Dziś o godz. 20 wielkie piłkarskie wydarzenie nie tylko dla naszego miasta – derby Łodzi Widzew – ŁKS na stadionie przy al. Piłsudskiego. Z ciekawą inicjatywą wyszedł jedyny piłkarz Widzewa, który nie zawodzi czyli Bartłomiej Pawłowski.
l.kaczynski@aktywni24.pl podaje: Bartłomiej Pawłowski w specjalny sposób zadbał o pokazanie 69. derbów Łodzi na własnych kanałach w mediach społecznościowych. Piłkarz Widzewa podkreślił tym samym fakt, że mecze pomiędzy Widzewem a ŁKS są nieprzerwanie od wielu lat wpisane w historię miasta Łodzi.
Pawłowski umieścił na Instagramie (@bpawlowski9) materiał filmowy reels z kilku charakterystycznych miejsc Łodzi (m.in. takich jak ul. Piotrkowska, Księży Młyn, Ławeczka Tuwina, Łódź Fabryczna, EC1, Muzem Miasta Łódź czy też Stadion Widzewa) nawiązując tym samym do wyjątkowości tych wydarzeń, które odbędą się po raz 69.
Ponadto piłkarz Widzewa zamieścił na Facebooku (@BartłomiejPawlowskiOfficial) dedykowaną grafikę meczową na derby Łodzi, która łączy w sobie historię Widzewa i miasta Łodzi. Widoczne są na niej m.in. elementy czerwonej cegły, czyli jednego ze znaków rozpoznawalnych łódzkiej zabudowy, a także kontury herbu miasta Łodzi.
Ostatnie, jakże pozytywne wspomnienie po turnieju, który udał się znakomicie – BEACH SIDE RUGBY MANUFAKTURA 2023 udał się znakomicie. Jeszcze raz wielkie gratulacje dla jego twórcy i organizatora, dyrektora Budowlanych SA – Mirosława Żórawskiego.
Była świetna zabawa, były emocje, impreza pokazała, że rugby to bardzo atrakcyjna dyscyplina sportu. Turniej pokazał też jeszcze jedno. Wielki potencjał w rugby mają… kobiety.
Przypomnijmy. Pierwsza reprezentacja Polski kobiet zajęła czwarte miejsce w mistrzostwach Europy, będzie walczyć o awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Tymczasem w Łodzi na plaży Manufaktury… W turnieju głównym, zawodowym z bardzo dobrej strony pokazały się zawodniczki Rugby Kobiet KS Budowlani Łódź. W każdym meczu zostawiły na piachu moc serca i ambicji. Zostały za to nagrodzone w meczu o siódme miejsce pokonały po dogrywce Budo III . Akademia Rugby 7:6.
W turnieju amatorów emocji też nie brakowało. I znów ze znakomitej strony pokazały się walczące niczym lwice panie. Tak trzymać!
Zdjęcia Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl
W sobotę o godz. 20 na stadionie przy al. Piłsudskiego jedno z najważniejszych pod względem propagandowym wydarzeń w ekstraklasie – derby Łodzi. Statystyki nie grają, więc nie będziemy nimi zaprzątać sobie głowy. Kto, ile razy wygrał, w jakim stosunku i stylu, nie ma znaczenia. Liczy się tu i teraz.
Oba zespoły wygrały po jednym ligowym spotkaniu, doznały po dwie porażki. Szanse na sukces wydają się podobne, choć jeśli jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz, to w lepszej sytuacji jest ŁKS. Szczęśliwie, bo szczęśliwie, ale dzięki ambicji i woli walki wygrał w doliczonym czasie mecz z Koroną. Widzew, po beznadziejnej drugiej połowie, jako żywo przypominającej końcówkę minionego sezonu, przegrał w Szczecinie z Pogonią i z Jagiellonią w Białymstoku.
Trener Kazimierz Moskal dokonał rewolucji w składzie oraz w sposobie gry i to przyniosło pozytywny skutek. Trener Janusz Niedźwiedź nie zmienił nic i się na tym przewiózł. Czy teraz, przed derbami, powinniśmy się spodziewać kadrowej rewolucji w klubie z al. Piłsudskiego?
