
Zdjęcia: archiwum Jacka Bogusiaka
Kustosz pamięci ŁKS – Jacek Bogusiak – nie daje zapomnieć o największych postaciach łódzkiego klubu. 11 sierpnia 1976 roku zmarł jeden z najlepszych snajperów w historii klubu – Władysław Soporek.
Jacek, jak wielu, bardzo wielu fanów, też mocno przeżył porażkę ŁKS w Głogowie (1:2). Wierzy, że dla jego ukochanego klubu zaświeci jeszcze słoneczko i przypomina, że 10 sierpnia 1957 roku ŁKS po efektownym meczu pokonał Lecha Poznań 8:1. Soporek strzelił w tym pojedynku cztery bramki! Rok później też w połowie sierpnia pan Władysław – strzelec po prostu wyborowy – zdobył pięć goli w pojedynku z Zagłębiem Sosnowiec. Jacek: – Dwa mecze 9 goli, widać z tego, że sierpień to był jego ulubiony miesiąc!

W sumie Władysław Soporek w 161 meczach w barwach ŁKS zdobył 77 bramek. Wywalczył z łódzkim klubem Puchar Polski i zdobył z nim mistrzowski tytuł. Był królem strzelców rozgrywek I ligi (dzisiejsza ekstraklasa). W 1958 roku 19 razy trafił do bramki rywali. Po wywalczeniu mistrzostwa Polski Soporek powiedział: – Prawdę mówiąc do rywalizacji o koronę króla strzelców nie przywiązywałem większej wagi. Na upartego mogłem strzelić więcej goli. Piłka nożna to jednak gra kolektywna. Zawsze rezygnowałem z rzutów karnych, które wykonywali inni nasi piłkarze.

Jacek Bogusiak: – Jego popularność w Łodzi była ogromna. Na ulicach zaczepiali go niemal wszyscy przechodnie. Podobało mi się to, że zawsze był skromny. Nawet po wielu latach od zdobycia mistrzostwa Polski, nigdy nie słyszałem, by się tym specjalnie chwalił.




Dodaj komentarz