Ryżową Szczotką

Rezerwowy Pafka

Page 78 of 168

Czarnej rozpaczy ciąg dalszy. Trwa wielka sportowa niemoc ŁKS, który przegrał po raz ósmy w rozgrywkach, tym razem dotkliwie z Radomiakiem

Wydaje się, że coraz bliżej jesteśmy poznania pierwszego spadkowicza z ekstraklasy. To niestety najprawdopodobniej będzie ŁKS. Dowód: kolejny beznadziejny mecz w wykonaniu łodzian i kolejna (ósma już) porażka. Wyjazdowy bilans łodzian: 0 zwycięstw, 0 remisów, 6 porażek, bramki 1-12. Czy w tej sytuacji dojdzie do zmiany trenera w ŁKS?

Najważniejsza przedmeczowa wiadomość była taka, że w bramce ŁKS Bobka (infekcja) zastąpił Arndt. Rezerwowym bramkarzem był Kołba. ŁKS w meczowej kadrze nie miał żadnego młodzieżowca. Arndt już na samym początku musiał się wykazać, piąstkując piłkę posłaną w pole bramkowe. W odpowiedzi Tejan został uprzedzony przez Cestora po centrze Głowackiego. Potem niestety było tak, że na błąd Radomiaka, ŁKS odpowiadał… błędem. Do czasu. Refleksowi Arndta ŁKS zawdzięcza, że nie stracił bramki po strzale w krótki róg Semedo. Co się odwlecze…

Po rzucie rożnym z 13 metrów głową trafił do siatki Henrique (siódmy gol w sezonie) pilnowany(?) przez Gulena. Arndt był bez szans. Nie wiadomo śmiać się czy płakać.

W kolejnej akcji mogło być 2:0, ale Arndt wygrał pojedynek z Henrique. Potem łodzianie mieli furę szczęścia, bo Kaput posłał piłkę obok słupka. Potem bramkarz ŁKS popisał się kapitalną interwencją po uderzeniu zza pola karnego Semedo.

W 33 min katastrofa mogła się dopełnić. Gulen ujrzał drugą żółtą kartkę czyli czerwoną kartkę, ale sędzia po konsultacjach z arbitrem technicznym anulował swoją decyzję. Co z tego, skoro po kolejnym ataku, po dośrodkowaniu Grzesika (byłego ełkaesiaka), piłka odbita od Flisa i po raz drugi trafiła do siatki.

Arndt w drugiej połowie pracował na miano najlepszego piłkarza na boisku, gdy wyciągnął piłkę zmierzającą w okienko bramki. Potem były strata za stratą piłki Ramireza. Zmienił go Fase.

ŁKS miał szanse. Dwa razy gospodarze wybijali piłkę sprzed linii bramkowej. Gola strzelił Dankowski, ale był na pozycji spalonej. W odpowiedzi Semedo, źle pilnowany przez Flisa, głową pokonał Arndta.

Szansę ma honorowego gola miał Mokrzycki, ale się minimalnie pomylił. Potem w jeszcze lepszej sytuacji znalazł się Jurić, ale jego strzał obronił Posiadała. Zmienił się bramkarz, ale nie zmieniło się jedno. Golkiper jest nadal najlepszym piłkarzem ŁKS w rozgrywkach. Zdaniem komentatorów najlepszym piłkarzem na boisku był Grzesik.

Radomiak – ŁKS 3:0 (2:0)

1:0 – Henrique (20, głową), 2:0 – Flis (37, samobójcza), 3:0 – Semedo (69, głową)

ŁKS: Arndt – Gulen (46, Dankowski), Flis, Monsalve, Głowacki – Małachowski, Mokrzycki, Ramirez (67, Fase) – Janczukowicz (85, Jurić), Tejan (31, Pirulo) Szeliga (46, Louveau)

KS Hokej Start Brzeziny. Na koniec rundy mecz z wicemistrzyniami Polski, a potem Puchar Polski w hockey5s oraz mecze reprezentacji w Egipcie

Mistrzynie Polski KS Hokej Start Brzeziny wygrały ważny ligowy mecz. Pokonały w Poznaniu Swarek Swarzędz 4:2 (bramki: Monika Polewczak, Dziyana Varanovich, Paula Sławińska, Oliwia Krychniak).

