Ryżową Szczotką

Rezerwowy Pafka

Page 79 of 168

Porażka z Cracovią. Z taką grą i takimi wynikami ŁKS nie utrzyma się w ekstraklasie!

Łodzianie po beznadziejnej pierwszej połowie przegrali drugi mecz na własnym boisku i siódmy w sezonie. Gdzie i z kim ełkaesiacy mogą szukać punktów?! Cracovia, która nie wygrała przed wizytą w Łodzi pięciu meczów z rzędu, przerwała czarną serię

Zaczęło się źle dla łodzian. Cracovia miała przewagę. Po główce Rakoczego z dwóch metrów skuteczną interwencją popisał się Bobek. Niestety, spóźnił się w kolejnej i sfaulował Śmiglewskiego w polu karnym. Na szczęście dla łodzian Rakoczy przestrzelił. Piłka po poprzeczce poleciała w trybuny. Niestety sprawdziło się przysłowie: do trzech razy sztuka. Po rzucie rożnym niepilnowany Ghita główkował precyzyjnie w długi róg i goście wyszli na prowadzenie.

Łodzianie zaczęli słabiutko. I były tej słabości kolejne konsekwencje. Atanasov strzelił drugiego gola, strzałem z dystansu. Po drodze piłka odbiła się od Flisa i zmyliła Bobka.

Wolniejsi o tempo gospodarze nie byli w stanie przeprowadzić składnej akcji, brakowało dokładnego podania. Musieli za to rozpaczliwie zatrzymywać ataki gości. Gdy mieli szansę, to po rzucie rożnym z pięciu metrów Tejan główkował nad poprzeczkę.

Na pierwszy celny strzał ŁKS czekaliśmy do 32 minuty. Uderzenie Tejana pod poprzeczkę obronił Madejski. W odpowiedzi niepilnowany Makuch trafił w słupek. W kolejnej akcji Oshima ograł łodzian w polu karnym jak dzieci, strzelał z pięciu metrów, ale udało się gospodarzom tę akcję uratować. Japończyk był nie do upilnowania ani dla Głowackiego, ani dla Flisa. To było bodaj najgorsze 45 minut w wykonaniu ŁKS w tym sezonie.

W drugiej połowie inicjatywa należała do ŁKS, który zamknął rywali na ich przedpolu. Strzał Dankowskiego z dystansu obronił Madejski. Im dalej w las, tym niestety było gorzej, gospodarze byli coraz bardziej… bezradni. Na dodatek w doskonałej sytuacji z 10 metrów w 86 minucie Pirulo uderzył obok słupka. Zatem klapa, zamiast emocjonującej końcówki.

ŁKS – Cracovia0:2 (0:2)

0:1 – Ghita (14, głową), 0:2 – Atanasov (21)

ŁKS: Bobek – Głowacki, Flis, Louveau, Dankowski (74, Gulen) – Mokrzycki, Hoti (74, Śliwa), Letniowski (23, Ramirez) – Szeliga (46, Janczukowicz), Pirulo (89, Fase), Tejan

Czwarta wyjazdowa porażka walczącego do końca Widzewa. Szybki jak błyskawica i skuteczny Serhij Krykun nie do zatrzymania dla łódzkich obrońców

Nowe trenerskie porządki w Widzewie, ale na razie niewiele, żeby nie powiedzieć nic, się nie zmieniło. Widzew doznał czwartej wyjazdowej na dodatek zasłużonej porażki w sezonie (ma jeszcze na koncie tylko dwa remisy na obcych boiskach). Łodzianie po raz drugi w sezonie stracili trzy bramki (pierwszy raz z Legią). Piast natomiast po raz pierwszy w tych rozgrywkach zapisali na swoim koncie trzy gole.

Łodzianie rozpoczęli pojedynek z Piastem w takim samym personalnym ustawieniu jak niezbyt udany, szczególnie w drugiej połowie pojedynek z Koroną Kielce (1:1). Już w 2 min Widzew mógł prowadzić. Po dalekim wyjściu Placha i stracie piłki, Katranis zablokował szykującego się do wykonania lobu na pustą bramkę Pawłowskiego. Ameyaw wyprzedził Nunesa, ten ratował się faulem, ujrzał żółtą kartkę i nie zagra w kolejnym spotkaniu. Potem więcej było kartek niż składnej gry, aż do 24 minuty.

