Rezerwowy Pafka

Tag: przemysław szyburski

Historia zatoczyła koło. Znów, jak przed laty, mamy w Łodzi jedną rugbową drużynę i doczekaliśmy się dnia, gdy odniosła ona pierwsze ligowe zwycięstwo

Historia zatoczyła koło… Pamiętam pierwsze rugbowe mistrzostwo Polski dla Łodzi (przed ponad 40 laty!) łódzkiej drużyny KS Budowlani, pamiętam potem, nie tak znów odległe czasy, gdy siedzieliśmy po kilkudziesięciu najwierniejszych fanów (w towarzystwie bałuckich pijaczków degustujących trunki na trawiastym wale) na ciągle niedoinwestowanym stadionie przy ul. Górniczej, marząc, żeby drużyna rugby odniosła wreszcie ligowe zwycięstwo. Teraz historia się powtórzyła. Po 11 porażkach łodzianie wygrali ligowy mecz i była to jedyna wygrana w całych rozgrywkach.

Wróćmy do przeszłości… Pamiętam uczucie ulgi, gdy nadeszły wieści bodaj z Krakowa, że udało się po heroicznej walce uratować zespół przed degradacją. Pamiętam też doskonale wzlot, gdy podana na pierwszej stronie piątkowego wydania Expressu Ilustrowanego wiadomość, że graczem rugbowej łódzkiej drużyny zostanie (na chwilę) wtedy najsilniejszy człowiek na świecie – Mariusz Pudzianowski, przyniosła rekordową sprzedaż gazety i wielką rozpoznawalność dyscypliny i zespołu w mieście. Pamiętam, że na finałowym meczu o tytuł mistrza Polski na stadionie Widzewa zjawiło się ponad siedem tysięcy ludzi. To absolutny frekwencyjny rekord niepobity przez nikogo w Polsce do dziś.

Pamiętam, że powstanie spółki Budowlani SA okazało się strzałem w dziesiątkę. Przyniosło ogrom sportowych sukcesów. Budowlani Rugby SA w ekstralidze rugby spędzili 14 sezonów i w tym czasie zdobyli medale: 4 złote (2016–2018, 2023), 5 srebrnych (2011, 2012, 2015, 2019, 2021), 1 brązowy (2013). Lepszego komentarza niż te dane nie potrzeba.

Tu warto jeszcze dodać tę ważną i napawającą dumą informację: w głosowaniu Polskiego Związku Rugby Trenerem Dekady 2011 – 2020, został szkoleniowiec Budowlanych SA, wcześniej KS Budowlani – Przemysław Szyburski. Wielkie, zasłużone wyróżnienie!

Ten wypracowany, niebagatelny sportowy kapitał nie zostanie niestety przez spółkę powiększony po decyzji o wycofaniu się z rozgrywek drużyny Budo 2011. Kluby upadają na skutek, nie tyle błędów sportowych, co organizacyjnych i finansowych. Bankructwo dosięgło swego czasu, wydawało się, że mocniejsze strukturalnie, łódzkie, futbolowe kluby – ŁKS i Widzew. Teraz dosięgło rugbową spółkę. Aleksandrów Łódzki okazał się ratunkiem na chwilę, owocującym mistrzostwem Polski, a teraz ślepą uliczką bez wyjścia.

Do kosza niestety zostały wyrzucone (także moje!) postulaty oraz apele o harmonijną współpracę rugbową w Łodzi. Ta idea nie znalazła zrozumienia, nie wiedzieć czemu, także we władzach miasta Łodzi i jak widać to był wielki, wielki błąd. Trudno się nie zgodzić z prezesem Orkana – Robertem Małolepszym, że gdyby taka współpraca była, to Łódź stałaby się rugbową potęgą, której nikt w Polsce nie byłby w stanie skruszyć. Mądry łodzianin po wielkiej szkodzie…

Trener Przemysław Szyburski wywalczył z drużynami z Łodzi i Aleksandrowa Łódzkiego cztery tytuły mistrza Polski: – Prowadzenie drużyny seniorów rugby było wielkim, rozwijającym doświadczeniem. Takich wyjątkowych chwil nie zapomina się do końca życia!

Nie mam cienia wątpliwości. To jest wielka strata dla polskiego sportu i polskiego rugby. Po ponad dziewięciu latach pracy zrezygnował z prowadzenia drużyny Budo 2011 Aleksandrów Łódzki, a wcześniej zespołów spółki Budowlanych SA w Łodzi, trener Przemysław Szyburski.

