Master Pharm Rugby Łódź pewnie pokonali Pogoń Siedlce 83:7. Bezsilni rywale z braku umiejętności momentami starali się zaostrzyć grę… i efektem tego idiotycznego pomysłu była kontuzja debiutującego w łódzkich barwach, wychowanka akademii – Szymona Krupa. Utalentowany zawodnik zagrał tylko przez 19 minut, został bowiem brutalnie zaatakowany, niezgodnie z przepisami, w najgroźniejszy z możliwych sposobów atakiem na szyję i padł na murawę. Szymek został zniesiony na noszach przez kolegów i odwieziony karetką do szpitala.

Na szczęście okazało się, że jego szczęka jest cała. Ma wstrząśnienie mózgu, zostanie kilka dni na obserwacji w szpitalu – informuje dyrektor sportowy Budowlanych SA Mirosław Żórawski.

Uff, odetchnęliśmy z ulgą. Nie jest tak źle, jak początkowo wyglądało. Rugby to męski sport, ale dla bezmyślnych brutali nie ma w nim miejsca. Zawodnika Pogoni powinna spotkać surowa kara, a Szymek na pewno wróci, jeszcze twardszy, jeszcze mocniejszy. Trzymamy kciuki!