Ryżową Szczotką

Rezerwowy Pafka

Page 30 of 164

Pucharowe męczarnie ŁKS. Skuteczność Arasy dała łodzianom awans!

Sporo (siedem) zmian nastąpiło w składzie ŁKS na pucharowy mecz z IV-ligowcem, który z ostatnich ośmiu spotkań wygrał siedem. Łodzianie nie przegrali sześciu ostatnich ligowych meczów z rzędu. Trafił swój na swego? Tak, niestety, to wyglądało do przerwy. Po przerwie nie było wiele lepiej, ale ostatecznie skuteczny Arasa dał pucharowy awans I-ligowcom.

Pierwsi brakowe sytuacje wypracował Balić (najbardziej aktywny ełkaesiak do przerwy), ale potem składną akcję wyprowadzili gospodarze. Gdyby lepiej głową trafił Borkowski (14 bramek w ośmiu ligowych meczach) mogło być 1:0 dla Gromu.

ŁKS atakował (wolno, niemrawo i niedokładnie) gospodarze się bronili, czekając na kontrę. Granie na stojąco w ślamazarnym tempie nigdy nie przynosi dobrych rezultatów.

Ełkaesiacy spisywali się tak, jak w najgorszych ligowych meczach w tym sezonie, a wyróżnili się tym, że dwa razy, źle przyjmując piłkę, zagrali ją ręką. Na dodatek, gdy Pirulo ograł kilku rywali i miał dogodną sytuację, to posłał piłkę panu Bogu w okno. Pierwszy połowa dla łodzian do jak najszybszego zapomnienia.

Drugą część spotkania ŁKS zaczął… szybciej. Wyniknęła z tego jedna dobra sytuacji. Po centrze Pirulo, dotknięciu piłki przez Feiertaga i niepewnej interwencji bramkarza, grającego trenera – Lelenia, piłka odbiła się od słupka.

Trener Dziółka dokonał zmian i… rezerwowy, niepilnowany Alastuey przestrzelił z 14 metrów, a za chwilę wbiegł za szybko, żeby otrzymać piłkę po dobrym zagraniu Balicia. ŁKS nadal przodował w zagraniach… ręką. Taką umiejętnością popisał się(!?) tym razem Arasa. W kolejnej ważnej dla siebie akcji pokazał jednak klasę napastnika. Najpierw po centrze Pawlaka i główce Hiszpana piłka odbiła się od poprzeczki, a po kolejnej trafiła wreszcie do siatki. Bramek dla ŁKS w końcówce mogło być więcej, ale w dwóch dogodnych sytuacjach fatalnie spisał się Alastuey.

Grom mógł wyrównać, ale Borowski w dogodnej sytuacji posłał piłkę obok słupka. W doliczonym czasie gry po akcji Pirulo znów wpisał się na listę strzelców Arasa. Piłka trafiła do siatki po nodze obrońcy, i to Panka uznano za jego autora. Uff, odetchnęliśmy z ulgą. Jak najmniej takich spotkań w wykonaniu łodzian!

Puchar Polski

Grom Nowy Staw – ŁKS 0:2 (0:0)

0:1 – Arasa (82, głową), 0:2 – Panek (90+2, samobójcza)

ŁKS: Bomba – Pawlak, Wiech, Tutyskinas, Majcenić – Kupczak, Pirulo, Wysokiński (62, Alastuey) – Zając (62, Młynarczyk), Feiertag (62, Arasa), Balić (79, Sitek)

Siatkarki Budowlanych i ŁKS w fazie zasadniczej przejadą 5232 kilometry. A potem już tyko droga do ligowych medali?!

To jest łódzka drużynowa dyscyplina sportu. Nie da się ukryć, że liczymy na medale. Do walki przystępują siatkarki. Już jutro PGE Grot Budowlani zagrają ze Stalą w Mielcu (transmisja Polsat Sport 1), a 1 października o godz. 19 ŁKS Commercecon podejmie Volleyball Wrocław (transmisja Polsat Box Go).