Bilans szkoleniowca jest po prostu imponujący: cztery tytuły mistrza Polski, trzy wicemistrzostwa, jeden covidowy triumf w ekstralidze, który nie wiedzieć dlaczego absurdalne władze Polskiego Związku Rugby podsumowały, jako sezon… nieodbyty, wyjątkowo prestiżowy tytuł Trenera Dekady, wielu, bardzo wielu zawodników wychowanych na prawdziwych rugbistów, a przede wszystkim dobrych i odpowiedzialnych ludzi, co dla trenera, który na co dzień jest nauczycielem w szkole, jest po prostu bezcenne.

– Szczególnym doświadczeniem było prowadzenie zespołu w chwili, gdy związek ukarał nas absurdalnym zakazem transferowy – mówi Przemysław Szyburski. – Była wielka mobilizacja, chęć pokazania, ile, mimo tych kłód rzucanych pod nogi, jesteśmy warci. Jeździliśmy na mecze w piętnastu, a chłopcy, w myśli zasady jeden za wszystkich wszyscy za jednego, walczyli po prostu pięknie, do ostatnich sekund ekstraligowych spotkań. Zajęliśmy ósme miejsce, ale po drodze pokonaliśmy późniejszych medalistów. Satysfakcja była ogromna i w efekcie zaprocentowała później pierwszym mistrzowskim tytułem wywalczonym dla Aleksandrowa Łódzkiego.

Pierwszy raz w życiu w trudnym czasie covidowym prowadziłem też treningowe zajęcia wręcz… konspiracyjne. Były one dla nas wszystkich chwilą oddechu, wytchnienia, zapomnienia o trudnej, groźnej rzeczywistości.

Praca z drużyną – zarządzanie ludźmi, kończone specjalistyczne studia – mnie też dawała wiele korzyści – rozwijała, kształtowała, utwardzała, sprawiała że stałem się innym, sądzę, że lepszym, człowiekiem.

Było wiele niezapomnianych, nie tylko rugbowych, wspólnych chwil – kręgle, ogniska, wyprawy kajakowe, morsowanie, któremu pozostaję wierny do dziś, czy słynne trzecie połowy meczów. To wszystko zaowocowało przyjaźniami na całe życie. Tego nie da się wymazać z pamięci, zostaje w człowieku na zawsze.

– Co teraz?

Przemysław Szyburski: Nigdy nie mów nigdy, ale przez najbliższe lata będę… życzliwym kibicem rugby. Skoncentruję się na rodzinie – dzieciaki rosną i trzeba skupić się na ich wychowaniu oraz na pracy. Zamknąłem za sobą pewien, bardzo ważny, etap życia. Nie powiem, były łzy wzruszenia, ale trzeba iść dalej, podejmować nowe wyzwania.

Zdjęcia: archiwum Przemysława Szyburskiego, Marek Młynarczyk autor bloga www.obiektywnasport.pl

Budo 2011 Aleksandrów Łódzki. Walczą z kryzysem, oby skutecznie. Nowi ludzie w sztabie szkoleniowym

Mistrzowie Polski w rugby chcą przerwać serię porażek i mimo osłabionego składu odnieść pierwsze zwycięstwo. W sobotę o godz. 13 rozpoczną mecz z Lechią w Gdańsku.

Trener Przemysław Szyburski: Zdiagnozowaliśmy problemy. Najgorsze, co mogłoby być, to zwieszenie przez nas wszystkich głów. Nie ma na to zgody. Teraz robimy wszystko, żeby znów zjednoczyć drużynę, uczynić z niej waleczny, rozumiejący się team.

Jakie to działania?

Chłopaki muszą przede wszystkim odzyskać radość grania.Temu ma też służyć powiększenie sztabu szkoleniowego. Obok mnie i mającego najwięcej szkoleniowego doświadczenia dyrektora Budowlanych SA – Mirka Żórawskiego, będą nam pomagać w pracy szkoleniowej dwaj zawodnicy: Aleksandr Shevchenko i Przemysław Dobijański. Mam nadzieję, że to pomoże nam szybciej zintegrować drużynę, tak żeby ona znów przypominała niezniszczalny team, który walczył w piętnastu, gdy związek nałożył na nas absurdalny zakaz transferowy. Jak długo będzie trwał ten proces, nie wiem, wierzę że będzie jak najkrótszy.

Nie wystąpicie w Gdańsku w najsilniejszym składzie.

To prawda, ale… mam kilka pomysłów jak poukładać naszą grę, abyśmy znów byli skuteczni i wreszcie zwycięzcy. W przegranym spotkaniu z Budowlanymi częściej byliśmy w posiadaniu piłki i co z tego, skoro popełnialiśmy proste błędy. Trzeba je szybko wyeliminować. Czeka nas teraz faza czterech trudnych ligowych meczów pod rząd, w każdym trzeba będzie zostawić na boisku umiejętności, ale też serce.

