Ryżową Szczotką

Rezerwowy Pafka

Pierwszy ligowy remis Widzewa. Bramkowych emocji było na… pięć minut plus odwołany karny dla łodzian

Po meczu walki i pięciu szalonych, bramkowych minutach pierwszy ligowy remis Widzewa. Wpływ na skuteczność i taki, a nie inny wynik, mogła mieć nieobecność walczącego z urazem napastnika Bergiera (trzy strzelone bramki).

Początek spotkania to: twarda walka, dwa przechwyty piłki Fornalczyka na własnej połowie, nieudane kontry, proste straty piłek, dwie żółte kartki dla widzewiaków (Visus, Shehu). Mijały minuty, niewiele się działo, nie było składnych akcji, mocnych, celnych strzałów. Ot, ligowa nuda. Do czasu, do czasu…

W 36 min pierwsza groźna. choć trochę przypadkowa akcja gości została nagrodzona golem. Gdy dobrą piłkę dostaje Sekulski to nie ma przebacz. Napastnik ograł w polu karnym Visusa, a potem pewnym strzałem pokonał Kikolskiego.

To było pięć minut futbolowego trzęsienia ziemi. Działo się i to sporo. Widzew atakował, strzelał, Fornalczyk kasował kolejną kontrę rywali, a końcowym efektem tego ekscytującego fragmentu gry był gol dla łodzian. Po precyzyjny strzale Shehu za pola karnego, bramkarz Leszczyński nie próbował nawet interweniować. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy bliżsi zdobycia drugiej bramki byli goście, ale po uderzeniu głową Sekulskiego piłka odbiła się od poprzeczki.

W drugiej połowie z wielką ulgą odetchną Visus, bo w 58 min mógł ujrzeć drugą żółtą, w efekcie czerwoną, kartkę, po faulu na Sekulskim. Tym razem sędzia był dla widzewiaka łaskawy. Podobnie, jak kilka minut później dla Kalandadze. A co poza tym na boisku? Niewiele się działo.

Aż znów pokazał się Fornalczyk, dodajmy od razu znów z dobrej strony. Skrzydłowy wpadł jak burza w pole karne, a tam wszystko wskazywało na to, że faulował go Haglind-Sangre. Po analizie VAR sędzia Kwiatkowski, który najpierw przyznał łodzianom karnego, odwołał swoją decyzję. Wściekł się trener Stopić, za co arbiter ukarał go żółtą kartką. Uspokajał go… Gikiewicz. Mecz potrwał 10 minut dłużej. Widzew do końca walczył o zwycięstwo, ale strzały łodzian bronił Leszczyński.

Mecz oglądało 17 172  kibiców.

15 sierpnia o godz. 20.30 Widzew zagra na wyjeździe z Cracovią.

Widzew – Wisła Płock 1:1 (1:1)

0:1 – Sekulski (36), 1: 1- Shehu (41)
Widzew: Kikolski – Krajewski, Visus, Żyro, Gallapeni – Selahi (90+1, Hanousek) – Akere (61, Baena), Alvarez (90+1, Teklić), Shehu, Fornalczyk – Pawłowski (46, Czyż)

Beach Rugby Manufaktura 2025. Zabawa była przednia. Sportowych emocji nie brakowało. Uczestnicy i kibice bawili się świetnie

Nie mogło być inaczej. Turniej Beach Rugby Manufaktura 2025 udał się znakomicie. Była znakomita frekwencja, była dobra zabawa, ale i zacięta walka. Nikt się nie oszczędzał, choć upał wszystkim dawał popalić. Impreza podobała się licznym kibicom. Nic tylko gratulować i bić brawo. Przede wszystkim słowa uznania należą się pomysłodawcy i organizatorowi.