Tomasiewicz inteligentnie przelobował bezradnego Żyrę, a Krykun wykorzystał sytuację sam na sam. Na dodatek za dyskusje czwartą żółtą kartkę ujrzał Sanchez i on też nie wystąpi przeciwko Stali. Mógł się szybko zrehabilitować, ale po prostopadłej wrzutce Żyry, przepchnął rywala, ale z czterech metrów posłał piłkę obok słupka. W rewanżu po juniorskim błędzie Nunsa, który dał się zwieść Feliksowi i dośrodkowaniu do pustej bramki pikę posłał znów Krykun.

Genialnie rozpoczął drugą połowę Pawłowski, który strzelił kapitanie na bramkę z rzutu wolnego. Piłka odbiła się od poprzeczki, pleców bramkarza i wpadła do siatki. Bramka została uznana za samobójcze trafienie Placha.

Krykun nadal był nie do zatrzymania dla łodzian. Tym razem po wyprzedzeniu Milosa w polu karnym dokładnie dograł piłkę do Ameyawa, ale ten skiksował będąc pięć metrów od bramki! Za szybki dla gości Krykun został sfaulowany w polu karnym przez spóźnionego z interwencją Shehu i arbiter podyktował jedenastkę, którą wykorzystał Dziczek. Widzew walczył do końca. Po podaniu Kerka na listę strzelców wpisał się Kerk. Pytanie do trenera Myśliwca, dlaczego obaj piłkarze tak późno weszli na boisko?!

7 października o godz. 15 Widzew zagra u siebie. Podejmie Stal Mielec, która zasłużenie przegrała u siebie z Koroną Kielce.

Piast Gliwice – Widzew 3:2 (2:0)

1:0 – Krykun (24), 2:0 – Krykun (38), 2:1 – Plach (47, samobójcza), 3:1 – Dziczek (68, karny), 3:2 – Rondić (90+5)

Widzew: Ravas – Milos, Żyro, Ibiza, Nunes (46, Ciganiks) – Kun (67, Kerk), Hanousek, Shehu (73, Rondić) – Pawłowski, Tkacz – Sanchez

Budo 2011 zaczną mecz z Damianem Wlaźlakiem w roli obrońcy i Tomą Mchedlidze na ławce rezerwowych. KS Budowlani Commercecon zagrają z zespołem, który ma… 50 zawodników

Przed nami siódma kolejka spotkań ekstraligi. Czy doczekamy się pierwszego zwycięstwa? W sobotę o godz. 16 w Gdyni Budo 2011 zagrają z Arką. Na ławce rezerwowych zacznie mecz Mchedlidze, w roli obrońcy wystąpi Wlaźlak.

Budo 2011 zaczną mecz w składzie: Kramarenko, Kinast, Tsivtisvadze, Karpiński, Shevchenko, Nibladze, Serafin, Witkowski, Cole, Brzozowski, Prodeus, Fili, Kubalewski, Krajka, Wlaźlak. Rezerwowi: Plesiński, Kacprowicz, Mchedlidze, Pietrzak, Wrona, Krupa, Stępień

W ostatniej kolejce gdynianie wygrali w Łodzi z KS Budowlani Commercecon 102:0. – Nie chełpimy się, bo takie wyniki się zdarzają. Dopingujemy rywala, by podniósł się po tej porażce, bo im więcej drużyn, tym lepiej dla ligi. Myślę, że to zwycięstwo nas podniosło, tym bardziej, że na wyjeździe po raz ostatni wygraliśmy ponad rok temu. Teraz gramy przed swoją publicznością i chcemy dać jej radość. Mecz z mistrzem Polski powoduje dodatkową mobilizację. W jego szeregach są reprezentanci Polski czy innych nacji, którzy będą groźni. Będziemy gotowi, wszyscy są zdrowi. Uważam, że zasługujemy na wyższe miejsce w tabeli i zrobimy wszystko, aby się w niej piąć – mówi nam Łukasz Szostek, trener Arki, cytowany przez sport.trojmiasto.pl

KS Budowlani zagrają w sobotę w Siedlcach o godz. 12 z powstałym nagle rugbowym dream teamem. Drużynę Pogoni poprowadzi nowy trener Łukasz Nowosz. Szkoleniowiec mieć będzie dobrych i bardzo dobrych odwieszonych przez związek byłych zawodników Skry Warszawa.

