Rezerwowy Pafka

Tag: piast widzew

Widzew imponuje. Ostatnie cztery mecze: 2:0, 3:0, 0:0 i 2:1 w Gliwicach. To beniaminek, którego wszyscy muszą się bać

Widzew pokazał sportową moc. Wygrał z Piastem w Gliwicach i to jak najbardziej zasłużenie. Grał mądrzej, składniej, skuteczniej. Widzew mocny personalnie w Gliwicach jaki nie był od dawna. Trener Niedźwiedź mógł od pierwszej minuty postawić na Pawłowskiego i Terpiłowskiego. Na boku pomocy miejsce słabo spisującego się Milosa zajął wszechstronny i wszędobylski, przesunięty ze środka pola, będący płucosercem zespołu – Kun. Rywale bez kontuzjowanych: Mosóra i Kądziora.

Już w pierwszej minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie. Felix nie wykorzystał nieporozumienia między Ravasem i Stępiński. Felix posłał piłkę wysoko nad poprzeczkę. Po odpowiedzi po rzucie rożnym Pawłowski główkował minimalnie obok słupka. Po kolejnej centrze, tym razem z rzutu wolnego, Kreuzriegler główkował celnie, trafił w róg bramki. Niestety, był na pozycji spalonej.

W kolejnej po dobrym zagraniu Zielińskiego Pawłowski strzelił tuż obok słupka. Widzew nie zamierzał pełnić roli przestraszonego beniaminka. Po świetnym zagraniu piętą Sancheza Pawłowski wychodzący na pozycję sam na sam z bramkarzem został zablokowany i jego słabe uderzenie na raty obronił Plach. Co się odwlecze to nie uciecze. Po kapitalnym prostopadłym podaniu Stępińskiego za plecy obrońców, w sytuacji sam na sam Sanchez strzałem w róg pokonał Placha. Po strzeleniu gola Widzew niepotrzebnie oddał pole rywalowi, cofając się pod własne pole karne. Na szczęście do wyrównania nie doszło.

W drugiej połowie na boisku pojawił się napastnik gospodarzy – Wilczek. Widzew zaczął drugą połowę jak skończył pierwszą. Nie potrafił wyjść spod pressingu gospodarzy. Do czasu. Po kontrze i fatalnych błędach w defensywie gospodarzy Terpiłowski z linii pola karnego posłał piłkę nad poprzeczkę. Na trybunach było słychać tylko kibiców łodzian. Po kolejnej kontrze powinno być 2:0 dla łodzian. Zjawiński zagrał do Hansena, ale ten uderzając z 12 metrów spudłował. Do dwóch razy sztuka. Po kontrze wyprowadzonej przez Kuna i Sancheza, Hansen wyprowadził w pole czterech rywali (jednemu założył siatkę!) i strzałem w róg pokonał Placha. Ależ wspaniała indywidualna i co najważniejsze skuteczna akcja.

Słodki smak sportowej zemsty. Po niepewnym zachowaniu Ravasa i zamieszaniu w polu bramkowym gola zdobył były piłkarz Widzewa – Ameyaw. Piast atakował w doliczonych przez sędziego pięciu minutach. Ameyaw miał jeszcze jedną szansę, ale trafił w Ravasa. Uff, odetchnęliśmy z ulgą. Widzew wygrał po ogromnych sportowych bólach w końcówce meczu.

16 października o godz. 15 Widzew podejmie Zagłębie Lubin.

Raków pokonał Miedź 1:0 po golu Lopeza i jest liderem tabeli. Bramkarz częstochowian Kovacević znakomicie obronił jedenastkę egzekwowaną przez Henriqueza.

Piast Gliwice – Widzew 1:2 (0:1)

0:1 – Sanchez (27), 0:2 – Hansen (82), 1:2 – Ameyaw (90)

Widzew: Ravas – Stępiński (87, Żyro), Szota, Kreuzriegler – Zieliński, Hanousek, Letniowski (54, Milos), Kun – Terpiłowski (67, Zjawiński), Pawłowski (67, Hansen) – Sanchez (87, Lipski)

Bramkarz powinien być wielkim atutem Widzewa w pojedynku z Piastem w Gliwicach. Do tej pory spisuje się bowiem znakomicie!

W poniedziałek o godz. 20.30 kolejny trudny ekstraklasowy mecz przed piłkarzami Widzewa. Zagrają w Gliwicach z Piastem, który w ostatniej akcji meczu przegrał z Rakowem, ale wcześniej miał przynajmniej kilka stuprocentowych niewykorzystanych sytuacji. Znakomicie spisywał się bramkarz częstochowian.

W Widzewie ostoją też jest znakomity golkiper. Nieszczęście jednych jest szczęściem innych. Gdyby nie poważny uraz Jakuba Wrąbla, pewnie Henrich Ravas aspirowałby co najwyżej do bycia pierwszym golkiperem. Los zdecydował inaczej. Hernich wszedł do bramki i wykorzystał swoją szansę. Spisuje się bardzo dobrze w bramce Widzewa i należy do najlepszych bramkarzy w ekstraklasie.

81-procentowa skuteczność obronionych strzałów. Sześć czystych kont. Czterokrotnie widzewiak był wybierany do jedenastki kolejki przez samą Ekstraklasę.  Ravas został ostatni rat pokonany przez Mikaela Ishaka w spotkaniu z Lechem Poznań. Potem przyszły mecze z Cracovią, Stalą Mielec i  Rakowem Częstochowa z czystym kontem. Czy teraz w Gliwicach Ravas też nie będzie wyjmował piłki z siatki? Wierzymy, że jest to możliwe!

– Heniek nie jest na sprzedaż. Ja wiem, że mówi się, że każdy jest, ale on w tym momencie nie – stanowczo zaznaczył trener Janusz Niedźwiedź w rozmowie z „Prawdą futbolu”.– Znamy jego statystyki i wiemy, że nasza obrona trochę pomaga mu wykręcić takie liczby” – dodał żartobliwie.

Tymczasem w Gliwicach kibice są wściekli. Nie kryją swojej dezaprobaty. Piast w czterech ostatnich kolejkach dwa razy zremisował i dwa przegrał. – Nie ma co się dziwić kibicom. Nie punktujemy, chociaż ten mecz był dobry w naszym wykonaniu. Tracimy bramki w ostatnich minutach i nie można być zaskoczonym, że są źli. My jednak będziemy robić wszystko, żeby w następnych meczach było lepiej – powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Ariel Mosór, obrońca Piasta.

Chęć odwrócenia złej sportowej karty na pewno będzie bardzo motywowała gospodarzy. Zrobią wszystko, żeby wygrać, ale Widzew pokazał, że najbardziej zdeterminowani rywale nie są mu straszni i starcia z takimi przeciwnikami potrafi kończyć z punktową zdobyczą.

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