Trenerka Małgorzata Polewczak: – Nie ma co owijać w bawełnę. To nie był nasz najlepszy mecz. Dziewczyny wiedzą, jakie błędy popełniły i mam nadzieję, że wyciągną właściwe wnioski, zwłaszcza śe przed nami prestiżowy pojedynek z wicemistrzyniami Polski – AZS Politechnika Poznańska w niedzielę o godz. 13 w Brzezinach. Bardzo ważne jest to, że wystąpimy wreszcie w najsilniejszym składzie.

To ostatni ligowy mecz w tym roku. 21 października czeka brzezinianki turniej Pucharu Polski w hockey5s. – Niestety nie zagramy w nim w najsilniejszym składzie – mówi Małgorzata Polewczak. – Cztery moje zawodniczki dostały powołanie do reprezentacji Polski i zagrają w turnieju w Egipcie. Są to: Anna Gabara, Magdalena Pabiniak, Monika Polewczak, Paula Sławińska. Dobrze, że mamy drugą dobrą bramkarkę Justynę Ferdzyn, która pomoże nam w pucharowej walce.

Mocno poobijani kolejnymi porażkami Budo 2011 Aleksandrów Łódzki podejmą w niedzielę dream team z Siedlec. Tak się niestety porobiło, że to goście są wielkim faworytem tego pojedynku!

Sport sypie niespodziankami, dlatego też jest tak atrakcyjny. Wszystko zdarzyć się może dobrego, ale i złego…

Zło, nad czym boleje, bo nie kryję tego, że jestem fanem tej dyscypliny, dotyka nasze, regionalne rugby. Fatalna seria porażek spycha zespoły z Aleksandrowa i Łodzi na samo dno ligowej tabeli. Czy Budo 2011 Aleksandrów Łódzki po sześciu porażkach z rzędu będą w stanie wstać z kolan? W ósmej kolejce w niedzielę o godz. 14.30 podejmą rugbowy dream team z Siedlec, który w takim składzie ma szansę walczyć o ligowe medale.

Przełamanie będzie dla aleksandrowian trudne, bo rywal mocny, a w aleksandrowskiej drużynie także walka z plagą kontuzji i przeziębieniami. Nie raz i nie dwa w sporcie było tak, że wola walki, charakter, ambicja potrafią czynić w sporcie cuda. Może zatem i tym razem?!

W ostatniej kolejce drużyna MKS Pogoń Awenta Siedlce pokonała KS Budowlani Commercecon Łódź 71:0. Jak podaje klubowa strona: spotkanie było okazją do debiutu w barwach Pogoni dla siedmiu zawodników, którzy w ostatnim czasie zasili nasze szeregi. Tymi graczami są: Daniel Kosiorek, Mateusz Gołuchowski, Arek Arkadiusz, Sebastian Kostałowski, Paul Walters, Martin Mangongo, Patryk Reksulak.

Swój 35. mecz w barwach Pogoni zanotował z kolei Arek Radzikowski. Debiuty punktami okrasili Paul Walters, Sebastian Kostałkowski, Mateusz Gołuchowski oraz Martin Mangongo.

A co z KS Budowlani. W tej kolejce pauzują, a potem rugbowe derby regionu na stadionie przy ul. Górniczej 5 w Łodzi.

W ósmej kolejce hitem ekstraligi będzie pojedynek Juvenii – lidera z Krakowa z wiceliderem Orkanem z Sochaczewa.

Brzezińska Liga Piłki Nożnej. Sześć miesięcy zmagań i triumf debiutanta – Drink Team z Lipiec Reymontowskich i okolic

Zdjęcia: Roksana Rybak Fotografia

Po ponad 6 miesiącach zmagań poznaliśmy nowego piłkarskiego mistrza Brzezin. Jest nim Drink Team – zespół, który zadebiutował w tym roku w Brzezińskiej Lidze Piłki Nożnej. I zrobił to w najlepszym możliwym stylu!

Mówi Mateusz Cieślak: Do finału, zaplanowanego dotarło dwóch debiutantów. Drink Team to zespół prowadzony przez Tomasza Klimczyka, w skład którego wchodzą zawodnicy głównie z Lipiec Reymontowskich, Drzewiec oraz pobliskich miejscowości. Ich rywalem okazał się Team Grospol – drużyna prowadzona przez Patryka Winciorka, zasilana głównie przez zawodników z Jeżowa, Słupii, Białynina, z pojedynczymi nazwiskami z Brzezin i Łodzi. Co ciekawe, to pierwszy finał w historii rozgrywek, w którym zagrały wyłącznie drużyny z drugiego koszyka (miejsca 5-8 w rundzie ligowej).