Po raz pierwszy na ławce trenerskiej Pogoni zasiądzie Łukasz Nowosz, który w tym tygodniu został oficjalnie ogłoszony pierwszym trenerem sekcji rugby MKS. Do dyspozycji będzie miał silną kadrę, do której dołączyli byli zawodnicy Skry Warszawa. – Wchodzimy w nowy etap i zrobimy wszystko, żeby zdobywać jak najwięcej punktów – zapowiedział Nowosz.

KS Budowlani Commercecon zaczną mecz w Siedlcach w składzie: Mirowski, Czyszczoń, Aranda, Petit, Cooper, Kmiecik, Sikora, Nowak, Pienaar, Łaszcz, Tarnawski, Soszka, Mcheidze, Drynkowski, Owczarek. Rezerwowi: Omielczuk, Botero, Majczyk, Kretschmer, Kaczmarek, Rembowski, Michałek, Masalski

A oto spojrzenie na ligę z centrali, ze strony Biura Prasowego PZR: Runda jesienna ekstraligi z każdą kolejką robi się ciekawsza i mniej przewidywalna. W najbliższy weekend czeka nas starcie liderów – Juvenii Kraków z wicemistrzami Polski – Ogniwem Sopot. Drugi w tabeli Orkan Sochaczew jedzie na trudny teren do Gdańska, podczas gdy mistrzowie – Budo 2011 spróbują wyszarpać pierwsze zwycięstwo Arce Gdynia. Wszystkie oczy zwrócone są również na Pogoń Siedlce, która pierwszy raz będzie mieć do dyspozycji pełny skład. Przed najbliższym starciem kadra Pogoni powiększyła się do… niemal 50 rugbistów.

Prawdopodobnie, obok meczu w Krakowie, pojedynek w Gdyni będzie najbardziej zaciętym i wyrównanym spotkaniem tego weekendu.

W siódmej kolejce pauzuje zespół Edach Budowlanych Lublin.

VII kolejka – 30.09/01.10 2023
Sobota 13:00 Awenta Pogoń Siedlce – KS Budowlani Commercecon Łódź
Sobota 16:00 Arka Gdynia – Budo 2011 Aleksandrów Łódzki
Sobota 20:00 Lechia Gdańsk – Orkan Sochaczew
Niedziela 13:00 Juvenia Kraków – Ogniwo Sopot

Sukces na samym początku rozgrywek. Mistrzynie Polski – KS Hokej Start – pokonały topowy zespół. W przyszłym roku europejski turniej na boisku w Brzezinach!

Mistrzynie Polski nie zamierzają oddać korony, nawet gdy po raz pierwszy w karierze walczą w… Międzynarodowych Mistrzostwach Polski. Wygrały premierowy mecz z bardzo groźnym zespołem, którego trzon stanowią… reprezentantki Ukrainy.

Drużyna Małgorzaty Polewczak pokonała MSC Sumczankę Sumy 3:1. Bramki strzeliły: Magdalena Pabiniak, Malwina Górecka i Paula Sławińska. Udanie w zespole zadebiutowała Diana Voronovich.

Trenerka Małgorzata Polewczak: Mecz naprawdę się nam udał. Wynik trzeba uznać za prawdziwy sukces, bo rywalki to topowy team, który zmusił moje dziewczyny do maksymalnego wysiłku i pokazanie, mimo osłabienia, sporych umiejętności. Zobaczymy, jak będzie w kolejnym spotkaniu.

Sumaczanka pokazała moc w wygranych pojedynkach z AZS Politechniką Poznańską 2:1 i UKS SP 5 Swarek Swarzędz 2:0. Do ligowej walki wracają brzezinianki, które na wyjeździe w Poznaniu 1 października zmierzą się z UKS SP 5 o godz. 11.