Prawda jest taka, że nie jest ważne jak, przy jakiej dozie szczęścia i przypadku, ważne, żeby w tym prestiżowym spotkaniu zdobyć bezcenne trzy punkty. Na razie bowiem widać, jak na dłoni, że oba łódzkie kluby raczej będą bronić się przed spadkiem niż walczyć o europejskie puchary. No, chyba, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nowi piłkarze obu klubów dadzą nową jakość w grze, tak Widzewa jak i ŁKS.
Kto jest faworytem tego spotkania? Moim zdaniem nie ma faworyta! Może zdarzyć się wszystko, każdy wynik jest możliwy. To oznacza, że derby Łodzi zapowiadają się… ciekawie.
W nowym sezonie w boiskach Ekstraligi rugby zobaczymy tylko dziewięć drużyn. Jest to spowodowane wycofaniem się Posnanii, która co prawda utrzymała się w lidze, ale postanowiła nie przystępować do rozgrywek na najwyższym szczeblu z powodu problemów organizacyjnych. W związku z tym w każdej kolejce jedna z drużyn będzie pauzować. W pierwszej, rozpoczynającej się 12 sierpnia kolejce, pauza czeka obrońców tytułu, zespół Budo 2011 Aleksandrów Łódzki, który w letniej przerwie pozyskał m.in. trzech zawodników wspomnianej Posnanii: Bartosza Kubalewskiego, Michała Wronę i Dawida Kinasta, ale nie tylko ich o czym przed pierwszym meczem.
Duże nadzieje z nowym sezonem wiąże się w Ogniwie Sopot, gdzie przede wszystkim nastąpiły zmiany w sztabie szkoleniowym. Po wielu, bardzo owocnych, latach z funkcji trenera odszedł Karol Czyż, a zastąpił go szykowany do tej roli od jakiegoś czasu Thomas Fidler, który do tej pory odpowiadał za pracę z formacją młyna. Teraz został pierwszym trenerem, a w roli asystenta wspomagać go będzie Wojciech Piotrowicz. Obaj szkoleniowcy będą łączyć obowiązki z grą. Zespół zasilą: Jordan Tebbatt, występujący w III linii młyna reprezentant Polski, który w ostatnich sezonach grał w angielskim Sale FC Rugby oraz występujący na pozycji filara Marcel Nel – zawodnik z RPA, mający za sobą sezon w Lechii Gdańsk.
W pierwszej kolejce przyjdzie im zmierzyć się z wracającą do Ekstraligi drużyną Budowlanych Łódź. Beniaminek wzmocnił się już wiosną i wyraźnie dominował w rozgrywkach pierwszej ligi. W jego szeregach występują między innymi reprezentanci Polski: Kacper Palamarczuk, Jake Wiśniewski oraz Jakub Małecki, jednak teraz łodzian czeka znacznie trudniejsze zadanie. Ich dyspozycja dla wielu jest niewiadomą.
Nowego szkoleniowca mają również w Lublinie. Tamtejszych Budowlanych poprowadzi były już zawodnik Ogniwa Stanisław Powała-Niedźwiecki. Na początek Budowlani zmierzą się z Arką Gdynia, do której po występach w Gruzji wraca Anton Szaszero. Ukraiński zawodnik to w skali naszej ligi prawdziwa gwiazda i gracz, który czasem potrafił sam odmienić losy spotkania. Szeregi Buldogów zasilił również występujący do niedawna w barwach Lechii Gdańsk, wielokrotny reprezentant Polski Kewin Bracik.
Bardzo ciekawie wyglądał okres wakacyjnych w drużynie Pogoni Awenta Siedlce. Klub skorzystał na zawirowaniach w Skrze Warszawa i ściągnął do siebie kilku zawodników z tej ekipy. Największym wzmocnieniem wydaje się reprezentant Polski Vaha Halaifonua, który poprzednią rundę spędził na wypożyczeniu w Ogniwie, ale teraz podpisał kontrakt w Siedlcach. Ponadto barwy Pogoni w nowym sezonie będą reprezentować Robert Bosiacki, Daniel Gdula, Daniel Trybus, a także Nkululeko Ndlovu, jeden z najlepiej punktujących graczy poprzedniego sezonu.
W rundzie wiosennej poprzedniego sezonu z dobrej strony pokazali się gracze Juvenii Kraków. W klubie udało się zatrzymać wszystkich zawodników, a wśród nich Riaana Van Zyla, który w poprzednim sezonie był bezsprzecznie największą gwiazdą „Smoków”. Wśród nowych twarzy pojawił się urodzony we Francji Patrick Różycki, który do niedawna występował na poziomie Federal 2 w klubie Orsay.