Portal siatka. org uważa, że gros topowych transferów dokonały właśnie nasze drużyny. Zawodniczkami ŁKS zostały: Maria Stenzel, Natalia Mędrzyk i 23-letnia Brazylijka Daniela Cechett, którą czeka bardzo trudne zadanie, zastąpienia Valentiny Diouf. W drugiej łódzkiej drużynie – Budowlanych jest 24-letnia włoska atakująca Terry Enweonwu, dla której będzie to debiut w… obcej lidze.

Ełkaesianki mają w składzie 4 zagraniczne zawodniczki, a ich rywalki zza miedzy 3. Ciekawe, której drużynie stranieri przydadzą się bardziej. ŁKS ma w tamie cztery reprezentantki Polski, Budowlani – dwie.

Jak wyliczył portal siatka.org najkrótszy ligowy wyjazd naszych zespołów to ten do Kielc – 122 km, najdłuższy do Szczecina – 475 km. W sumie w fazie zasadniczej oba kluby przejadą: 5232 km.

Skład Budowlanych na nowy sezon:

Rozgrywające: Alicja Grabka, Ewelina Wilińska

Atakujące: Terry, Enweonwu, Weronika Sobiczewska

Przyjmujące: Jelena Blagojević, Paulina Damaske, Karolina Drużkowska, Aleksandra Wenerska

Środkowe: Małgorzata Lisiak, Saša Planinšec, Kinga Różyńska, Dominika Sobolska-Tarasova

Libero: Kornelia Drosdowska, Justyna Łysiak

Skład ŁKS Commercecon na ten sezon:

Libero: Maria Stenzel, Nikola Jęcek

Przyjmujące: Regiane Bidias, Zuzanna Górecka, Lana Scuka, Natalia Mędrzyk

Rozgrywające: Marlena Kowalewska, Angelika Gajer

Środkowe: Anna Obiała, Natalia Dróżdż, Klaudia Alagierska, Sonia Stefanik

Atakujące: Anastazja Hryszczuk, Daniela Cechetto

Puchar Polski. Oj, nie było łatwo, ale zmiany w składzie w drugiej połowie wyszły Widzewowi na dobre

Trener Myśliwiec dokonał kluczowych zmian w składzie przed pucharowym starciem w Toruniu z III-ligowcem (7 miejsce w drugiej grupie). W składzie zabrakło Gikiewicza, Ibizy, Shehu, Gonga, Rondicia. Tego ostatniego w wyjściowym składzie zastąpił Hamulić. Zmiennicy, którzy grali przez ponad godzinę, mówiąc prosto z mostu: zawiedli. Na szczęście Widzew miał asy w rękawie. Ci, którzy weszli w drugiej połowie zmienili oblicze meczu i w dużej mierze dali wraz z Łukowskim pucharowe zwycięstwo.

Przez 20 minut nic ciekawego się nie działo. Pressing jednych, pressing drugich sprawiał, że na boisku dominował chaos. Dopiero w 21 min po strzale z dystansu specjalisty od takich uderzeń – Łukowskiego piłka odbiła się od poprzeczki. Ustawieni w linii, kryjący… powietrze obrońcy Widzewa sprawili, że w sytuacji sam na sam faulował Biegański. Jedenastkę pewnie wykorzystał Kuropatwiński.

W odpowiedzi nie miał szczęścia Łukowski. Po jego drugim strzale piłka po poprzeczce wyszła na aut. Za chwilę po rzucie rożnym Hamulić główkował obok słupka.

Te sytuacje nie mogły wymazać porażających faktów, że z przewagi łodzian w pierwszej połowie wyniknęło wielkie nic, a nawet jeszcze gorzej i to gospodarze sensacyjnie prowadzili w pucharowym starciu.

Widzew próbował zmienię sytuację po przerwie. Sypek po centrze główkował nad poprzeczkę. Trener Myśliwiec dostrzegł to, co było widać gołym okiem zbulwersowanego kibica, że tak dalej beznadziejnie być nie może. Dlatego po godzinie wpuścił na boisku czterech nowych graczy.

