Rezerwowy Pafka

Tag: World Rugby HSBC Sevens Challenger

Przeniosą nam stolicę polskiego rugby do Krakowa. A mnie żal, że nie do Łodzi!

Fot. PZR

Ja, fan rugby, mam czego zazdrościć Krakowowi. Trzy drużyny uczestniczące w ostatnich igrzyskach olimpijskich, zwycięzcy światowego cyklu i… reprezentacja Polski – do Krakowa w pierwszej połowie kwietnia przyjedzie 16 drużyn (rugby 7) ze wszystkich stron świata, by rywalizować w finałowym turnieju World Rugby HSBC Sevens Challenger. Zawody otwierają bramy do ścisłej elity rugby siedmioosobowego, a ambicje by znaleźć się wśród najlepszych ma m.in. kobieca reprezentacja naszego kraju – podaje biuro prasowe PZR. Kraków gościł już rywalizację cyklu Challenger w 2024 roku i jako gospodarz sprawdził się znakomicie.

Podczas konferencji prasowej ogłoszono oficjalnie datę oraz listę 24 drużyn, które podczas dwóch marcowych turniejów w RPA, powalczą o miejsca w finałowych zawodach cyklu na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana. Impreza odbędzie się11 i 12 kwietnia 2025 roku.

– Do Krakowa przyjadą trzy reprezentacje, które rywalizowały podczas ostatnich igrzysk olimpijskich w Paryżu: męskie drużyny Samoa i Japonii oraz żeńska kadra RPA. Co więcej Samoańczycy w przeszłości wiedli prym w World Series, więc sportowo poziom turnieju będzie jeszcze wyższy niż w maju 2024- podkreślił prezes Polskiego Związku Rugby Jarosław Prasał.

W dniach 1-2 oraz 7-8 marca w Kapsztadzie odbędą się dwa pierwsze turnieje cyklu HSBC Sevens Challenger. Weźmie w nich udział 12 drużyn męskich i 12 kobiecych. Osiem najlepszych w obu kategoriach przyjedzie do Krakowa, by 11 i 12 kwietnia walczyć o jeden z czterech biletów do Los Angeles. Tam 3 i 4 maja zaplanowano decydujące o awansie starcia z czterema najsłabszymi zespołami elitarnych rozgrywek HSBC SVNS.

Do cyklu przystąpią: Brazylia, Chile, Kanada, Gruzja, Niemcy, Portugalia, Japonia, Hong Kong Chińskiej Republiki Ludowej, Madagaskar, Uganda, Samoa i Tonga w turnieju męskim oraz Polska, Belgia, Czechy, Argentyna, Kolumbia, Meksyk, Hong Kong Chińskiej Republiki Ludowej, Tajlandia, Kenia, RPA, Uganda i Samoa w turnieju żeńskim. Stawka będzie bardzo wymagająca, ale kobieca reprezentacja Polski będzie z pewnością jednym z czołowych graczy w walce o miejsce w elicie.

Sprzedaż biletów na kwietniowy turniej rozpocznie się już w styczniu. Wówczas również organizatorzy planują start kampanii promocyjnej. Przy okazji turnieju ma powstać m.in. strefa kibica, która przybliży podstawy rugby i zachęci do bliższego poznania tego olimpijskiego sportu. Organizatorzy planują zaprosić na trybuny krakowskie szkoły oraz podjąć współpracę z uczelniami wyższymi, by zachęcić również studentów i pokazać im jak doskonała atmosfera wiąże się z oglądaniem rugby na żywo. Polski Związek Rugby przy okazji turnieju zorganizuje również cykl szkoleń dla trenerów, nauczycieli wychowania fizycznego oraz sędziów.

W 2025 roku. Powiem światowego rugby w Polsce. 16 najlepszych ekip przyjedzie pod Wawel, by walczyć o bilet do Los Angeles!

Zdjęcia PZR

Dobrze, że nie jesteśmy do końca rugbowym zaściankiem czy grajdołem. Pokazujemy, że istniejemy i bardzo bardzo chcemy się rozwijać.

Światowa federacja ogłosiła pełny kalendarz rozgrywek World Rugby HSBC Sevens Challenger na 2025 rok. Finałowy turniej dla drużyn aspirujących do gry w elicie odbędzie się w dniach 11-12 kwietnia 2025 w Krakowie. Stadion Miejski im. Henryka Reymana będzie gościć osiem drużyn kobiecych i osiem męskich. Stawką zawodów będzie wyłonienie czterech zespołów, które pojadą do Los Angeles walczyć o miejsce w gronie najlepszych na kolejny sezon – podaje biuro prasowe PZR.

