To jest niebywałe sportowe osiągnięcie. Zawodnik pierwszej linii młyna Master Pharm Rugby Łódź jest w czołówce najskuteczniejszych zawodników ekstraligi. Pierwszą czwórkę tworzą specjaliści od kopów między słupy rywali. Na razie na czele jest były zawodnik łodzian, dziś rugbista Skry Warszawa – Paul Walters, który uzbierał 154 punkty. Tymczasem Kramarenko w pojedynku ze Skrą zaliczył 15 i 16 przyłożenie piłki w polu punktowym rywala w tym sezonie, każde warte 5 punktów. Reprezentant Ukrainy ma zatem na swoim koncie, co wydaje się wręcz nieprawdopodobne – 80 punktów.
Pod względem wykonanych przyłożeń jest zdecydowanym najlepszy. Lider – Kramarenko – ma 16 przyłożeń, wicelider – Paul Walters – 9
– Punkty zdobyte przez Vitalija po wygraniu piłki w aucie pod polem punktowym Skry ukoronowały naszą znakomitą akcję. W tym elemencie gry jesteśmy naprawdę bardzo mocni. To nasza wyjątkowo skuteczna broń. Nie tylko wygrywaliśmy piłki po naszych autach, ale także po tych wykonywanych przez rywali – mówi dyrektor sportowy Budowlanych SA – Mirosław Żórawski. – Jest w Łodzi ekipa, która potrafi grać dobrze i skutecznie. To każe z optymizmem patrzeć w przyszłość.
W meczu na szczycie ekstraligi rugby po dramatycznym i emocjonującym spotkaniu Master Pharm Rugby przegrali w Warszawie ze Skrą 29:30. Byli o krok od zwycięstwa, ale kop z podwyższenia na słupy w ostatnich sekundach starcia P. Chaina był nieudany. No cóż zostało łodzianom tylko cieszyć się z jednego zdobytego punktu za porażkę mniejszą niż siedmioma punktami.
W 2 minucie łodzianie prowadzili 7:0… Dwie piękne akcje łodzian nie wystarczyły, żeby do przerwy prowadzić w Warszawie. Po świetnym rozegraniu autu kompletnie zaskoczył rywali Kramarenko, który zaliczył 15 w sezonie przyłożenie. Fantastycznym drop golem (kopem z gry) popisał się Finau. Łodzianie przeważali w młynie i aucie, ale za to gospodarze grali szybko i składnie, co przynosiło im kolejne punkty. Co znamienne, wszystkie punkty do przerwy zdobywali byli gracze łodzian.
W drugiej połowie trwała zacięta walka. Skra była blisko punktów, ale Botha wypuścił piłkę do przodu. Przewinienie popełnił Finau, ujrzał żółtą kartkę. Karny wykorzystał Walters i gospodarze po godzinie gry objęli prowadzenie 20:17. Potem gospodarze wykorzystali prosty błąd łodzian, którzy nie potrafili skutecznie wybić piłki na aut i przeprowadzili szybką akcję, zakończoną przyłożeniem. Skra prowadziła 27:17. Gospodarze wykorzystali to, że łodzianie grali w czternastu.
Łodzianie walczyli. Po kolejnym perfekcyjnym aucie przyłożenie numer 16 zaliczył Kramarenko. P Chain podwyższył i było 27:24 dla gospodarzy na 10 minut przed końcem spotkania. Kontuzji i to bardzo poważnej doznał Schevneko, który został zniesiony z boiska na noszach i dowieziony do szpitala. Karnego dla Skry wykorzystał były gracz łodzian Gdula i było 30:24 dla Skry. Szybka akcja Master Pharm i przekop na drugą stronę dała punkty Prodeusa. Gospodarze mieli tylko punkt przewagi. Podwyższał P. Chain, ale nie trafił. Skra prowadziła 30:29 i wygrała.
Obecni na trybunach fani łodzian przez cały mecz zachęcali zespół do skutecznej walki. Po kontuzji i rehabilitacji w Skrze będzie wiosną grał kolejny łodzianin – Reksulak.
Zarząd Polskiego Związku Rugby w dniu 28 października br. postanowił przełożyć IX kolejkę Ekstraligi Rugby, planowanej na weekend 05/06 listopada 2022 r., na pierwszy termin rezerwowy: 19/20 listopada 2022 r. W tej kolejce Master Pharm Rugby podejmą Lechię Gdańsk, która przegrała ligowy mecz z Budowlanymi Lublin 28:32.