I to poskutkowało. Po uderzeniu z rzutu wolnego w górny róg bramki rezerwowy Kerk doprowadził do wyrównania. A gra łodzian z każdą upływającą minutą nabierała większej ogłady. Ale, ale… kolejny błąd w ustawieniu defensywy i Kuropatwiński znalazł się w znakomitej sytuacji, ale na posterunku był Biegański.

Widzewowi zwycięstwo na wagę awansu dał najpierw nastoletni stoper Kwiatkowski (18 lat kończy w grudniu), który po świetnym dośrodkowaniu Łukowskiego (zasłużył sobie na miejsce w podstawowym ligowym składzie!) zdobył głową piękną bramkę. A potem… W doliczonym czasie wysuniętego przed pole karne bramkarza Pawłowskiego pokonał lobem najlepszy na placu Łukowski. Trzeba też dodać, że zmiany w drugiej połowie wyszły Widzewowi na dobre.

27 września o godz. 20.30 Widzew zagra ligowy pojedynek z Lechią w Gdańsku, która po karnych przegrała pucharowy mecz z Pogonią Grodzisk Mazowiecki!

Puchar Polski – pierwsza runda

Elana Toruń – Widzew 1:3 (1:0)

1:0 – Kuropatwiński (30, karny), 1:1 – Kerk (65, wolny), 1:2 – Kwiatkowski (87, głową), 1:3 – Łukowski (90+3)
Widzew: Biegański – Kastrati, Kwiatkowski, Hajrizi (62, Kozlovski), Silva – Diliberto (62, Alvarez), Hanousek, Łukowski – Sypek (62, Kerk), Klimek (46, Cybulski) – Hamulić (62, Sobol)

ŁKS zagra w czwartek (godz. 12.15, transmisja TVP Sport) pucharowy mecz z IV-ligowym Gromem Nowy Staw (3 miejsce w grupie pomorskiej). ŁKS II przegrał pucharowe starcie z Kotwicą Kołobrzeg 2:3.

KS Hokej Start Brzeziny. Premierowe zwycięstwo. Złota bramka Moniki Chmiel!

Przy piłce Monika Chmiel Fot. Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl

Pierwsze koty za płoty. Mistrzynie Polski – KS Hokej Start Brzeziny pokonały w premierowym meczu robiące stałe postępy brązowe medalistki – UKS SP5 Swarek Swarzędz 1:0. Złotego gola zdobyła liderka drużyny Monika Chmiel.

– Pogoda nie rozpieszczała. Ba, wręcz przeciwnie utrudniała płynną grę – mówi trenerka Małgorzata Polewczak. – My miałyśmy zdecydowaną przewagę. Rywalki praktycznie cały czas się broniły. Były krótkie rogi, były sytuacje. Dobrze, że padł choć jeden gol, bo na niego zasłużyłyśmy. Byłyśmy po prostu lepszym zespołem. To był zdany chrzest bojowy dla mojej odmłodzonej drużyny.

W miniony weekend brzezinianki miały się zmierzyć w drugim wyjazdowym spotkaniu z wicemistrzyniami Polski – AZS Politechnika Poznańska. W pierwszej kolejce w spotkaniu pierwszej i drugiej drużyny poznanianek po zaciętej walce zwyciężył pierwszy team 3:2.

Do pojedynku na szczycie jednak nie dojdzie. Spotkanie trzeba było przełożyć. – Tak moje podopieczne, jak i poznanianki są amatorkami, mają moc innych zajęć i obowiązków, które nawarstwiły się w ten weekend. Gros z nich nie mogłaby wystąpić w tym spotkaniu. W tej sytuacji mecz trzeba było przełożyć- dodaje Małgorzata Polewczak.

W tej sytuacji 6 października w Brzezinach KS Hokej Start podejmie drugi zespół AZS Politechniki Poznańskiej.