Podopieczni Konrada Jarosza w pierwszym meczu zagrają na wyjeździe z Lechią Gdańsk, gdzie też doszło do sporych zmian. W zespole pojawili się trzej młodzi gracze z Tonga, byli reprezentanci tego kraju do lat 20: Taholo Selupe, Henrik Huhane oraz Antony Siale.
12-13.08.2023 : Ekstraliga – I kolejka
Edach Budowlani Lublin v RC Arka Gdynia (sobota, godz. 14.00; Ingarden, Mikołajczyk, Babicz)
RC Lechia Gdańsk v RzKS Juvenia Kraków (niedziela, godz. 13.00; Jastrzębski, Jaczek, Kowalski) Transmisja na platformie HbbTV oraz na stronie i w aplikacji TVP Sport o 12.50
Wielce udany turniej rugby plażowego w Manufakturze za nami. Teraz, w najbliższy weekend czas na premierę ligowych rozgrywek. Dla mistrzów Polski premiera się opóźni. W ekstralidze wystąpi dziewięć zespołów (wycofała się Posnania) i dlatego w pierwszej kolejce pauzują.
W drugiej czeka ich wyjątkowe wyzwanie. Mecz w Aleksandrowie Łódzkim z wicemistrzem kraju – Ogniwem Sopot. Trener zespołu – Przemysław Szyburski nie ma cienia wątpliwości, że celem jego, przebudowanego zespołu będzie obrona mistrzowskiego tytułu. Pomóc w realizacji tego celu ma nowy reżyser gry, łącznik młyna – Sean Cole, o którym szkoleniowiec mówi, że to bardzo ciekawy zawodnik, który może sporo dać drużynie i który w kilku dobrych akcjach zaprezentował się podczas turnieju na piasku Manufaktury.
W ostatniej kolejce pierwszej rundy 21 lub 22 października w Łodzi dojdzie do derbów regionu, mistrzowie zagrają z beniaminkiem KS Commercecon Budowlani. Czy dla Przemysława Szyburskiego to pojedynek o dodatkowym znaczeniu?
Mówi szkoleniowiec: – Dla mnie to normalne, kolejne ligowe spotkanie. Ja osobiście życzę drużynie KS Budowlani, żeby jak najlepiej zaprezentowała się w ligowych rozgrywkach. My mamy swoje cele, robimy swoje rugby, budujemy na nowym terenie klub od nowa, musimy się teraz skoncentrować na stworzeniu piramidy szkoleniowej, żebyśmy mieli w ciągu najbliższych czterech – pięciu lat napływ do zespołu zdolnej młodzieży, a proszę mi wierzyć, że pod tym względem Aleksandrów Łódzki ma potencjał niesamowity.
Z Widzewem jest obecnie tak jak ze… stadionem przy al. Piłsudskiego, pewnej bariery nie przeskoczysz. W klubie wszyscy się ucieszyli, że ustanowili rekord rekordów w sprzedaży karnetów. To cenne, ale na obiekt może wejść około 18 tysięcy widzów i ani tysiąca więcej. Tymczasem Legia sprzedała karnetów ledwo kilka tysięcy, ale na jej warszawskie mecze przychodzi nawet po 30 tysięcy ludzi, bo tylu kibiców może pomieścić stadion. I kto tu ma dzięki fanom w klubowej kasie większą gotówkę?!
W stolicy i nie tylko pokutuje przekonanie z zeszłego sezonu, że Widzew nie ma pieniędzy na wartościowe transfery i tylko uzupełnia skład. Władze łódzkiego klubu zapewniają, że kasy jest dość, ale co tu kryć na razie przeprowadzone transfery nie przekonują, jakby były skrojone na miarę ligowego, finansowego przeciętniaka.
Ba, Widzew z nowymi ludźmi w defensywie, w nowym ustawieniu jest zespołem, który w tym roku kalendarzowym ciągle traci moc bramek, najwięcej w ekstraklasie. Tej tendencji nie udaje się na razie zatrzymać.
W Widzewie są ludzie myślący kibicowskim sercem, jak przesympatyczny właściciel Tomasz Stamirowski i zdaje się są tacy, którzy wszystkie rozumy zjedli i nie w smak im słuchać dobrych rad mądrych ludzi. Tymczasem są kluby, w których na ławce rezerwowych pojawiają się w trakcie meczu w roli mentorów, dobrych doradców byli zasłużeni dla klubu, wybitni piłkarze. W Widzewie o niczym takim nie ma mowy!