Skra Warszawa – Master Pharm Rugby Łódź30:29 (17:17)
Punkty dla łodzian: Kramarenko 10, Chain 6, Justyński5, Prodeus 5, P. Finau 3
Od piątej ligowej kolejki dla drużyny Master Pharm Rugby Łódź zaczęło się zdobywanie ekstraligowych Himalajów. Najpierw wygrana z mistrzem Polski – Orkanem, potem przegrana trochę na własne życzenie z wicemistrzem – Ogniwem, a teraz starcie z ligową Drużyną Marzeń – Skrą. Mecz drugich w tabeli łodzian z trzecimi warszawianami w sobotę o godz. 14 na stołecznym Bemowie.
– Trochę jestem zły, jak to się potoczyło – mówi o spotkaniu z Ogniwem trener łodzian – Przemysław Szyburski. – W obronie zagraliśmy bardzo dobre zawody. Rywale nie zdołali ani razu dostać się na nasze pole punktowe. Niestety, popełniliśmy za dużo prostych błędów, które kończyły się karnymi dla sopocian i kolejnymi, zdobywanymi przez nich punktami. Zabrakło nam kreatywności. Za dużo było złych wyborów. Jedziemy do Warszawy powalczyć o zwycięstwo. Do tego potrzeba chłodnej głowy i spokoju w grze ręką. Musimy lepiej zarządzać naszą grą. Mamy drużynę, która jest w stanie wygrać z każdym w lidze, ale musi ona pokazać jakość w każdym elemencie gry.
Na pewno nie wystąpi w Warszawie Przemysław Serafin, który przeszedł zabieg po złamaniu kości śródręcza. W drużynie rywali gra nasz były kapitan Michał Mirosz, u nas występują byli zawodnicy Skry – bracia Chainowie. Wiem, że zrobią wszystko, żeby pokazać się z jak najlepszej strony, będą gryźć trawę, a że są zdolni i kreatywni to wiele… dobrego może się wydarzyć.
Jeden z liderów łodzian – Krystian Pogorzelski w rozmowie z Interią mówi: – Mierzymy w pierwsze miejsce. Dlatego nasza forma nie była dla nikogo w Łodzi niespodzianką. Może dla reszty Polski trochę tak, ale my znamy swoją wartość i chcemy ją udowadniać w każdym meczu.
W hicie siódmej kolejki Ekstraligi Ogniwo Sopot pokonało na wyjeździe Master Pharm Rugby Łódź 15:5 i objęło prowadzenie z tabeli. Nasza drużyna zajmuje drugie miejsce. O ostatniej kolejce czytamy na media@pzrugby.pl Miłe złego początki. Już w 2 minucie łodzianie objęli prowadzenie. Na polu punktowym zameldował się Oleksandr Szewczenko. Potem jednak punkty z karnych zdobywał Wojciech Piotrowicz i spotkanie zakończyło się sukcesem sopocian. Trzeba to koniecznie podkreślić, że łodzianie zagrali bez dwóch bardzo ważnych kontuzjowanych zawodników: Kamila Brzozowskiego i Krystiana Pogorzelskiego.
– Mecz był bardzo wyrównany, mógł potoczyć się w dwie strony. Niestety z naszej strony było zbyt dużo błędów, które drużyna z Sopotu zamieniła na rzuty karne i dzięki temu wygrała. My mieliśmy swoje okazje, mogliśmy nawet wygrać, ale tak jak powiedziałem, tych błędów popełniliśmy za dużo – mówił po meczu Krystian Pogorzelski. – Jesteśmy źli na siebie i czujemy niedosyt, bo Ogniwo nie pokazało nic specjalnego, nie zdobyło żadnego przyłożenia.
Niespodzianka w Lublinie, Skra zatrzymana Choć Budowlani bardzo dobrze zaczęli sezon, to jednak eksperci nie wymieniali ich w gronie kandydatów do medalu. Co innego Skrę, która była wskazywana jako główny faworyt do mistrzowskiego tytułu. W następnej kolejce w Warszawie zamelduje się drużyna Master Pharm Rugby.