Od jedenastu lat turniej organizuje Mirosław Żórawski. Pomagają mu byli zawodnicy. Za spikerkę i pełną informacje o aktualnych wydarzeniach na rugbowej plaży odpowiadał dla przykładu Marcin Ociepa. Mirek nie byłyby sobą, gdyby nie pojawił się na piasku, broniąc barw jednej z drużyn. Sędzią był Ołeksandr Szewczenko, a kibicami: Witalij Kramarenko i Merab Gabunia.

A teraz wyniki. Najpierw były rugbowe gry i zabawy dla dzieci. W turnieju amatorów zwyciężyła Fundacja Bez Granic, przed UKS 1, Śremem, Hegemonami i Beach Side. W turnieju pań nie było mocnych na drużynę KS Budowlani Łódź. Drugie miejsce zajęły Venol Atomówki, trzecie Diablice, a czwarte Legia.

Mecz na obcym boisku i porażka. To zmora zmór ŁKS. Byli gracze łodzian ojcami zwycięstwa Chrobrego

Zdjęcia Artur Kraszewski

Przez chwilę było miło i szybko się skończyła. Wróciła ełkaesiacka zmora zmór czyli wyjazdowa beznadzieja. Wydawało się przez moment, że ŁKS ma nowy team mogący walczyć o marzenie czyli awans do ekstraklasy. Tymczasem przynajmniej na razie jest to powrót do siermiężnej piłkarskiej rzeczywistości z ostatniego sezonu.

ŁKS przegrał wyjazdowy mecz z nie najmocniejszym, tak się przynajmniej wydawała, Chrobrym Głogów. Na dodatek gwóźdź do łódzkiej trumny wbił były piłkarz łodzian. A inny były ełkaesiak bramkarz Arndt ratował w kilku sytuacjach gospodarzy przed stratą drugiej bramki. To tylko przelewa czarę goryczy.

ŁKS zaczął mecz śmiało, odważnie. Nie trwało to niestety długo. Im dalej w las, tym gorzej. Na dodatek łodzianie zbyt łatwo tracili bramki, a skoro sami byli mało skuteczni to musiało się to wszystko skończyć jak skończyło, czyli bolesną ligową porażką.

Trener ŁKS – Szymon Grabowski: – Jesteśmy bardzo źli z powodu tego, co pokazaliśmy w Głogowie. Myślę, że Chrobry zasłużył na zwycięstwo i gratuluję rywalowi. Sami sobie uświadomiliśmy, jak dużo pracy jeszcze przed nami, nawet w kwestii podejścia do obowiązków przez pełne dziewięćdziesiąt minut, a nie tylko momentami. W pierwszej połowie byliśmy zbyt bojaźliwi, brakowało nam kontroli w środku pola i doskoku do rywala. Klasowa drużyna, którą chcemy być, nie może tak łatwo stracić bramki na 1:2. To był gwóźdź, który nas przybił. Jest to dla nas bardzo surowa lekcja.

15 sierpnia o godz. 18 ŁKS podejmie Stal Mielec.

 Chrobry Głogów – ŁKS Łódź 2:1 (0:0)

1:0 – Mazur (54), 1:1 – Lewandowski (59), 2:1- Kelechukwu Ibe-Torti (60)

ŁKS: Bobek – Loffelsend, Rudol, Craciun, Książek (75, Fałowski), Kupczak, Ernst (55, Wysokiński), Hinokio (55, Szczepański), Młynarczyk (46, Balić), Krykun, Piasecki (46, Lewandowski).

Beach Side Rugby Manufaktura 2025 już w sobotę od godz. 12. Takiej frekwencji jeszcze nigdy nie było. Oj, będzie się działo!

Fot. Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl

Już w sobotę od godz. 12 niezwykle atrakcyjny i widowiskowy, jedenasty już, turniej Beach Side Rugby Manufaktura 2025. To może być wyjątkowa impreza pod względem frekwencji. Zgłosiło się do rywalizacji wiele drużyn kobiecych, nie odpuszczają amatorzy, w tym weterani polskiego, łódzkiego rugby. Jest też wielu chętnych do rugbowej zabawy dzieci, która zacznie imprezę w samo sobotnie południe.