Fot. KS Hokej Start Brzeziny

W zwycięskim meczu ze Swarkiem barw KS Hokej Start broniły:

Anna Gabara, Justyna Ferdzyn, Marzena Koza, Monika Chmiel, Anastazja Szot, Patrycja Kalczyńska, Zuzanna Kornecka, Oliwia Krychniak, Magdalena Pabiniak, Kinga Owczarek, Natalia Kucharska, Emilia Sikora, Zuzanna Drożdż, Diana Voronovich i Zuzanna Rubacha.

Na konsultacje kadr narodowych – seniorek, U 21 i U 18 powołanie otrzymały: Monika Chmiel, Anna Gabara, Zuzanna Rubacha, Oliwia Krychniak, Karina Jaworska, Kinga Owczarek, Natalia Kucharska.

Premierowe, wyjazdowe zwycięstwa odniosły juniorki KS Hokej Start Brzeziny, które pokonały Swarek Swarzędz 2:1 i Orlęta Sosnowiec 6:0.

Jarosław Piechota o bieganiu po schodach w Brnie: – Poręcz usytuowana zbyt nisko jak dla mnie, dlatego nie potrafiłem z nią nawiązać współpracy

Fot: archiwum Jarosława Piechoty

Niezmordowany Jarosław Piechota wziął udział w Mistrzostwa Czech w towerrunning’u. Zawody odbywały się na najwyższym budynku tego kraju, znajdującym się w Brnie AZ Tower, a do pokonania było 111 m w górę na 29 piętrach.

Mówi Jarosław Piechota: – Klatka lewoskrętna, schody o lekkim nachyleniu umożliwiającym wbieganie, ale poręcz usytuowana zbyt nisko jak dla mnie, dlatego nie potrafiłem z nią nawiązać współpracy. 

Po wbiegnieciu 631 schodów uczestnicy mogli podziwiać miasto z tarasu widokowego. Cieszę się, że kolejny raz mogłem startować poza granicami Polski, także reprezentując moje rodzinne miasto. Napawa dumą fakt, że moja drużyna licznie stawiła się na starcie, co nie umknęło uwadze czeskich komentatorów i organizatora. 

Szkoda, że nie można było wcześniej zerknąć na klatkę schodową, to by ułatwiło opracowanie strategii biegu. Trochę mi tu nie zagrało i dało dość dalekie miejsce w open, za to w swojej kategorii wiekowej zająłem niezłą 7 lokatę. Mój czas to 4:26 Na pewno do poprawy.

Tradycyjnie dziękuję mojej drużynie Piechotą po Schodach za zaufanie i mocne treningi, których efekt można było podziwiać w osiągniętych przez nich czasach na mecie.

Ekstraliga rugby. Pierwsze punkty łodzian. Szybko mogą być następne!

Mistrzowie Polski w rugby – Orlen Orkan Sochaczew zaliczyli kolejną wysoką wygraną w Ekstralidze, pokonując na wyjeździe Budowlanych Lublin. Niezwykle efektowne zwycięstwo zanotowali z kolei gracze rozpędzonej Life Style Catering Arki Gdynia, którzy rozbili beniaminka z Białegostoku różnicą 100 punktów – podaje biuro prasowe PZR.

Pierwszą wygraną w tym sezonie odnieśli zawodnicy KS Budowlanych WizjaMed Łódź. Spotkanie Drew Pal 2 Lechii Gdańsk z łodzianami było pojedynkiem dwóch drużyn, które do tej pory nie zaznały jeszcze radości z wygranej.

Gospodarze mieli w tabeli jeden mecz mniej, a przewaga własnego boiska sprawiała, że to w ekipie z Trójmiasta należało upatrywać faworyta, choć z drugiej strony na wiosnę to łodzianie byli górą, a poza tym forma ekipy Chrisa Hitta w ostatnich kolejkach zdawała się iść w górę.