Kolejny sukces organizacyjny. Europejska Federacja przyznała KS Hokej Start Brzeziny organizację turnieju EuroHockey Club Challenge II. Turniej odbędzie się 17-20 maja 2024 roku w Brzezinach!

Małgorzata Polewczak. Kolejne wielkie organizacyjne wyzwanie przed nami. Cieszy, że decyzja to wynik zaufania do nas międzynarodowego związku, który w ten sposób docenił to w jaki perfekcyjny sposób zorganizowałyśmy halowy Puchar Europy.

Na stronie klubu czytamy:

Mamy nadzieję, że miło wspominacie Halowy Puchar Europy, który miał miejsce w Skierniewicach. Turniej wyższej dywizji w przyszłym roku odbędzie się na tej samej hali, więc zaraz po halowych zmaganiach będziecie mogli Nas zobaczyć nie tylko podczas zmagań w rundzie wiosennej naszych rozgrywek krajowych, ale również w trakcie Klubowego Pucharu Europy na naszym boisku! Nie możemy się już doczekać.

Wielkim zadaniem jest też zbudowanie nowoczesnej hali sportowej w Brzezinach, w której m.in. będą mogły trenować i grać hokeistki. Małgorzata Polewczak: Wyłoniony został wykonawca, trzeba trochę było poprawić projekt. Już niedługo zostanie wbita łopata, po której rozpoczną się prace budowlane!

Zdjęcia Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl

Budo 2011: Przemysław Szyburski: Mamy ludzi, którzy potrafią grać na najwyższym polskim poziomie. Walczymy o pierwsze zwycięstwo. KS Budowlani grają z Pogonią, która stała się nagle polską, rugbową potęgą

Porażka goni porażkę. Tymczasem w ekstralidze rugby trzeba grać dalej. Czy tym razem będzie lepiej?! W siódmej kolejce spotkań mistrzowie Polski – Budo 2011 zagrają w sobotę o godz. 16 z Arką w Gdyni, która w ostatniej kolejce rozniosła w pył KS Budowlani Commercecon 102:0. Drużyna z Łodzi w sobotę w samo południe rozpocznie spotkanie z Pogonią w Siedlcach.

Budo 2011 po zaciętej walce przegrali z liderem Juvenią Kraków. Trener Przemysław Szyburski: Ulegliśmy po walce. Z postawy zawodników jestem zadowolony. Szkoda, że po przerwie wkradły się niedokładności, szkoda zmarnowanych sytuacji, bo ten pojedynek mógł się skończyć inaczej. Mecz wlał w zespół i we mnie sporo optymizmu. Wygląda na to, że robimy systematycznie kroki do przodu. Wierzę, że zaczniemy wreszcie punktować, co wpłynie niezwykle pozytywnie na morale i postawę zespołu.

Wszystko wskazuje na to, że w składzie na mecz z Arką, który będzie rozgrywany na boisku ze sztuczną murawą, nie wystawimy borykającego się z urazami Tomy Mchedlidze. Mam pomysł jak załatać dziurę i zrobić, żeby ta kadrowa strata nie była tak widoczna.

Widząc co się dzieje, do gry chce bardzo wrócić Krystian Pogorzelski. Nie zamierza tego meczu odpuścić nasz kopacz Kamil Brzozowski. Do drużyny wróci Przemysław Serafin. Walczymy ze wszystkich sił o pierwsze punkty! Mam przecież ludzi, którzy potrafią grać w rugby na najwyższym polskim poziomie!

Dyrektor Budowlanych SA – Mirosław Żórawski: Sędzią głównym najbliższego spotkania pomiędzy zespołami Arka Gdynia i Budo 2011 Aleksandrów Łódzki będzie Rimantas Zeringis. Litewski sędzia, który na co dzień obsadzany jest meczach Ligi Bałtyckiej i który także został wybrany najlepszym sędzią roku 2022, właśnie tej ligi.

Drużynę KS Budowlani czeka kolejne, piekielnie trudne wyzwanie. Pogoń ma ma nowego trenera Łukasza Nowosza.