W rugby siedmioosobowym, które od 2016 roku jest w programie Igrzysk Olimpijskich, co roku rozgrywany jest cykl turniejów HSBC SVNS, będący odpowiednikiem pucharu świata w innych sportach. Najlepsze drużyny globu rywalizują podczas zawodów w Dubaju, Perth, Hong-Kongu, Singapurze, Kapsztadzie, czy Vancouver. Każdy turniej wyłania zwycięzców wśród kobiet i mężczyzn, a końcowa klasyfikacja pozwala poznać mistrzynie i mistrzów.

W cyklu obowiązuje również system awansów i spadków. Co roku cztery ostatnie drużyny HSBC SVNS mierzą się z czterema najlepszymi z cyklu World Rugby HSBC Sevens Challenger w bezpośredniej walce o przywilej gry w światowej elicie. Reprezentacja Polski kobiet, przed niespełna rokiem, po fenomenalnym turnieju w Krakowie wywalczyła sobie miejsce w wielkim finale, ale tam w kluczowym spotkaniu uległa Brazylii. W tym roku „Biało-Czerwone” ponownie stoczą decydujący bój przed trybunami pełnymi polskich kibiców.

W nowej odsłonie zmagań, pierwsze dwa turnieje odbędą się w marcu w Kapsztadzie. Weźmie w nich udział 12 drużyn kobiecych i 12 męskich. Rundy odbędą się tydzień po tygodniu i wyłonią finałową ósemkę w każdej z kategorii. Te 16 najlepszych ekip przyjedzie pod Wawel, by przed krakowską publicznością walczyć o bilet do Los Angeles.

Co ciekawe, finał World Rugby HSBC Sevens Challenger będzie jedynym, międzynarodowym turniejem organizowanym w 2025 roku przez World Rugby w Europie.

W rywalizacji kobiet, miejsce w turniejach w Kapsztadzie wywalczyły sobie: Polska, Argentyna, Belgia, Kolumbia, Czechy, Hong Kong Chińskiej Republiki Ludowej, Kenia, Meksyk, Tajlandia, RPA i Uganda. W turnieju męskim zobaczymy: Brazylię, Kanadę, Chile, Gruzję, Niemcy, Japonię, Hong Kong Chińskiej Republiki Ludowej, Madagaskar, Portugalię i Ugandę. W najbliższy weekend do stawki dołączą jeszcze dwie drużyny męskie i jedna żeńska, które zakwalifikują się z regionu Pacyfiku poprzez turniej Oceania Rugby Sevens.

Kobiece rugby. Ważny sprawdzian. Turniej Emirates Dubai Sevens przed walką o mistrzostwo Europy oraz w cyklu World Rugby HSBC Sevens Challenger

Fot. Wojciech Szymański

Nie kryję. Trzymam mocno kciuki za dziewczyny grające w Polsce w rugby. One nas prowadzą na ścieżkę wielkiego sportu. Reprezentacja Polski w rugby 7 w Dubaju od dziś bierze udział, jak co roku, w międzynarodowym turnieju Emirates Dubai Sevens. To jeden z najbardziej prestiżowych i najmocniej obsadzonych turniejów, który co roku przyciąga rekordową liczbę uczestników nie tylko w rugby, ale również w krykiecie, softballu, czy padlu. Naszą kadrę czekają wymagające mecz z Australią A, Belgią oraz dwoma drużynami brytyjskimi.  To doskonały sprawdzian przed startem sezonu, w którym biało-czerwone powalczą o mistrzostwo Europy oraz w cyklu World Rugby HSBC Sevens Challenger – podaje biuro prasowe PZR.

– Znamy ten turniej. Dla mnie to siódmy raz w Dubaju. To wymagające zawody i równie wymagające przeciwniczki, ale dla nas podstawowym celem jest przygotowanie do najważniejszych zawodów, czekających nas w przyszłym roku – powiedziała jedna z najbardziej doświadczonych rugbistek w kadrze Hanna Maliszewska. 

Ważne turnieje, o których wspomniała to w pierwszej kolejności, rozpoczynający się w marcu cykl World Rugby HSBC Sevens Challenger, będący przepustką do światowej elity. Dwa pierwsze turnieje mają wyłonić finałową „ósemkę” w kategorii kobiet i mężczyzn. Kolejny etap to rywalizacja o cztery miejsca w wielkim finale w Los Angeles, a tam już pozostanie walka z czterema najniżej notowanymi zespołami HSBC SVNS World Series o bezpośredni awans. 