W Lublinie byliśmy świadkami niezwykle wyrównanego spotkania i kapitalnej pogoni Budowlanych. W dużej mierze dzięki bardzo skutecznemu Nkululeko Ndlovu postawili się i urwali punkty ekipie z Warszawy, która nie wykorzystała okazji, by wskoczyć na pozycję lidera. Mogli wygrać. Na dziesięć minut przed końcem spotkania już 24:14! Jednak w końcówce Budowlani popełniali proste błędy w chwycie piłki, które kosztowały ich stratę punktów.
– Wszyscy nas chwalą za wyniki, ale te powinny być jeszcze lepsze. Mamy bardzo duży problem z utrzymaniem jakości gry, szczególnie w końcówkach meczów i po zdobyciu przez nas punktów, nieważne jakich. Zawodnicy po wznowieniach boją się odpowiedzialności i nie reagują odpowiednio – mówił po meczu niezadowolony trener Andrzej Kozak.
W meczu kończącym siódmą kolejkę Orkan Sochaczew zdemolował na wyjeździe Arkę Gdynia 115:5!Gracze zSochaczewa dominowali w każdym elemencie gry i właściwie ani przez moment nie było wątpliwości,która z tych drużyn jest tego dnia lepsza. Liczba błędów w defensywie gdynian,szczególnie już przy mocno osłabionym morale, była porażająca.
Wyniki 7. kolejki Ekstraligi:
Edach Budowlani Lublin – UP Fitness Skra Warszawa 24:24 (9:6)
Był mecz na szczycie ekstraligi rugby. W sobotę w Łodzi drugi odcinek tej sagi. O godz. 17 na stadionie ŁKS przy al. Unii hitowy mecz. Niepokonany lider – Master Pharm Rugby Łódź podejmuje trzeci zespół zmagań, wicemistrzów Polski – Ogniwo Sopot. Mecz rozgrywany będzie przy światłach z dobrą widocznością z trybuny głównej. Bilety w cenie 20 zł. Będzie można kupić piwo – Kultowy Browar Staropolski i zjeść posiłek – PAN GRILL .
Przypomnijmy, że kolejkę wcześniej łodzianie pokonali w Sochaczewie mistrza Polski – Orkan Sochaczew 30:24, a Ogniwo uzyskało taki sam rezultat z bardzo groźnym rywalem – Budowlanymi Lublin. Warto pamiętać, że Master Pharm Rugby zremisowali w Lublinie 16:16. Przejdźmy jednak do tego,. co nas czeka. – Nasze pojedynki z sopocianami są zawsze zacięte i wyrównane. Sądzę, że tak będzie i tym razem – mówi trener Master Pharm Rugby – Przemysław Szyburski. – My mamy fajną, zintegrowaną, zgraną drużynę, która żadnego rywala się nie boi.
– Co zdecyduje o sukcesie?
– Dokładność w grze, jej poukładanie, dyscyplina, skuteczność w małych elementach gry, defensywa, stałe fragmenty. Sporo tego, ale zgrana, będąca w formie drużyna jest w stanie je dobrze poskładać.
Czytamy na stronie Ogniwa: Gdy pytasz Adriana Toko Seerane, czy zagra w sobotę przeciwko Master Pharm Rugby Łódź, odpowiada: Yes, I’m back, baby!
– Zdajemy sobie sprawę, że Toko będzie dodatkowo zmotywowany, wszak w minionym sezonie bronił naszych barw. Ale przecież nie ułatwimy mu zadania. Zrobimy wszystko, żeby wyjść na swoje – mówi Przemysław Szyburski.
Siedmiu graczy Ogniwa dostało powołanie na zgrupowanie reprezentacji Polski: Ed Krawiecki, Mateusz Plichta, Thomas Fidler, Piotr Zeszutek, Wojciech Piotrowicz, Jakub Burek i Adam Piotrowski. Powołanie otrzymało też dwóch graczy Master Pharm Rugby – Przemysław Dobijański i Krystian Pogorzelski.
– Powołania nie grają, tylko konkretni ludzie w konkretnym meczu. Boisko pokaże możliwości poszczególnych zawodników i ich wpływ na końcowy wynik – twierdzi szkoleniowiec łodzian.