Człowiek, który to wszystko wymyślił, organizuje i tym wszystkim kieruje czyli legenda polskiego rugby Mirosław Żórawski już zaciera ręce na sobotnie zmagania. Ostatni wtorkowy trening przeszedł wszelkie oczekiwania. Frekwencja była po prostu znakomita. Każdy chce być dobrze przygotowany do sobotniej rywalizacji.

W turnieju amatorów weźmie udział nomen omen 13 zespołów, niektóre pod wyjątkowo fantazyjnymi nazwami: Footy di Mare, Dinozaury Bełchatów, Geriavit G5, Grzmiące Foki, Profesorowie Rugby Zduńska Wola, Murcole.

Będzie moc dodatkowych atrakcji, a jedną z nich będą z pewnością okolicznościowe proporczyki odebrane z Tomadex SC, przygotowane przez stałego od lat od lat partnera plażówki – KEZZA.

Fot. Beach Side Rugby Manufaktura

Najważniejsze regulaminowe wytyczne dla Beach Side Rugby Manufaktura 2025:

-boisko posiada wymiary zbliżone do kwadratu 20 x 20 m

-czas gry wynosi 2×3 min (lub 2×2,5 min) + dogrywka do „złotego punktu” (mecz musi być rozstrzygnięty)

-składy 5-osobowe, ale jeśli drużyna ma problemy personalne możliwa jest gra w składach 4-osobowych (w amatorach może grać 1 dziecko nie wliczane do limitu)

-zmiany „hokejowe” możliwe w trakcie trwania gry, jednak z poszanowaniem zasad gry

-turniej ma charakter towarzyski, a wszelkie przypadki gry brutalnej i niesportowego zachowania są niedopuszczalne (wykluczenie zawodniczki/ka z meczu lub turnieju).

W Widzewie nowe ostro atakuje, ale stare trzyma się mocno. I bardzo dobrze, bo dzięki temu są zwycięstwa!

Fran Alvarez Fot. widzew.com

W Widzewie atak futbolowej nowości. Pojawiają się kolejni debiutanci, a tymczasem na razie wszystko pozostaje po staremu. Kluczowymi piłkarzami w zwycięskim meczu z GKS Katowice (3:0) byli doskonale znani i sprawdzeni w nie jednym futbolowym boju – Fran Alvarez i Juljan Shehu. Obaj aktywni, kreatywni, skuteczni. Fran zaliczył gola i asystę, Juljan – asystę, ale jego wpływ na grę drużyny był decydujący, Powiedzmy, że na boisku zawsze był tam, gdzie go potrzebowali koledzy – przejmował piłki, dokładnie je rozgrywał. Po prostu prawdziwy lider.

Jeżeli wszyscy nowi gracze drużyny, a zwłaszcza Mariusz Fornalczyk, będą grać na tym poziomie, co widzewscy rutyniarze, to kto wie, jak daleko drużyna zajdzie w ligowej batalii.

Jak trener Zeljko Sopić jesteśmy pełni uznania dla napastnika – Sebastiana Bergiera, który choć gra z urazem w trzecim meczu wpisuje się na listę strzelców. Pokazuje widzewski charakter, a to może okazać się decydujące w kluczowych momentach ligowej walki.

W kolejnym ekstraklasowym pojedynku 9 sierpnia o godz. 20.15 Widzew podejmie rewelację rozgrywek – Wisłę Płock (trzy mecze – 9 punktów, bramki 6-1). Po ostatnim zwycięstwie nad Piastem (2:0) trener Wisły Mariusz Misiura powiedział o swojej drużynie: – Za dyscyplinę taktyczną, za cierpienie, za poświęcenie, za znowu mądrość – duże słowa uznania. Byliśmy przygotowani na grę trzy na trzy, dwa na dwa, jeden na jeden. Byliśmy przygotowani na asekurację, więc uważam, że naprawdę wszystko dobrze grało w spotkaniu z Piastem.

