce, ograniczyliśmy się tylko do wybijania i dopuściliśmy do tego, co Szkoci lubią. Szkoda tej bramki, ale w piłce nie ma „szkoda”. Za dużo było jednak mimo wszystko takich sytuacji, gdzie naszemu blokowi defensywnemu brakuje doświadczenia. Takie spotkanie powinno być rozstrzygnięte dużo wcześniej. Mieliśmy tyle sytuacji, że można byłoby nimi obdarzyć kilka spotkań.

Kapitan reprezentacji – Piotr Zieliński też jest… optymistą: – Dywizji A świat się nie kończy, w marcu będziemy innym zespołem, czekają nas eliminacje MŚ. Mimo tego uważam, że w porównaniu z Euro zrobiliśmy postęp, gramy lepiej, niemal w każdym spotkaniu prezentowaliśmy efektowne akcje, podobał mi się atak pozycyjny. Mogliśmy strzelić Szkotom i sześć goli. Oczywiście tracimy za dużo bramek i to jest do poprawy. Drużyna jest odpowiednio skonstruowana, a obrońcy są na dobrym poziomie. I teraz trzeba im tylko pomóc, poczynając od napastników, na pomocnikach kończąc. Cały zespół musi bronić lepiej, szczególnie po stracie piłki grać agresywniej. Nie może być tak, że w jednym momencie jesteśmy pod bramką rywala, a zaraz potem oni wymieniają dwa, trzy podania i są w naszym polu karnym, trzeba szukać odbioru na ich połowie  .

Kpi czy o zdrowie pyta? W każdym razie losowanie grup eliminacji MŚ 13 grudnia w Zurychu.

Czy można wierzyć w optymizm Zbigniewa Bońka, który twierdzi: – Chorwacja to nie Portugalia, będzie lepiej

Reprezentacja Polski przegrała 1:3 z Portugalią w starciu trzeciej kolejki Ligi Narodów. Zamiast zamurować bramkę i szukać jednej, dwóch, no może trzech okazji do kontry, staraliśmy się grać odważnie, otwarcie, bez kompleksów I to się niestety źle skończyło.

Powiedzmy wprost: na wysoką ocenę zasłużył sobie tylko bramkarz Łukasz Skorupski, prezentujący wysoki sportowy poziom. Pozostali? Niektórzy mieli niezłe momenty: Piotr Zieliński – bramka, Jakub Kiwior – skuteczny blok, Nicola Zalewski – brak stresu w pojedynkach jeden na jeden, dobre powroty do obrony. I to by było na tyle.

– Ambicji nie brakowało… Chorwacja to nie Portugalia, będzie lepiej – napisał Zbigniew Boniek. Czy to optymizm bez pokrycia?

Michał Probierz: – Jest grupa piłkarzy, która dołączyła do reprezentacji i pokazała, że potrafi grać w piłkę. Niezadowoleni jesteśmy z tego, że tracimy bramki za łatwo i nad tym będziemy pracować

. Szukamy różnych rozwiązań, dowołujemy różnych zawodników i mam nadzieję, że ci zawodnicy będą grali jeszcze więcej w klubach. Bo widać tego efekty.

Piotrek Zieliński wytrzymał dziś całe spotkanie, choć wcześniej miał z tym problem. Teraz na pewno będą zmiany i zrobimy wszystko, byśmy wygrali z Chorwacją, bo to dla nas bardzo ważne spotkanie.

Robert Lewandowski: – Ja nie jestem pomocnikiem, że będę schodził i miał dużo kontaktów z piłką na własnej połowie. Nie o to chodzi, bo tak mogę sobie pograć na treningu, a w meczu powinienem być bliżej pola karnego i tam czekać na dośrodkowania, zagrania, piłki, że coś się wydarzy. To jest coś, co musimy poprawić albo zmienić.

Maximilian Oyedele ma za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji Polski. Po meczu 19-latek wymienił się koszulką ze swoim niedawnym klubowym kolegą. Portugalczyk Bruno Fernandes w mediach społecznościowych zwrócił się do Polaka. -Zasługujesz na wszystko, co najlepsze, dzieciaku – napisał.

Niestety, gros głosów po debiucie było niezwykle krytycznych. Co na to Michał Probierz?

–  Jeżeli chodzi o Maxiego, to uważam, że pierwszą połowę miał solidną. Był pod graniem, szukał grania. Uważam, że możemy mieć zawodnika, który w przyszłości na tej pozycji będzie grał – powiedział.

– Nie można mu robić takiej krzywdy, rzucając takie słowa, że przeszedł obok meczu – dodał Piotr Zieliński- Starał się chłopak, jest młody, na pewno dużo jeszcze przed nim. Uważam, że ma duży potencjał i fajne możliwości, żeby na tej „szóstce” grać .

We wtorek o godz. 20.45 w kolejnym meczu Ligi Narodów Polacy na PGE Narodowym zmierzą się z Chorwatami.