Drugim ważnym turniejem będą czerwcowe mistrzostwa Europy. Polki w ostatnich latach dwukrotnie uplasowały się tuż za podium i mają ogromne ambicje, by wzorem lat 2021 (srebro) i 2022 (złoto) ponownie sięgnąć po medal. Pod kątem budowania doświadczenia i siły mentalnej przed tym kluczowym wyzwaniem, Dubaj odgrywa bardzo ważną rolę w przygotowaniach.

– Nasza grupa jest naprawdę mocna, ale jedziemy do Dubaju przede wszystkim zdobywać doświadczenie. Jesteśmy w dobrej sytuacji, bo nie narzucamy sobie presji. Chcemy po prostu udowodnić, że potrafimy grać dobre rugby – dodała Hanna Maliszewska. 

Wielkie święto kobiecego rugby w Krakowie. Czy Polki pojadą na finały do Madrytu?

Wielkie sportowe święto w Krakowie. 10 dni zostało do rozpoczęcie trzeciego z serii turniejów w ramach World Rugby HSBC Sevens Challenger. Na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana dwanaście drużyn powalczy o zwycięstwo w turnieju, a także o awans do finałowych zmagań w Madrycie. Wśród nich Polki, dla których stolica Małopolski jak dotąd była bardzo szczęśliwa – podaje biuro prasowe PZR.

Zmagania w stolicy Małopolski zdecydują o tym, które cztery drużyny zagrają dwa tygodnie później w finałach w Madrycie. Tam, na zwycięzców czeka już Brazylia, Japonia, Hiszpania i RPA – cztery ostatnie zespoły HSBC SVNS, znanego wcześniej jako World Series. Cały czas szansę gry w tym gronie mają Polki. Muszą jednak powalczyć z Belgią, Kenią i Ugandą, które cały pozostają w zasięgu naszej drużyny.

W Krakowie zobaczymy dwanaście drużyn, które w pierwszej fazie zostaną podzielone na trzy czterozespołowe grupy. Po dwie najlepsze ekipy awansują do ćwierćfinału, dołączą do nich także dwie najlepsze drużyny z trzecich miejsc.

Wielkimi faworytkami wydają się Chinki, zwyciężczynie z Dubaju i Montevideo, ale Argentyna, czy wreszcie Polska, spróbują pomieszać im szyki.

Fot. PZR

Na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana szykują się więc dwa dni z jajowatą piłką. To będzie turniej na wysokim poziomie, podczas którego będzie okazja obejrzeć kilka gwiazd, a przede wszystkim wesprzeć „Biało-Czerwone”, od lat budujące swoją pozycję w światowym rugby.

Wszystkie reprezentacje zostaną zakwaterowane tuż przy Stadionie Miejskim, a treningi będą odbywać się na boiskach Juvenii, Uniwersytetu Jagiellońskiego, a także Zwierzynieckiego Klubu Sportowego. Część ekip przyjeżdża do naszego kraju już kilka dni wcześniej.

W Krakowie jako jedna z pierwszych zamelduje się

Polki będą trenować w Ustroniu, a do Krakowa przyjadą dopiero w piątek, 17 maja przed południem. Rzadko zdarza się okazja, by móc spotkać czołowe zawodniczki świata, z których część zobaczymy na igrzyskach w Paryżu. Dla fana rugby to gratka, której nie można przegapić.

Bilety są wciąż dostępne na platformie KupBilet.pl

Wielkie sportowe wyzwanie przed polskimi rugbistkami. Czy zagrają w olimpijskim turnieju w Paryżu? Najpierw jednak Kraków!

Zdjęcia PZRugby

Rugby 7 kobiet na olimpiadzie. Czy w Paryżu walczyć będą Polki? Rywalizacja w rugby 7 rozpocznie się na Stade de France dwa dni przed oficjalnym otwarciem Igrzysk Olimpijskich i wszyscy liczymy na to, że w stawce będziemy mogli kibicować również naszej żeńskiej reprezentacji. Zwłaszcza, że zgodnie z informacjami płynącymi z komitetu organizacyjnego, rugby 7 to obecnie drugi najlepiej sprzedający się sport i bilety na każdy z dni rywalizacji bardzo szybko znikają. Możemy więc spodziewać się pełnych trybun w każdy z sześciu dni rywalizacji, a te dla przypomnienia mogą pomieścić ponad 80 000 ludzi! – podaje biuro prasowe PZR.