Wraca kapitan drużyny Sroki Łódź. To doda pewności i spokoju w grze. Z kim nasza drużyna zmierzy się w wielkim finale?

Fot. Sroki Łódź

W sobotę Biało-Czarni Nowy Sącz będą gospodarzem trzeciej, decydującej rundy eliminacyjnej Mistrzostw Polski Rugby League. Plus dodatkowo pokazowy turniej Touch Rugby.

Przemysław Kwiecień – członek zarządu klubu Sroki Łódź:- Po zdecydowanych zwycięstwach w dwóch poprzednich rundach w Górze Kalwarii i Łodzi, mamy już zagwarantowane miejsce w finale. W Nowym Sączu będziemy mogli zagrać swobodnie, bez presji wyniku, utrzymując jednak pełną determinację, by umocnić pozycję lidera rozgrywek.

Kluczowym wzmocnieniem Srok w trzeciej rundzie będzie powrót kapitana Mateusza Kowalewskiego, który z powodów prywatnych opuścił turniej w Łodzi. Jego obecność na boisku wzmocni pewność siebie zespołu i doda więcej spokoju w grze.

– Jedziemy do Nowego Sącza pokazać nasze łódzkie rugby w eksperymentalnym składzie. Nie zmienia to faktu, że zwycięstwo jest celem w zbliżającym się turnieju. Chcemy wygrać sezon zasadniczy, potwierdzając swoją dominację na południu Polski!  – zapowiada kapitan Srok.

Po zakończeniu zmagań w Nowym Sączu poznamy drugiego finalistę mistrzostw Polski, który zmierzy się ze Srokami 24 sierpnia w Skierniewicach. Tam dwie najlepsze drużyny sezonu powalczą w tradycyjnej, trzynastoosobowej formule rugby league o tytuł.

Dodatkową atrakcją będzie pokazowy turniej Touch Rugby, zorganizowany przez Touch Polska, w którym Łódzkie Sroki również wezmą udział. Ta bezkontaktowa odmiana rugby przyciąga coraz więcej fanów, a Sroki swoją grą na pewno rozkręcą imprezę.

18-letni Mateusz Książek jednym z ważnych piłkarzy ŁKS w efektownym zwycięstwie nad Polonią Bytom. Tylko tak dalej!

Fot, ŁKS Łódź

Po przegranym spotkaniu z Wisłą (0:5) narzekałem, że w ŁKS nie pokazują się młodzi piłkarze, tak jak w zespole rywali zrobił to 19-letni skrzydłowy, prawonożny Maciej Kuziemka, motor napędowy ofensywnej gry krakowian, autor trzech asyst. No i szybko doczekałem się łódzkiej odpowiedzi. Łodzianie szybko zatarli fatalne wrażenia po pojedynku z Białą Gwiazdą i na własnym boisku pokonali beniaminka Polonię Bytom 5:0, a do ważnych piłkarzy na boisku należeli ich młodzi gracze.

Uff, odetchnąłem z ulgą. 20-letni Antoni Młynarczyk znów pokazał, że jest piłkarzem, który ma wielki potencjał i na którym można polegać – organizującym grą ofensywną, jak i wspierającym w defensywie mniej doświadczonego kolegę.

Bo właśnie ten kolega był ważnym graczem w stabilizacji gry defensywnej, pozwalającej na konstruowanie składnych akcji, przynoszących gole i efektowne zwycięstwo.