Po raz kolejny powiem, że kompletnie tego nie rozumiem, dlaczego klub nie wykorzystuje potencjału, dobrej woli, sympatii i chęci do pomocy ludzi, którzy grali tak, że Widzewa bała się futbolowa Europa, dlaczego byli wybitni piłkarze spychani są w futbolowy niebyt, jakby to co zrobili, co doświadczyli było wartością bez znaczenia.
Sądzę, że taka krytyczna burza mózgów bardzo przydałaby się w klubie, bo wtedy być może udałoby się zrozumieć, dlaczego zespół potrafi zagrać 45 minut ligowego spotkania na przyzwoitym poziomie, a potem doprowadzić do katastrofy.
W Polsce odbyły się tak naprawdę nikomu niepotrzebne Igrzyska Europejskie. Ministerstwo Sportu, mimo wpadek, których nie brakowało, oczywiście otrąbiło sukces. Ba, minister zaczął, machając szabelką, przebąkiwać, że Polska mogłaby aplikować o organizację igrzysk… olimpijskich. Jakie to wyzwanie, jakie problemy, możemy przekonać się po tym, co stało się we Francji.
Powiedzmy wprost: to się nie powinno w Paryżu wydarzyć! A przypomnijmy, że za rok w stolicy Francji igrzyska olimpijskie, które rozpoczną się 26 lipca 2024 roku, a zakończą 11 sierpnia.
Mówi się o wielkim skandalu, ale trudno nie przyznać krytykom racji, skoro FINA zafundowała pływakom z całego świata wycieczkę krajoznawczą do Paryża na koszt… krajowych federacji pływania. Niektórzy, nawet taką wycieczką byli rozczarowani, bo Paryż widzieli nie po raz pierwszy. I dla nich to żadna atrakcja.
Puchar Świata w pływaniu na wodach otwartych miał odbyć się w Paryżu w Sekwanie. Niestety, już po stawieniu się w stolicy Francji ekipy dowiedziały się, że woda zawiera zbyt dużo bakterii E.coli. Zawody nie doszły do skutku. No, po prostu afera i wstyd na cały świat. Próba generalna przed przyszłorocznymi igrzyskami na olimpijskiej trasie nie odbyła się, a stawili się na niej niemal wszyscy najlepsi na świecie specjalizujący się w open water.
Co w takim razie zrobią organizatorzy Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024? Zmienią miejsce rywalizacji pływaków, czy też będą się modlić, by w przyszłym roku niebo zesłało im mniej wody niż w bieżącym i nie zatruło Sekwany bakteriami?
Wyobrażacie sobie Państwo, co by się działo, gdyby podczas ewentualnych igrzysk w Polsce kazano sportowcom pływać w Wiśle czy Odrze?!
Nie ma co kryć. Turniej BEACH SIDE RUGBY MANUFAKTURA 2023 udał się znakomicie. Przypomnijmy, że nowych, ciekawych barw imprezie dał udział dzielnych zawodniczek Rugby Kobiet KS Budowlani Łódź. Turniej wygrała drużyna Budo 2011 Aleksandrów Łódzki I po bardzo dobrym meczu z Banitami Poznań. Jeżeli równie interesująco będzie podczas rozpoczynających się w weekend rozgrywek ekstraligi, ba całego sezonu rugby w Polsce, to kibice powinni zacierać ręce.
Taka uwaga na marginesie. Wszystko wskazuje na to, że najlepszą imprezę sportowo – rekreacyjną w czasie hucznego obchodzenia jubileuszu Łodzi, wręcz całego lata w mieście, zorganizował klub Budowlani SA, którego pierwsza drużyna reprezentuje… Aleksandrów Łódzki. To powinno dawać do myślenia.
Znakomita impreza na plaży Manufaktury nie mogłaby się udać, gdyby nie ich praca. Organizator i sędzia główny: Mirosław Żórawski. Sędziowie turniejowi: Krzysztof Szulc, Cezary Plesiński i Mirosław Żórawski. Komisarz i spiker zawodów: Grzegorz Urbaniak. Sekretarz zawodów: Karol Merol. Opieka medyczna: ratownicy medyczni firmy Hajda-Med.
