Obejrzałem, co niektórzy mogą uznać za futbolowe wariactwo, w Canal Plus wszystkie mecze pierwszej i drugiej wiosennej kolejki piłkarskiej ekstraklasy i z pełnym przekonaniem, ręką na sercu mogę powiedzieć, że najciekawsze i najbardziej emocjonujące widowiska stworzyli piłkarze Widzewa w meczach z Pogonią (3:3) i Jagiellonią (1:1). Czy tym razem sprzymierzeńcem łodzian będzie obce boisko?

W piątek o godz. 20.30 Widzew zagra w Gdańsku z Lechią i zrobi wszystko, żeby wziąć rewanż za jesienną porażkę przy al. Piłsudskiego 2:3.

Spotkanie z Jagą pokazało, że trener Janusz Niedźwiedź nie powinien grzebać w defensywie i szukać w trakcie meczu lepszych rozwiązań, bo lepsze często jest wrogiem dobrego. Więcej, jeszcze więcej kreatywnej gry oczekuję po bocznych pomocnikach. Fabio Nuens i Mato Milos byli aktywni, ale ich akcje ofensywne często były bezproduktywne, typowa para w gwizdek. Na miejsce w wyjściowej jedenastce zasłużył sobie przeambitny, energetyczny, przebojowy i co najważniejsze skuteczny Dominik Kun.

W dwóch pierwszych ligowych spotkaniach wiosny liderem drużyny był Bartłomiej Pawłowski. Spotkanie z Jagiellonią było jego 200. występem w ekstraklasie. Selekcjoner Fernando Santos przeniósł się do Polski. Pewnie będzie uważnie oglądał trzecią wiosenną ligową kolejkę. Ma być na meczu w Gdańsku Jeżeli znów Bartłomiej Pawłowski będzie błyszczał, to otrzyma powołanie do reprezentacji?