Lepiej zaczęła Lechia, bo już w 10. minucie, po błędzie gości, otrzymała rzut karny, który na trzy punkty zamienił Austin Davids. Jednak niespełna kwadrans później Budowlani zaliczyli pierwsze przyłożenie. Po dobrym rozegraniu rzutu z autu na polu punktowym „Lwów” zameldował się Oskar Czyszczoń. Udane podwyższenie Lucasa Niedzwieckiego sprawiło, że przyjezdni prowadzili 7:3. Davids i Niedzwiecki solidarnie za to wykorzystali po rzucie karnymi po 40 minutach Budowlani mieli czteropunktowe prowadzenie.

Po przerwie zaatakowała Lechia, ale nie potrafiła przełożyć swojej przewagi na punktową zdobycz. Za to Budowlanym udało się przetrwać napór i pomiędzy 60., a 70. minutą zaliczyła dwa przyłożenia. Najpierw na polu punktowym zameldował się Jakub Wasilewski, a następnie Kacper Palamarczuk. I choć tylko raz udało się podwyższyć, to szybko zrobiło się 22:6 dla gości.

Gospodarze w samej końcówce zdołali co prawda przyłożyć po raz pierwszy, dokonał tego Yaya Lukman, ale ostatnie słowo, a nawet dwa, należały do zespołu z Łodzi, bo tuż przed końcem najpierw Michał Dudek, a następnie Bartłomiej Michalik zameldowali się w polu punktowym i ostatecznie Budowlani wygrali dość zdecydowanie 36:11 pokazując, że ostatnimi czasy mają patent na Lechię.

W następnej kolejce łodzianie pauzują, a potem czek aich mecz u siebie z beniaminkiem z Białegostoku i wielka szansa na kolejne ligowe punkty!

5. kolejka Ekstraligi Rugby:

Drew Pal 2 Lechia Gdańsk – KS Budowlani WizjaMed Łódź 11:36 (6:10)

Lechia: Marc Davids 6, Yaya Lukman 5. Budowani: Kacper Palamarczuk 10, Michał Dudek 9, Lucas Niedźwiecki 7, Oskar Czyszczoń 5, Bartłomiej Michałek 5. Żółte kartki: Yaya Lukman, Radosław Dabkiewicz (Lechia), Thembinkosi Mangwana, Beka Beridze, Irakli Tsivtsivadze, Thomas Pena (Budowlani)

Life Style Catering Arka Gdynia – Budmex Rugby Białystok 100:0 (48:0)

Arka: Szymon Sirocki 30, Nicolas Silvera 23, Dawid Banaszek 12, Ntokozo Mzamomuhle 10, Giga Mamagulashvili 5, Jakub Kuzimski 5, Kewin Bracik 5, Mateusz Szyc 5, Radosław Rakowski 5

Edach Budowlani Lublin – Orlen Orkan Sochaczew 7:85 (0:45)

Budowlani: Szymon Próchniak 5, Kiziwakwashe Kazembe 2. Orkan: Pieter Steenkamp 35, Krystian Mechecki 10, Patryk Chain 10, Adriaan Retief 5, Kudakwashe Nyakufaringwa 5, Mateusz Pawłowski 5, Dawid Plichta 5, Przemysław Dobijański 5, Adrian Pętlak 5. Żółte kartki: Jakub Bobruk (Budowlani), Patryk Orliński (Orkan)

RzKS Juvenia Kraków – Ogniwo Sopot 12:40 (0:26)

Juvenia: Riaan van Zyl 7, Arsenii Pastukhov 5. Ogniwo: Wojciech Piotrowicz 10, Mateusz Plichta 10, Dwayne Burrows 10, Kacper Drewczyński 5, Thomas Fidler 5.. Żółte kartki: Piotr Zeszutek, Wojciech Piotrowicz (Ogniwo)

Łódzcy kibice piłki nożnej nie mają za sobą straconego weekendu. Zwycięstwo Widzewa, powrót z dalekiej podróży ŁKS. Wierzymy, że dobra passa może nadal trwać!