Obie drużyny przystąpiły do meczu w niemal najmocniejszych składach, co przełożyło się na wysoki poziom widowiska. Drink Team zdołał zebrać aż 15 zawodników, a Team Grospol niewiele mniej – 13. Od pierwszych minut było widać, że obie drużyny stawiają na ofensywny, momentami nawet agresywny futbol, dlatego nie trzeba było długo czekać na pierwsze trafienia. Początkowo wymiana ciosów była bardzo równa i żaden z zespołów nie dawał rady wyjść na wyższe niż jednobramkowe prowadzenie.

Worek z bramkami rozwiązał się jednak po zmianie stron. Wówczas Drink Team wykorzystał kilka potknięć rywali i odskoczył na trzybramkowe prowadzenie, po czym przystąpił do organizowania defensywy. Obrona była bardzo skuteczna i na kilka minut przed końcem mieliśmy wynik 8:5. Wszystko wskazywało na to, że Drink Team zostanie nowym mistrzem i tak też się stało. W samej końcówce obie drużyny zdołały jeszcze strzelić po jednym golu, a mecz zakończył się wynikiem 9:6.

Tuż po końcowym gwizdku sędziego (a dokładniej dwóch sędziów – zawody prowadzili wspólnie Janusz Witkowski i Grzegorz Chudzyński) świeżo upieczeni mistrzowie rozpoczęli celebrację. Puchar dla zwycięzców, statuetkę dla wicemistrzów, a także medale dla obu drużyn wręczyli: dyrektor Centrum Kultury Fizycznej Daniel Nawrocki, organizator rozgrywek Mateusz Cieślak, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Brzezinach Zbigniew Zieliński oraz dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Brzezinach Ilona Bieńkowska. Nie obyło się także bez gratulacji oraz wspólnego zdjęcia obu drużyn.

Tuż przed finałem, o godz. 15:00 w meczu o 3. miejsce Hakuna Matata pokonała JRK Meble 11:5. I w tym meczu obejrzeliśmy dużo pięknych bramek i składnych akcji, choć (co zrozumiałe) panowała w nim dużo spokojniejsza atmosfera niż w finale. Dla zadziwiającej w tym roku Hakuny było to pierwsze tak poważne wyróżnienie w ich dwuletniej historii. Drugim okazało się zdobycie korony króla strzelców przez Kacpra Staszewskiego, który zakończył zmagania z 15 golami na koncie.

Drink Team to nie pierwszy debiutant, który rozpoczyna przygodę z ligą od mistrzostwa. Po złote medale w swoim debiutanckim sezonie sięgały także: Zdrowie Rogów (2016), Red Devils (2017), JRK Meble (2019) i Lumumby Łódź (2021).

Organizatorzy rozgrywek dziękują sponsorom i partnerom za wsparcie finansowe i rzeczowe. Podziękowania kierowane są do firm: GEOWORK, Instalator24 Robert Zalewski, Winnica Smolis, restauracja Zapiekane, pizzeria Polano. Osobne, równie wielkie brawa składane są dla zawodników wszystkich 14 drużyn (Drink Team, Team Grospol, Hakuna Matata, JRK Meble, GXO, Polonia Niesułków, Wybrzeże Klatki Schodowej, Polano do Strzału, Misie, OKS, Jagermajstry, Billy Boys, Zielona Strona Mocy, Niechciani F.C.) za wspólną, ponad półroczną sportową rywalizację i napisanie kolejnej karty w 10-letniej historii Brzezińskiej Ligi Piłki Nożnej.

Widzew podejmuje Stal. Wiele zależy od Pawłowskiego i… zmienników. Oby Tkacz znów był wartością dodaną drużyny

Zdjęcia Marek Młynarczyk, autor bloga www.obiektywnasport.pl

7 października o godz. 15 Widzew zagra u siebie. Podejmie Stal Mielec, która zasłużenie przegrała u siebie z Koroną Kielce. – Sami sobie strzeliliśmy gole, które zdobyła Korona – mówi wprost Krystian Getinger, kapitan Stali. Czy dziurawa jak ser szwajcarski defensywa to szansa Widzewa? Pożyjemy, zobaczymy. Bo na razie… zmienił się trener (wartość szkoleniowców weryfikują działacze – kibice!), są nowe pomysły, a tak naprawdę wszystko po staremu.