Po meczu z Budowlanymi złożył pan rezygnację, potem się z niej wycofał.

Będę pierwszym trenerem do końca jesiennej rundy i zapewniam, że przez ten czas dam z siebie dwieście procent. Nie mogę jednak być ciągle takim chomikiem w kołowrotku, który nie ma siły przebierać nogami, ale cały czas musi się kręcić wkoło. Teraz na analizowanie meczów, przygotowanie się do kolejnych znajduję czas dopiero w nocy, tyle mam innych obowiązków. A jestem takim człowiekiem, który nie zamierza robić fuszery. Chcę więcej czasu poświęcać rodzinie, skupić się na swoich obowiązkach zawodowych. Nie kryję, że mocno zniechęcił mnie też Polski Związek Rugby swoimi absurdalnymi, niesprawiedliwymi decyzjami. Nie czuję się już na siłach, żeby ciągle toczyć bezsensowną walkę z wiatrakami, która prowadzi nas wszystkich jedynie w sportowy, rugbowy ślepy zaułek.

V kolejka – 16/17 września 2023

Sobota 13:00 Lechia Gdańsk – Budo 2011 Aleksandrów Łódzki

Sobota 14:00 Edach Budowlani Lublin – Ogniwo Sopot

Niedziela 13:00 Arka Gdynia – Awenta Pogoń Siedlce

Niedziela 15:00 Juvenia Kraków – KS Budowlani Commercecon Łódź

Pauzuje Orkan Sochaczew

Ligowe porażki Budo 2011 Aleksandrów Łódzki to pikuś. Dramatem byłoby rozstanie z drużyną trenera Przemysława Szyburskiego.

Mistrzowie Polski w rugby – Budo 2011 Aleksandrów Łódzki przegrali trzeci ligowym mecz z rzędu. Po spotkaniu rezygnację z funkcji trenera złożył Przemysław Szyburski.

Przemek Szyburski przez lata razem z drużyną, nabierał doświadczenia, charyzmy, jak nikt potrafił tworzyć i integrować zespół, wkomponowywać w niego młodych, bardzo zdolnych zawodników. Nic dziwnego, że uznano go za najlepszego polskiego szkoleniowca. Gdyby w rugby obowiązywały takie standardy jak w piłce nożnej, to szkoleniowiec Budo 2011 byłby najbliższy funkcji trenera reprezentacji Polski.

Uff, odetchnąłem z ulgą. Na szczęście dla wszystkich, Przemysław Szyburski wycofał się ze swojej decyzji.

Trener, dyrektor sportowy Budowlanych SA Mirosław Żórawski: Przemek ma w szkole bardzo dużo obowiązków, ale pozostaje z nami do końca sezonu. Będziemy szukać następcy. Nie będzie to łatwe. Przemek to człowiek wyjątkowy, z ogromnymi umiejętnościami, poświęceniem, sercem do tego co robi.

Teraz wracając do ostatniego, znów nieudanego meczu z Budowlanymi Lublin, przegranego 7:30, w tym co wyjątkowo przygnębiające w drugiej połowie 0:20.

Mirosław Żórawski Praktycznie przegrywaliśmy cały mecz. To my powinniśmy gonić, przyspieszać, narzucać tempo gry, a tymczasem były momenty, gdy wręcz zwalnialiśmy nasze akcje, opóźnialiśmy je. Słyszałem rozczarowanych kibiców za moi i plecami, pytających: czy my chcemy wygrać ten pojedynek!

Kapitan zespołu Piotr Karpiński Pierwsza połowa to nasza dominacja. Byliśmy kilka razy pod polem punktowym i tego nie wykorzystaliśmy. A potem… jakaś dekoncentracja. Nie mam pojęcia, co się dzieje. W historii każdej drużyny przychodzi taki moment krytyczny, który trzeba przetrwać, przewalczyć. Musimy sobie po męsku porozmawiać, jak to ma dalej wyglądać.

W sporcie już tak jest, że jeśli przeanalizuje się błędy, wyciągnie właściwe wnioski, skonsoliduje drużynę i weźmie do jeszcze cięższej pracy, to zła karta się odwróci. Oby tak właśnie było z Budo 2011, bo to nadal drużyna z wielkim sportowym potencjałem.

Zdjęcia Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl

Dla trenera mistrza Polski – Budo 2011 Aleksandrów Łódzki – Przemysława Szyburskiego celem jest obrona tytułu i stworzenie… piramidy

Wielce udany turniej rugby plażowego w Manufakturze za nami. Teraz, w najbliższy weekend czas na premierę ligowych rozgrywek. Dla mistrzów Polski premiera się opóźni. W ekstralidze wystąpi dziewięć zespołów (wycofała się Posnania) i dlatego w pierwszej kolejce pauzują.

