
Fot. UMŁ
To jest pewne. Gdybym miał takie prawo i głosował w czasie wyborów nowego prezesa Łódzkiego Związku Piłki Nożnej, na pewno, na 200 procent, nie oddałbym swojego głosu na dotychczasowego prezesa – Adama Kaźmierczaka. Są bowiem futbolowe sprawy nie do wybaczenia! Kaźmierczak pewnie wygra, gdyż z walki wycofał się jego jedyny prawdziwy rywal – Tomasz Szulc, ale…
Pan prezes, moim zdaniem, nie zrobił nic, a jeśli cokolwiek zrobił to zdecydowanie za mało, żeby nie upadł piłkarski klub z wielką futbolową tradycją czyli MKS Łodzianka. Nie pomógł uchronić klubu przed katastrofą. Wszyscy możni łódzkiego sportowego, futbolowego świata byli odwróceni, gdy zapadały decyzje, żeby wymazać klub MKS Łodzianka ze sportowej mapy miasta.
Mam do tego klubu osobisty, rodzinny stosunek. Przez 40 lat mój ojciec był jego prezesem. A teraz strzał w samo serce. Powstały w 1958 roku w parku 3 Maja klub MKS Łodzianka przestał istnieć. Dlaczego nikt, w tym ŁZPN, nie rzucił się na ratunek?!Wygląda na to, że już od dawna los tego młodzieżowego klubu przestał włodarzy Łodzi i futbolowego związku interesować.
MKS Łodzianka była kulą u nogi dla mocniejszych, silniejszych, przepychających się bezwzględnie łokciami. Dla klubu nie było już miejsca na własnym historycznym obiekcie, nie było też na boisku przy ul. Sępiej, dokąd został zepchnięty. Nie znalazł się żaden odważny, empatyczny, rozumiejący powagę chwili działacz z możliwościami… działania, który by o niego zawalczył. Porażające, jak łatwo taką piękną, sportową historię można obrócić w Łodzi w pył i przenieść ją w niebyt.

Przypomnę tylko. W piłce ręcznej chłopców do wychowanków tego młodzieżowego klubu należeli m. in. olimpijczycy: Ryszard Przybysz Ryszard Bissinger, Grzegorz Kosma i Radosław Wasiak. W piłce nożnej reprezentanci Polski: Mieczysław Szulc, Andrzej Szulc, Ryszard Polak, Mieczysław Korzeniowski, Jan Lubański, Marek Chojnacki, Marek Dziuba. Duża w tym zasługa trenerów: Jana Pełki, Stanisława Gronkiewicza, Zygmunta Małolepszego, Eligiusza Goździka i Zbigniewa Bilewicza.
Wielki wkład w rozwój MKS Łodzianka mieli wszyscy dyrektorzy ośrodka w parku 3 Maja, a w szczególności Józef Mikołajczyk i gospodarz obiektu Janusz Dziedzic, współzałożyciel klubu, obok dyr. Kazimierza Radwańskiego i red. Michała Strzeleckiego. Na obiekcie Łodzianki redakcja Expressu Ilustrowanego organizowała cieszące się popularnością wśród dzieciaków i ich rodziców Wielkie Ściganie z Expressem, gdy jeszcze istniał stadion z bieżną.
I co? Zostały: wielki żal i wielkie… nic. I jeszcze dobra rada dla tych mniejszych, ale przecież ważnych, futbolowych klubów naszego regionu. Bądźcie czujni, bo nie znacie dnia i godziny, gdy nadejdzie krach i nikt, w tym najwyższa futbolowa władza, się o was nie upomni!
Dodaj komentarz