Na meczu będą kibice z Sopotu. Zapowiada się wyjątkowa dopingowa rywalizacja na stadionie im. Władysława Króla. Coraz liczniejsi fani łodzian skupieni w Budo On Tour nie dadzą sobie bowiem w kaszę dmuchać!
Terminarz 7. kolejki Ekstraligi:
Sobota 22.10.2022
13:00 RC Lechia Gdańsk – KS Posnania Poznań
14:00 Edach Budowlani Lublin – Fitness Skra Warszawa
Seniorska reprezentacja Polski rozpoczyna przygotowania do debiutu w Rugby Europe Championship – rywalizacji na najwyższym dostępnym poziomie rozgrywek europejskich. Biało- czerwoni będą mierzyć się w grupie z Rumunią, Portugalią oraz Belgią. Preludium do pierwszego zgrupowania kadry był krótki obóz i sparing reprezentacji U23. O potencjale młodych zawodników oraz o planach na najbliższe tygodnie opowiada w wywiadzie trener Polaków Christian Hitt w rozmowie z pzrugby.pl.
W Polsce mamy kadrę U18, czy U20, ale po raz pierwszy pojawiła się kadra U23. Jaki był celzebrania zawodników poniżej 23 roku życia na ostatnim zgrupowaniu?
Christian Hitt: Naszym głównym celem było dać młodym zawodnikom szansę zaistnienia poza zgrupowaniami seniorskiej kadry. By mogli zagrać i pokazać się w grupie rówieśników. To doskonała okazja, by przyjrzeć się ich umiejętnościom, kiedy nie spoczywa na nich presja zbliżającego się meczu. Najważniejsze będzie teraz kontynuowanie pracy z tą drużyną i znalezienie możliwości na zorganizowanie kolejnych zgrupowań. Nie jest tajemnicą, że mamy w kadrze kilku zawodników, którzy zbliżają się do „trzydziestki” lub już ją przekroczyli. Dotyczy to również kluczowych pozycji. Mamy więc fantastyczną okazję, że wprowadzić w nasz system młodych, obiecujących zawodników – również na tych kluczowych pozycjach – którzy w warunkach zgrupowania pierwszej kadry nie mieliby tylu szans na udowodnienie swojej wartości. Te zgrupowania pozwolą również zbudować połączenie pomiędzy kadrą U20 i kadrą seniorską. Od strony indywidualnej zawodnicy zaprezentowali się bardzo dobrze. Momentami kulała współpraca zespołowa, ale to chyba jest w pełni zrozumiałe, biorąc pod uwagę to, jak mało czasu mieliśmy na przygotowanie. Kilku zawodników jednak błysnęło, co jest dla nas bardzo obiecujące, bo to talenty, które w przeciągu najbliższych miesięcy mogą być wartością dodaną dla pierwszego zespołu – również w Rugby Europe Championship.
Jakie są podstawowe elementy, nad którymi trzeba jeszcze pracować?
– Z pewnością nad zadbaniem o warunki fizyczne zawodników. To dla mnie jedna z najważniejszych kwestii. W tej chwili, w polskim rugby mamy wielu utalentowanych zawodników, ale poziom na który wchodzimy będzie wymagał od zawodników zdecydowanie większego poświęcenia, jak również nauki, w której musimy ich wspierać. Zwłaszcza młodych, będących na drodze do drużyny seniorskiej. Wsparcie tych chłopaków w poprawie warunków fizycznych jest dla mnie teraz priorytetem. Ma ich przez ten proces prowadzić nasz trener przygotowania fizycznego. Widzimy, że ci z nich, którzy przeszli przez cykl przygotowań odnieśli już znaczną korzyść. Teraz czas przenieść to na pozostałych, którzy są w obszarze naszych zainteresowań. Będziemy też pracować nad podejmowaniem decyzji boiskowych pod presją, tak byśmy zawsze wykorzystali okazje do zdobycia punktów, kiedy tylko się nadarzają.
Jakie są plany reprezentacji seniorów na najbliższe miesiące, dzielące nas od debiutu w RugbyEurope Championship?
– Mamy za sobą okres intensywnego planowania zgrupowań. Zgrupowanie U23 pozwoliło nam jeszcze lepiej poznać zaplecze młodych zawodników, którzy mogą dołączyć do kadry. Kolejnym krokiem będzie zgrupowanie, które rozpocznie się w Polsce 27 października. Po czterech dniach wyruszymy na mini tour do Walii, w której zagramy dwa mecze testowe z drużynami Cross Keys RFC oraz Cardiff Met RFC.
