Rezerwowy Pafka

Tag: łks robakiewicz

ŁKS. Radosny uśmiech Mateusza Wzięcha, jednego z nieoczywistych bohaterów efektownie wygranego ligowego meczu, jest po prostu bezcenny!

Fot. Jakub Piasecki/Cyfrasport

Efektowne, najwyższe w sezonie, zwycięstwo ŁKS (5:0) jest cenne. Szkoda, niestety, że w meczu o ligową pietruszkę. Bezcenny w pojedynku ze Stalą był radosny uśmiech nieoczywistego, jednego z bohaterów spotkania, jokera w talii trenera Ryszarda Robakiewicza, wysokiego (186 cm) pomocnika – napastnika 23-letniego Mateusza Wzięcha, który strzelił dwie bramki.

To były jego pierwsze gole dla pierwszej drużyny ŁKS, Zawodnik dwa dni wcześniej zdobył zwycięską bramkę dla ŁKS II, która zwiększa szanse drużyny na uniknięcie baraży w walce o utrzymanie się w II lidze. Myślę, że trzy dni w swojej futbolowej karierze Mateusz zapamięta do końca życia. Mam nadzieję, wierząc że ta historia może mieć optymistyczny ciąg dalszy, że te gole to będą kroki milowe w karierze sympatycznego piłkarza.

Najlepszym piłkarzem ŁKS w starciu ze Stalą był gracz, któremu kilka dni wcześniej po słabym występie nie przypisałem większych futbolowych wartości. A tymczasem… Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. 28-letni Szwed Gustaw Norlin pokazał, że ma jednak spore, ukryte do tej pory, sportowe możliwości. Skrzydłowy zdobył dwie bramki, będąc we właściwym miejscu we właściwym czasie, zaliczył asystę, walczył na całej długości i szerokości boiska. Zasłużył sobie na miano zawodnika meczu, miejsce w jedenastce kolejki I ligi i miano bohatera tej kolejki. Czy w ten sposób dał działaczom klubu do zrozumienia, że chciałby dalej grać w Łodzi?

Ryszard Robakiewicz swoją przygodę w roli pierwszego trenera ŁKS zaczął znakomicie. Sześć zdobytych punktów, sześć strzelonych bramek, żadnej straconej – świetna wizytówka. Ale, ale… teraz zaczną się sportowe schody. Wzrasta skala trudności.

10 maja o godz. 19.30 ŁKS zagra w Chorzowie z Ruchem. Rywale wygrali trzy ostatnie mecze i raczej tylko teoretycznie mają jeszcze szanse na baraże o awans do ekstraklasy. Widzę ten mecz, jako starcie dwóch ligowych legend – wyjątkowo rozczarowanych rozgrywkami, które będą chciały pokazać, że mają potencjał na to, żeby w nowym sezonie walczyć, o coś więcej.

W nowym sezonie nowym pierwszym szkoleniowcem ŁKS ma zostać Szymon Grabowski, były trener Lechii Gdańsk. Ryszard Robakiewicz ma być w szkoleniowym sztabie pierwszej drużyny.

Michał Mokrzycki i Maksymilian Sitek dali drużynie ŁKS impuls do lepszej gry i pierwszego od dawna ligowego zwycięstwa

Fot. Radosław Jóźwiak/Cyfrasport

Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Dlatego nie ma co wracać do przeszłości, tylko powiedzieć wprost, że najlepszym piłkarzem w zwycięskim meczu ŁKS w Stalowej Woli (1:0) był autor złotego gola Michał Mokrzycki. Pomocnik w wielu fragmentach spotkania grał na miarę swojego talentu i możliwości. Miał niestety też za proste straty i niedokładne podania, ale potrafił pilnować gry zespołu w środku boiska. Po kilku jego nieoczywistych, a dobrych zagraniach, łodzianie tworzyli groźne sytuacje. Tylko tak dalej.

Najbardziej energetycznym piłkarzem łodzian w Stalowej Woli był z kolei Maksymilian Sitek. Nie bał się gry jeden na jeden, wiele takich pojedynków wygrał, a jego udział w bramkowej sytuacji, po odważnym widowiskowym ataku, był bezcenny.

Nowy trener – Ryszard Robakiewicz zdyscyplinował zespół (w tym szczególnie defensywę!), który był czujny i uważny w grze defensywnej. Nie pozwolił rywalowi na stworzenie bramkowej sytuacji, także nowy w bramce łodzian – Łukasz Bomba mógł pokazać się, wykonując kilka dalekich, dokładnych wykopów piłki, co w dzisiejszym futbolu powinno być normą.

Jasne, nie przesadzajmy, to pierwsze koty za płoty. Krok w dobrym kierunku. Teraz, w kolejnym spotkaniu ze Stalą Rzeszów na własnym boisku (4 maja o godz. 17, transmisja  TVPSPORT.PL) trzeba pokazać jeszcze lepszy, bardziej skuteczny futbol. Jak jednak to zrobić, gdy nowi ofensywni gracze byli kompletnie niewidoczni, spóźniali się do piłek posyłanych w pole karne (Marko Mrvaljević), bądż walczyli chaotycznie i często nieskutecznie, momentami prezentując III-ligowy poziom, jak Gustaf Norlin. Dać im kolejną szansę czy poszukać innych rozwiązań? – na to pytanie będzie musiał sobie odpowiedzieć Ryszard Robakiewicz.

Już dziś arcyważny mecz drugiej drużyny ŁKS w II lidze. Łodzianie o godz. 19 podejmują dobrze grający zespół czołówki – Hutnika Kraków. ŁKS II broni się przed barażami o utrzymanie w II lidze.

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