Mowa o 18-letnim obrońcy Mateuszu Książku, któr w 19 minucie meczu niespodziewanie zastąpił kontuzjowanego kapitana Piotra Głowackiego. I pokazał się niczym wytrawny rutyniarz, choć ligowe doświadczenie ma niewielkie. Pod koniec marca pojawił się na 14 minut w ligowym starciu z Odrą Opole. Mateusz grał odpowiedzialnie, czujnie, nie dał rywalom okazji do skutecznego ataku. Ba, gdy nabrał pewności siebie bez kompleksów ruszał do przodu, uczestnicząc w ofensywnych akcjach. Tylko tak dalej!

9 sierpnia o godz. 14.30 ŁKS zmierzy się w kolejnym ligowym meczu z Chrobrym w Głogowie, który w ostatniej kolejce zremisował pechowo ze Stalą w Rzeszowie, tracąc gola w doliczonym czasie gry. ŁKS ma na ligowym koncie 6 zdobytych punktów. najbliższy rywal łodzian – 4.

Znakomita impreza – Beach Side Rugby Manufaktura – ma się świetnie dzięki oddanym sponsorom! Jej jedenasta edycja już 9 sierpnia!

Znakomita impreza sportowa – rekreacyjna Beach Side Rugby Manufaktura 2025, wymyślona i organizowana przez legendę polskiego rugby Mirosława Żórawskiego, już 9 sierpnia. Turniej numer jedenaście od godz. 12.

Mirosław Żórawski: – To fakt, gdyby nie partnerzy imprezy nie dotrwalibyśmy do 11.edycji. Zacznę od w pełni dopracowanej i naprawdę dobrej współpracy z Manufakturą, która zapewnia nam plażę oraz zaplecze organizacyjne. Druga ważna sprawa to sponsor tytularny, którym przez 7 lat był browar restauracyjny Bierhalle Manufaktura, a od plaży dzieliło go raptem 20 metrów. Potem zastąpił go nocny bar Beach Side i przed nami już czwarta impreza pod nazwą Beach Side Rugby Manufaktura. Żeby być precyzyjnym trzeba dodać, że nie ma miejsca w Manufakturze położonego bliżej plaży.

Kolejna rzecz to wspierający imprezę partnerzy, których lista nie maleje, a nawet można powiedzieć rozrasta się. W tym roku dołączyli do nas: Ferrano, Itaka, Byku Cutzz, Energylandia czy Pharmaverum. Część z listy parterów to firmy przez wiele lat wspierające zespół ekstraligi oraz plażówkę jak np. Primavera, Bio Medical Pharma, Kultowy Browar Staropolski. Druga grupa to partnerzy na co dzień związani z Manufakturą: Tyrolka, Kręgielnia, Wspinanie. Oczywiście nie można zapomnieć o przyjaciołach i współpracujących z nami sympatykach rugby: Budo on Tour, Keeza, Gonga, Gouda Works, Rugby Web, Antosport czy CRE.

Trzeba też zaznaczyć, że po raz pierwszy w 11. letniej historii impreza została dofinansowana z budżetu miasta Łodzi.

Dzięki tym wszystkim partnerom łódzka plażówka jest ciekawym i atrakcyjnym wydarzeniem sportowo-rekreacyjnym. Uczestnicy nie dość, że nie ponoszą żadnych opłat wpisowych, to jeszcze otrzymują atrakcyjne pakiety upominków.

SPONSOR TYTULARNY BEACH SIDE RUGBY MANUFAKTURA 2025:

– Beach Side Manufaktura, bar przy plaży

PARTNER STRATEGICZNY BEACH SIDE RUGBY MANUFAKTURA 2025:

– Miasto ŁÓDŹ, które dofinansowało imprezę sportowo-rekreacyjną

PARTNERZY BEACH SIDE RUGBY MANUFAKTURA 2025:

– Antosport, sprzęt i gadżety sportowe

– Bio Medical Pharma, producent suplementów diety

– Budo on Tour, grupa wsparcia kibiców

– Byku Cutzz, męski salon fryzjerski

– Centrum Rozwoju Edukacji WŁ w Łodzi, szkoła policealna

– Energylandia, największy w Europie park rozrywki

– Ferrano, producent męskich garniturów

– Gonga, odzież i sprzęt sportowy

– Gouda Works, odzież i projekty graficzne

– Grakula, kręgielnia i bilard w Manufakturze

– Itaka, biuro podróży

– Keeza, marka sprzętu sportowego

– Kultowy Browar Staropolski

– Manufaktura Wspinania, kompleks ścianek wspinaczkowych

– Pharmaverum, producent suplementów diety

– Primavera, woda mineralna

– RugbyWeb, twórca cyfrowy Mirosław Jabłoński

– Tyrolka w Manu, zjazd linowy nad rynkiem Manufaktury

Szukanie drugiego napastnika dla Widzewa. Grali w łódzkim klubie piłkarze, którzy dziś strzelają bramki, jak na zawołanie!

Media rozpisują się dużo o nowych piłkarzach, których sprowadzi jeszcze Widzew, tymczasem wygląda na to, że potrzebą chwili jest bramkostrzelny napastnik, który wspomoże, czy zastąpi cały czas walczącego z urazem, a zarazem bramkostrzelnego, Sebastiana Bergiera.

Robimy błyskawiczny przegląd i… Na pewno nie zagra w Łodzi niechciany w Legii były król strzelców ekstraklasy 29-letni Marc Gual, który stawia na Portugalię. Trzeba jednak zaznaczyć, że Widzew pytał o możliwość jego zatrudnienia.

W I lidze są piłkarze, którym warto by było dać szansę, którzy kiedyś bronili już barw Widzewa, ale łódzki klub pożegnał się z nimi bez żalu. Dziś widać, że szkoda. Warto czasami poczekać, aż piłkarz się zaadaptuje i pokaże, na co go stać. Tak to wygląda w I lidze.

28- letni rosły jak dąb, mierzący prawie 190 cm wzrostu, Przemysław Banaszak strzelił dwie bramki w meczu Śląska Wrocław z Ruchem, wygranego 3:1. W sumie w trzech spotkaniach ma na koncie cztery gole. W Widzewie grał, gdy łódzki zespół walczył w II lidze. Wtedy w 20 spotkaniach zdobył… dwa gole. To nie była dobra wizytówka, więc spakował walizki i szukał szczęścia, gdzie indziej.

O cztery lata młodszy Łukasz Zjawiński jest dziś jednym z najważniejszych piłkarzy Polonii Warszawa. Też ma świetny I-ligowy bilans: w 3 spotkaniach, zdobył 3 gole (w tym dwie w wygranym pojedynku ze Stalą Mielec). Miniony sezon zakończył z dorobkiem 23 trafień w 30 spotkaniach (plus jedna asysta).

A trzy lata temu bronił barw Widzewa, wypożyczony z Lechii Gdańsk i… w19 meczach ligowych nie zdobył gola, strzelił bramkę w Pucharze Polski. To też nie była dobra wizytówka, ale jak widać czas działał na jego korzyść.

Wraca do Polski po nieudanej przygodzie Karol Czubak, który przepadł w Belgii, choć gdy wyrzucono go bez żalu z Widzewa podbił po raz drugi Gdynię. W sumie w barwach Arki rozegrał 130 spotkań i strzelił 66 bramek (w zeszłym sezonie 14 goli w 19 pojedynkach). Teraz ma być królem pola karnego w Motorze Lublin. Gdy Karol był w Widzewie w 16 spotkaniach trafił do siatki… dwa razy.

Jak z tego przeglądu widać, Łódź to nie jest zatem najlepsze miejsce dla próbującego zdobyć snajperskie doświadczenie napastnika. Tu trzeba zaistnieć i to mocno, od razu, jak dzieje się teraz w przypadku Sebastiana Bergiera.

Beach Side Rugby Manufaktura 2025 już 9 sierpnia. Przypomnijmy, bardzo udany, dziesiąty, zeszłoroczny turniej!