Obok turnieju zawodowców odbył się turniej amatorów. Klasyfikacja końcowa: 1. Master Pharm, 2. Budo on Tour II, 3. Samobójcy, 4. Budo on Tour I, 5. WG Partners, 6. Ericsson
Organizator i sędzia główny: Mirosław Żórawski. Sędziowie turniejowi: Oleksandr Shevchenko i Mirosław Żórawski. Komisarz i spiker zawodów: Grzegorz Urbaniak. Sekretarz: Karol Merol.
Turniej zawodowców na zdjęciach Marka Młynarczyka, autora bloga www.obiektywnasport.pl
W biurowcu u zbiegu ulic Sienkiewicza i Piłsudskiego odbył się charytatywny event organizowany przez naszego łódzkiego towerruning’owca Jarosława Piechotę.
Ty razem nie chodziło o pokonanie jak największej liczby pięter, ale zrobienie ich w liczbie 600, aby podkreślić okrągłą rocznicę urodzin naszego miasta. Beneficjentem kwesty była fundacja Krwinka, a także dwuletnia Oliwia Mikołajczyk, której rodzice zbierają na operację zagranicą, dzięki której mała dziewczyna będzie mogła usłyszeć pierwszy raz w życiu, co mówią do nie mama, tata, rodzina i przyjaciele.
Atmosfera mimo wichury na zewnątrz budynku była spokojna i wesoła, bo takie wyzwanie to dla Jarka połowa tego, czego potrafi on dokonać podczas swoich kolejnych wyczynów, którymi przykuwa naszą uwagę od sześciu lat w styczniu.
Ze stoickim spokojem nasz biegacz schodowy po niecałych 4 godzinach wszedł po raz 46. na 13. piętro biurowca Orion Bussines Tower pokonując ponad 13,5 tys schodów i osiągając 600 pięter.
Jak najwięcej takich pomysłów, takich inicjatyw. Brawo panie Jarku!
Turniej – BEACH SIDE RUGBY MANUFAKTURA 2023 – udał się znakomicie. To był jeden z najlepszych turniejów w historii i nie chodzi tylko o stronę sportową a pogodową i propagandową. Zapowiadano Armagedon, a tymczasem na plaży Manufaktura była przyjemna pogoda – nie padało, było w miarę ciepło, choć nie gorąco, idealna aura do grania i oglądania. Zaciekawieni przechodnie przystawali, bo ich uwagę przykuwały dzielnie walczące z chłopakami dziewczyny.
Zawodniczki Rugby Kobiet KS Budowlani Łódź pokazały klasę i umiejętności. W każdym meczu zostawiły na piachu moc serca i ambicji. Zostały za to nagrodzone w meczu o siódme miejsce pokonały po dogrywce Budo III Akademia Rugby 7:6. O piąte miejsce: RC Piraci Katowice – Sroki Łódź Rugby League 4:3. O 3 miejsce; Budo 2011 II – KS Budowlani Commercecon Łódź – juniorzy 8:2.
Wielki finał był bardzo dobrym spotkaniem, prowadzonym na wysokim poziomie. Nie zabrakło twardej walki i efektownych akcji. Pierwsza drużyna Budo 211 Aleksandrów Łódzki pokonała profesjonalną drużyną rugby plażowego – RC Banici Poznań 6:4. Mistrzowie grali w składzie: Kramarenko, Prodeus, Shevchenko, Urbaniak, Pogorzelski, Karpiński.
– Taki turniej daje wielką pozytywną energię. Zrobię wszystko, żeby odbył się dziesiąty, jubileuszowy turniej – mówi człowiek, który wymyślił plażowe rugby w Manufakturze i je cały czas propaguje i organizuje, dyrektor sportowy Budowlanych SA – Mirosław Żórawski.
Przez ponad 30 lat pisałem, bardzo często o sporcie, wzbudzający spore emocje felietonik Ryżową Szczotką w Expressie Ilustrowanym. Uznałem, że warto do niego wrócić. Wiele się zmieniło, a jednak nadal są sprawy, które wymagają komentarza bez owijania w bawełnę.
Pisze z Łodzi sobie szkodzi - tak tytułował swoje felietony znakomity Zbyszek Wojciechowski. Inny świetny dziennikarz Antoś Piontek mówił, że w sporcie jak w żadnej innej dziedzinie życia widać czarno na białym w całej jaskrawości otaczającą nas rzeczywistość. Do tych dwóch prawd chcę nadal nawiązywać.