Rezerwowy Pafka

Kategoria: Sport (Page 23 of 147)

Gdyby obowiązywały dzisiejsze łódzkie futbolowo – finansowe zasady, nigdy nie byłoby Wielkiego Widzewa, ani mistrzostwa Polski ŁKS w 1998 roku

Jestem tego pewien. Gdyby wtedy obowiązywały dzisiejsze futbolowe zasady: tanio kupię, drożej sprzedam, nigdy nie byłoby Wielkiego Widzewa, ani mistrzostwa Polski ŁKS w 1998 roku. Dlatego dziś jestem, może jeszcze nie przerażony, ale przejęty, że tak Widzew jak ŁKS w I lidze budują kadry na… ligowe przetrwanie. Obym się mylił.

Widzew stracił kontuzjowanego lidera – Bartłomieja Pawłowskiego, ale też napastnika o wyjątkowo widzewskim charakterze – Jordiego Sancheza, za chwilę może odejść inny charaktery, a bardzo potrzebny piłkarz – Andrejs Ciganiks.

Polityka transferowa Widzewa na razie nie rzuca na kolana. Jedno jest pewnie: nikt nie przyjdzie i nie zostanie w łódzkim klubie na piękne oczy. Kasa, misiu kasa – to jest obowiązująca dziś zasada i nawet najpiękniejsza historia tego nie zmieni. Ja wiem, że klub prowadzi rozsądną politykę finansową, nie ma zamiaru wpaść w finansową przepaść i to jest bezcenne, ale wizytówką klubu jest pierwsza drużyna. Bardzo chciałoby się, żeby w kolejnym sezonie zrobiła ona znaczący krok do przodu i na koniec zmagań zameldowała się w czołówce ekstraklasy. Czy to będzie możliwe?

ŁKS dokonuje kolejnej wielkie przebudowy. Dwóm poprzednim dyrektorem sportowym klubu to się nie udało. Ba, ich działalność zakończyła się dla klubu sportową klęską. Czy teraz ścieżka częstochowska przyniesie sukces? Nie wiem. Na pewno nie ma Daniego Ramireza, Kay Tejan, który ciągle szuka nowego klubu, ma trenować z drugą drużyną. Co dalej z Rahidem Mammadovem nie wiadomo? Jest ciągle Aleksander Bobek, ale na nim łodzianie mogą zarobić spore pieniądze, a budżet klubu w nowym sezonie będzie chyba najważniejszy, gdy trzeba będzie sobie radzić bez ekstraklasowego wsparcia.

Polskie rugbistki miały walczyć o medal mistrzostw Europy. Niestety, został wielki niedosyt i najtrudniejsze do zaakceptowania… czwarte miejsce

Fot. PZR

Polskie rugbistki zakończyły rywalizację w mistrzostwach Europy w rugby 7 tuż za podium. W ostatnim turnieju, mocno zmęczona długim, intensywnym sezonem drużyna zdołała wywalczyć siódme miejsce. To, mimo wcześniejszego zwycięstwa w Makarskiej, nie wystarczyło, by zdobyć medal w całym cyklu. Zajęły najgorsze z możliwych… czwarte miejsce. Nasza drużyna miała taki sam dorobek punktowy co trzecia Hiszpania, ale bilans małych punktów był korzystniejszy dla rywalek. Po złote medale sięgnęła reprezentacja Francji – podaje PZR.

Po pierwszym turnieju w Makarskiej, wygranym pewnie przez „Biało-Czerwone”, apetyty w naszym zespole były duże. I to mimo tego, że olimpijskie kwalifikacje w Monako nasza drużyna zakończyła na trzeciej lokacie i po porażce z Chinkami nie zdołała wywalczyć awansu na igrzyska w Paryżu. Mistrzostwa Europy miały być osłodą, podsumowującą ten długi i trudny sezon Polek. Niestety, został wielki niedosyt.

Siódma lokata w Hamburgu, po zwycięstwie w Makarskiej, sprawiła, że Polki zakończyły mistrzostwa Europy na czwartej pozycji. Nasza drużyna zgromadziła 28 „oczek” w klasyfikacji generalnej, czyli tyle samo co trzecia Hiszpania, ale suma małych punktów zdecydowała, że to zespół z Półwyspu Iberyjskiego stanął na najniższym stopniu podium, a „Biało-Czerwone”, mimo walki do końca, musiały zadowolić się czwartą lokatą.

Po złoty medal sięgnęła reprezentacja Francji, która po drugiej lokacie podczas turnieju w Chorwacji, pokonała w finale w Hamburgu Wielką Brytanię 19:7 i okazała się najlepsza w klasyfikacji generalnej. Srebrny medal przypadł Belgijkom, które dwukrotnie uplasowały się na trzeciej pozycji.