Na to zgrupowanie powołanych zostało 31 zawodników, w tym siedmiu graczy Ogniwa Sopot, z którymi łodzianie grają ligowy mecz w sobotę o godz. 17 na stadionie miejskim przy al. Unii oraz dwaj zawodnicy Master Pharm Rugby Łódź – Przemysław Dobijański i Krystian Pogorzelski.
A co potem? Bo pierwsze mecze zagracie dopiero w nowym roku?
– Zagramy w dwóch blokach. Na początek 4 lutego, na wyjeździe zmierzymy się z Rumunią, a potem w Polsce z Portugalią i Belgią. To czas, kiedy zawodnicy w Polsce mają przerwę w sezonie, dlatego w okresie zimowym zorganizujemy trzy zgrupowania w Polsce: dwa w grudniu i jedno w styczniu. Będziemy się skupiać na szlifowaniu umiejętności i podtrzymaniu kondycji. Dwa tygodnie przed startem REC zagramy jeszcze jeden wartościowy sparing, który na pewno pokaże nam, w którym miejscu jesteśmy. Skład, który możemy zebrać jest bardzo obiecujący. Mamy kilku naprawdę utalentowanych rugbistów i kilku którzy mogą dołączyć do drużyny. Możliwość gry przeciwko dwóm zespołom, które występowały w Pucharze Świata to ogromna szansa, a z drugiej strony potężne wyzwanie. Przez najbliższe dwa lata będziemy rywalizować na najwyższym poziomie i musimy się postarać, by zostać tam na dłużej.
Master Pharm Rugby Łódź po wygraniu w Sochaczewie z mistrzem Polski -Orkanem są jedynym niepokonanym zespołem w ekstralidze. To wielki wyczyn. Nie mniejszy to to jak skuteczny potrafi być lewy filar młyna łodzian – Vitalii Kramarenko.
W rugby najwięcej punktów zdobywają zawodnicy wykonujący karne i podwyższenia. I oni też przewodzą stawce najskuteczniejszych graczy ekstraligi. Pierwszy jest były zawodnik łodzian, dziś rugbista Skry Warszawa – Paul Walters, zdobywca 133 punktów. Drugie miejsce zajmuje Pieter Steenkamp z Orkana – 90, a trzecie Wojciech Piotrowicz z Ogniwa – 80. Czwarte miejsce zajmuje człowiek, który kopami między słupy się nie zajmuje, tylko skutecznie kładzie piłkę za linią końcową.
Kramarenko zrobił to już czternaście razy, co daje mu 70 zdobytych punktów. Imponujące. Jego skuteczna akcję po wygraniu autu pod polem punktowym Orkana można zaliczyć do topowych nie tylko w polskiej ekstralidze.
– Pamiętam, że Vitalii zdobył już 80 punktów, ale to było w całym sezonie. Teraz mamy dopiero za sobą pięć rozegranych kolejek – mówi dyrektor sportowy Budowlanych SA – Mirosław Żórawski. – Kramarenko, reprezentant Ukrainy, który szósty rok broni naszych barw, pracuje w Łodzi, to prawdziwy profesjonalista. Długo się rozgrzewa przed treningiem. Po nim długo rozciąga. Dba o zdrowie i formę. Nic dziwnego, że jest piekielnie dynamiczny i skuteczny.
Dodajmy, że siódmy na liście najskuteczniejszych jest kopacz łodzian – Kamil Brzozowski – 54 punkty. Dziesiąte miejsce zajmuje Patryk Chain – 37, a jedenaste Polomea Finau – 36 punktów. W sumie do tej pory punkty w ekstralidze zdobywało 177 zawodników.
