Rezerwowy Pafka

Tag: widzew liverpool

Ciągnie futbolowego mistrza do innych mistrzów. Franciszek i jego tata Marcin Robakowie trafili do mającej Złotą Gwiazdkę PZPN szkółki piłkarskiej Sport Perfect

Tak to się czasami toczy w piłkarskim świecie, że klubowa legenda będzie szkolić syna innej klubowej legendy. Syn Marcina Robaka, autora 120 goli w ekstraklasie oraz 77 bramek dla Widzewa, posłał syna Franciszka do szkółki piłkarskiej Sport Perfect prowadzonej przez piłkarzy wielkiego Widzewa – Krzysztofa Kamińskiego.

To nie była jedyna oferta dla rodziny Robaków. Marcin ukończył właśnie kurs trenera kategorii UEFA i też ma zadomowić się w Sport Perfect, na przykład szkoląc snajperów, których w polskiej piłce jest wyjątkowy… niedostatek. Legenda zatem ramię w ramię pracować będzie z kolejną widzewską legendą – Wiesławem Wragą. Sport Perfect ma certyfikat PZPN – Złotą Gwiazdkę za wzorowe prowadzenie zajęć z młodzieżą.

Panowie Kamiński i Wraga wraz z innymi słynnymi widzewiakami będą świętować 22 i 23 kwietnia 40 rocznicę największego sportowego sukcesu Widzewa -pokonania Liverpoolu i gry w półfinale Pucharu Europy (odpowiednika dzisiejszej Ligi Mistrzów).

W sobotę otwarta zostanie wystawa poświęcona występom w tych rozgrywkach, plus spotkanie z kibicami, wieczorem Kolacja Mistrzów. Ważne wydarzenie mieć będzie miejsce w Sali Kolumnowej Serca Łodzi. Tam rozpocznie się event pod nazwą Kawiarnia u Pani Basi. Słynny lokal, który mieścił się w murach starego stadionu był świadkiem zawiązania wieloletnich relacji pomiędzy sportowcami RTS. Wydarzenie będzie okazją do zdobycia autografów od największych zawodników w historii Widzewa, a także chwili rozmowy i wspólnych zdjęć.

W niedzielę odsłonięcie pamiątkowej tablicy oraz runda honorowa przed meczem z Piastem Gliwice. W oficjalnym sklepie pojawią się gadżety dedykowane osiągniętemu sukcesowi. Oficjalnym partnerem wydarzenia jest Województwo Łódzkie.

W trakcie obchodów kibice uzyskają możliwość zakupu dedykowanych pamiątek, z których część będzie dostępna wyłącznie w pakiecie premium. Zestawy będą do kupienia w limitowanej liczbie 100 sztuk. W pakiecie znajdzie się pin, proporczyk wzorowany na egzemplarzach z początku lat 80., elegancki szalik, retro-bilet i numerowany certyfikat. Wszystko to w eleganckim pudełku. W oficjalnym sklepie Widzewa Łódź znajdą się także plakaty, kubeczki, smyczki, koszulki i szaliki upamiętniające wydarzenie, a przed meczem będzie można zdobyć program meczowy wydany specjalnie z okazji obchodów.

Obchody 40-lecia będą świetną okazją do udziału w spotkaniu autorskim z Bogusławem Kukuciem, nestorem łódzkich dziennikarzy, a także autorem nowej książki „Mój Widzew, czyli 100 największych piłkarzy RTS”.

40 lat temu Widzew wyeliminował Liverpool. Właściciel klubu – Tomasz Stamirowski: Bez tej wspaniałej przeszłości, dziś nie byłoby pełnego stadionu podczas każdego spotkania

Czterdzieści lat temu Widzew Łódź wyeliminował Liverpool i awansował do półfinału Pucharu Europy. Łódzki klub chce uczcić i przypomnieć to wyjątkowe wydarzenie w polskim futbolu.

Właściciel klubu – Tomasz Stamirowski: Prawda jest taka, że bez tej wspaniałej przeszłości, dziś nie byłoby pełnego stadionu podczas każdego spotkania. Wizerunek klubu budują tradycja, charakter, ambicja. On został ukształtowany w czasach wielkiego Widzewa, który awansował do półfinału Pucharu Europy. To największy nasz klubowy sukces .

Będzie zaszczytem gościć uczestników tamtych wydarzeń podczas ligowego meczu z Piastem Gliwice. Będzie okazja uhonorować bohaterów tamtych spotkań, będzie uroczysta kolacja i oczywiście będą spotkania z kibicami. Patronem tego wielkiego wydarzenia jest województwo łódzkie.