Polska młodzieżowa piłka nożna byłaby lepsza gdyby nie ciągła walka z… KOR-em

Trener piłkarskiej reprezentacji Polski – Michał Probierz cieszy się, że jego syn uprawia judo, bo tam nie ma do czynienia z KOR-em – Komitetem Oszalałych Rodziców, których sportowe ambicje przerastają nadzieje ich pociech.

To się stało nagminne. Podczas treningów piłkarskiej młodzieży wyjątkową nadaktywnością wykazują się główne, przywożący na zajęcia swoich synów, tatusiowie. Głośno dyskutują, głośno komentują, często rzucają nieparlamentarne uwagi. Robią wszystko, żeby zakłócać normalny, spokojny przebieg treningu, lecząc swoje niespełnione sportowe, futbolowe ambicje, swoje zawodowe frustracje i ogólne odreagowują na całe zło otaczającego świata.

Och, o ile zmieniłoby się wszystko na lepsze, gdyby członków KOR na futbolowych treningach nie było lub tatusiowie zachowywali się normalnie, nie jak frustraci.

To jest możliwe. Oglądałem ostatnio zajęcia młodych piłkarek Widzewa. Ambicja i chęć bycia lepszym młodych adeptek futbolu była budująca. Rodzice byli, patrzyli, ale nie dzielili się kąśliwymi uwagami. Zajęcia przebiegały spokojnie, sprawnie i zgodnie z założeniami. Tak trzymać!

Są smakowite historie… łagodzące obyczaje. Jedną przypomnę. Swego czasu na SMS kłótnie i czasami mało parlamentarne futbolowe dyskusje cichły, gdy na trening w strojach organizacyjnych udawały się… siatkarki plażowe. Wtedy oczy wszystkich nerwowych tatusiów skierowane były na atrakcyjne dziewczyny.

Michał Probierz może się cieszyć. Trenerska klątwa została przełamana. W debiucie prowadzona przez niego reprezentacja pokonała Wyspy Owcze

Szału nie było, ale klątwa słabych wynikowo premierowych spotkań selekcjonerów piłkarskiej reprezentacji Polski została przełamana. Drużyna pod wodzą Michała Probierza odniosła pierwsze zwycięstwo.

Tzw. fachowcy zapowiadali wielkie zmiany w składzie i taktyce. Tymczasem trener Michał Probierz zachował się ostrożnie, żeby nie powiedzieć zachowawczo. Postawił na grę jednym napastnikiem (Milik) i dwoma debiutantami (Peda, Dziczek).

Pierwszy składny atak przyniósł gola, po celnym strzale zza pola karnego Sebastiana Szymańskiego. Potem nasi pilnowali wyniku, co sprawiało że na boisku wiało nudą. Gdy w drugiej połowie aktywny Przemysław Frankowski dokłądnie zacentrował na głowę rezerwowego Adama Buksy losy spotkania zostały praktycznie rozstrzygnięte. Składną akcję niewątpliwie ułatwił fakt, że od 48 minuty rywale grali w dziesiątkę po faulu tuż przed polem karnym Hordura Askhama na Arkadiuszu Miliku. 

Interia: Czym zajmują się inni rywale „Biało-Czerwonych”? Rene Shaki Joensen i Joannes Kalsoe Danielsen pracują jako elektrycy. Hannes Agnarsson jest stolarzem. Hordur Askham to budowlaniec, Teitur Gestsson jest nauczycielem, a Klaemint Olsen woźnym w szkole. Ciekawą pracę ma też 25-letni kapitan KI Klasvik Jakub Andreasen. Na co dzień pracuje jako marynarz.

W niedzielę o godz. 20.45 Polska kontra Mołdawia na Stadionie Narodowym. Albania pokonała Czechy, a zatem nasza drużyna cały czas walczy o drugie premiowane awansem miejsce w grupie!

Optymistyczna z naszego łódzkiego punktu wiadomość. Reprezentacja do lat 18 pokonała Szwecję 4:1, a pierwszego gola dla Polaków strzelił wprowadzony po przerwie na boisko ełkaesiak – Jan Łabędzki.

Eliminacje mistrzostw Europy

Wyspy Owcze – Polska 0:2 (0:1)

0:1 – S. Szymański (4), 0:2 – Buksa (65, głową)

Polska: Szczęsny – Kędziora, Peda, Kiwior – Cash (59, Wszołek), Dziczek (82, Piotrowski), Slisz, Frankowski – S. Szymański (59, Świderski), Zieliński ( (88, Marchwiński) – Milik (59, Buksa)

Trener reprezentacji Polski – Michał Probierz skończył z… przedszkolem

Wracają, nieszczęsne na razie dla nas, eliminacje piłkarskich mistrzostw Europy. Dziś Polacy pod wodzą nowego trenera Michała Probierza zagrają na wyjeździe z Wyspami Owczymi (godz.20.45). W pierwszym meczu Polacy pokonali na Stadionie Narodowym rywali 2:0 po golach Roberta Lewandowskiego. Z powodu kontuzji tym razem kapitan nie zagra. 15 października nasza drużyna podejmie Mołdawię (godz. 20.45). Tylko zwycięstwa dają nam nadzieję na awans. Drużyna zatem nie ma wyjścia, musi wygrywać!