Pawłowski ginie na długie minuty z radarów i wtedy praktycznie nie ma Widzewa. Drużynie trudno skonstruować składny atak przy pressingu rywala. Na dodatek nie jest w stanie zatrzymać szybkiego skrzydłowego (Krykuna), choć nawet dla dziecka obserwującego ostatni mecz z Piastem (2:3), od, początku meczu jasne było, że na tego piłkarza trzeba szczególnie uważać!

Jedyny pozytyw to dobry występ (wreszcie! wreszcie!) młodzieżowca. Tkacz pokazał, że odwagi, ale i umiejętności mu nie brakuje i może pomagań drużynie, a nie być jedynie młodzieżowym piątym kołem u wozu.

W pojedynku z mielczanami kartki sprawiły, że trener Myśliwiec postawi pewnie na Ciganiksa w obronie i Rondicia w ataku. Po spotkaniu pucharowym wydawało się, że na więcej zasługuje Kerk, ale mecz w Gliwicach pokazał, że na razie należy on do klubu ligowych… dreptaków. To zdecydowanie za mało, żeby być (przynajmniej na razie) wartością dodaną drużyny przez całe 90 minut.

Swoją drogą rodzi się pytanie, po co było sprowadzać piłkarza, o którym było wiadomo, że długo, a może bardzo długo będzie odbudowywał swoją formę. Widzewowi są potrzebni ludzie na teraz, którzy poprowadzą zespół do czwartego (czwartego na własnym stadionie!) ligowego zwycięstwa.

ŁKS. Jeśli w grze drużyny i wynikach nic nie zmieni się na lepsze, to jeszcze jesienią będzie pozamiatane

Zdjęcia: Cyfrasport/ŁKS Łódź

Stało się to, czego wielu się obawiało. Ekstraklasa, bez prawdziwych wzmocnień i nowych liderów, okaże się znów za trudna dla ŁKS. I na razie niestety tak jest.

Nowi okazują się co najwyżej futbolowymi przeciętniakami, nawet tak wydawało się dobry piłkarz, jak Ramirez. Na dodatek na razie ekstraklasa przerasta gwiazdę I-ligowych zmagań – Pirulo. Kto zostaje? Znakomicie spisujący się bramkarz Bobek, dla którego boiska ekstraklasy to wyjątkowy poligon doświadczalny, gdzie można zdobyć topowe szlify. Drugim piłkarzem, do którego nie można mieć większych zastrzeżeń to pracujący za dwóch, starający się naprawiać błędy kolegów pomocnik Mokrzycki. Gra reszty także w ostatnim pojedynku z Cracovią (0:2)- do jak najszybszego zapomnienia.

Jeśli nic nie zmieni się na lepsze, to ŁKS nadal zostanie czerwoną latarnią rozgrywek, a w sobotę o godz. 12.30 zmierzy się na wyjeździe z ligowym przeciętniakiem – Radomiakiem. Rywale zdobyli 4 punkty więcej od łodzian (11). U siebie jeden mecz wygrali, dwa zremisowali, jeden przegrali. To i tak jest imponujące przy wyjazdowym bilansie ŁKS: 0 zwycięstw, 0 remisów, 5 porażek, bilans bramkowy 1-9. Trzeba to zmienić i to natychmiast, boi inaczej jeszcze jesienią będzie pozamiatane.

O takich wynikach pierwszy zespół ŁKS może tylko sobie pomarzyć. Rezerwowa drużyna wygrał prestiżowy pojedynek w Poznaniu z rezerwami Lecha 3:0. Łodzianie w 11 spotkaniach zdobyli 20 punktów. 6 zwycięstw, 2 remisy, 3 porażki, strzelili 19 bramek, stracili 13. Czy nie ma w drugim teamie ludzi, którzy mogliby być wartością dodaną dla pierwszego zespołu? W piątek o godz. 18 hit w Łodzi drugi w tabeli ŁKS II podejmuje czwartą Kotwicę Kołobrzeg.

Trener Budo 2011 – Przemysław Szyburski: W Gdyni był mecz walki. Nadal czekamy na pierwsze zwycięstwo. Ta zła seria bardzo boli

Emocje siódmej kolejki ekstraligi rugby rosły z każdym kolejnym meczem. Od jednostronnego pojedynku w Siedlcach, przez kolejną porażkę mistrzów Polski i z trudem wywalczone zwycięstwo Orkana Sochaczew, aż po hit z udziałem Juvenii Kraków i Ogniwa Sopot. W tym starciu górą były Smoki, które zanotowały szóste zwycięstwo z rzędu w tym sezonie – podaje biuro prasowe PZRugby.

