Niezmordowany Jarosław Piechota zdobywa kolejne cele.
Opowiada: – Dzięki wsparciu firmy Globitel wziąłem udział w kolejnych zawodach towerrunning’owych, tym razem w Austrii w Pyramidenkogel . Po raz pierwszy jednak schody do mety prowadziły nie w budynku, ale w wieży.
Dla mnie to nowe, bardzo ciekawe doświadczenie. Wspinanie się wewnątrz biurowców może wywołać trochę klaustrofobiczne uczucie, a tutaj było wręcz odwrotnie. Cały czas dostęp do świeżego powietrza i widoku coraz bardziej oddalającej się ziemi były naprawdę fascynujące.
Fakt, trzeba przyznać, że tego rodzaju budowle, są trudne techniczne. Przede wszystkim od startu prowadziła droga rozbiegowa ok 150m pnąca się mocno w górę. A same schody to już w ogóle kosmos. Raz metalowe, raz drewniane, raz prawoskrętnie, potem lewo, istny labirynt.
Ostatecznie udało mi się przekroczyć linię mety na 70 m wzwyż po 441 schodach z czasem 03:35:31 jako 9 w swojej kategorii. Czy jestem zadowolony? No pewnie, że jestem, kolejny medal i doświadczenie to w pasji chyba najważniejsze. Tymczasem zapraszam wszystkich na treningi w każdą środę do mojej grupy i nie zapomnijcie zapisać się na zawody Globitel Tower Run , które już za niecałe dwa tygodnie odbędą się w Łodzi.
Dodaj komentarz