W drugiej czeka ich wyjątkowe wyzwanie. Mecz w Aleksandrowie Łódzkim z wicemistrzem kraju – Ogniwem Sopot. Trener zespołu – Przemysław Szyburski nie ma cienia wątpliwości, że celem jego, przebudowanego zespołu będzie obrona mistrzowskiego tytułu. Pomóc w realizacji tego celu ma nowy reżyser gry, łącznik młyna – Sean Cole, o którym szkoleniowiec mówi, że to bardzo ciekawy zawodnik, który może sporo dać drużynie i który w kilku dobrych akcjach zaprezentował się podczas turnieju na piasku Manufaktury.

W ostatniej kolejce pierwszej rundy 21 lub 22 października w Łodzi dojdzie do derbów regionu, mistrzowie zagrają z beniaminkiem KS Commercecon Budowlani. Czy dla Przemysława Szyburskiego to pojedynek o dodatkowym znaczeniu?

Mówi szkoleniowiec: – Dla mnie to normalne, kolejne ligowe spotkanie. Ja osobiście życzę drużynie KS Budowlani, żeby jak najlepiej zaprezentowała się w ligowych rozgrywkach. My mamy swoje cele, robimy swoje rugby, budujemy na nowym terenie klub od nowa, musimy się teraz skoncentrować na stworzeniu piramidy szkoleniowej, żebyśmy mieli w ciągu najbliższych czterech – pięciu lat napływ do zespołu zdolnej młodzieży, a proszę mi wierzyć, że pod tym względem Aleksandrów Łódzki ma potencjał niesamowity.

Trener Budo 2011 Aleksandrów Łódzki – Przemysław Szyburski: Najważniejsze jest zdrowie zawodników. Naszym celem jest wygranie dwóch ostatnich meczów!

Po tygodniu przerwy wraca ekstraliga rugby, ale bez udziału wicelidera – Budo 2011 Aleksandrów Łódzki. Dlaczego? Drużyna ma przymusową pauzę, za którą dostanie… pięć punktów, najłatwiejszych do zdobycia. Aleksandrowianie dostaną walkower za mecz ze Skrą Warszawa, która nie przystąpiła do rewanżowej rundy rozgrywek. Nie będzie próżnował lider – Ogniwo, który w derbach Trójmiasta zmierzy się w Gdyni z Arką.

W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego w następny weekend Budo 2011 zagrają w Gdańsku z Lechią, a Ogniwo pojedzie na mecz z Juvenią do Krakowa.

Wielki finał o tytuł mistrza Polski: Ogniwo Sopot – Budo 2011 Aleksandrów Łódzki 11 czerwca. Jedna zagadka, która pozostaje do rozwiązania to ta, gdzie zostanie rozegrany.

Tymczasem ostatnie dni w Budo 2011 przebiegały pod jednym hasłem: zdrowie zawodników najważniejsze. Mówi trener Przemysław Szyburski: – Nasi czołowi kontuzjowani zawodnicy powoli wracają do zdrowia. Można powiedzieć, że ostatni tydzień to był dla nas tydzień regeneracyjny. Koncentrowaliśmy się na analizie rozwiązań taktycznych i integracji drużyny, której służył spływ kajakowy po dopływie Pilicy i samej Pilicy. Mamy jasne sportowe cele – wygrać dwa ostatnie mecze!

Ekstraliga Rugby 17 kolejka. Po zwycięstwie nad Budo 2011 Aleksandrów Łódzki drużyna Ogniwa wskoczyła na pozycję lidera Ekstraligi. Podopieczni Karola Czyża mają teraz wszystko w swoich rękach, bo dwie wygrane z kompletem punktów zapewnią im grę w wielkim finale na swoim boisku, co jest sporym handicapem.

Nie będzie to jednak takie łatwe, bo przed sopocianami dwa wyjazdowe spotkania. Już w najbliższej kolejce czeka ich krótka podróż do Gdyni, gdzie w derbach Trójmiasta zagrają z Arką. Będą zdecydowanymi faworytami tego starcia, ale „Buldogi” w poprzedniej kolejce w meczu z Orkanem pokazały fragmentami całkiem dobrą grę i mogą napsuć gościom sporo krwi.

Ekstraliga:

Sobota:

14:00 Awenta Pogoń Siedlce – KS Posnania Poznań

Niedziela:

14:00 Edach Budowlani Lublin – RC Lechia Gdańsk

15:30 RzKS Juvenia Kraków – RC Orkan Sochaczew

16:00 RC Arka Gdynia v MKS Ogniwo Sopot- Niedziela

Budo 2011 Aleksandrów Łódzki – Skra Warszawa walkower dla Budo 2011, Skra wycofała się z rozgrywek.

© 2024 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