Pojedynek w Siedlcach był smutnym dla łodzian widowiskiem. W Gdyni aleksandrowianie walczyli do końca. Budo 2011 co prawda wrócili do gry po przyłożeniu Roberta Kacprowicza, ale gra w osłabieniu po żółtej kartce Jana Krajki nie pomogła im w osiągnięciu celu. Wręcz przeciwnie. Dwa decydujące ciosy: karny wykorzystany przez Dawida Banaszka oraz przyłożenie po 80-metrowym rajdzie Antona Shashero dały Arce nie tylko zwycięstwo, ale także punkt bonusowy. Mistrzowie Polski pozostają natomiast bez wygranej i bez punktu…

Trener Budo 2011 – Przemysław Szyburski: To był mecz walki. Nam brakowało w ważnych momentach dobrych decyzji. Graliśmy zamiast na przykład kopać między słupy. Brakowało naszej presji po wykonanych kopach. To były nasze błędy. Ba, przy większej naszej presji ten mecz mógł potoczyć się inaczej. Ja jestem zadowolony z postawy moich zawodników. Oczywiście, nadal czekamy na pierwsze zwycięstwo i wierzę, że się doczekamy. Bo ta zła seria bardzo boli.

Teraz przed Budo 2011 kolejne bardzo, bardzo trudne wyzwanie. W Aleksandrowie Łódzkim podejmą dream team – Pogoń Siedlce – który rozbił KS Budowlanych. Może tak się stać, że o pierwsze punkty aleksandrowska i łódzka drużyna powalczą w… derbach regionu w drugiej połowie października na boisku przy nul. Górniczej w Łodzi. Kto przed sezonem spodziewał się tak czarnego scenariusza?! W ósmej kolejce hitem będzie pojedynek lidera z Krakowa z wiceliderem z Sochaczewa.

W siódmej kolejce pauzował zespół Edach Budowlanych Lublin.

Wyniki VII kolejki:

Awenta Pogoń Siedlce v KS Budowlani Commercecon Łódź 71:0 (33:0)
Sędziowali: Przemysław Filar, Adrian Pawlik, Viktor Babich.
Pogoń: Paul Walters 16 (8pd), Martin Magogo 10 (2P), Krystian Adamiak 10 (2P), Mateusz Gołuchowski 5 (P), Grzegorz Muszyński 5 (P), Vaha Halaifonua 5 (P), Łukasz Korneć 5 (P), Kacper Skup 5 (P), Sebastian Kostałkowski 5 (P), Eduard Vertyletskyi 5 (P).

RC Arka Gdynia v Budo 2011 Aleksandrów Łódzki 30:11 (15:3)
Sędziowali: Rimantas Zeringis (Litwa), Łukasz Jasiński, SzymonTarnówka.
Arka: Dawid Banaszek 10 (2pd, 2K), Anton Shashero 10 (2P), Radosław Rakowski 5 (P), Kewin Bracik 5 (P).
Budo 2011: Kamil Brzozowski 6 (2K), Robert Kacprowicz 5 (P).
Żółte kartki: Jan Krajka (Budo 2011).

RC Lechia Gdańsk v RC Orkan Sochaczew 20:24 (3:17)
Sędziowali: Łukasz Jasiński, Rimantas Zeringis, Bartłomiej Gwozdecki.
Lechia: Denzo Bruwer 10 (2pd, 2K), Antony Siale 5 (P), Bartosz Kruszczyński 5 (P).
Orkan: Matias d’Avanzo 9 (3pd, K), Adam Lewandowski 5 (P), Michał Szwarc 5 (P), Kacper Wróbel 5 (P).
Żółte kartki: Antony Siale (Lechia), Bartłomiej Sadowski (Orkan).

RzKS Juvenia Kraków v MKS Ogniwo Sopot 39:0 (8:0)
Sędziowali: Adrian Pawlik, Daniel Skonieczny, Daniel Kowalski.
Juvenia: Riaan van Zyl 14 (4pd, 2K), Radio Yavorshchuk 5 (P), Denzil van Wyk 5 (P), Patrick Różycki 5 (P), Andrii Matsiuk 5 (P), Mateusz Polakiewicz 5 (P).
Żółte kartki: Patrick Różycki, Patryk Sakwa (obaj Juvenia), Dwayne Burrows, Władysław Grabowski, Kacha Kavtaradze (wszyscy Ogniwo).