Wiesław Wraga: Przyszedłem do Widzewa, a nie do Lecha czy Pogoni, bo wiedziałem, że tu są ludzie, którzy chcą coś osiągnąć, którzy nie boją się żadnych wyzwań. Marzyłem jako młody chłopak, żeby kiedyś zagrać w Anglii. I to marzenie się ziściło i to jak. Zagrałem przy pełnym stadionie przeciwko Liverpoolowi i byłem graczem zespołu, który potrafił wyeliminować ten wielki klub. Takie spotkania budują sportową tożsamość, ale też wtedy sprawiły, że mieliśmy kibiców w całej Polsce i tak jest też do dziś.

Krzysztof Kamiński: Pamięć tamtych wydarzeń w starszym pokoleniu jest wciąż bardzo żywa. Cieszę się, że będziemy mogli teraz dotrzeć do młodych fanów, pokazać jakiemu klubowi kibicują. Moim marzeniem, jak wszystkich kibiców, jest to żeby ujrzeć Widzew w europejskich pucharach, zobowiązuję właściciela klubu, żeby ten cel zrealizował. Ja mu chętnie w tym pomogę.

– Czy Widzew ma dziś szansę na grę w europejskich pucharach?

Tomasz Stamirowski: Póki piłka w grze wszystko jest możliwe. Prawda jest jednak taka, że czołowa czwórka jest od nas znacznie silniejsza. Zdajemy sobie sprawę, że musimy cały czas wykonywać ciężką pracę, żeby Widzew wrócił na swoje miejsce.

Wielki sukces Widzewa. Łodzianie wyeliminowali Liverpool. Takiej bramki, jaką strzelił Wiesław Wraga, nie zapomina się do końca życia!

Czterdzieści lat temu Widzew Łódź wyeliminował Liverpool i awansował do półfinału Pucharu Europy.

Przyznaję, nie lubię filmowych, futbolowych wspominków sprzed lat. Dla mnie wszystko co atrakcyjne w piłce dzieje się tu i teraz. Jest jednak kilka niezapomnianych filmowych, telewizyjnych piłkarskich ujęć, do których mogę wracać i wracać, bez końca.

Tak jest z jedną z najważniejszych bramek w historii polskiej piłki. Do dziś, gdy ogląda się telewizyjne powtórki, widać jakim sportowym kunsztem popisał się Wiesio Wraga strzelający głową, precyzyjnym, wręcz genialnym wprost uderzeniem nieomal z końca pola karnego, bramkę Bruce Grobbelaarowi.

Jeden z bohaterów tych pamiętnych spotkań – Krzysztof Kamiński dla Na biało – czerwonym szlaku: Zdawaliśmy sobie sprawę z kim gramy, że same umiejętności czysto piłkarskie nie wystarczą i trzeba dać od siebie jeszcze tę waleczność, poświęcenie, serce i ambicję. Do tego trzeba jeszcze mieć trochę szczęścia. Wszystko to nam dopisało i wygraliśmy.

Na Anfield, kibice Liverpoolu do samego końca dopingowali swój zespół, zdzierali gardła. Już po końcowym gwizdku bili brawo nam, doceniając naszą klasę. To było coś niesamowitego. Człowiek to pamięta. Dziś, kiedy oglądam mecze Liverpoolu w telewizji, gdy jest gospodarzem, przypominają mi się tamte chwile. „Ty też tam kiedyś grałeś” – myślę sobie, uśmiechając się w duchu. 

2 marca 1983, Łódź: Widzew – FC LIverpool 2:0 (0:0) 

1:0 – Mirosław Tłokiński 48, 2:0 – Wiesław Wraga 80. 

WIDZEW: Młynarczyk – Świątek, Grębosz, Wójcicki, Kamiński – Filipczak (71. Wraga), Rozborski, Romke, Surlit – Tłokiński, Smolarek.

LIVERPOOL: Grobbelaar – Neal, Lawrenson, Hansen, Kennedy – Lee, Souness, Whelan, Johnston (82. Hodgson) – Rush, Dalglish.

16 marca 1983, Liverpool: FC Liverpool – Widzew 3:2 (1:1) 

1:0 – Phil Neal 15 z karnego, 1:1 – Mirosław Tłokiński 34 z karnego, 1:2 – Włodzimierz Smolarek 52, 2:2 – Ian Rush 79, 3:2 – David Hodgson 90. 

LIVERPOOL: Grobbelaar – Neal (65. Fairclough), Lawrenson, Hansen, Kennedy – Lee, Souness, Whelan (38. Thompson), Johnston – Rush, Hodgson.

 Trener Bob Paisley. 

WIDZEW: Młynarczyk – Świątek, Wójcicki, Tłokiński, Kamiński – Wraga (83. Myśliński), Rozborski (71. Woźniak), Romke, Surlit – Filipczak, Smolarek.

Trener Władysław Żmuda. 

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