Polki poznały rywalki w walce o kwalifikację do Igrzysk Olimpijskich. Biało-Czerwone będą jedną z dwunastu drużyn, które powalczą o ostatni bilet do Paryża w turnieju repasażowym w Monako. Finałowe kwalifikacje odbędą się w dniach 21-23 czerwca. Polki zmierzą się z następującymi drużynami: Chiny, Czechy, Meksyk. Prawo startu w turnieju repasażowym w Monako wywalczyły również drużyny z Argentyny, Paragwaju, Jamajki, Kenii, Ugandy, Papui Nowej Gwinei, Samoa i Hongkongu. W pierwszej fazie zespoły zostaną podzielone na trzy grupy, z których awans do fazy pucharowej wywalczą po dwie najlepsze ekipy. Finał o olimpijski bilet do Paryża zostanie rozegrany 23 czerwca w Monako.

– Każdą z tych drużyn doskonale znamy i wiemy czego możemy się spodziewać. Chinki to świetnie wyszkolony zespół, który gra bardzo poukładane rugby, natomiast Czeszki bardzo dobrze znamy z europejskich boisk i widzimy jak duży progres robią z roku na rok – powiedziała reprezentantka kraju Tamara Czumer-Iwin.

Na razie reprezentacja Polski w rugby 7 kobiet, prowadzona przez Janusza Urbanowicza, przygotowuje się do ostatniego turnieju z cyklu World Rugby HSBC Sevens Challenger, który odbędzie się w Krakowie w dniach 17-18 maja- podaje biuro prasowe PZRugby. „Biało-Czerwone” Polki mają za sobą zgrupowanie w Cetniewie, na którym zameldowało się aż 20 zawodniczek.

– Trener zwracał szczególną uwagę na zachowania w obronie, bo wie, jak jest to ważne w czasie gry. Na tym się skupiałyśmy, choć oczywiście były też treningi motoryczne i siłowe, ale trener Urbanowicz postawił nam za zadanie głównie pracę nad obroną – mówi Anna Klichowska.

Trzymam mocno, bardzo mocno kciuki za nasze rugbistki, żeby udało im się awansować na igrzyska w Paryżu, co zdecyduje się w dniach 21-23 czerwca w Monako. Ale najpierw czeka je inne, wielkie wyzwanie…

Z piłką Marta Morus Zdjęcia PZRugby

Po rundach w Dubaju i Montevideo, wielkimi krokami zbliża się finałowy turniej World Rugby HSBC Sevens Challenger. Dwanaście kobiecych reprezentacji z całego świata zjedzie do Krakowa, by w dniach 18-19 maja na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana powalczyć o bilet na wielki finał w Madrycie. Polki poznały rywalki w fazie grupowej, a będzie to Belgia, Kenia i Meksyk – podaje biuro prasowe PZRugby.

Polki w 2022 roku były blisko spełnienia marzeń i wywalczenia awansu, ale w finałowym starciu uległy Japonkom. Teraz mają szansę ponownie powalczyć o prawo gry wśród najlepszych – w Krakowie, przed własną publicznością.

Polki podczas turnieju w Dubaju zajęły szóste miejsce. W Montevideo były blisko miejsca w pierwszej czwórce, ale w kluczowym meczu uległy Argentynkom i rywalizację zakończyły na pozycji numer pięć. By myśleć o awansie, w Krakowie muszą znaleźć się w finale i liczyć na potknięcia Belgii oraz Ugandy. W tej kwestii otrzymały niejako prezent od losu, bo podczas losowania, które odbyło się w Hong Kongu podczas siódmego przystanku cyklu HSBC SVNS, trafiły do grupy z Kenią, Meksykiem i właśnie wspomnianą Belgią. Taki układ daje im szansę wzięcia spraw w swoje ręce już w fazie eliminacyjnej.

Natalia Pamięta

W ostatnich latach „Biało-Czerwone” mogły liczyć na duże wsparcie z krakowskich trybun, kiedy właśnie na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana sięgały po mistrzostwo Europy w 2022 roku, a następnie po srebrne medale Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023. Tamten finał z reprezentacją Wielkiej Brytanii obejrzało z trybun ponad pięć tysięcy kibiców.

Teraz Polski Związek Rugby zaplanował przy okazji wielkiej imprezy stworzenie pod stadionem strefy kibica, która otwarta będzie już kilka dni przed turniejem, by promować rugby i zachęcać mieszkańców do przyjścia na trybuny.