Master Pharm Rugby Łódź pokazali moc. Pokonali w Sochaczewie mistrza Polski, zdobywając bonusowy punkt za cztery przyłożenia, momentami prezentując rugby na najwyższym poziomie. Łodzianie zdobyli pierwsze punkty po efektownej szarży Kramarenki. Podwyższył Brzozowski i goście prowadzili 7:0. Akcja młyna przyniosła kolejne przyłożenie – Justyńskiego. Było już zatem 12:0. Przewaga łodzian w formacji młyna nie podlegała dyskusji. Gospodarze bronili się jak umieli. Popełniali błędy. Karnego wykorzystał Brzozowski i przewaga łodzian wzrosła. było 15:0. Orkan pod koniec pierwszej połowy pokazał, że potrafi grać szybko, zaskakująco, niebezpiecznie. Składna akcja przyniosła siedem punktów. A karny w ostatnich sekundach pierwszej połowy dał gospodarzom kolejne trzy punkty. Łodzianie dominowali w młynie i w aucie, w grze otwartej gospodarze grali szybciej i składnej, co przyniosło im punkty.
W przerwie zaczął padać rzęsisty deszcz. Karny na początku drugiej połowy nie został wykorzystany przez gospodarzy. Za to akcja po aucie łodzian była szybka, niespodziewana i skuteczna. Znów punkty zdobył Kramarenko. Podwyższył Brzozowski i na pół godziny przed końcem meczu Master Pharm Rugby prowadzili 22:10. A deszcz padał coraz mocniej, co tylko utrudniało grę. Orkan przegrał aut pod własnym polem punktowym, co wykorzystał Kramarenko zaliczając trzecie przyłożenie, co dało łodzianom prowadzenie 27:10. Orkan cały czas walczył i gdy przestało na moment padać po szybkiej akcji zmniejszył przewagę gości. Na 10 minut przed końcem 27:17 dla gości. W ostatnich minutach łodzianie grali w osłabieniu, gdyż żółtą kartkę ujrzał Olejnik, co przyniosło kolejne punkty gospodarzom. Było 27:24 dla gości w doliczonym czasie gry. W ostatniej fazie gry Master Pharm Rugby mieli karnego i wykorzystał go Brzozowski (30:24). Ostatecznie cenny sukces lidera tabeli! Wielkie brawa.
W drużynie Orkana grali dwaj byli czołowi gracze łodzian: Dawid Plichta i Michał Kępa.
Przed drużyną Master Pharm Rugby Łódź wielkie ligowe wyzwanie. W sobotę o godz. 16 nasz team zagra w Sochaczewie z mistrzem Polski – Orkanem. Łódzcy rugbiści z pewnością chcieliby sprawić urodzinowy prezent trenerowi Przemysławowi Szyburskiemu i wygrać.
Master Pharm są liderami tabeli – cztery mecze wygrali, jeden zremisowali. Orkan plasuje się na szóstej pozycji. Trzy spotkania wygrał, dwa przegrał. Ma swoje kłopoty kadrowe, które nie udało się skutecznie ukryć podczas przegranych pojedynków. To jednak bardzo groźna drużyna z wielkimi ambicjami obrony tytułu i gwiazdami w składzie. Ważną rolę odgrywają w sochaczewskim teamie dwaj byli gracze Master Pharm Rugby – Dawid Plichta i Michał Kępa.
Co słychać u łodzian? – Jest dobra atmosfera, energia, chęć pracy, chęć wygrywania kolejnych spotkań – mówi trener Przemysła Szyburski. – Wróciła do zespołu psycholog Olga Mac, co zostało bardzo dobrze przyjęte przez zawodników. Pojedziemy do Sochaczewa w silnym składzie, po to żeby wygrać to ligowe spotkanie. To jest możliwe, ale w graniu musimy być jak najbardziej dokładni, nie możemy popełniać prostych błędów, bo przeciwnik je natychmiast wykorzysta.
Tak Orkan na swojej stronie zachęca kibiców:
Pogoda zamówiona – ma być co najmniej 19 stopni.
Warto przyjść na mecz bo:
Bo mecze z łódzką drużyną zawsze dostarczają mnóstwa emocji
Bo na Maracanie (tak nazywany jest potocznie stadion w Sochaczewie) zawsze spotkasz kogoś znajomego
Bo trzecie połowa meczu to okazja do świetnej zabawy i pysznego jedzenia z grilla
Bo drużyna potrzebuje waszego wsparcia!
Master Pharm Rugby Łódź rozpoczną mecz w składzie: Kramarenko, Plesiński, Mchedlidze, Karpiński, Shevchenko, Nibladze, Justyński, E. Chain, Kikvadze, Brzozowski, P. Chain, Finau, Prodeus, Pogorzelski. Rezerwowi: Serafin, Kacprowicz, Witkowski, Olejnik, Lewandowski, Wlaźlak.