Nowy selekcjoner, nowe porządki. Michał Probierz powołał kilku nowych, ciekawych piłkarzy. Oby dokonał słusznego wyboru. W tej chwili ważniejsze wydaje się że skończył z przedszkolem.

Taka osobista refleksja. Nie chciałem chodzić do przedszkola, nie chciałem jeździć na kolonie także dlatego, że po obiedzie trzeba było obowiązkowo… leżakować. Wydawało mi się już wtedy, narzuconą odgórnie, kompletną stratą czasu.

Jedną z pierwszych decyzji Michała Probierza, gdy został selekcjonerem, była rezygnacja z obowiązkowego leżakowania po obiedzie starych chłopów, którzy z nie jednego futbolowego pieca chleb jedli. I bardzo dobrze, bo to że takie były wcześniej standardy zachowań, nadaje się co najwyżej do… kabaretu.

Ja wiem, że konieczność leżakowanie da się fizjologicznie wytłumaczyć i uzasadnić, ale po prostu brzmi śmiesznie. Dorośli faceci uprawiający profesjonalnie sport powinni już wiedzieć co jest dla nich najlepsze po obiedzie – spacer, towarzyska rozmowa przy kawie, gra w karty z najlepszymi kumplami czy leżenie i słuchanie muzyki, a może nawet czytanie interesującej książki. To danie kadrowiczom trochę wolności może, moim zdaniem, tylko poprawić atmosferę w kadrze, nie najlepszej (najłagodniejsze określenie) po aferze w sprawie ponoć obiecanej, a w końcu nie danej, wielomilionowej premii podczas finałów mistrzostw świata.

Oby trener Michał Probierz w reprezentacji Polski był tak skuteczny, jak przed laty w… ŁKS

Reprezentacja Polski ma nowego selekcjonera. Został nim 51-letni Michał Probierz. Powiem tak, gdy grał, zawsze go ceniłem, choć nie raz zaszedł naszym, łódzkim klubom za skórę, gdy bronił barw Górnika Zabrze. Dlaczego zyskał mój szacunek? To proste. Może nie był największym futbolowym wirtuozem, ale miał cechy prawdziwego… rugbisty – wojownika – nigdy nie odstawiał nogi, walczył do końca, dawał impuls w chwili, gdy drużyna pogrążała się w meczowym kryzysie. Na pewno był wyrazisty, widoczny, futbolowa indywidualność.

Probierz trenerską karierę zaczął w wieku 33 lat, obejmując Polonię Bytom. Za sprawą Zbigniewa Bońka, który wtedy rozdawał karty w Widzewie, dostał szansę w łódzkim klubie. Jak podaje Interia w debiucie jego zespół wygrał z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski. Sezon zakończył na 12. miejscu. Po sześciu kolejkach (tylko jedna wygrana) następnych rozgrywek Probierz stracił pracę. To już decyzja Sylwestra Cacka, który przejął Widzew.

W ŁKS pracował od września 2011 roku. Objął zespół na ostatnim miejscu w tabeli. Zostawił go na 11. miejscu po dwunastu kolejkach. Odszedł, bo dostał ofertę z Arisu.

Ten trenerski epizod pamiętam najlepiej. Widziałem jego błysk triumfu w oku, gdy jego drużyna – ŁKS pokonała przy al. Piłsudskiego Widzew 1:0, po golu Marcina Mięciela. Wtedy nie raz i nie dwa spotykałem go na treningach w Gutowie Małym. Jeździliśmy tam z Jurkiem Walczykiem, a Probierz to widział i doceniał, że się nam chce, że jesteśmy na bieżąco. Sporo nam opowiadał, historii ciekawych i newsowych, co zawsze jest bezcenne dla dziennikarza. Kilka razy miał lekki żal, że uwierzyłem w transferowe plotki, zamiast trzymać się tego, co mi mówił, bo on nigdy nie wciska kitu.

Pamiętam też doskonale dzień, gdy staliśmy z Jurkiem pod szatnią na długim korytarzu holu pod dawną trybuną stadionu przy al. Unii, czekając na to, czy potwierdzi, iż odchodzi do Grecji. Coś nam wtedy mówiło, że bez niego, jego charyzmy, autorytetu i ciężkiej pracy, ŁKS się nie obroni i spadnie z ekstraklasy. Cóż, nie pomyliliśmy się, tak właśnie się stało.

Mam nadzieję, że Probierz będzie takim trenerem, jak wtedy w ŁKS, dzięki któremu zespół staje na nogi i robi kroki do przodu. Pierwsze zadanie dla nowego selekcjonera – awans na Euro 2024, na którym zagrają aż 24 reprezentacje.

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