 W strefie nie zabraknie atrakcji, zabaw ruchowych dla młodszych i starszych, a w planie jest również turniej w bezkontaktowej formie rugby tag dla lokalnych szkół. Każdy będzie miał szansę rzucić lub kopnąć piłkę, również w ramach konkursów z nagrodami. W strefie kibica będzie też możliwość poznania zawodniczek, bo właśnie tam, na scenie, wszystkie drużyny zostaną oficjalnie powitane i zaprezentowane. Prezentacjom będą towarzyszyć warsztaty pokazujące kulturę każdego z dwunastu krajów uczestniczących.

Rugby kobiet. Polki walczą o madrycki finał w… Montevideo. Kluczowy będzie pierwszy mecz z Czeszkami

Kapitanowie wszystkich drużyn Fot. PZRugby

Od piątku reprezentacja Polski kobiet w rugby 7 rozpocznie zmagania w drugim turnieju kwalifikacyjnym do prestiżowego cyklu HSBC SVNS, tym razem rozgrywanym w Montevideo w Urugwaju.

Julianna Schuster

Julianna Schuster w rozmowie z PZRugby: – Czujemy się komfortowo, minęło zmęczenie lotem, tak że powinno być dobrze. W grupie zmierzymy się z Czeszkami, reprezentantkami Paragwaju i Chin. Dla nas najważniejszy będzie pierwszy mecz z Czeszkami, bardzo dużo będzie od tego zależało. Przede wszystkim nasze morale, jak to wszystko sobie poukładamy. Musimy wygrać ten mecz też w głowie.

Nie jesteśmy od nich słabsze, one też mają podobne warunki treningowe do naszych, jesteśmy pod tym względem na podobnym poziomie. Dużo będzie zależało od dynamiki, bo technicznie gramy lepiej niż one. Zobaczymy, jak wytrzymamy to spotkanie fizycznie. Musimy też grać w ataku bardziej agresywnie, łamać ich linie obrony. Musimy dać z siebie 200 procent, nie możemy odpuścić ani sekundy w tym pierwszym meczu. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, nie może nas zjeść stres. Każda z nas wie, o co walczy. Mamy kilka celów do spełnienia w tym sezonie, ale jesteśmy tutaj, żeby pokazać, na co pracowałyśmy przez tyle lat i co jeszcze możemy osiągną .

Kapitan drużyny Natalia Pamięta

Polki rozpoczną zmagania w piątek meczem z Czeszkami o 16:58 polskiego czasu. Następnie o 21:48 zmierzą się z Paragwajem. W sobotę o 17:05 stoczą bój ze zwyciężczyniami turnieju w Dubaju i wielkimi faworytkami zmagań – Chinkami. Od tych trzech meczów grupowych zależy dalszy los rywalizacji. „Biało-Czerwone” w Montevideo muszą znaleźć się w pierwszej czwórce, by zachować szansę na awans do wielkiego finału cyklu w Madrycie. Tam cztery najlepsze zespoły World Rugby HSBC Sevens Challenger zagrają z czterema najsłabszymi drużynami HSBC SVNS World Series o prawo gry w elicie.

Kwalifikacje do World Series to tak naprawdę dopiero pierwszy z celów, jakie stawiają sobie nasze zawodniczki. Później czekają je jeszcze mistrzostwa Europy, a następnie turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Monako, gdzie Polki staną przed historyczną szansą awansu na te najważniejszą imprezę czterolecia.

Rugby7 kobiet. Prawda jest taka: świat robi błyskawiczne postępy, czy potrafimy dotrzymać mu kroku i nadal walczyć na topowym poziomie?!

Przy piłce Natalia Pamięta. Fot.PZRugby

Nie da się ukryć, świat kobiecego rugby idzie ostro do przodu. Jeszcze nie tak dawno nasza kobieca reprezentacja w rugby 7 walczyła jak równy z równym z Chinkami. A teraz? W ćwierćfinale World Rugby HSBC Sevens Challenger w Dubaju Polki trafiły na główne faworytki imprezy czyli… Chinki i przegrały 10:31.

Jak podaje strona PZRugby Polkom w tym meczu zabrakło… okazji do gry. W pierwszej połowienie zdołały wywalczyć żadnej piłki po wznowieniu, ani zmusić Chinek do znaczącego błędu. Tym samym to przeciwniczki prowadziły grę i wygrały tę część spotkania 19:0. W drugiej odsłonie Azjatki dwukrotnie zameldowały się na polu punktowym, przesądzając o losach spotkania, ale „Biało-Czerwone” pokazały charakter. Poderwały się do walki i w końcówce zdobyły dwa przyłożenia – jedno z nich zaliczyła debiutująca w seniorskiej kadrze Oliwia Krysiak.