Jednocześnie, jak podaje klubowa strona, odblokowani zostali byli zawodnicy Skry Warszawa, więc ich transfery stały się faktem. Nowymi graczami Pogoni zostali: Botha Bercho, Jan Cal, Tomasz Gołąb, Mateusz Gołuchowski, Arkadiusz Janeczko, Miłosz Kasiński, Michał Kępa, Daniel Kosiorek, Sebastian Kostałkowski, Marcin Maciejewski, Martin Mangogo, Maciej Matusewicz, Michał Mirosz, Maciej Panasiuk, Patryk Reksulak, Jakub Słowik, Paweł Stempel, Mykoła Szałajew, Łukasz Śluszarczyk, Paul Walters. Wcześniej Pogoń zarejestrowała Roberta Bosiackiego, Daniela Gdulę, Vahę Halaifonuę, Nkululeku Ndlovu oraz Daniela Trybusa. W kolejce na zielone światło od związku czekają Maciej Matusewicz, Konrad Prządka oraz Ksawery Struss. Trener Nowosz chce wygrać wszystkie pozostałe mecze w tej rundzie!

W Pucharze Polski ŁKS i Widzew grają dalej! Kazimierz Moskal: Cieszę się, że wszystko skończyło się po 90 minutach. Daniel Myśliwiec: Puentą były fajerwerki kibiców

Łódzkie drużyny wykonały pucharowy plan. Widzew wygrał łatwo (4:0 z Concordią Elbląg), ŁKS po horrorze w końcówce (3:2 z KKS Kalisz). Pomeczowe opinie trenerów.

Daniel Myśliwiec – Widzew: Szykowaliśmy się do tego meczu tak, jak do tych w ekstraklasie i przygotowanie rywala do tego spotkania pokazało, że my też musimy zrobić to profesjonalnie. Nasi kibice również pojawili się w niekorzystnym terminie. Był to daleki dystans, w dodatku fani pokazali fajerwerki. Pomimo niemrawych dwudziestu minut, później już się rozkręcaliśmy i puentą były… fajerwerki kibiców.

Stworzyliśmy dużo sytuacji. Dużo nad tym pracowaliśmy. Jestem zadowolony z efektów i kroku, który postawiliśmy. Chciałem niektórym piłkarzom dać szansę w meczu o stawkę. Na ten moment, gdy trenujemy i wchodzimy na wysokie obroty, muszę dbać o przygotowanie wszystkich piłkarzy, żeby z jednej strony mieli rytm meczowy, ale też żeby byli zregenerowani. Chcę mieć przygotowanego do gry każdego piłkarza, bo do tego – jako zespół – chcemy dążyć.

Kazimierz Moskal – ŁKS: Jak to w pucharach, wszystko może się zdarzyć. Początek meczu dla Kalisza i końcówka też dla Kalisza, w części pośrodku mieliśmy kontrolę i tom zdecydowało o naszym sukcesie. Wykonaliśmy plan chcieliśmy awansować, cieszę się, że wszystko skończyło się po 90 minutach. Oczywiście, mogliśmy po kontrze strzelić czwartą bramkę i zakończyć spotkanie, ale tak się nie stało, stąd trochę nerwów w końcówce.

Piłki grane za linie obrony były dla nas groźne. Nie wygraliśmy chyba żadnej górnej piłki. Szansę dostali ci, którzy nie grali. Są szanse na to, że któryś z tych, którzy zaczynali, wskoczy do jedenastki. Po walce w w lidze w dziesięciu musieliśmy dać odpocząć tym, którzy grali ostatnio.

Pucharowy awans łódzkich drużyn. Widzew – Sebastian Kerk w roli głównej. ŁKS – wejście smoka Stipe Juricia i horror w końcówce

W pierwszej rundzie piłkarskiego Pucharu Polski składy naszych, łódzkich drużyn przeszły metamorfozę, ba kadrowe trzęsienie ziemi. Nastąpiły zmiany, zmiany, zmiany, które miały dać trenerom tak Widzewa, jak ŁKS odpowiedź na pytanie na których piłkarzy mogą liczyć w kolejnych ligowych bojach (Widzew 29 września o godz. 20.30 zagra z Piastem w Gliwicach, a ŁKS dzień później podejmie o godz. 15 Cracovię). Obie nasze drużyny nie przyniosły wstydu. Pokonały niżej notowanych rywali.