W pozostałych meczach szóstej kolejki
UP Fitness Skra Warszawa v RC Lechia Gdańsk (sobota, godz. 14:00), KS Posnania Poznań v RzKS Juvenia Kraków (sobota, godz. 15:00), MKS Ogniwo Sopot v Edach Budowlani Lublin (sobota, godz. 16:00), Awenta Pogoń Siedlce v RC Arka Gdynia (niedziela, godz. 14:00)
W I lidze w sobotę o godz. 14 początek spotkania dwóch drużyn z aspiracjami . Sparta Jarocin podejmie KS Commercecon Budowlani Łódź.
Liderzy ekstraligi rugby – Master Pharm Rugby Łódź pokazali moc. Nie dali cienia szans Pogoni Siedlce, z którą jeszcze tak niedawno toczyli zacięte boje i wygrali 83:7. Teraz przed nimi wielkie sportowe wyzwanie. Pojedynek w Sochaczewie z mistrzem Polski – Orkanem.
Trener łodzian – Przemysław Szyburski po meczu z Pogonią: Spodziewaliśmy się większego oporu ze strony Pogoni. Dziękuje rywalom, że przyjechali i podjęli walkę. Nie zagrał Toma Mchedlidze. W razie czego w pierwszej połowie był na ławce rezerwowych. Wszystko układało się po naszej myśli, więc po przerwie przebrał się w cywilne ubranie. Mamy zdolnych zawodników w formacji młyna, choćby Roberta Kacprowicza, którzy też chcą pokazać swoje umiejętności. Robert robi systematyczne postępy. Wierzę, że będzie pełnowartościowym zmiennikiem dla Tomy.
Wielki żal z powodu urazu debiutującego w ligowej drużynie, zdolnego gracza naszej akademii – Szymona Krupy. Trzymamy kciuki, żeby przede wszystkim był zdrowy. Nic się nie zmieniło. Cały czas bardzo liczę na to, że pokaże swój talent, umiejętności w ligowych pojedynkach.
Liczyliśmy na to, że utalentowani bracia Chainowie szybko zaaklimatyzują się w naszym zespole i tak właśnie się dzieje. Cieszę się, że w naszej drużynie doświadczenie i młodość idą w parze. Widać, że nasz zespół jest odmłodzony, a i tak coraz lepiej daje sobie radę.
Teraz czeka nas spotkanie… dwa piętra wyżej z – Orkanem. Pojedziemy do Sochaczewa z hasłem: bij mistrza! Mam nadzieję, że jak zrealizujemy cele, które sobie postawimy, to jesteśmy w stanie wygrać ten mecz.
W ostatnim pojedynku Orkan przegrał z Budowlanymi Lublin 24:26.W tym spotkaniu grali były zawodnicy Master Pharm Rugby – Dawid Plichta, który jest kapitanem Orkana i Michał Kępa, król snajperów z czasów gry w Łodzi. Orkan w tym spotkaniu przegrywał walkę w młynie dyktowanym, dlatego gdy on miał prawo wrzutu szybko wyjmował piłkę i starał się ją równie szybko rozegrać. Mistrzowie mieli słabszych zmienników od lublinian. Starali się grać szeroko, ale nie zawsze to im wychodziło. Popełniali natomiast sporo przewinień, które kończyły się karnymi i stratami kolejnych punktów. Przypomnijmy, że łodzianie zremisowali z Budowlanymi 16:16.
Przez ponad 30 lat pisałem, bardzo często o sporcie, wzbudzający spore emocje felietonik Ryżową Szczotką w Expressie Ilustrowanym. Uznałem, że warto do niego wrócić. Wiele się zmieniło, a jednak nadal są sprawy, które wymagają komentarza bez owijania w bawełnę.
Pisze z Łodzi sobie szkodzi - tak tytułował swoje felietony znakomity Zbyszek Wojciechowski. Inny świetny dziennikarz Antoś Piontek mówił, że w sporcie jak w żadnej innej dziedzinie życia widać czarno na białym w całej jaskrawości otaczającą nas rzeczywistość. Do tych dwóch prawd chcę nadal nawiązywać.