Teraz potrzeba poważnej i twórczej debaty, co dalej z kobiecym, reprezentacyjnym rugby. Trzeba zrobić wszystko, żeby wszystko nie rozpadło się niczym domek z kart.

Mariusz Czubaj. Krótkie pożegnanie. Dawno nie czytałem polskiego kryminału, w którym tak ważny jest klimat opowieści

Mariusz Czubaj napisał czarny kryminał o winie i zemście. To się czyta, bo zawodowa sprawność jest mu dana. Dodatkowym smaczkiem są nawiązania do mistrza Raymonda Chandlera i jednej z jego najlepszych powieści Długie pożegnanie oraz do wybitnego amerykańskiego malarza Edwarda Hoppera, który jak nikt potrafił portretować Amerykę od lat dwudziestych minionego wieku – czasy, miejsca i ludzi.

U Chandlera i Hoppera ważne są klimat i sugestywne tło i tak jest też w przypadku Czubaja. Wciągający i zapadający w pamięć jest kreowany przez niego obraz starej, odchodzącej w zapomnienie warszawskiej Pragi. Nie mniej sugestywny i poruszającyopis opuszczonego miasta duchów – Pstrąży, gdzie były policjant, a teraz właściciel sklepiku z jazzowymi winylami, tropiący mordercę swojej siostry, dokonuje ważnego odkrycia. Czy wreszcie miejsce w tarnobrzeskim lesie zwanym Zwierzyniec, gdzie znajduje się osiem kręgów, które są pozostałością po przedwojennym Centralnym Okręgu Przemysłowym, a gdzie dochodzi do finałowej konfrontacji.

Za to wyjątkowo mocno namalowane tło, a nie mnożenie kryminalnych czy obyczajowych atrakcji, jestem wdzięczny autorowi, bo tego coraz mniej w polskich powieściach sensacyjnych, a to jak nic dodaje takim utworom głębi i smaku, a mnie dało ogromną radość czytania.

Mariusz Czubaj. Krótkie pożegnanie. Wydawnictwo Znak

100 lat temu na stadionie ŁKS reprezentacja zagrała swój zwycięski mecz z Turcją

Fot. archiwum Jacka Bogusiaka

Co by było z historią ŁKS, gdyby nie niezawodny kustosz pamięci klubu, niezawodny Jacek Bogusiak. To Jacek przypomina, że 29 czerwca minie dokładnie sto lat od chwili, gdy na stadionie przy al. Unii odbył się pierwszy mecz reprezentacji Polski. Biało – czerwoni pokonali Turków 2:0. Bramki w ciągu 120 sekund pierwszej połowy (42 i 43 minuta) strzelili Balcer i Reyman.

Łódź była czwartym miejscem w Polsce, w którym wystąpiła reprezentacja. W Łodzi zagrało w pierwszym składzie czterech ełkaesiaków: Cyll, Karasiak, Otto, Hanke. Rezerwowymi byli Durka i Śledz.

Na zdjęciu – stoją od lewej: Antoni Śledz, Jan Durka, Władysław Kowalski, Władysław Karasiak, Emil Gorlitz, Mieczysław Balcer, Mieczysław Reyman, Wawrzyniec Cyll, Józef Adamek, Jan Loth. Siedzą: Karol Hanke, Zygmunt Otto, Marian Spoida.

Reprezentacja Polski przy al. Unii rozegrała 10 spotkań. W ostatnim w 1983 roku pokonaliśmy Bułgarię 3:1. Bilans: sześć zwycięstw, dwa remisy, dwie porażki.

Hokej na trawie w Brzezinach nie zginie. Trzecie złoto z rzędu KS Hokej Start na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży!

Hokeistki z Brzezin są nie do zatrzymania Po zdobyciu mistrzostwa Polski seniorek dziewczyny z KS Hokej Start wygrały Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży w Gąsawie. Hokeistki na trawie z Brzezin zdobyły komplet punktów i nie straciły bramki! Pokonały: UKS SP5 Swarek Swarzędz 2:0, AZS Politechnikę Poznańską 1:0 i UKS Orient II Łozina 3:0.

Trenerka Małgorzata Polewczak: Nie byłyśmy faworytkami.
Wszyscy typowali Politechnikę na złote medalistki zmagań. Przed turniejem nie wiedzieliśmy co nas czeka nie znaliśmy siły przeciwnika. Najważniejsze że dziewczyny stworzyły fajną wyrównaną drużynę Walczyły o każdy kawałek boiska świadczy o tym fakt że nasza bramkarka miała w każdym meczu po jednej skutecznej interwencji. Trzeci raz z rzędu moje dziewczyny zdobyły złoto!