Widzew zagrał w Elblągu z III-ligową Concordią. Mecz był transmitowany przez stację Polsat Sport, więc mogę ocenić, to jak grali łodzianie. Takiej transmisji nie było w przypadku ŁKS z liderem II ligi – KKS Kalisz, więc tu ostrożnie powołam się na relacje tekstowe, bez wdawania się w szczegółowe oceny. Przypomnijmy, że w meczu ligowym ŁKS II pokonał kaliszan 3:0.

Widzew bez większych problemów

Widzewiacy grali spokojnie, rozważnie, czekając na swoje szanse i się ich doczekali. W ciągu sześciu minut praktycznie rozstrzygnęli losy meczu. Zwracają uwagę: asysta i bramka Kerka, gol najsprytniejszego pod bramką Rondicia.Co trzeba podkreślić, Kerk miał najwięcej ochoty do grania. Wyglądało tak, że ze wszystkich sił chciał pokazać trenerowi Myśliwcowi, że zasługuje na miejsce w podstawowym składzie w ligowym meczu. W drugiej połowie bardzo aktywny i pożyteczny był Klimek.

Zdarzały się też niestety juniorskie błędy jak choćby wycofanie przez Ciganiksa piłki w… światło bramki, co o mały włos nie skończyło się stratą gola. Trudno zrozumieć jak w 200- procentowej sytuacji gola nie zdobył Sanchez. Po jego uderzeniu głową z 5 metrów piłka poszybowała nad poprzeczkę. Gospodarze mieli po przerwie jedną znakomitą okazję, ale Nowicki trafił w boczną siatkę.

Concordia Elbląg – Widzew 0:4 (0:2)

0:1 – Ciganiks (29), 0:2 – Rondić (35), 0:3 – Kerk (51), 0:4 – Jakubowski (68, samobójcza)

Widzew: Szymański – Zieliński, Stępiński, Silva, Ciganiks (83, Nunes) -Kun (46, Shehu), Przybułek (46, Hanousek), Kerk (62, Sanchez) – Terpiłowski(62, Tkacz), Klimek – Rondić

ŁKS. Horror w końcówce

W pojedynku w Kaliszu już w 4 min od utraty bramki ratował gospodarzy słupek. Za to ich odpowiedź była skuteczna i po niecałym kwadransie objęli prowadzenie. ŁKS pierwszy rzut rożny egzekwował w 32 minucie. Potem jednak doszedł do głosu. Jeszcze przed przerwą strzelił dwa gole. Fase wykorzystał błąd bramkarza, a Janczukowicz (huknął z woleja w samo okienko!) wykorzystał dokładne podanie… Fase. Jurić okazał się super rezerwowym. Zdobył bramkę dwie minuty po wejściu na boisko. Asystował drugi z rezerwowych – Hoti. Wydawało się, że teraz wszystko pójdzie łatwo i przyjemnie. Tymczasem w 82 min kontaktowego gola zdobył Gordillo.

KKS Kalisz – ŁKS2:3 (1:2)

1:0 -Żebrowski (11), 1:1 – Fase (39), 1:2 – Janczukowicz (45+1), 1:3 – Jurić (65), 2:3 – Gordillo (82)

ŁKS Arndt – Gulen, Louveau, Marciniak, Tutyskinas (86, Głowacki), Małachowski (63, Hori), Łabędzki (72, Goncalves), Lorenc, Ramirez (63, Śliwa), Janczukowicz, Fase (63, Jurić)

Mistrzowie Polski – Budo 2011 Aleksandrów Łódzki na środkach przeciwbólowych. Mecz i wynik KS Budowlani Commercecon to czarna rozpacz

Fot. pzrugby.pl

W szóstej kolejce Ekstraligi rugby trzy drużyny pokazały swoją moc, potwierdzając medalowe aspiracje w tym sezonie. Juvenia Kraków wygrała na wyjeździe z mistrzami Polski i pozostała liderem tabeli. Do przerwy Budo 2011 Aleksandrów łódzki mieli inicjatywę, zdobywali punkty (znakomita akcja i przyłożenie Vitalija Kramarenki). Potem jednak całkowicie oddali inicjatywę rywalom.

