
Tak piękne miały być perspektywy sportów zespołowych w Łodzi w nowym 2023 roku, a wyszedł sportowy zakalec. Marzyłem, jak wielu łodzian, o potędze, o medalach i takie wierzę, że będą, a jednak nie mogę się pozbyć sportowej zgagi.
To co się stało w grudniu dowodzi, że cała sportowa miejska konstrukcja stoi na glinianych nogach i w każdej chwili może się zawalić, a to dlatego że władze miasta zdają się robić wszystko, z powodu niechęci, nieudolności, braku umiejętności rządzenia tą dziedziną miejskiego życia, aby ludziom zaangażowanym w Łodzi w sport (no może poza dwoma wyjątkami) po prostu się nie udało.
Taka jest prawda, trzeba z wielką ostrożnością patrzeć na to, co będzie się działo z łódzkim sportem w 2023 roku i do jakich zawirować może dojść, zwłaszcza że programowym hasłem UMŁ jest nieprawdziwy, groźny slogan: na sport nie ma pieniędzy, a w najlepszym razie będzie ich coraz mniej. Do czego doprowadziło takie myślenie, widać jak na dłoni.
Z Łodzi wyprowadziła się drużyna ekstraligi rugby, która wiosną ma szanse walczyć o ligowe medale. Master Pharm Rugby Łódź nie schodzili z podium mistrzostw Polski – w latach 2011-21 zdobywając trzy złote, pięć srebrnych i dwa brązowe medale. Z braku perspektyw (tułaczka od stadionu do stadionu), realnej pomocy finansowej i pomocy w znajdowaniu sponsorów, drużyna postanowiła szukać ratunku gdzie indziej. I co najważniejsze szybko go znalazła. Pomocną dłoń podały rugbistom Budowlanych SA władze Aleksandrowa Łódzkiego. To dla tego miasta rugbiści będą w przyszłym roku walczyć o medale!
Szkoda, bo to wielka sportowa strata dla Łodzi, policzek, ujma na honorze i kompletny propagandowy pat. Jak zwykle w UMŁ nikt za tę kolejną wizerunkową wpadkę (wcześniejszą był choćby zmanipulowany film z prezesem Widzewa w roli głównej) nie odpowie jak najbardziej zasłużoną dymisją.
Przypomnijmy, najpierw panie prezydent miasta i ponoć znający się na sporcie urzędnicy nie potrafili doprowadzić do zgodnej współpracy rugbowych klubów Łodzi, choć nikt w Polsce nie ma cienia wątpliwości, że gdyby taka była, Łódź byłaby poza zasięgiem innych rugbowych miast. Teraz w swoim zaniechaniu, braku umiejętności działania władze miasta poszły krok dalej, doprowadzając do sportowej ucieczki rugbistów z nieprzychylnej Łodzi. Smutne, żałosne…
Sport zespołowy w Łodzi na szczęście nadal jest i ma się nie najgorzej, a może, dzięki własnym wysiłkom, a nie staraniom UMŁ, mieć się jeszcze lepiej. W 2023 roku na medalowym miejscu mogą skończyć rozgrywki piłkarze Widzewa, choć pewnie bazę treningową zbudują poza Łodzią. Do ekstraklasy przy wsparciu nowych sponsorów może, ba, powinien wrócić ŁKS. O medal z najcenniejszego kruszcu chce walczyć siatkarka drużyna ŁKS Commercecon, mistrzowski tytuł chcą drugi raz z rzędu wywalczyć piłkarki TME SMS Łódź. Do zdobytych medali przyzwyczaili nas piłkarze wodni ŁSTW OCMER Politechnika Łódzka. Teraz też nas, łodzian, pewnie nie zawiodą. A wczesną jesienią? Liczymy na awans żużlowców H. Skrzydlewska Orzeł do najwyższej klasy rozgrywek. To może być dobry sportowy, łódzki rok, niestety, z wielką rugbową zgagą w tle.
Dodaj komentarz