Derby Łodzi zakończyły się wynikiem 0:0. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że odbyły się w… rugby

Panowie, aleksandrowscy i łódzcy rugbiści, patrzcie, zazdrośćcie, bierzcie przykład. W Lublinie 30 września odbył się I Turniej Mistrzostw Polski Kobiet U16 w Rugby7. Do zgłosiło się sześć drużyn, w tym dwie z Łodzi. Venol Atomówki Łódź zajęły drugie miejsce natomiast zawodniczki Budowlanych Łódź uplasowały się na szóstym miejscu.
Zbigniew Grądys – trener i manager Venol Atomówki Łódź:
– W fazie grupowej drużyny z Łodzi rozegrały debry, które okazały się ciekawym widowiskiem i zostały nie rozstrzygnięte, ponieważ zakończyły się wynikiem 0:0, co w rugby zdarza niezwykle rzadko, ba wydaje się niewykonalne, a jednak…
W drugim meczu Venolki pewnie pokonały Diablice Ruda Śląska 26:5, co dało im pierwsze miejsce w grupie i możliwość gry o medale. W meczu półfinałowym spotkały się  Błyskawicami Rugby Rzeszów i wygrały 24:0.

Mecz finałowy z Amazonkami z Lublina to walka do samego końca, Atomówki aż 4 minuty grały w osłabieniu – dwie żółte kartki pokazała arbiter Dominika Reszka łódzkim zawodniczkom –  co wykorzystały gospodynie i zdobyły 12 punktów.
Na turniej jechałyśmy z nastawieniem żeby się uczyć. Mamy odmłodzony skład gdzie 6 zawodniczek debiutowało w rozgrywkach i w większości są to niższe roczniki. Tym bardziej cieszy ich postawa na boisku i to że w przeciągu całego turnieju straciły tylko 3 przywożenia, co oznacza że świetnie bronią, teraz musimy popracować nad ofensywą i już mamy na to pomysł.
Kolejny turniej 14 października w Rudzie Śląskiej.
– Gospodynie zorganizowały turniej na bardzo wysokim poziomie i każda zawodniczka dostała upominek a także nagrody dla MVP drużyny, którą została Amelia Chojnacka – mówi Angelika Kołodziejczyk – dziękujemy także za wsparcie Urzędowi Miasta Łodzi, a stroje dla dziewczyn powstały dzięki wsparciu Programu Klub i Ministerstwa Sportu i Turystyki. Także dziękujemy naszym sponsorom Venol Motor Oil Polnad, Aquarx, NordHorn, Eko-Bio, ortoteam.eu, Centrum Medyczne Przychodnia Łódź, Centrum Opalania Łódź, Profilaktyka i Zdrowie

Venol Atomówki Łódź wystąpiły w składzie:
Chojnacka Amelia, Brończyk Oliwia, Masza Bolotska , Szymor Malwina, Sałyga Natalia, Dasza Bolotska, Lerka Amelia, Michałowska Wiktoria, Walczak Gessica, Natalia Stasiak, Krystyna Jasińska , Lena Szablińska. Trenerzy: Zbigniew Grądys, Szymon Walczak, Natalia Czapnik kierownik: Angelika Kołodziejczyk.

Siatkówko wróć, bo kolejna seria weekendowych porażek naszych (łódzkich i aleksandrowskiej) drużyn jest trudna do przeżycia!

Nie jestem wielkim fanem siatkówki. To fakt, ale… Jestem gotów krzyczeć: nasza, łódzka siatkówko wróć, żeby znów moje łódzkie sportowe serce biło mocniej i radośniej!

Na razie jest bowiem czarna rozpacz. Za nami kolejny czarny weekend w wykonaniu naszych (łódzkich i aleksandrowskiej) drużyn. Wszystkie przegrały swoje ligowe mecze i to w słabym stylu, co nie daje nadziei na lepszą przyszłość.

A miało być inaczej… Widzew miał stać się solidną drużyną środka w futbolowej ekstraklasie. ŁKS nie popełnić błędów przeszłości i nie być chłopcem do bicia, dostarczycielem punktów. KS Budowlani Commercecon mieli wnieść powiew młodości i świeżości do skostniałej ekstraligi rugby, a Budo 2011 Aleksandrów Łódzki mocno trzymać mistrzowski poziom.