W pojedynku Budo 2011 z Juvenią nie brakowało fantastycznej walki i szarż cofających – czytamy w komunikacie biura prasowego PZRugby. – Pierwsza połowa była pełna twardych zderzeń, przy których aż trzeszczały kości. Oba zespoły nie oszczędzały się w obronie i robiły wszystko, by zatrzymać ataki rywala. Choć do przerwy 15:9 prowadzili gospodarze, widać było, że dopiero druga odsłona przyniesie rozstrzygnięcie, bo gra krakowian robiła wrażenie. Przewaga posiadania piłki oraz terytorialna, a także konsekwentne, wielofazowe ataki musiały w końcu przynieść efekt i przyniosły.

Trener Budo 2011 – Przemysław Szyburski: Brakuje zdrowia, wielu moich zawodników grało na środkach przeciwbólowych. Tak to teraz wygląda. Do przerwy było ok. Niestety, gdy Toma Mchedlidze traci siły i potrzebna jest zmiana, my tracimy moc w formacji młyna i to było widać w drugiej połowie. Trzeba pamiętać, że pupil nas wszystkich czyli Toma gra na… jednej nodze, kuleje, daje jednak ile może, ale brakuje mu zdrowia.

Szósta kolejka rozpoczęła się w Łodzi, gdzie miejscowi Budowlani podejmowali Arkę Gdynia. Osłabieni brakiem ośmiu czołowych graczy (kontuzje, wykluczenia po bójce w premierze z Ogniwem) gospodarze stracili pierwsze przyłożenie po niespełna trzech minutach. Od tego momentu na boisku w ofensywie istniała już tylko jedna drużyna. Przyjezdni zupełnie zdominowali rywali, aplikując im w sumie szesnaście przyłożeń i wygrywając 102:0.

Sytuacja jest, mówiąc łagodnie, marna. Nasze drużyny zamykają tabelę. Budo 2011 mają na koncie 5 porażek, KS Budowlani – sześć, na dodatek stracili już 446 punktów!

W 7 kolejce ekstraligi Budo 2011 zagrają z Arką w Gdyni, a KS Budowlani z Pogonią w Siedlcach.

Wyniki VI kolejki

KS Budowlani Commercecon Łódź – Arka Gdynia 0:102 (0:55)

Arka: Dawid Banaszek 22, Eujaan Botha 15, Adam Litwińczuk 10, Radosław Rakowski 10, Szymon Sirocki 10, Łukasz Kasperek 5, Kacper Krużycki 5, Mateusz Szyc 5, Anton Shashero 5, Mykola Karasevych 5, Patrick Steindl 5, Zurab Rizhamadze. Żółte kartki: Juan Cruz Romero (Budowlani), Patrick Steindl (Arka)

Budo 2011 Aleksandrów Łódzki – Juvenia Kraków 18:33 (15:9)

Budo: Kamil Brzozowski 8, Witalij Kramarenko 5, Fili Lomani 5

Juvenia: Riaan van Zyl 18, Arsenii Pastukhov 5, Michał Jurczyński 5, Radion Yavorshchuk 5

Ogniwo Sopot – Lechia Gdańsk 44:17 (17:7)

Ogniwo: Oleksandr Kirsanov 14, Adrian Seerane 5, Tom Fidler 5, Jordan Tebatt 5, Dwayne Burrows 5, Paul Thompson-Wells 5, Mateusz Plichta 5

Lechia: Marek Płonka 5, Robert Wójtowicz 5, Denzo Bruwer 4

Orkan Sochaczew – Edach Budowlani Lublin 38:26 (24:0)

Orkan: Matias Davanzo 8, Jonathan O’Neill 10, Artem Zarovnyi 5, Kacper Wróbel 5, Dawid Plichta 5,Krystian Mechecki 5

Budowlani: Ian Trollip 6, Jakub Dec 5, Marzuq Maarman 5, Piotr Psuj 5, Maciej Grabowski 5