Brzezińskie złote medalistki: Paulina Ferdzyn, Gabriela Budziewska, Zuzanna Kornecka, Aleksandra Zdziarska, Maria Szymczak, Zuzanna Drożdż, Natalia Kucharska, Nadia Wosińska, Nadia Gulej, Hanna Zielińska, Olga Poltavtsewa, Hanna Gruszczyńska, Marlena Jagiełło, Weronika Drożdżewska. Najlepszą zawodniczką OOM została Natalia Kucharska. 

Polskie rugbistki walczą o tytuł mistrzyń Europy. Nie będzie łatwo, bo rywalki wystąpią w turnieju w Hamburgu w… olimpijskich składach!

Przy piłce Natalia Pamięta Fot. PZRugby

Przyznaję, jestem fanem rugby, więc naszym dziewczynom walczącym o udział w igrzyskach olimpijskich kibicowałem ze wszystkich sił. Cóż, nie udało się. Za wysokie chińskie progi na nasze polskie nogi, ale… Rugbowa gra toczy się dalej. Polki walczą o tytuł mistrzyń Europy (o czym za chwilę). Warto już, w tej chwili zastanowić się i to mocno, co dalej z reprezentacją i pomysłem na kobiece rugby. Kadra potrzebuje… odświeżenia. Dobrze, by było stworzyć centrum szkoleniowe dla młodych najzdolniejszych, gdzie rugbowe dziewczyny byłby wdrażane w reprezentacyjny seniorski rytm. Trzeba działać już i to szybko, po za chwilę wszystko może się rozpaść jak domek z kart.

Teraz o kolejnej ważnej walce. Reprezentacja Polski kobiet zwyciężyła w pierwszej rundzie mistrzostw Europy 7 rozegranej w Makarskiej (Chorwacja) . Polki nie ukrywają więc, że chcą w Hamburgu od piątku do niedzieli walczyć o tytuł mistrzowski. Transmisja z imprezy na RugbyEuropeTV.
Przed dwoma laty, w Krakowie Polki wywalczyły mistrzostwo Europy. Rok temu zakończyły zmagania tuż za podium, a w tym wracają do walki o złote medale. Swoje ambicje potwierdziły podczas pierwszego turnieju cyklu w Makarskiej, gdzie wygrały wszystkie mecze, pokonując po drodze Brytyjki, Hiszpanki oraz w finale, obrończynie tytułu – Francuzki. Jednak rywalizacja, które czeka je w Hamburgu będzie zupełnie inna… Rywalki będą w najmocniejszych olimpijskich składach, mając świetny sprawdzian przed igrzyskami.

– Każdy będzie chciał wygrać! My również chcemy walczyć o medal w klasyfikacji końcowej. Wyjdziemy na boisko i postaramy się pozytywnym akcentem zakończyć ten długi oraz wyczerpujący sezon – zapowiedziała Natalia Pamięta.

Zmagania rozpoczną się w piątek. Na początek o 11:28 Polki zagrają z Ukrainą, a następnie o 16:28 z Wielką Brytanią. W sobotę o 11:20 ostatnie starcie grupowe z Niemkami, a po południu ćwierćfinał.

Nasza kadra zagra w Niemczech w składzie: Julia Druzgała, Oliwia Krysiak, Hanna Maliszewska, Marta Morus, Natalia Pamięta (kapitan), Oliwia Strugińska, Martyna Wardaszka, Sylwia Witkowska, Patrycja Zawadzka, Julianna Schuster, Anna Klichowska, Ilona Zaiszliuk, Tamara Czumer-Iwin.

Aktualna kolejność po pierwszej rundzie: 1.Polska; 2.Francja; 3.Belgia; 4.Hiszpania; 5.Czechy; 6.Niemcy; 7.Wielka Brytania; 8.Irlandia; 9.Włochy; 10.Turcja; 11.Portugalia; 12.Ukraina.

Na podstawie wyników dwóch rund Mistrzostw Europy Rugby 7, trzy najlepsze drużyny, nie licząc uczestników HSBC SVNS, zakwalifikują się do World Rugby HSBC Sevens Challenger 2025 i będą walczyć o awans światowej elity Rugby 7.

Łódzka wiadomość: Polski Związek Rugby powołał zawodników na zgrupowanie kadry rugby7 U18 w Gdańsku. Wśród wybrańców trenera Łukasza Szablewskiego są dwaj łodzianie: Mateusz Stańczykowski z KS Budowlani i Dawid Hoff z UKS Jedynka.