– Mecz nie układał się po naszej myśli. Cały czas byłyśmy w obronie, a wówczas zawodnik bardziej męczy się zarówno mentalnie i fizycznie. Brakuje nam trochę spokoju i współpracy – analizowała kapitan Natalia Pamięta.

Polki w ostatnim meczu turnieju walczyły o piąte miejsce z Belgijkami. Niestety przegrały go po zaciętej walce 5:10. Spotkanie miało dramatyczny przebieg. Niestety po weryfikacji TMO (taki rugbowy VAR) okazało się, że punkty zdobyte przez naszą drużynę w doliczonym czasie gry nie zostały uznane.

Pojedynek miał ogromne znaczenie przed pozostałymi dwoma turniejami w Montevideo i Krakowie, bo pozwalał zachować więcej szans na grę w wielkim finale w Madrycie.

Trener Janusz Urbanowicz po meczu z Belgijkami: – Jesteśmy mocno rozczarowani szóstym miejscem, bo nie tego oczekiwaliśmy po tym turnieju. Chcieliśmy być w pierwszej czwórce. Zawiodła nasza szybkość, dynamika i moc. Wyglądaliśmy źle fizycznie. Nie wiem, czy to pogoda, ale patrząc na zespoły afrykańskie, czy azjatyckie, to w porównaniu do nas prezentowały się bardzo lekko. My i Czeszki z Europy nie wyglądaliśmy świeżo. Myślę, że to podstawa. Nad tym musimy pracować przed Montevideo, żeby być tam w pierwszej czwórce, potem wynik powtórzyć w Krakowie i pojechać do Madrytu na finał.

Trzymamy kciuki. Polskie rugbistki walczą w prestiżowym turnieju w Dubaju. Cel główny – olimpiada w Paryżu!

Reprezentacja Polski kobiet w rugby 7 od jutra w Dubaju, walczyć będzie w pierwszym z trzech turniejów World Rugby HSBC Sevens Challenger. – Naszym planem minimum na ten weekend jest miejsce w pierwszej czwórce – mówi jedna z liderek kadry Natalia Pamięta, cytowana przez biuro prasowe PZRugby.

A cel największy i najważniejszy? Jasny i oczywisty- awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu i gra na słynnym Stade de France (77 083 miejsc)!

Wracajmy do tego, co tu i teraz. Turniej w Dubaju to pierwszy przystanek na drodze, jaką muszą przejść Polki, by wywalczyć prawo gry wśród najlepszych zespołów globu. Drugim będzie turniej w Montevideo w marcu. Trzeci – decydujący odbędzie się w Krakowie 18 i 19 maja. Następnie cztery najlepsze drużyny łącznej klasyfikacji pojadą na finał do Madrytu, gdzie zmierzą się w bezpośredniej walce o awans z czterema najsłabszymi zespołami cyklu HSBC SVNS w sezonie 2023/2024.

Najbliższe zawody pokażą rozkład sił oraz pozwolą Polkom powalczyć o cenne punkty przed dwoma kolejnymi turniejami.

Terminarz meczów Polek w Dubaju:

Piątek 12 stycznia

Polska – Argentyna godz. 8:56

Polska – Paragwaj 13:36

Sobota 13 stycznia

Polska – Hong Kong 8:37

Walczy Natalia Pamięta Fot. PZRugby

– O kolejnych przeciwnikach zadecydują wyniki fazy grupowej. – Każdy z tych zespołów może być niebezpieczny. Wydaje mi się, że Hong Kong ma trochę większą kulturę grania technicznie niż dwa pozostałe zespoły z Ameryki Południowej. Ale oba są na pewno bardzo dynamiczne i grają zupełnie inne rugby, więc musimy uważać na każdego przeciwnika – podkreśliła Natalia Pamięta.

Wszystkie mecze można oglądać na żywo po zarejestrowaniu się na oficjalnej platformie telewizyjnej światowej federacji World Rugby: https://rugbypass.tv/home

Po powrocie do Polski konferencja prasowa reprezentantek Polski i poznania ich opinii po turnieju w Dubaju. I druga równie ważna uroczystość.Konferencja będzie również okazją do ogłoszenia współpracy pomiędzy Polskim Związkiem Rugby i Enea SA.

© 2024 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