Pomysł nie jest nowy. Za jego twórcze wykorzystanie w znakomitym filmie Trzy billboardy za EbbingMissouri, Frances McDormand, jak najbardziej zasłużenie, dostała Oscara. Zmotoryzowani łodzianie będący aktywni w mediach społecznościowych chcą przy wjazdach do naszego miasta ustawić bilbordy o treści „Wjeżdżasz do najbardziej zakorkowanego i dziurawego miasta w Polsce”.
Z mojego własnego drogowego doświadczenia z ostatniego czasu. Półtoragodzinny w popołudniowym szczycie powrót z Manufaktury na Olechów to samochodowy koszmar, wielka dziura na ul. Zakładowej, której nie załatano, a ustawiono przy niej jedynie na odwal się czerwono – biały znacznik, dowodzą, że protest jest konieczny, bo w Łodzi dzieje się źle…
W sporcie, jak w żadnej innej dziedzinie życia widać najwyraźniej w jakiej rzeczywistości przyszło nam żyć. Ta stara zasada niestety doskonale sprawdza się w naszym mieście.
Degradowany do poziomu niewiele znaczącego dodatku do wielkiego planu rozwoju Łodzi, miejski sport (a szczególnie jego dyscypliny zespołowe) w końcu miał dość. Za sprawą ludzi w nim funkcjonujących i od lat nie wiedzieć czemu uważanych za żebraków proszących się o parę groszy z pańskiego, miejskiego stołu, powiedziano nie, to trzeba zmienić. I zrobiono pierwszy krok…
Rugbiści, którzy w tym sezonie mają wielkie szanse walczyć o ligowe medale, zamienili błąkanie się po Łodzi – od stadionu przy ul. Piłsudskiego przez Łodziankę na stadion przy al. Unii – na stałe, pewne miejsce na obiekcie im. Włodzimierza Smolarka w Aleksandrowie Łódzkim i solidne wsparcie z miejskiego budżetu.
Widzew zdecydował się zbudować swój ośrodek treningowy nie w Łodzi, a w Bukowcu. Trzeba pamiętać, że jest nie z własnej winy w stanie wojny z UMŁ, z powodu zmanipulowanego filmiku, braku reakcji na zagospodarowanie loży prezydenckiej, braku reakcji na pomysł stworzenie wspólnie ze Startem ośrodka treningowego na Bałutach. To pierwsze przykłady… Ciekawe, co zwiastujące?
Można było zareagować na tę wymierzoną w łódzki sport politykę władz miasta wcześniej. Był pomysł, na który odpowiedziałyby media w całej Polsce. żeby utworzyć sportowe miasteczko strajkowe na dziedzińcu urzędu miasta przy ul. Piotrkowskiej 104. Niestety, sportowe środowisko Łodzi, dalekie jest od jedności w kluczowych dla siebie sprawach i nie próbowało nawet się dogadać choćby w tej kwestii. Szkoda…
A że może być inaczej pokazuje dziewiąty zespół II ligi piłkarskiej GKS Jastrzębie. Decyzją prezydent miasta Anny Hetman, klub otrzymał dotację w wysokości 1 miliona 470 tysięcy złotych. Pieniądze zostały przekazane na realizację zadania pod nazwą szkolenie i udział w rozgrywkach piłkarskich drużyny seniorów. W Łodzi ani nie ma takich wykładni przepisów (prosportowych!), ani takich działań władz miasta, ani takich pieniędzy.