Trzy zawodniczki KS Hokej Start Brzeziny walczą o medale mistrzostw Europy w hokeju 5-osobowym!

Fot. Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl

Nasze hokeistki na trawie nie mają chwili wolnego. Już 3 lipca w Wałczu ruszają Mistrzostwa Europy w hokeju 5-osobowym. Nie ma co kryć Polki należą do jednych z faworytek tej imprezy.

Biało-czerwone to trzecia drużyna tegorocznych mistrzostw Świata w hokeju 5-osobowym oraz srebrne medalistki mistrzostw Europy sprzed roku. Czy teraz będą walczyć o tytuł?!

Mecze naszej drużyny w fazie grupowej:

3 lipca – 19:40 – Polska vs Finlandia

4 lipca – 11:00 – Szwecja vs Polska

4 lipca – 17:00 – Walia vs Polska

5 lipca – 12:20 – Luksemburg vs Polska

Sztab szkoleniowy reprezentacji Polski kobiet ogłosił listę powołanych na mistrzostwa Europy. W 10 – osobowej kadrze są trzy mistrzynie Polski, zawodniczki KS Hokej Start Brzeziny: Anna Gabara oraz Monika Polewczak i Oliwia Krychniak.

Po piłkarskim Euro w polskiej reprezentacji więcej kadrowych znaków zapytania niż pewniaków, ale…

Punkt zdobyty w fazie grupowej – oto urobek Polaków na piłkarskim Euro. Przynajmniej teoretycznie mógł być lepszy, gdyby trener Probierz zdecydował się wystawić inną jedenastkę na mecz z Austrią – bez Piotrowskiego i Slisza. Na razie dla obu piłkarzy, takie topowe granie, to za wysokie futbolowe progi.

Jedno jest pewne przed Ligą Narodów i meczem ze Szkotami – mamy bramkarza, następcę Szczęsnego – to Skorupski, któremu po piętach depcze Bułka.

Co zmienić w obronie? Nie wiem, bo to formacja, w której każdy z piłkarzy może zagrać beznadziejnie, by w kolejnym spotkaniu pokazać się z dobrej strony.

Na pewno na kolejne poważne reprezentacyjne szansy zasługują Urbański i Zalewski. Oby tylko nie przepadli w klubowych ligowych rozdaniach. S. Szymański albo się nie nadaje, albo jeszcze musi dużo pracować na swoją sportową klasę.

Momenty dobrej gry Modera to za mało, żeby mieć do niego pełne zaufanie, ale wydaje się, że warto w tego gracza inwestować. Chciałoby się mieć środkowego pomocnika, który trzymałby grę, dał oddech i prawo do boiskowej fantazji Zielińskiemu.

W ataku w ostatnim meczu dobrze wyglądała współpraca Lewandowski – Świderski, choć w poprzednim… beznadziejnie.

Jak widać po Euro w polskiej reprezentacji więcej kadrowych znaków zapytania niż pewniaków, ale chcę być umiarkowanym optymistą i powiedzieć, że ta drużyna może robić systematyczne kroczki do przodu. Obym miał rację…

W Atlas Arenie od czwartku wielkie święto siatkówki czyli Liga Narodów. Na polski początek mecz (oby udany!) z Brazylią!

Fot. UMŁ

Osiem najlepszych siatkarskich zespołów powalczy w Łodzi o zwycięstwo w tegorocznej edycji Siatkarskiej Ligi Narodów. Wśród nich będą Polacy, którzy bronią zdobytego w ubiegłym roku tytułu. Wszystkie mecze rozegrane zostaną w Atlas Arenie, obchodzącej swoje 15-lecie.

– Polska reprezentacja zaczyna z wysokiego „C” i już w czwartek zagramy ćwierćfinałowy mecz z Brazylią. To swego rodzaju powtórka sprzed 15. lat, kiedy Atlas Arena w 2009 . Wówczas też rozegraliśmy spotkanie z tym zespołem. Wtedy było 0:3.

Wierzę, że teraz będzie 3:0 albo chociaż Polacy wygrają. Siatkarska Liga Narodów to dla Łodzi świetna promocja. Wystąpią najlepsze zespoły świata. Sukcesy Polaków, fakt, że bilety rozeszły się bardzo szybko, a także popularność siatkówki przekłada się na to, iż nasze miasto po raz kolejny będzie na ustach kibiców całego świata -powiedział wiceprezydent Łodzi Adam Wieczorek.

