fot. pzrugby

Liderzy ekstraligi rugby – Master Pharm Rugby Łódź pokazali moc. Nie dali cienia szans Pogoni Siedlce, z którą jeszcze tak niedawno toczyli zacięte boje i wygrali 83:7. Teraz przed nimi wielkie sportowe wyzwanie. Pojedynek w Sochaczewie z mistrzem Polski – Orkanem.

Trener łodzian – Przemysław Szyburski po meczu z Pogonią: Spodziewaliśmy się większego oporu ze strony Pogoni. Dziękuje rywalom, że przyjechali i podjęli walkę. Nie zagrał Toma Mchedlidze. W razie czego w pierwszej połowie był na ławce rezerwowych. Wszystko układało się po naszej myśli, więc po przerwie przebrał się w cywilne ubranie. Mamy zdolnych zawodników w formacji młyna, choćby Roberta Kacprowicza, którzy też chcą pokazać swoje umiejętności. Robert robi systematyczne postępy. Wierzę, że będzie pełnowartościowym zmiennikiem dla Tomy.

Wielki żal z powodu urazu debiutującego w ligowej drużynie, zdolnego gracza naszej akademii – Szymona Krupy. Trzymamy kciuki, żeby przede wszystkim był zdrowy. Nic się nie zmieniło. Cały czas bardzo liczę na to, że pokaże swój talent, umiejętności w ligowych pojedynkach.

Liczyliśmy na to, że utalentowani bracia Chainowie szybko zaaklimatyzują się w naszym zespole i tak właśnie się dzieje. Cieszę się, że w naszej drużynie doświadczenie i młodość idą w parze. Widać, że nasz zespół jest odmłodzony, a i tak coraz lepiej daje sobie radę.

Teraz czeka nas spotkanie… dwa piętra wyżej z – Orkanem. Pojedziemy do Sochaczewa z hasłem: bij mistrza! Mam nadzieję, że jak zrealizujemy cele, które sobie postawimy, to jesteśmy w stanie wygrać ten mecz.

W ostatnim pojedynku Orkan przegrał z Budowlanymi Lublin 24:26.W tym spotkaniu grali były zawodnicy Master Pharm Rugby – Dawid Plichta, który jest kapitanem Orkana i Michał Kępa, król snajperów z czasów gry w Łodzi. Orkan w tym spotkaniu przegrywał walkę w młynie dyktowanym, dlatego gdy on miał prawo wrzutu szybko wyjmował piłkę i starał się ją równie szybko rozegrać. Mistrzowie mieli słabszych zmienników od lublinian. Starali się grać szeroko, ale nie zawsze to im wychodziło. Popełniali natomiast sporo przewinień, które kończyły się karnymi i stratami kolejnych punktów. Przypomnijmy, że łodzianie zremisowali z Budowlanymi 16:16.