Żółta kartka: Krystian Mechecki, Jonathan O’Neill (Orkan)

Piłkarski Puchar Polski. Oby nie było nieprzyjemnych, łódzkich niespodzianek. Mecz Widzewa pokaże Polsat Sport

Fot.PZPN

Nasze, łódzkie zespoły stają do walki w Pucharze Polski. W tych rozgrywkach nigdy nie brakowało niespodzianek, ba wręcz sensacji, gdy maluczcy ogrywali potentatów. Tak było z dzisiejszym liderem II ligi – KKS Kalisz, który w minionym sezonie dotarł do półfinału, wyeliminowany przez Legię. Wcześniej kaliszanie po szalonym meczu pokonali Widzew. Po dogrywce było hokejowo 5:5, w karnych lepszy był KKS, wygrał 4-3.

Fot.Cyfrasport/ŁKS Łódź

Jutro o godz. 18.30 kaliszanie podejmą ŁKS. Łodzianie są faworytami, to pewne. Na których piłkarzy postawi Kazimierz Moskal. Czy przy zalewie żółtych i czerwonych kartek da szans pogrania i ogrania się zmiennikom? Jeśli tak, to mamy nadzieję, że ci staną na wysokości zadania, pokażą ekstraklasowe umiejętności i przejdą do kolejnej rundy pucharowych zmagań. Trzeba uważać na Huberta Sobola, który już zapisał na swoim koncie sześć goli.

Fot. Marek Młynarczyk, autor boga www.obiektywnasport.pl

Pół godziny wcześniej Widzew zagra w Elblągu z III-ligową Concordią. Rywale są w strefie spadkowej, w 9 meczach zdobyli osiem punktów. W ostatniej kolejce zremisowali z Mławianką 0:0, przerywając fatalną serię czterech porażek z rzędu. Wielkim problemem zespołu jest… skuteczność. Oby nie poprawili jest sobie w starciu z łodzianami? Widzew w ostatnim ligowym spotkaniu po słabej grze wywalczył remis. Teraz jednak musi pokazać, że to była chwila słabości, a pod wodzą nowego szkoleniowca Daniela Myśliwca robi kroki do przodu.

Czy przerwa w meczu na tzw. uzupełnienie płynów podczas upałów okaże się zbawcza dla podniesienia atrakcyjności futbolu?

Trzeba sobie to jasno powiedzieć. Piłkarskie mecze są coraz mniej atrakcyjne. Nudne do granic uśpienia granie po obwodzie, łatwe straty, chaos, zamiast płynnych, widowiskowych akcji, sprawia, że futbolowe starcia ogląda się coraz trudniej.

Dlatego szuka się dodatkowych atrakcji, żeby nie odstraszać widzów, a zwłaszcza telewidzów. Transmisje są coraz lepszej jakości, kontrowersyjne sytuacje analizuje się z wielu kamer (choć w tym względzie daleko jeszcze piłce kopanej do rugby), przyznaje się rzuty karne za frajer, żeby tylko spotkania nie kończyły się bezbramkowym wynikiem. Wydłuża się niczym gumę do żucia czas trwania spotkań, wierząc często słusznie, że najbardziej ekscytuje wydarzenia czekają widzów w mocno doliczonym czasie gry.

Latem, przy okazji wieczornych, rozgrywanych w wielkiej temperaturowej gorączce, spotkań ligi hiszpańskiej, pojawił się jeszcze jeden pomysł. W czasie jakże słusznych i potrzebnych tzw. przerw na wodę, gdy piłkarze uzupełniają płyny, a trenerzy mają kilka minut na podpowiedzi, podstawia się pod dyskutującą grupę mikrofony, aby słyszeć opinie szkoleniowców, wymianę zdań. W ten sposób dawać pożywkę komentatorom, którzy gdy nadal nic się nie dzieje na boisku, mają powody do długich dyskusji.

Moim zdaniem o czym już nie raz pisałem, lepszym rozwiązaniem może być wzięcie przykładu z rugby i karanie 10 – minutowym wykluczeniem z gry, piłkarzy którzy zobaczyli żółtą kartkę!

« Older posts Newer posts »

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