Ligowy weekend na łódzki plus. Widzew pokonał Piasta Gliwice 1:0, zaliczając zwycięstwo, grą na zero z tyłu, niezłe wykonywanie stałych fragmentów gry i coraz lepszą ludzi, którzy do tej pory byli w cieniu niż na pierwszym planie czyli Shehu i Kerka. Być może tpo dzięki ich coraz pewniejszej i lepszej grze, Widzew zrobił sportowy krok do przodu. Podobnie, jak za sprawą defensywy, jeśli w kolejnych meczach będzie miała ona znów satysfakcję z dobrze wykonanej roboty.

27 września o godz. 20.30 łodzian w ligowym spotkaniu podejmie Lechia Gdańsk. Zanim do tego dojdzie Widzew czeka mecz 1 rundy Pucharu Polski 24 września o godz. 14.30 z Elaną w Toruniu (transmisja w TVP Sport). Czy trener Myśliwiec zdecyduje się na kadrowe eksperymenty czy też będzie zgrywał swoją najlepszą jedenastkę, aby grała ona pewniej i jeszcze skuteczniej.

ŁKS remis w Niecieczy (2:2) z liderem Termaliką może uznać za sukces, wszak wrócił w tym meczu z bardzo dalekiej podróży. Po kilkunastu minutach przegrywał 0:2, a jednak potrafił się podnieść z kolan i dzięki bardzo dobrej grze Mokrzyckiego i Kowalczyka oraz wejściu smoka rezerwowego Zająca odrobić straty. Tym razem pokazał charakter. W połączeniu ze sporymi możliwościami to może być I-ligowa mieszanka wybuchowa.

30 września o godz. 19 łodzianie zmierzą się na własnym stadionie z kolejnym trudnym rywalem – Wisłą Płock. Było starcie z liderem, teraz będzie konfrontacja z wiceliderem. Kibice ŁKS mogą zacierać ręce, że zobaczą dobre, emocjonujące spotkanie.

Zanim tak się stanie 26 września o godz. 12.30 łodzianie zagrają w pierwszej rundzie Pucharu Polski zna wyjeździe z Gromem Nowy Staw (transmisja TVP Sport). Czy to będzie dobra okazja dla trenera Dziółki, żeby naprawdę sprawdzić formę piłkarzy, którzy powinni być przynajmniej jokerami w talii czyli Pirulo i Balicia?! A już 24 września o godz. 17 w pucharowym starciu ŁKS II podejmie Kotwicę Kołobrzeg.

Łódzcy rugbiści powalczą w Gdańsku o pierwsze ligowe punkty

Fot. PZR

Najciekawiej zapowiadające się starcie 5. kolejki Ekstraligi rugby, będzie zarazem ostatnim meczem weekendu – podaje biuro prasowe PZR. Juvenia Kraków podejmie w nim Ogniwo Sopot, a stawką będzie miejsce w czołowej trójce tabeli.

W pozostałych meczach z pewnością również nie zabraknie walki. Zwłaszcza w Trójmieście, gdzie o pierwsze zwycięstwo w sezonie powalczą Drew Pal 2 Lechia Gdańsk i KS Budowlanych WizjaMed Łódź. Wiosną, gdy „Lwy” podejmowały Budowalnych doszło do niemałej sensacji. Beniaminek pokonał wówczas Lechię, wygrywając swój pierwszy i jedyny mecz w sezonie. Czy ten scenariusz się powtórzy? Lechia jest w przebudowie, ale to równocześnie zespół z dużymi ambicjami, który chce odwrócić wreszcie kartę i dać swoim kibicom trochę radości, po słabym starcie rozgrywek. Poprzednie mecze Budowlanych pokazały jednak, że drużyna Chrisa Hitta rośnie w siłę, więc pokonanie ich będzie wymagało od gdańszczan maksymalnego zaangażowania na boisku.

