Druga drużyna ekstraligi rugby, która jesienią jako Master Pharm Rugby broniła łódzkich barw, przenosi się do Aleksandrowa.
– Jak na tę zmianę zareagowała drużyna?
Trener Przemysław Szyburski: To nie jest tak, że ta informacja spadła na zespół niczym grom z jasnego nieba. Trwały rozmowy, pertraktacje, które odbywały się przy pełnej wiedzy, zrozumieniu i akceptacji drużyny. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że ten krok to szansa na rozwój naszego zespołu.
Czym zaskoczył was burmistrz Aleksandrowa – Jacek Lipiński?
Wzbudził wielkie pozytywne emocje, gdy powiedział, że dla niego bardzo ważne są edukacja i sport. Myśli dokładnie tak jak my. Nadajemy na tych samych falach. To zapowiada dobrą, owocną współpracę. Chcemy rozwijać i rozszerzać rubgowy projekt w Aleksandrowie, wierząc że zyskamy szacunek i wsparcie mieszkańców miasta.
Stajecie na nogi. Czy to znaczy, że Vitalij Kramarenko – najskuteczniejszy wasz zawodnik rundy jesiennej, zostaje w zespole?
Tak, nadal będzie grał u nas, co mnie bardzo cieszy. Vitalij będzie miał też nowe, szkoleniowe obowiązki.
Będą wzmocnienia zespołu?
Jeżeli chcemy walczyć o medale, a takie są nasze ambicje, potrzeba trzech – czterech nowych graczy, którzy wzmocnią naszą kadrę. I tacy rugbiści są w kręgu naszych zainteresowań.
Co ze szkoloną młodzieżą?
Wierzę, że nasze aktywa w Łodzi zostaną utrzymane i nadal będziemy mogli pracować na Łodziance. Widać coraz większe zaangażowanie rodziców w cały nasz dobrze rozwijający się młodzieżowy projekt. Idziemy śladami Zbyszka Jurzysty, któremu taka owocna współpraca na linii dzieci – klub – rodzice, przyniosła szkoleniowe sukcesy.
Będziecie też pracować na Verze?
Oczywiście, to nasza ważna baza. Możemy tam na siłowni czy boiskach pod dachem pracować w znakomitych warunkach, na dodatek za darmo, za co jesteśmy niezmiernie wdzięczni.
W Łodzi zostaje, grający w I lidze, zespół KS Budowlani Commercecon.
Ja życzę im jak najlepiej, niech działają, niech walczą, niech wygrywają.
– Wreszcie będziemy mieli swój dom. Do tej pory podróżowaliśmy między obiektami Łodzianki, ŁKS i Widzewa, aż wreszcie zatrzymaliśmy się w Aleksandrowie Łódzkim – mówi kierownik drużyny Grzegorz Białkowski.
Dodaj komentarz