
Piłkarze ŁKS mogą się czuć rozczarowani. Tylko zremisowali z Termaliką Nieciecza 1:1, a mieli sytuacje na kolejne gole. Niestety, ich nie wykorzystali. Łodzianie objęli prowadzenie na początku meczu po golu Michała Trąbki. Na początku drugiej połowy wyrównał były… widzewiak Adam Radwański. ŁKS ma na koncie 19 punktów. Jest trzeci w tabeli.
Można zakłamywać rzeczywistość, ale tylko przez pewien czas. W końcu wyjdzie szydło z worka. Bez bramkostrzelnego napastnika trudno marzyć o ligowych sukcesach. Trzeba chyba skończyć z taryfą ulgową dla Balongo, bo im dalej w las tym gorzej. Piłkarz miał się aklimatyzować, przełamywać i… jest coraz gorzej. Gra słabo, marnuje stuprocentowe sytuacje. Może czas, żeby trochę odpoczął od ligowego grania. Tylko, kto ma go zastąpić? Ech, może młody Glapka będzie strzałem w dziesiątkę i strzelecką wartością dodaną dla łodzian.
Na razie cieszy fakt, że kolejny piłkarz pokazuje pełnię swoich możliwości, a są one naprawdę duże. O kim mowa? O pomocniku Trąbce!
Pomeczowe opinie:
Radoslav Latal: Bardzo źle rozpoczęliśmy mecz. Straciliśmy gola, nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Dopiero po tym było lepiej, zwłaszcza w drugiej połowie.
Kazimierz Moskal: Termalica potwierdziła, że ma potencjał. Pomimo wielu zmian w składzie udowodniła, że potrafi grać w piłkę, zwłaszcza w pierwszej połowie, bo poza tym, że zdobyliśmy gola, to ona upłynęła pod dyktando rywali, chociaż my stworzyliśmy lepsze sytuacje. W środku pola nie wyglądało to tak, jakbyśmy chcieli, żeby wyglądało. Cóż, taka jest piłka nożna. Szanujemy ten punkt.
Michał Trąbka: Chyba to był najlepszy zespół, z którym rywalizowaliśmy w tym sezonie przed własną publicznością.
18 września też o godz. 12.40 ŁKS zagra na wyjeździe z Podbeskidziem.
Dodaj komentarz