Jaka jest rzeczywistość? Po prostu okropna. Wszystko wychodzi nie tak, na opak. Porażka goni porażkę i nie widać nadziei, jak to zmienić, odwrócić złe trendy. Na tle innych, no wcale nie takich mocarzy, nasi wyglądają marnie, momentami beznadziejnie.

A zatem cała nadzieja w siatkówce. Mistrz Polski – ŁKS Commercecon utrzymał mistrzowski skład. Ba, mam nadzieję, że jeszcze go wzmocnił. Trzeba jednak powiedzieć, że wicemistrz – Developres Rzeszów nie zasypia bowiem gruszek w popiele, a Chemik Police nie zamierza w kolejnym sezonie obejść się smakiem i nie zdobyć jakiegokolwiek krążka.

Brązowe medalistki – Grot Budowlani – przeszły kadrową rewolucję, straciły najlepszą zawodniczkę minionych zmagań – Monikę Fedusio, ale już nie raz pokazały, że potrafią stworzyć team na miarę czołówki Tauron Ligi. Rozgrywki powinny być bardzo ciekawe, a już w premierowym starciu 9 października o godz. 17.30 wyjątkowa atrakcja – derby Łodzi!

Ekstraliga rugby. Koszmar trwa nadal. Porażki naszych drużyn. Mistrzowie Polski- Budo 2011 walczyli z Arką, ale nie zdobyli nawet punktu

Nic dodać, nic ująć. Czarna rugbowa rozpacz. Nasi zamykają ligową tabelę. Mistrzowie Polski – Budo 2011 doznali, co wydaje się wręcz nieprawdopodobne, ale prawdziwe, siódmej porażki z rzędu. Co z tego, że walczyli i rozegrali przyzwoite zawody. Za dobre chęci punktów się nie przyznaje. Za nimi jest tylko… Budowlani z Łodzi.

Przez ponad pół godzin widniał na tablicy wyników futbolowy rezultat 0:0. Aleksandrowianie mieli swoje szanse, ale popełniali proste błędy i nie potrafili ich wykorzystać. Konkretniejsi byli gospodarze, którzy z każdą upływającą minutą uzyskiwali przewagę i prowadzili 15:0. Zdobyte na osłodę punkty z karnego, nie zmieniły sytuacji w pierwszej połowie Budo 2011.

Od początku drugiej połowy to goście mieli inicjatywę. Kolejnego karnego wykorzystał Brzozowski (15:6). To za mało, bo gospodarze odpowiedzieli skuteczną akcją i po godzinie gry powiększyli przewagę (20:6). Aleksandrowianie walczyli. W 76 min położył piłkę w polu punktowym Kacprowicz. To na niewiele się zdało. Banaszek wykorzystał karnego. A potem Szaszero przebiegł z piłką pół boiska. Minął kilku rywali z zaliczył kolejne przyłożenie. Arka odniosła pewne zwycięstwo, zdobywając bonusowy punkt za wygraną różnicą trzech przyłożeń.

Arka Gdynia – KS Budo 2011 Aleksandrów Łódzki 30:11 (15:3)

Punkty Budo 2011: Brzozowski 6, Kacprowicz 5

Budo 2011: Kramarenko, Kinast, Tsivtisvadze, Kacprowicz, Shevchenko, Nibladze, Serafin, Witkowski, Cole, Brzozowski, Prodeus, Fili, Kubalewski, Krajka, Wlaźlak. Rezerwowi: Plesiński, Mchedlidze, Pietrzak, Wrona, Krupa, Stępień

To była ósma ligowa porażka z rzędu drużyny KS Budowlani Commercecon. Znów bardzo dotkliwa.

Pogoń Siedlce – KS Budowlani Commercecon 71:0 (33:0)

KS Budowlani Commercecon: Mirowski, Czyszczoń, Aranda, Petit, Cooper, Kmiecik, Sikora, Nowak, Pienaar, Łaszcz, Tarnawski, Soszka, Mcheidze, Drynkowski, Owczarek. Rezerwowi: Omielczuk, Botero, Majczyk, Kretschmer, Kaczmarek, Rembowski, Michałek, Masalski

« Older posts Newer posts »

© 2025 Ryżową Szczotką

Theme by Anders NorenUp ↑