Zdjęcia: Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl

Znakomita impreza sportowa – rekreacyjna Beach Side Rugby Manufaktura 2025, wymyślona i organizowana przez legendę polskiego rugby Mirosława Żórawskiego , już 9 sierpnia. Turniej numer jedenaście od godz. 12.

Teraz chwila na wspomnienia… Ostatni dziesiąty turniej rok temu też zaczął się w samo południe. Na początek pokazały się dzieci, które ćwiczyły elementy sprawności i techniki gry w rugby w podgrupach pod czujnym okiem animatorów – byłych zawodników rugby oraz rodziców. Potem nastąpiła sportowa rywalizacja, czyli wyścigi rzędów na trzech sprawnościowych torach przeszkód. W rywalizacji wzięło udział blisko 30 dzieciaków, które otrzymały potem pakiety sponsorskich upominków.

Kobiety od godz.13, mini-turniej pokazowy, mecze 2 x 3 min (mecz i rewanż) w składach 5 – osobowych. Klasyfikacja końcowa:

1. Rugby Kobiet KS Budowlani Łódź, 2. Venol Atomówki Łódź, 3. AZS AWF Warszawa

Juniorzy od godz.14, mini-turniej pokazowy, mecze 2 x 3 min (mecz i rewanż) w składach 4- osobowych. Klasyfikacja końcowa:

1. AZS AWF Warszawa, 2. Oltom Akademia Rugby, 3. Akademia UKS Jedynka

Amatorzy od godz.15, turniej towarzyski z uproszczonymi przepisami gry, mecze 2 x 2,5 min w składach 4 osobowych. Klasyfikacja końcowa:

1. Emeryci i Renciści, 2. Beach Side Team, 3. KSB Hopes, 4. Ericsson, 5. Piraci, 6. Koty, 7. Budo on Tour Woman, 8. Budo on Tour Man

Organizator imprezy Mirosław Żórawski, sędziowie Marek Miśkiewicz i Maciej Orłowski, spikerzy Marcin Ociepa i Grzegorz Urbaniak.

Sponsorzy i partnerzy: Manufaktura, Beach Side Manufaktura, Whiskey in the Jar, Bio Medical Pharma, Kultowy Browar Staropolski, Primavera, Tyrolka w Manu, Kręgielnia Grakula Manufaktura, Rainbow Tours, Antosport, Gouda Works, Budo on Tour, Keeza, Gonga.

Podsumował Mirosław Żórawski: – Impreza Beach Side Rugby Manufaktura 2024 w nowej formule sprawdziła się doskonale. Wszyscy byli pod wrażeniem aktywności i sprawności dzieciaków na torach przeszkód. Zamiast tradycyjnej rywalizacji klubowej mogliśmy zobaczyć dwa mini – turnieje kobiet i juniorów, które stały na wysokim poziomie sportowym. Jedno wiem na pewno: dziewczyny w takiej imprezie po prostu muszą być!

Turniejem głównym stał się turniej amatorów, w którym dominowała radosna i rodzinna atmosfera, bowiem na plaży znajdowali się kibice, byli zawodnicy…ale też kobiety i dzieci. Byli prawdziwi weterani jak Szonek, Żóraw i Kocur, były gruzińskie posiłki oraz niedawne gwiazdy polskiego rugby i reprezentacji Polski, dzięki którym poziom sportowy turnieju amatorów momentami stawał się imponujący, a sędziowie musieli studzić emocje zawodników.

Na koniec muszę, odrobina prywaty… Nie będę wymieniał, ale długa jest lista osób pozytywnie plażowo zakręconych oraz nadludzkich sił, dzięki którym ta fajna impreza po prostu dalej się kręci. Mega niespodzianka jubileuszowa z torcikiem i prezentem. Ode mnie dla was STO razy wielkie dzięki!

« Older posts

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