5. kolejka Ekstraligi Rugby:

Sobota 21.09

13:00 Drew Pal 2 Lechia Gdańsk – KS Budowlani WizjaMed Łódź

16:00 Life Style Catering Arka Gdynia – Budmex Rugby Białystok

Niedziela 22.09

14:00 Edach Budowlani Lublin – Orlen Orkan Sochaczew

15:00 RzKS Juvenia Kraków – Ogniwo Sopot

Pauzuje: Awenta Pogoń Siedlce

Proxcars TME Rally Team. Będą pierwsze punkty w Pucharze Europy?

W ramach czwartej rundy Pucharu Europy w Rajdach Terenowych Baja zespół Proxcars TME Rally Team pod wodzą Magdaleny Zając rozpoczął rywalizację w Portugalii w rajdzie Baja TT Sharish Gin.

– Nasz ostatni występ w Pucharze Europy w Italian Baja był bardzo udany, bo zdobyliśmy swoje pierwsze punkty. Potem w kolejnej rundzie ze względu na problemy techniczne nie braliśmy udziału w HunGarian Baja. Mam jednak nadzieję, że wszystkie problemy są już za naszym zespołem i z powodzeniem wystartujemy w Portugalii. – mówi Magdalena Zając, kierowca Proxcars TME Rally Team – Dzięki dobremu występowi w Columna Medica Baja Poland zdobyliśmy swoje pierwsze punkty w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Teraz chcemy powalczyć o kolejne punkty w Pucharze Europy.

Przed zespołem z #teamTME start w Baja TT Sharish Gin, który rozpoczyna się 20 września. – To dość trudny rajd. Charakteryzuje się on szybkimi i wąskimi trasami. Ten rajd może podobać się jednak kibicom, bo mogą oni obserwować rywalizację na trasie. – dodaje Magdalena Zając.

Bezpośrednio z Portugalii zespół uda się do Maroka, gdzie rozpocznie przygotowania do ostatniej rundy Mistrzostw Świata W2RC, który zaplanowano na 5 października.

Co zrobić, żeby Widzew nie był tylko ligowym średniakiem? Po pierwsze – wygrać mecz w Łodzi z Piastem Gliwice!

Fot. Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl

Mówienie o charakterze i walce do samego końca jest trochę na wyrost. Widzew wywalczył remis na obcym boisku w Katowicach w doliczonym czasie gry nie dlatego, że się wyjątkowo starał, ale dlatego, że ma piłkarza (Łukowski), który jak niewielu w tej lidze, potrafi precyzyjnie i efektownie strzelić z dystansu.

Trener Myśliwiec mówi, myślę, że z zazdrością, że GKS jest sportową bandą zakapiorów, która bez kompleksów z każdym w ekstraklasie podejmie walkę. Taką drużynę miał też Widzew, ale to było lata temu, wtedy gdy o łódzkim klubie mówiono, jak najbardziej słusznie: wielki!

Teraz, to chimeryczny ligowy średniak, który potrafi zagrać ładnie, składnie i skutecznie, ale też tak, że można rwać sobie włosy z głowy z rozpaczy. Nie wiem, dlaczego tego w klubie nie dostrzegają, że nowi piłkarze w większości ciągną drużynę w dół, a nie podnoszą jej wartości.

Nie rozumiem, dlaczego trener Myśliwiec nie stawia na, zgadza się nieobliczanego, ale mającego papiery na granie Klimka, a na kilku sprowadzonych ostatnio stranieri. To widocznie ma legitymizować przeprowadzone transfery, bo nie sądzę, żeby Klimek był o klasą gorszy od tych, którzy grali w Katowicach.

21 września o godz. 17.30 łodzianie podejmą Piasta Gliwice. Czy trener Myśliwiec znów dokona rewolucji w składzie? Ostatnio było pięć zmian, które, powiedzmy szczerze, rewolucji w grze nie wywołały, a taka jest potrzebna, żeby łodzianie satysfakcjonowali tysiące wiernych kibiców i nie walczyli jedynie o to, żeby być tylko ligowym średniakiem.

« Older posts Newer posts »

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