Turniej finałowy Siatkarskiej Ligi Narodów Mężczyzn 2024 rozpocznie się w czwartek, 27 czerwca 2024 r. meczami ćwierćfinałowymi: Kanada-Japonia (godz. 17) i Polska-Brazylia (godz. 20). W piątek, 28 czerwca zagrają Włochy-Francja (godz. 17)oraz Słowenia-Argentyna (godz. 20). Zwycięzcy ćwierćfinałów w sobotę, 29 czerwca rozegrają półfinały, a w niedzielę, 30 czerwca odbędą się mecze o III miejsce i finał.

Kadra reprezentacji Polski na turniej finałowy Ligi Narodów:

Rozgrywający: Marcin Janusz, Marcin Komenda, Grzegorz Łomacz

Atakujący: Bartłomiej Bołądź, Łukasz Kaczmarek, Bartosz Kurek

Przyjmujący: Bartosz Bednorz, Tomasz Fornal, Wilfredo Leon, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka

Środkowi: Mateusz Bieniek, Norbert Huber, Karol Kłos, Jakub Kochanowski

Libero: Jakub Popiwczak, Paweł Zatorski

Cenny remis z Francją na pożegnanie z Euro. Jedno jest pewne. Bramkarzy mamy wysokiej klasy!

Przyzwoity występ Polaków na pożegnanie Euro. Zremisowaliśmy z wicemistrzami świata, ale na nic się to nie zdało. Wracamy do domu. Cenne, że 9 kolejny mecz mistrzostw Europy kończymy ze zdobytym golem. Nie byłoby remisu, gdyby nie znakomity występ polskiego bramkarzy. Golkiperów mamy rzeczywiście światowej klasy.

Niby zaczęliśmy mecz lepiej niż z Austrią (dwa celne strzały), to po fatalnym kryciu Zalewskiego i groźnej akcji rywali, klasą musiał wykazać się zastępca (następca?) Szczęsnego czyli Skorupski. Podobnie było po kolejnym szybkim ataku rywali.

Polacy się nie przestraszyli, choć ze składnym wyprowadzeniem akcji były kłopoty. Za łatwo traciliśmy piłki na rzecz rywala. Nie w każdej sytuacji… W 33 min powinno być 1:0 dla Polski. Po znakomitej centrze Zielińskiego doskonałą okazję miał Lewandowski, ale główkował minimalnie obok słupka. Potem jednak znów musiał wykazywać się Skorupski, jak na to nie patrzeć najlepszy polski piłkarz pierwszej połowy. W jednej z sytuacji skórę ratował mu Zalewski.

Za bardzo daliśmy się zepchnąć do defensywy i początek drugiej połowy tego nie zmienił. Znów dał radę Skorupski, broniąc strzał Mbappe. Niestety, Dembele, który był nie do zatrzymania dla naszych graczy, po raz kolejny ubiegł Polaka, Tym razem nie po raz pierwszy Kiwiora, na dodatek w polu karnym. Został sfaulowany i Francuzi mieli jedenastkę wykorzystaną przez Mbappe.

Nadal inicjatywa należała do rywali i jak pokazywała boiskowa logika, znów musiał być skuteczny Skorupski. My zamiast dążyć do odrabiania strat, graliśmy klasyczne dla naszej drużyny lelum polelum ja do ciebie, ty do mnie, dopóki nie stracimy piłki.

Wreszcie w 72 min na strzał rozpaczy zdobył się Lewandowski. Obok słupka. Potem po podaniu Lewego faulowany w polu karnym był Świderski. Decydowała analiza VAR. Jedenastkę obronił bramkarz, ale okazało się, że Maignan za szybko ruszył do piłki. W powtórce nasz kapitan był bezbłędny. To jego 83 bramka zdobyta w reprezentacji.

Na moment to my mieliśmy inicjatywę, graliśmy do przodu bez kompleksów, jak chce trener Probierz. Szkoda tylko, że to krótko trwające fragmenty meczu. Potem oczywiście musiał błyszczeć Skorupski. Skończyło się cennym remisem.

Bilans Polaków na Euro 2024: 1:2 z Holandią, 1:3 z Austrią, 1:1z Francją. 5 września o godz. 20.45 w Glasgow pierwszy mecz Ligi Narodów: Szkocja – Polska.

Francja – Polska1:1 (0:0)

1:0 – Mbappe (56, karny), 1:1 – Lewandowski (79, karny)

Polska: Skorupski – Bednarek, Dawidowicz, Kiwior – Frankowski, Moder, Zieliński, Zalewski (68, Skóraś)- Urbański, S. Szymański (68, Świderski) – Lewandowski

« Older posts Newer posts »

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